Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AutorkaTematu123

Związek z facetem bez empatii

Polecane posty

Gość AutorkaTematu123

Witajcie kobietki, czy byłyście lub jesteście w takim związku? Chciałabym się dowiedzieć, czy taki facet może się zmienić i jak to zrobić. Rozmawiałam z nim o tym i on chce się zmienić, ale jak sam mówi nie wie jak. Ja też nie wiem jak, bo ja akurat mam 100% empatii. Trochę o sobie: Jestem w dwuletnim związku. Mój facet ma troche empatii, przykładowo jak mnie coś boli, jestem chora to on to rozumie. Ale jeśli mam problem emocjonalny to zostawia mnie samą sobie, a mój smutek, płacz często interpretuje jako gniew na niego i wtedy robi się nerwowy i na mnie naskakuje, dobija mnie wtedy swoim zachowaniem. Przeczytałam w wikipedi definicję empatii (a raczej jej braku) wszystko pasuje. Kochamy się, ale jego brak umiejętności współczucia i poprawnego rozumienia emocji psuje nam relacje w związku. Nie mogę na nim polegać, gdy mam problem, on się wtedy tylko denerwuje, Drażnie go wtedy jak to sam stwierdził. Wcześniej nie zauważyłam u niego braku empatii, bo po pierwsze byłam w nim szaleńczo zakochana, nie dostrzegałam jego wad, a po drugie nie miałam, aż takich problemów żeby się dołować, albo szukać u niego wsparcia. Będę wdzięczna za każdą pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale zdesperowana szmata z ciebie! tfu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AutorkaTematu123
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam takiego faceta...już to jest mój EX... Było tak że rozmawialiśmy o jakims problemie, ja się poryczałam a on brał poduszkę i szedł spac do drugiego pokoju:-(Ja ryczałam do rana a on już po 5 minutach chrapał sobie w drugim pokoju. Albo widział ze jestem na niego zła to nie próbował się dowiedzieć o co chodzi a olewał. Było to straszne, bo nie tak powinna się zachowywać osoba która kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pan narcyz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż taki jest i wiesz co?Ja też sie taka stałam dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A swoich problemach potrafi rozmawiać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nagietkowe pole
No cos ty jego empatii nie nauczysz nawet o tym nie marz , ktos taki jak on nie rozumie i nie wie ze przy problemie jaki ty mozesz miec leży twój ból i co za tym idzievpotrzeba wspolczucia partnera .jesli go kochasz to musisz sie ztym pogodzic i sama ale to absolutnie sama byc w swoich cierpieniach a to jest bardzo trudne i na dobra sprawe nawet wyniszczajace musisz tez wiedziec ze z czasem on po kilku latach nie zmieni sie, wrecz odwrotnie taki typ nie zna sie na uczuciach nie ma tzw inteligencji emocjonalnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AutorkaTematu123
Dziękuję wam za odpowiedzi. Tak, o swoich problemach potrafi rozmawiać, czasem poprosi o poradę, ale często też nie mówi o nich... Narcyzem właśnie, że nie jest, bo wie że nie jest idealny i mówi o tym otwarcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nagietkowe pole
Zapomnialam dodac ze taki gosc bez współodczuwania emocjii czesto inaczej interpretuje łzy czy tez niezadowolenie jakie moze wynikac z problemow jakie kobieta odczuwa taki ktos moze krzyczec, moze sadzic ze jestes dla niego zła ,ze wymuszasz poprzez swoja rozpacz swoje łzy ,w konsekwencji zostsjesz sama ty i twoj problem i niezadowolony facet ktory olewa to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AutorkaTematu123
