martwię się o córkę proszę o poradę

Wiem, że to nie miejsce ale muszę się wygadać. Moją corka 10 letnia powiedziała mi ze męczą ją złe myśli. Ciągle widzi złe rzeczy. Pytam więc jakie? Ona mówi że widzi np. Ze braciszek uderzyl się w głowę i pełno jest krwi, albo ze nam się coś dzieje. Męczą ją sny- głównie koszmary. Nie wiem czy ona w ten sposób przeżywa pojawienie się brata na świecie? Syn ma 8 miesięcy. Kiedyś też mi mówiła że miewa koszmary- no ale nie przywiazywalam wiekszej wagi bo przecież dzieci często się czegoś boją. Ja też pół dzieciństwa bałam się wielu rzeczy, też miewalam jako dziecko dziwne czasem makabryczne sny. Martwię się o nią strasznie. Może coś złego się dzieje. Powinnam pójść do psychologa z nia?

Koniecznie. Niepokojace sny u dzieka sa objawem by natychmiast interweniowac , nie zwlekaj z wizyta u psychologa

I bardzo proszę o poważne komentarze bo bardzo się martwię o nią. W ogóle ona jest bardzo wrażliwą dziewczynką.

Ja pamietam ze jak bylam mala to balam sie smierci ze pewnego dnia usne i juz sie nie obudze...ten lek we mnie zostal. Nie wiem moze twoja mala wiedziala cos w telewizji albo gazecie i teraz ja to niepokoii?

Wiesz,Twoja córka jest w wieku w którym dużo juz rozumie. Może gdzieś słyszała o takich rzeczach. W tv dużo się mówi o wypadkach itp. Myślę że powinnaś z nią rozmawiać i tłumaczyć ze owszem zdarzają się takie rzeczy ale trzeba być ostrożnym żeby nic się nie stało itp. Może martwi się o brata. Ja bym nie biegła od razu do psychologa chyba ze jej zachowanie jest bardzo niepokojące albo zmieniło się nagle.

moze chodzi o to, ze poswiecasz jej mniej uwagi od kiedy 2 dziecko sie pojawilo na swiecie. te koszmary to krzyk o poswiecenie jej wiecej czasu, poczucie, ze juz sie nie jest tak wazna jak kiedys. zabierz ja do psychologa i uwierz w to co on ci powie. moja matka nie wierzyla co ma dla mnie zgubne skutki do tej pory.

Boi się na pewno pewnej postaci z bajki, dużo jej tłumacze ale to nie przynosi efektu. Boi się ale to mnie aż tak nie martwi. Martwią mnie te ZŁE MYŚLI.- tak to nazwała. Ze nie może wyobrazić sobie czegoś radosnego tylko widzi jakąś tragedię albo ze coś źle się kończy. Albo ze ktoś ja porwie. Jakiś czas temu powiedziała mi niby w zartach ze chciałaby wbić mi spinke w rękę. Ale tego nie zrobi bo wie że zrobi mi krzywdę. Teraz tak składam wszystko do kupy i jestem przerażona.

Wejdź na forum paranormalne najpierw, pisze serio. Być może twoja córka ma dar, którym trzeba mądrze i ostrożnie pokierować.

Wiem że poświęcam jej mniej czasu bo syn jest strasznie wymagającym dzieckiem. Wręcz takim że ledwo siku mogę zrobić. Mąż cały dzień pracuje. Jestem styrana wieczorami. Dziś się bawilysmy i śmiała się i wygląda jakby było wszystko dobrze a jednak w jej głowie cos)siedzi i ja nie wiem jak jej pomoc.

Powiedziałabym że schizofrenia, ale na to chyba za wcześnie?

Dodam że w szkole nie ma żadnych kłopotów jest super. Jest uzdolnuona muzycznie gra na instrumencie. Wygrywa konkursy.

Powinnaś jak najszybciej iść z nią do psychologa

Ja tak mam jako dorosla. Lecze sie u psych. Polecam nie bagatelizuj tego

Oczywiście winie siebie , może coś zrobiłam a czegoś nie... gdzie poleglam jako matka? Strasznie się o nią boję bo ona jest całym moim światem, moja ukochaną, wysnioną córeczką.

Idz jeszcze w tym tygodniu, koniecznie. Takie myśli to nie jest normalne. Rozumiem koszmary, bo dzieci je mają

Może ma natrętne myśli? To coś takiego, że cały czas do głowy przychodzą różne irracjonalne okropności i może prowadzić do nerwicy natręctw. Lepiej idź z nią do psychologa.

Tak wlasnie bym to nazwała różne natrętne myśli- tak myślę że to miała na myśli. Pójdę na pewno, szukam właśnie psychologia dziecięcego. A wiecie co jest najgorsze? Że ona sama mi dzisiaj to zaproponowala. Kiedyś rozmawiałyśmy o zawodach i widocznie zapamietala. Ze przez te myśli ona by chciała pójść porozmawiać z lekarzem psychiatra. Płakać mi sie chce.

To że sama córka zaproponowała wizytę u psychiatry to tylko dobrze świadczy o jej stanie, widać że jest inteligentną osobą i co najważniejsze nie ma poważnych zaburzeń bo odróżnia fikcję od rzeczywistości. To pewnie nerwica, może nawet silna, ale lepsze to niż schizofrenia! Marsz do lekarza, wszystko będzie dobrze!

moze oglada tkie sceny w telewizji lub iterneciei to jej zostaje tym brdziej ze jet wrazliwa, moze ma natretwa mysli spowodowane nerwica idz poprostu po rade do psychologa to niewiele koztuje i tak wizytjest calkiem przyjemna