Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Frost29

Trudne malzenstwo

Polecane posty

Gość gość
Moim zdaniem powody jej zachowania mogą być dwa. Albo faktycznie ma nerwicę, czy inne zaburzenia psychiczne, albo chciała faceta tylko dla kasy i żeby nie gadali, że jest sama, a tak naprawdę facet nie jest jej potrzebny. Nie kocha Cię i dlatego ją wkurzasz na każdym kroku. To również tłumaczyłoby brak seksu. Postaw sprawę na ostrzu noża, szczerze porozmawiaj, że albo ona idzie do psychologa, jeżeli faktycznie ma problemy, a jeżeli nie, to znaczy, że po prostu Cię nie kocha i rozwód. Niestety do miłości nie można nikogo zmusić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tkwisz w toksycznym związku i jedyne co możesz zrobić to się rozwieść. To, co wyczynia Twoja żona jest podłe. Nie kocha Cię na pewno, jesteś zakładnikiem swojej miłości. Zrozum, jedno masz życie, spieprzaj od niej byle daleko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy podołasz ale wiem co masz robić, olać to a każdą obelgę odpowiadać ironią i mieć radość jak baba zjada samą siebie od środka, mówię ci cierpliwość popłaca. Człowiek po tym do uczuć zdolny nie jest ale uj z tym na te uczucia niewielu zasługuje. Pewnie brzmi to lakonicznie ale nie umiem wyrazić się prościej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobnie z moją żona i właśnie chce się rozwieść. Jeszcze 4 lata temu kiedy urodziła się nasza córeczka było wszystko ok. Teraz to porażka! Długo by pisać ale jest podobnie jak u ciebie. Sądzę, że nie które kobiety po jakimś czasie zmieniają zdanie. Chajtają się bo zawsze marzyły o ślubnej sukni...rodzinie i wspólnym domu. U mojej żony wyraźnie widać, że małżeństwo się jej znudziło...po 6 latach. Złożyłem pozew rozwodowy. Zrób to samo jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, Ty jej nie mów, że pieniądze będą wpływać na inne konto, tylko to zrób, zablokuj jej dostęp do nich, nie mów, że odchodzisz, tylko to zrób. Mówiła Ci, że żadna Cię nie zechce, znajdzie się taka, o to możesz być spokojny, to jej już nikt nie zechce. I tak szczerze nie uprawiaj z nią seksu, bo jak się dowie, że odchodzisz, to Cię jeszcze w dzieciaka wrobi! I idź na terapię, bo przyda Ci się po tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frost29
Dziękuję za zainteresowanie. Odpowiedzi są jednoznaczne i dają dużo mi do myslenia. Otwierają powoli zarośnięte oczy... Przykład z ostatnich dni z swoją mama pojechała do znajomych po ojca,powrót o 4 nad ranem. Oczywiście pojechała z dzieckiem. A mnie nikt się nie zapytał nawet czy pojadę...bolało... Do psychologa nie pojedzie... Twierdzi że to że.mną jest coś nie tak... Próbuję ja zrozumieć jakoś,dotrzeć do niej ale nie umiem... Nie chcę jej zostawiać jeśli jest jakiś problem... Jak pytqm czy kocha to niby mówi że tak... Powiedziałem że nie czuję tej miłości,skwitowala mnie tak samo. Mam kupić kwiaty żeby wzięła z łaska?? Przeprosilem za ostatnią kłótnie,nie przyjęła... Nie każdy może w wieku 30 lat mieć swój dom,my możemy też źle... Ja kiedyś też w nerwach zrobiłem źle, uderzylem pięścią w drzwi,czy rzuciłem do szafki obrączka. Ale to było w złości i żałuję tego. No ale ile takie traktowanie można wytrzymać... Jestem człowiekiem i kres mojej wytrzymałości zbliża się ku końcowi... Ja swoje błędy zrozumiałem.... Ale chciałbym normalna kochająca się rodzinę. Gdzie każdy na każdego może.liczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz dopiero 30 lat! Całe życie przed Tobą, ile chcesz jeszcze zmarnować na nią czasu? To jest jakaś córeczka mamusi, a ty tam jesteś po to, żeby dawać kasę. Rozwiedź się, idź na terapię, poukładaj sobie wszystko w głowie i wtedy możesz poszukać normalnej kobiety. Jeszcze ułożysz sobie życie, tylko musisz zakończyć, to bagno, w którym żyjesz. I pisze to, jako kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frost29