nagietkowe pole dziś On tak się właśnie zachowuje. Gdy jestem smutna on twierdzi, że ja jestem na niego zła itp... Ja mu tłumaczę, że się myli, a on mi wmawia, że nie kontroluje swoich emocji, nawet próbował mi wmówić że jestem chora psychicznie, coś strasznego... To jest jedyny problem w naszym związku. On twierdzi, że chce się zmienić, tylko jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nagietkowe pole
Taka zmiana nie nastąpi u niego on tylko tak mowi , jesli z nim zostaniesz jesli jestes wrazliwa nie wrozy. To nic dobrego same cierpienia dla ciebie takie osoby jak on musza znalezc drógą połówke tego samego pokroju .z empatia sie rodzimy to dar inteligencji i nabywamy we wczesnym dziecinstwie dzieki rodzicom .tego sie teraz nie wyuczy .musisz to wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AutorkaTematu123
To jest straszne, a ja miałam nadzieję, że można to jakoś zmienić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze jakies "drastyczne"przezycia sprawiaze bedzie potrzebowal empatii od innych i wtedy wczuje sie w ich role i sam stanie sie czlowiekiem empatycznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2016
@AutorkaTematu123 minal rok od Twojego wpisu,a ja go dzis znalazlam, bo borykam sie z tym samym problemem. Partner bez empatii. Jak dajecie rade? Jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobietki mój chłopak bez empatii co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość96
Mam to samo co wy, dokladnie kropka w kropkę. Przeszukałam chyba już cały internet doszukując się przyczyny począwszy od zaburzen osobowości, kończąc na chorobach i d%&a zawsze coś nie pasuje, ani to osobowość antyspołeczna ani narcyz, zawsze się coś wyklucza, jestem bez sił! Nie umiem go nigdzie wcis! Gdybym może wiedziała w czym leży problem mogłabym jakoś sie nauczyć z tym zyc, ale No jak..?. Moj chłopak ma jakies upośledzenie emocjonalne! Przykład: Gdy jestem smutna, czy to przez niego, czy to przez osoby trzecie! Zero współczucia! Zamyka oczy idzie spać jak to ktoś wyzej napisał! Dokładnie to samo!. Płacze, krzyczę, wyrywam sobie włosy, a on nic! Jedynie co zrobi to dowali ze jestem chora psychiczne! Kocham go, niestety niszczy mnie to psychiczne i tu pojawia się problem jak połączyć te dwa elementy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
02.48 tyle że on Cie nie kocha. Pewnie jesteś jego zapchajdziura, jak już masz problem, a nawet jak przez niego płaczesz to jego to nie obchodzi, bo po co się uzerac jak jesteś do seksu. Tak się nie zachowuje zakochany facet!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychopaci sa bez empatii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słodka Paskuda
ja nie rozumiem jak można być z takim człowiekiem! Co może wyniknąć ze związku z takim facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są ludzie bez głębszych emocji, umieją je imitować, ale ich nie czują za wyjątkiem podstawowego lęku przed zagrożeniem, chorobą czy podstawowej przyjemności. mówią, że chcą się zmienić bo wiedzą, że tego oczekuje otoczenie i wiedzą, że się różnią od społeczeństwa. są mili, wiedzą jak być czaarującym człowiekiem i osiągać swoje cele. to się nazywa socjopatia lub psychopatia. na ten moment nie ma sposobu by to leczyć. w takim związku niestety nie jest się kochanym tak jak zwykły człowiek to rozumie, w takim związku jest się czymś w rodzaju ulubionej rzeczy, źródłem przyjemności, osobą do miłego spędzania czasu. uczucia takie jak miłość ze strony takiego faceta są fikcją. współczuję wam, na dłuższą metę wyniszczające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak empatii

