Romans z zajętym mężczyzną

Gdyby wiedział to na pewno by kopnął. Ale przez pół roku się nie dowiedział ,a tym bardziej nie domyśla. Pewnie,że jest to złe co robimy oboje. Ale to miało być tylko parę spotkań, które po pewnym czasie zaczęły uzależniac jeszcze bardziej. :( Na dzień dzisiejszy nie potrafiłabym tego skończyć, on pewnie też.

Zakładasz temat i piszesz "romans z zajętym mężczyzną on nie wie,wiec zwalniasz się z uczciwości,nie wstyd ci sama przed sobą? no widzisz,takie jak ty rozłajdaczone dziwki źle kończą,wyprany mózg,cipa swędzi,zero zasad i szacunku dla siebie nawet i jeszcze włazisz na kafeterię i chwalisz się swoim kurewstwem patologia

Na prawdę nie ma tu kobiety,która tak jak ja ma romans i chciałaby o tym pogadać? :) Nie potrzebuje aby mnie ktoś umoralnial... Ciekawe czy Ty jesteś taka święta?

A o czym tu gadac? Koorestwo sie tepi a nie o nim gada. Przejzyj na oczy i ogarnij sie dziewucho bo Jestes naiwna. Posuwa Cie facet ,ktory moze byc Twoim starym i karmi Cie bajkami. Niby dlaczego ma z Toba byc? Zostaniesz z nim na wieki i bedziesz podcierac doope na starosc? Nie,robisz z******tego loda, sprawiasz ,ze znow czuje sie jak maly chlopczyk na wakacjach. I pewnie nawet Cie lubi za te wrazenia i zauracza go Twoje mlode cialko ale Jestes jeszcze za mloda by rozumiec,ze w pewnym etapie zycia cialo to za malo by kogos zatrzymac przy sobie. To tylko seks i chocby padal na kolana i to powiedzial,nie ludz sie bo to tylko i az seks starego pryka, taki zloty strzal z nastka. Poszukaj kogos wolnego i zbuduj prawdziwy zwiazek a nie zadowalasz ochlapami,na tyle Cie tylko stac?