Ostatnio stwierdziła że jal chce żeby się wyprowadziła od "mamusi" to żebym sam kupił dom czy mieszkanie to ona się wtedy wyprowadzi ale będzie pewnie musiała zrezygnować z pracy no bo dziecko... A w moim domu nie chce mieszkać bo okolica jej się nie podoba... Jak kupie dom czy mieszkanie to wtedy pokaże że umiem na rodzinę zarobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Ty jeszcze z nią robisz? Pakuj się, wyprowadź, pozew i nara. Niech do Ciebie dotrze, że ona się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frost29
dzieki za rady. dzis to sie chyba juz zakonczylo.. ratowalem to 2.5 roku..... a i tak to ja jestem ten zly i najgorszy .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W końcu! Brawo! Pamiętaj, że związek tworzą dwie osoby, nie jedna. Dwoje ludzi musi się starać, żeby wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frost29
Nie tak to sobie wszystko wyobrażałem. Teraz to sam nie wiem co dalej... Czy będę umiał komuś zaufać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopie od początku Ci kibicuje, żebyś w końcu otworzył oczy i zostawił tą 'kobietę'. Jak czytam takie tematy jak Twój, to wstyd mi, że jestem reprezentantką tej płci. Tak, będziesz umiał o ile nie zamkniesz się w sobie. Na tą chwilę skup się na sobie, przeprowadź rozwód, znajdź jakieś zajęcie, może odnów stare znajomości, to pomaga. Po prostu żyj, w spokoju i powolutku wychodź na prostą. W właściwym momencie poznasz 'tą właściwą'. Życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj od niej jak najdalej. Jestem kobieta.Bylam samotna matka gdy poznalam swojego meza.Dzisiaj jestesmy 10 lat po slubie mamy razem corke i kazdego dnia jestem mu wdzieczna za to jakim jest mezem i ojcem dla obojga dzieci.Nie wyobrazam sobie abym zachowywala sie jak Twoja zona.Ona Cie nie kocha i nie szanuje ona Ciebie nawet nie lubi. Skladaj wniosek o separacje odetnij ja od kasy i zapomnij o niej.Co za babsko.Wspolczuje Ci bo widac ze wartosciowy z Ciebie facet.Jestes jeszcze mlody i daj sobie szanse na normalne lepsze zycie.Niejedna kobieta chcialaby miec przy sobie takiego mezczyzne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frost29
bede skladal odrazu o rozwod.... Jej dziecko pokochałem naprawde jak swoje... próbowałem nie unosic sie ale ile mozna zniesc bijacego i wyzywajacego 7 latka . jak zostawala tylko ze mna inne dziecko, jak bylismy w trojke odrazu zmiana. do tego mieszajaca sie we wszystko tesciowa... No i stwierdzial ze dziecku ja psychike zniszczylem ... szkoda słow bedzie co ma byc ... kiedys sobie obiecalem ze jednej sie oswiadcze, z jedna ozenie i z nia spedze zycie.... nie wyszlo ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frost29
