Nauczycielka okazała się zlodziejka

Otóż. ..pani która pracuje w szkole okazała się zwykła złodziejka,ukradła drobną rzecz,w glowie mi sie nie miesci ze osoba ktora pracuje z dzoecmi i jest wzorem do nasladowania dla dzieci robi cos takiego.Rzecz kyora zwinela byla Max do 20zl.Była policja. Czy powinna się dowiedzieć o tym dyrektorka szkoły??

Moim zdaniem powinna się dowiedzieć dyrekcja.niech wie kogo zatrudnia

Ktoś jeszcze?

była policja a dyrekcja nic nie wie?

Opisz dokladnie sytuacje, za malo danych.

Otwórz..sytuacja miała miejsce w sklepie samoobslugowym.Była ochroną która przylapala ta panią na "drobne"kradzieży.Ale jaką by nie była rzecz,jednak kradzież.Sklep wezwał policję. W tym sklepie akurat było kilka osób które za tą panią.I pytanie czy ktoś powinien powiadomić o tej sytuacji dyrekcje

A masz pewnosc ze rzeczywiscie ukradla? Czy tylko zostala posadzona o kradziez i policja miala te kwestia sprawdzic? Bo to wielka roznica! Tez kiedys zostalam "zlapana" przez ochrone i oskarzona o kradziez. Zagrozon ze jak nie pokaze zawartosci torebki to wezwa policje. Wkoncu pokazalam zawartosc, oczywiscie nic nie ukradlam. I tez ppracuje z dziecmi.

Autorko niewinny poki sie nie udowodni winy. Jakby to byl robol z budowy, a nie nauczyciel, to tez bys leciala z ozorem, ze go o kradziez posadzili? Ludzie, dajcie zyc!

proponuje zająć sie swoim życiem

Tak.została przylapala i udowodniono jej to. To jest osobą która pracuje w szkole,taki przykład daje dzieciom????

Powinni donieść na nią! Jak było kilka osób które ją zna to niech donoszą.Ale Ty się nie fatyguj

Nikt się więcej nie wypowie?

Powinna wylecieć z roboty