Ciekawe kiedy się znowu do mnie odezwiesz

do samego końca pokazywałem że mi zależy bo tak było.

Tak właściwie, to nawet was parą nazwać nie można bo tylko spotykaliście się. Nawet nie było pocałunków, trzymania się za ręce, żadnej bliskości, więc nie rozumiem dlaczego wcześniej nie zorientowałeś się, że ona cię nie potrzebuje by z tobą stworzyć związek? Dlaczego nie upewniłeś się, że zależy wam na tym samym?

Nie, nie mówiłem a jednak ludzie donieśli, że tak robiłeś. A co do majątku, to nie jestem dojną krową i nie dam się nikomu wykorzystywać finansowo. Jak się dowiem, że wygadujesz takie świństwa to obiecuję ci, że osobiście cie znajdę i dostaniesz w pysk.

Powodzenia Ci zycze...i daj sobie spokoj z czyms co dlugo nie wychodzi.

gość dziś - trzymaliśmy się za ręce tak chodziliśmy razem pod wieloma względami przypominaliśmy parę, raz ją całowałem ale jakoś tego nie czułem... i nie było to namiętne, przytulałem wielokrotnie nigdy nie powiedziała że jej to nie odpowiada albo nie ten etap... przecież od początku było wiadomo w jakim celu się spotykamy a że mnie oszukiwała to inna sprawa.

Nie ma się co buntować, spotykałeś się ona nie dawała żadnych nadziei na przyszłość bo ty też nic nie mówiłeś, tylko "myślałeś","przecież spotykaliście się". Jak dla mnie jeśli facet nie mówi czego ode mnie chcę, to ja go traktuję jak kumpla, a nie materiał na przyszłość i zawsze mówię czego może się po mnie spodziewać. Ty oczekiwałeś, że ona CZYTA w twoich myślach? Nie bądź naiwny.

Kolegom nie pozwala się żeby stawiali a druga strona nigdy, zaprasza na wieczór w sobotę, nie łapie się ich za ręce czy wita pocałunkiem w usta na powitanie, mówi o przyszłości w smsach. Może ja jestem ślepy ale takie zachowanie jak wół pokazywało że chce kiedyś związku... z każdą kobietą to wygląda przecież tak samo tylko kwestia bliskości i seksu jest różna... oszustka i tyle!

Mogłeś ją zapytać, o co jej chodzi, wtedy jak niby byliście "razem".

A może ona celowo tak się bawiła tobą, żebyś określił, co do niej czujesz? Trudno wyczuć o co jej chodziło. Tobie radzę, daj sobie z nią spokój, chłopie. Pewnie ta kobieta spotkała kogoś innego. Czas na ciebie. Spotkaj taka kobietę, żebyś na mur wiedział, że z nią wyjdzie, że nie będzie to zmarnowany czas, że na pewno o to samo w tym wszystkim chodzi. Ludzie popełniają błędy za bardzo ufając na pierwszych spotkaniach, a później rozpaczają. Czytam to forum, i dochodzę do wniosku, że ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać, wolą gesty, przytulanie, pocałunki, trzymanie się za ręce, niż, tak naprawdę poznanie kogoś drugiego, interesowanie się nim, prowadzenie rozmów na tematy, które ich obchodzą, że ludzie nie mają żadnych pasji poza szybkim seksem, że w ludziach jest zło i to zło decyduje o tym, że jak "mi nie wyszło", to obsmaruję takiej/takiemu "d/u/p/ę, upodlę, albo pośmieję się z tego, że jej/jemu coś się nie udało, nie wyszło. Już sama nie wiem, czy na tym forum jest skupisko ludzi tak przetrąconych przez los, że nie potrafią napisać żadnego dobrego o kimś słowa? Piszę to wszystko po to, żeby uzmysłowić ci, że twój temat niczego nie zmieni w tej konkretnej kobiecie. I życzę, żebyś jak najprędzej zajął się budowaniem własnego życia od początku, nie oglądając się na to, co sprawiało ci ból.

a kogo szukasz>

Dnia 29.10.2015 o 15:00, Gość gość napisał:

nie będę z nią rozmawiał bo taka rozmowa już była i skończyła się kłamstwem z jej strony

jakim kłamstwem?

 

59 minut temu, Gość nocna zjawa napisał:

jakim kłamstwem?

To jest temat z 2015