no stwierdziła ze dla niej zawsze liczycla sie Córka i ja. tyle za je tego nie czułem wogole... do swoich bledow umialem sie przyznac i wyciagnac wnioski ktorych ona nie widziala .... Moje traktowanie nie zawsze bylo idealne ale zawsze jak zrozumialem przeprosilem... I kocham ja nadal... Ale moze kiedys minie to ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz, w życiu nie zawsze układa nam się tak jak tego chcemy, niestety nie mamy wpływu na wszystko, nie jesteśmy w stanie wszystkiego kontrolować. Ale masz kontrole nad tym, czy chcesz brać dalej udział w tej 'szopce', bo rodziną, bym tego nie nazwała. To sa tacy ludzie, będą Ci wmawiać, że jesteś winny całemu złu, tego świata, że to przez Ciebie nie wyszło. Przecież byłeś już u psychologa i nawet on Ci powiedział jak to wygląda. Jesteś w komfortowej sytuacji, bo masz gdzie wracać, więc po prostu się spakuj i uciekaj z tego piekła, po co Ty tam jeszcze jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frost29
Juz nie jestem.... od wczoraj mam spokoj.... Mam gdzie wrócic i mam zamiar powoli skupiac sie na sobie :) nauczyc sie czegos nowego,zdobyc nowe umiejetnosci. moze znajdzie sie ktos wsrod znajomych z kim moglbym np isc do kina czy na jakis spacer :) Pozyjemy zobaczymy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyprowadziłeś się? Cudownie :) Znajdą się ludzie, którzy będą chcieli z Tobą przebywać i idź do tego psychologa, terapia Ci się naprawdę przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frost29
Najlepszą terapią dla mnie sa moi dwaj serdeczni przyjaciele... i czas spedzony z nimi.... a mi w malżeństwie brakowało takich rzeczy jak przytulenie sie w nocy,pojście gdzies z zona i dzieckiem za reke sami bez nikogo .... chec posiadania własnego dziecka,przezycie tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, że masz przy sobie życzliwych ludzi. Przeszedłeś piekło z ta kobietą, ale dobre chwile jeszcze przed Tobą, w odpowiednim czasie znajdziesz kobietę, ułożysz sobie zycie i będziesz miał własne dziecko. Zobaczysz, ze wszystko się ułoży, jak to mówią po każdej burzy wychodzi słońce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to teraz chłopie miej się na baczności. Przez czas małżeństwa zauważyłeś jakie żona miała priorytety i na pewno nie byłeś nimi Ty. Ja bym radził, do rozwodu, byś przy kontaktach z żoną miał dyktafon. Dla twojego bezpieczeństwa. Chyba nie chciałbyś któregoś dnia dostać zaproszenia na policję np. z art. 207 k.k.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość wyżej dobrze pisze, przy rozmowach dyktafon, wszytskie smsy/maile tez zachowaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frost29
zdaję sobie z tego sprawę .... oby to juz jak najszybciej mineło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frost29
Witam p prawie roku... juz jestem po rozwodzie... psychicznie sie pozbieralem.. jednak to byla dobra decyzja.. teraz mam spokojne zycie ... teraz czas powoli zaczac sie rozgladac za kims normalnym do stworzenia prawdziwej rodziny ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podjeles wlasciwa decyzje, brawo . jestes fajnym facetem i na pewno ulozysz sobie zycie!!!! powodzenia! x lepiej byc samemu poniewaz ma sie szanse na poznanie kogos niz samotnym w zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eva38
Jak sie rozstaliscie?Szkoda tylko dziecka Bedziesz sie z nim widywal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frost29
no niestety z dzieckiem nie mam nawet jak sie widziec... licze na to ze jak bedzie starsza znajdzie mnie n na fb... ale mamusia juz mu nawklada pewie do glowy.. ja zalozylem sprawe o rozwod bez orzekania o winie... powiedzialem o tym ex... zalozylas sprawe o separacje bez slowa dla mnie ... pierwsza byla rozpatrzona jej sprawa. ale moj adwokat zglosil ze prosi o orzekniecie rozwodu.. ex byla zaskoczona ale sie zgodzila... na sali sklamala jeszcze 2 razy i to mnie tylko utwierdzilo w tej decyzji ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×