Związek 7 lat. 3ka dzieci. Przechodzilam porody, operacje. Gdyby nie moi rodzice nie miałabym żadnego wsparcia. Jest co raz gorzej niestety. Po operacji nosa juz na drugi dzien słyszałam, że czego ja chcę, czego znowu marudzisz. A nawet nie moglam siedzieć. Prosilam aby dziecko spakowal do przedszkola. Juz nawet nie płaczę bo to pozniej tylko dodatkowo glowa mnie boli. Mama moja na początku bronila go aż zobaczyla wlasnie jak traktuje mnie po operacji bo przyjechala aby zajmowac sie dziecmi. Bardzo odradzam związek z taką nieczulą osobą. Wiem że w domu miał miłość i zycie rodzinne, ale u niego współczucia nie znajdziesz. Przykro żyć z takim czlowiekiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Trójkę dzieci z kimś takim zrobiłaś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Erato

Jest to bardzo przykra prawda, ale niestety możecie mieć do czynienia tak jak ja z toksycznym narcyzem. Jest to zaburzenie, które wymaga długotrwałej terapii. Dotyczy to zarówno narcyza jak i ofiary. Dobrze mówię, ofiary... mój mąż zostawił mnie po 18 latach małżeństwa, dla własnej wygody. Po serii tragicznych wypadków ja pierwszy raz potrzebowałam jego wsparcia i go nie otrzymałam. Narcyz poluje na osobowości wrażliwe, empatyczne, by nimi móc manipulować dla uzyskania własnych korzyści. Zwykle wybrankami są osoby optymistyczne, żywiołowe, takie których wszyscy lubią. Jest to związane z głegokimi kompleksami narcyza. Pierw tworzy swój wizerunek ideału dla ciebie, potem jak cię zdobędzie na zasadzie kija i marchewki testuje twoje granice. Niby jest mily i dobry wiec kocha ale za chwile potrafi zmienic sie o 360 stopni. Głupiejesz i obwiniasz się. I robisz wszystko by był zadowolony bo go kochasz i nie wiesz ze manipuluje. Każda twoja porazka i obwinianie się powoduje u niego poczucie władzy nad tobą. Ja przejzalam na oczy po wypadku samochodowym i śmierci mojej mamy, byly to zdarzenia w krotkim odstępie czasu. Zamiast słuchac, współczuć, wspierać stawał się arogancki i agresywny. Przemoc psychiczna jest podstawowym elementem takiego toksycznego związku. Mówi że kocha i dba ale całą winą za swoje zachowanie obarcza ciebie. Nie ma w sobie empatii, bo jest mu ona obca.Odszedł bo przestałam być jego wybawieniem, już wiecej w tym momencie nie byłam w stanie z siebie dać. Pękłam. Żałoba, rehabilitacje, walka o każdy kolejny dzień bez bólu były już wystarczajacym cieżarem. Mój mąż przez może dwa lub 3 kolejne tygodnie trochę się starał, ale tylko po to by sprawdzić czy jeszcze jest coś w stanie ugrać. Widziałam już tą sztuczność i puste słowa, obietnice bez pokrycia. A teraz? Minął miesiąc a ja się czuję jak na odwyku. Tęsknię, bo kocham wyimaginowany obraz faceta którego myślalam ze mam. Niestety taki związek działa wielce destrukcyjne na ofiarę. Wiem że czeka mnie terapia by znów być tą samą osobą co przed związkiem. By cieszyć się pełną piersią życiem. Życzę wam powodzenia. Wytrwajcie w waszych próbach ocalenia siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawa

Facet bez empatii nigdy się jej nie nauczy ,będzie dobrze grał aby zdobyć kobietę i postawić na swoim .Taki związek sztuczny i udawany długo nie potrwa .Wspolczuje kobietom ,co wchodza w takie zwiazki ,a pozniej cierpia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dziękuję Wam za wasze wpisy, potwierdziły moje przypuszczenia, że on się nie zmieni. Czas na koniec. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo01
Dnia 7.11.2015 o 19:38, Gość AutorkaTematu123 napisał:

