Czy przyjdzie nagla odmiana losu?

zadziwienie zyciem dziś Tylko, że ja nie mam ŻADNYCH wymagań, poważnie. Ja jestem po prostu otwarta na ludzi, spotykam ich, poznaje, przebywam z nimi i wtedy dopiero okazuje się, czy coś nas łączy, czy nie, czy warto spotykać się dalej, czy nie. A Twój kolega, ma z góry ustalone wymagania, według których, chce dobrać sobie partnerkę. 'nie jestem dobrym partnerem, bo "nie umiem tanczyc". ' Świetna wymówka, żeby zakończyć relacje z facetem. Zapamiętam :P

Idealny związek dwóch robotów....w końcu zrozumiałam o co idzie. Twój kolega wyprzedza ludzkość .To się nazywa ewolucja...My kobiety jesteśmy w tyle. Prymitywne emocje jeszcze nami rządzą. Znasz już odpowiedź na swoje pytanie ? Związek robota z emocjonalną istotą. Czy to możliwe ? Czy to może się udać ? Hm...Czy prymitywna ( nawet jeśli piękna, inteligentna i BOGATA) kobieta może być szczęśliwa z robotem, który nie wie co to poczucie humoru ?

gość dziś - to nie byla jakas dluga relacja, dopiero sie poznawalismy, poszlismy (za jej duza namowa) na jakies wesele, a ze ja faktycznie za bardzo tanczyc nie umiem, to stwierdzila, ze "kiepsko sie ze mna bawila" i postanowila to zakonczyc.

"Czy prymitywna ( nawet jeśli piękna, inteligentna i BOGATA) kobieta może być szczęśliwa z robotem, który nie wie co to poczucie humoru ?" poczucie humoru jest jakims tam czynnikiem, ale nie na tyle waznym, zeby z tego powodu skreslic osobe, ktora jest inteligentna, ladna, wierna i zarabia przyzwoita kase...

tjk, zycie jest bardzo nieprzewidywalne. moga cie spotkac rozne rzeczy, jestes pewien, ze za 10 lat bedziesz zdrowy/zdrowa? itd. itd.

zadziwienie zyciem dziś Najwidoczniej rozrywkowa dziewczyna, a przecież, nie każdy kuma cza-czę.

gość dziś [20:53 ]-no tak, bardzo dobrze, ze w miare szybko to wyszlo, ja nie kumam i lepiej, ze sie ze soba nie meczylismy.

No tak ;), bo nie inaczej przecież, na nieprzewidywalność trzeba mieć plan i środki.

dokladnie tak, tjk. skoro sam(a) wiesz, dlaczego pytasz? :)

raczej się 'droczę'? ;) przecież nieprzewidywalnego nie przewidzisz; jeśli coś jest przewidywalne, to nie może być mowy o nagłej odmianie losu; kibicuję znajomemu, powodzenia! eot&peace

no ja widze dla niego tylko jedna droge: wziac sie ostro za siebie i zaczac regularnie trenowac na silowni. za 2 lata bedzie mial efekty i bedzie mogl podbijac do ladnych lasek.

zadziwienie zyciem dziś I problem rozwiązany.

no za 2 lata bedzie mial 34 lata, jesli zrobi kaloryferek, to nawet mimo dosc waskiej sylwetki, zrobi dobre wrazenie na ladnej kobiecie, jak sie gdzies na plazy pokaze z tym. mysle ze to jedyna droga, tak jak pisaly dziewczyny w poprzednich postach - zeby byl udany zwiazek i sex, nie wystarczy, zeby facet byl inteligentny, zaradny i wierny. musi jeszcze sie podobac. i to jest ten jedyny element, ktorego mu brakuje, wystarczy tutaj nadrobic swoje braki. to zajmie czas, ale powinno sie udac ;)

tjk, mam pytanie. jestes facetem czy kobieta?

Ten Twój kolega to niech sobie lepiej dobrze w głowie poukłada, to może trafi na jakąś w miarę kobietę....bez tego to nawet jak przejdzie milion operacji plastycznych, to pewnie te fajne dziewczyny będą go omijać z daleka...

