dziewczyny mundurowych pytanie

ja tak krótko_ czy myślicie ze wszyscy mundurowi faceci są dominujący i apodyktyczni w łóżku...bo moj tak ma i to skrajnie

chodzi o to że jak go poznałam to wydawał sie naprawde ok- jest bardzo inteligentny, dokształca sie nadal- jęz obcy, nie pije - co twierdzi nawet jego rodzina...ale w łożku porazka- wszytko prawie na rozkaz! moja ciotka której maz był wojskowym mówiła ze u niej było tak samo - dominacja w lozku przez 30 lat... ja tak nie chce...próbowąłm rozmaiwc ale on nie widzi problemu

mój facet jest wojskowym ale w ogóle nie jest typem dominatora. w łóżku bardzo lubi spełniać moje zachcianki, ciągle pyta na co mam ochote. więc to chyba nie reguła...

dzieki za odpowiedź, moj tez jest prawie ideałem, ale w tej sferze to porażka...dopóki nie miałam z nim sexu myslałam ze pana Boga za nogi chwyciłam, a teraz zaczynam sie zastanawić czy ta relacja ma sens...on naprawdę jest strasznie dominujący- nawet na moje prośby ze mnie coś boli nie reaguje, najwyżej coś mruknie ze następnym razem bedzie inaczej a jest tak samo.....miałam wczesniej innego partnera, znam swoje potrzeby, mam porównanie...

nogi na pagony ;)

No może tak akutat do mnie nie mowi, ale coś w tym stylu...ja nie mam w seksie nic do powiedzenia ;-(.... a jak go prosze zeby był troche bardziej subtelny i otwarty na moje potrzeby to mowi ze nie kuma o co chodzi...czy mi sie jego sprzet nie podoba...sprzęt ma ok, a nawet bardzo ok...tylko używa go jak w filmach porno

traktuje w łózku jak rzecz

no tak moj tez tak ma

większość mundurowych to psychole chociaż bywają wyjątki np mój były teść wspaniały człowiek a mój były mąż mundurowiec czub,poczytaj na kafie co piszą partnerki i żony policjantów i żołnierzy zawodowych horrory

No właśnie jestem po kłotni o sex... :-(.... bez komentarza... chodzi jednak o to ,ze prócz tego przedmiotowego sexu i mechanicznego traktowania mnie w łożku- wszytko prawie na rozkaz..on jest naprawde wspaniałym facetem...i tu jedt moj mega problem...coraz cześciej myse by go zostawic, seks to jednak ważna sprawa.... ale jestem zakochana

współczuje