Witajcie kobietki, czy byłyście lub jesteście w takim związku? Chciałabym się dowiedzieć, czy taki facet może się zmienić i jak to zrobić. Rozmawiałam z nim o tym i on chce się zmienić, ale jak sam mówi nie wie jak. Ja też nie wiem jak, bo ja akurat mam 100% empatii. Trochę o sobie: Jestem w dwuletnim związku. Mój facet ma troche empatii, przykładowo jak mnie coś boli, jestem chora to on to rozumie. Ale jeśli mam problem emocjonalny to zostawia mnie samą sobie, a mój smutek, płacz często interpretuje jako gniew na niego i wtedy robi się nerwowy i na mnie naskakuje, dobija mnie wtedy swoim zachowaniem. Przeczytałam w wikipedi definicję empatii (a raczej jej braku) wszystko pasuje. Kochamy się, ale jego brak umiejętności współczucia i poprawnego rozumienia emocji psuje nam relacje w związku. Nie mogę na nim polegać, gdy mam problem, on się wtedy tylko denerwuje, Drażnie go wtedy jak to sam stwierdził. Wcześniej nie zauważyłam u niego braku empatii, bo po pierwsze byłam w nim szaleńczo zakochana, nie dostrzegałam jego wad, a po drugie nie miałam, aż takich problemów żeby się dołować, albo szukać u niego wsparcia. Będę wdzięczna za każdą pomoc 🙂

Autorko, po pierwsze założę się o 1000 zł, że jesteś typem, który oczekuje, że jej facet się wszystkiego sam domyśli. Byłem w związku z taką kobietę i zgadnij co ? Sam się z nią rozstałem po 7 latach bo się zupełnie już nie dogadywaliśmy. Ja jej tłumaczyłem, że jestem facetem, myślę prosto i często nie domyślam się tego czego ona ode mnie by wymagała. Tylko różnica jest taka, że jestem teraz w szczęśliwym związku, a ona nie potrafi stworzyć szczęśliwej relacji z nikim ! 

Po drugie trzeba być d3bilem. Naprawdę słabo myślącym, żeby na tym forum tzn. kafeterii pytać o tak ważne rzeczy. 

Zapytaj swojej mamy o zdanie. Ona Ci prawdę powie, a nie jakieś randomy w internecie. 

To że się rozstaniesz z facetem, to nie znaczy, że nie będziesz miała tego samego problemu z następnym. Może się okazać, że problem wcale nie leżał w facecie, tylko w Twoich nierealnych oczekiwaniach i nieznajomości psychiki facetów. 

Ale, żeby nie było jego też nie będę bronił. Być moze faktycznie jest nieczuły, ale wtedy nie wiem czym się kierowałaś w wyborze faceta. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo01

Bardzo ważne jest w tym wszystkim to jaki masz charakter. Normalne kobiety i normalni ludzie potrafią komunikować swoje potrzeba w sposób zrozumiały dla faceta i takowy będzie wiedział co robić i nie będzie reagował agresją. Ale do tego trzeba umieć rozmawiać. 

Ile razy moja ex robiła mi wyrzuty, że się nie domyśliłem tego albo tamtego. A co ja jestem wróżka ? Prowadzę firmę, mam milion swoich spraw na głowie i jeszcze mam się w wolnych chwilach domyślać w czym jest problem i dlaczego jesteś smutna. Po prostu powiedz "Słuchaj kochanie, jestem bardzo smutna bo to czy tamto". Takie trudne ? U mnie tego nigdy nie było. Zawsze było wymaganie w postaci "domyśl się". Jest to tak samo toksyczne jak totalna znieczulica czyli brak empatii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Lorenzo01 napisał:

Po drugie trzeba być d3bilem. Naprawdę słabo myślącym, żeby na tym forum tzn. kafeterii pytać o tak ważne rzeczy. 

Zastanawiasz się czasem nad tym co piszesz? I jak określasz ludzi? Czy masz to we krwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo01

Dlatego uważam, że tylko Twoja matka albo Twoj ojciec Ci doradzą, bo tylko oni znają Twój charakter na wylot. W takich sytuacjach zawsze wina leży po środku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×