A co ma niby sobie poukladac? Poza wygladem ma wszystkie cechy idealnego partnera: inteligentny, zaradny, dobrze zarabia, angazuje sie w relacje i jest wierny (nie szuka nikogo na boku). Jedynie nad wygladem musi popracowac. Reszta jest.

gadalem z nim dzisiaj. mowi, ze juz sie zapisal na silownie, zaczyna od poczatku oczywiscie, od podstaw. praca bedzie dlugotrwala, bo interesuje go dlugofalowy efekt, a nie jakies "podtuczenie na sterydach". trener to samo mu powiedzial, co ja - ze pierwsze efekty bedzie mial dopiero po 6 miesiacach i to przy regularnych treningach, a widoczne poszerzenie klaty po roku, moze 1.5. no i tez nie wszystkie wady budowy sylwetki da sie tym skorygowac, nigdy nie bedzie wygladal jak rasowy meski wojownik haha. ale zawsze bedzie troche sie poprawic w tej dziedzinie, to mu na pewno tez doda pewnosci siebie w kontekscie swojego wygladu, wiec same pozytywy.

to bez znaczenia.

a ja jestem jednak ciekaw, bo silisz sie na takiego psychologa wyglaszajac takie "prawdy ogolne": "Kiedy zrozumie, to się dowie gdzie leży pies pogrzebany", a tak naprawde malo konkretnych rad od ciebie uslyszalem, poza tym, ze znajomy "nie zrozumial". Czego niby nie zrozumial? wlasnie juz zrozumial, bierze sie teraz za siebie, za 2 lata zobaczymy i porownamy :)

:) to fajnie. powodzenia

Ja uważam, że problemem naprawdę nie jest jego wygląd. Powinien się bardziej otworzyć na kobiety, poznawać je, dla niego, kobieta ma spełniać konkretne ''warunki'', a jeśli ich nie spełnia, to on nawet na nią nie spojrzy. Widzisz, kobiety na które on zwraca uwagę, też mogą mieć jakieś wymagania, chcą normalnego faceta, z zdrowym podejściem do związku. Takiego, który doceni, to jakimi one są osobami, a nie kolekcjonera piękna. Kobieta, to nie biżuteria, nie przedmiot. A budowanie relacji międzyludzkich, to nie koncert życzeń.

gość dziś , on owszem - chce miec ladna kobiete - ale te ktore mu sie podobaly tez nie sa jakimis modelkami, czy tez nie jest tak, zeby kazda z tych, ktore mu sie podobaly, mogla byc modelka. np. jego byla (ktora mu sie bardzo podobala) miala owszem super figure, ale z twarzy byla przecietna. jak mu potem (juz po rozstaniu) o tym mowilem i pytalem go, czy tego nie dostrzegal, to powiedzial, ze oczywiscie ze dostrzegal, ale nie szuka doskonalosci, nie przeszkadzalo mu to, jemu sie podobala. faktem jest, ze gosc ma mega fioła na punkcie sylwetki - podobaja mu sie po prostu szczuple kobiety, tak juz ma. na twarz az tak wielkiej uwagi nie zwraca.

Bardziej zwraca uwage na te sprawy zwiazane z wyksztalceniem i ambicjami zawodowymi. strasznie mu imponuja kobiety, ktore sporo osiagaja w zyciu zawodowym, mowi ze lubi ludzi ambitnych, ktorzy wiedza, czego chca od zycia, maja jasno zdefiniowane cele i do nich dążą.

a może ten twój znajomy jest nadmiernie pewny siebie i przekonany o własnej doskonałości i dlatego tak zraża kobiety do siebie?

gość dziś Też się nad tym zastanawiałam, i bardzo możliwe, że właśnie tak jest.

Już pisałam, snob, bubek

"snob, bubek" a mozesz uzasadnic, dlaczego tak uwazasz? tylko dlatego, ze gosc ma wymagania zwiazane z intelektem i ambicjami partnerki?

Cześć dziewczyny, Mam na imię Milena, koordynuje działania firmy szkoleniowej dla kobiet Nowa Ty. 29 listopada startujemy z Naszym pierwszym szkoleniem na temat negatywnych nawyków. Chcę na nie zaprosić 10 kobiet, które ZA DARMO wezmą udział w tym projekcie, w którego skład wchodzi szkolenie, pobyt w pięknym miejscu nad morzem w Jastrzębiej Górze, pełne wyżywienie, park wodny, świat saun. Jedyny warunek jest taki, że po szkoleniu dostanę od Was szczegółowe wytyczne co trzeba by było poprawić, co było dobre, a co byście zmieniły. Potrzebujemy, aby pierwsze szkolenie zostało przetestowane, po to abyśmy mogli świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Czy któraś z Was jest chętna? Zostało mi jeszcze kilka miejsc. Szkolenie zaczyna się w niedzielę wieczorem 29.11.2015 a kończy rano 03.12.2015. Odpowiedź muszę znać do WTORKU rano, gdyż muszę Panie zameldować w hotelu. Pokrywamy koszty szkolenia, zakwaterowania oraz wyżywienia. KONTAKT : szkolenia@projektnowaty.pl