Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wspomnienia powróciły...

Polecane posty

Gość gość
dokładnie tak jak mówisz! Stwierdzenie w deche :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem ze daje rade :) dobrze mi z tym.czas jest lekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dobrze. Tak, czas pomaga o ile ma się jakieś zajęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnie 1,5 tygodnia nawet nie mam czasu na myslenie i chwile slabosci,wiecej pracuje i ćwiczę :) gotuję :) zajmuję się domem.A tak juz myslalam ze nie dam sobie rady z tym...TAKZE MOGĘ szczerze radzić osobom ktore nie wierza ze po rozstaniu mozna funkcjonowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny, a teraz jeszcze mala zagwostka, nie wracam juz do tych czasów bo było mineło i liczy się teraz.Ale co miał na celu samemu pisząc wtedy do mnie ze na maxa sie zakochał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam ochotę skopać Ci tyłek! :) Nie myślisz, ne wracasz, ale jednak zastanawiasz się... Może to, że faktycznie się zakochał, a może tak napisał, żebyś przestała robić nadzieje, żebyś zakończyła ten rozdział, który sama postanowiłaś zamknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem,zachowuje sie beznadziejnie...Po co znow wracam do tego...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boze wiem, glupia jestem.Szkoda ze nie masz ze mna do czynienia ogolnie,bo pewnie bylabys moim motywatorem do wyzbycia sie tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, dlaczego tak się tym przejmujesz, czy on faktycznie jest zakochany? Przecież to TY zerwałaś, więc teoretycznie, Tobie powinno być łatwiej zapomnieć o tym związku. Co się dzieje?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to nieistotne,tylko jakos czasami powracają takie mysli :( wiem głupie to jest.ale zdecydowanie lepiej jest mi o tym porozmawiac z Toba niz z kims ze znajomych,bo mi glupio.Tak to ja zerwalam i powinnam miec to gdzies, to nie moja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj, TE myśli będą wracać, czy Ci się to podoba, czy nie, ALE od Ciebie zależy, jak długo pozwolisz im 'przebywać' w swojej głowię. Za każde takie rozmyślanie, wrzuć do skarbonki 5 złoty/bądź zrób serię przysiadów/brzuszków, za jakiś czas kasę wydasz np na perfumy, albo w wakacje pochwalisz się świetną figurą :D Przestań sama siebie męczyć, robisz sobie krzywdę. Pisz ile chcesz, zaglądam tu, więc będę odpisywać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazaj! On nie zniosl tego,ze byl odrzucony.Moze chce sie zemscic, zawrocic w glowie i porzucic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze cos go zabolalo,bo kiedys jak dzwonil do mnie to powiedzialam ze sie spotykam z kims....:)oczywiscie spacjalnie, niech wie ze zawsze bylam adorowana :) teraz juz całkowicie dał mi spokoj i tylko kiedys napisal ze sie zakochal na maxa ale jest bosko.(?zakochał się ale jest bosko?nie wiem co mial na mysli)ale nie wierze w to.Tacy jak on sie nie zakochują.Poza tym mi napisal: było minelo liczy sie teraz.No tak sie nie odpisuje (wyczułam nietakt w rozmowie) On jest 37 letnim i chyba wiecznym kawalerem...z wyboru myślę. Dla niego zawsze ważne były pieniądze, podróże kariera.Zwykli szarzy ludzie nie istnieli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie jest moja rozmówczyni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz! Przeczytałam i zapomniałam odpisać :P Ale... on ma 37 lat?! I tak się bawi? Myślałam, że piszemy o jakimś młodym, niezdecydowanym chłoptasiu, a tu się okazuje, że to dorosły chłop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mowiłam Ci ze ma 37 lat?to juz wiesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli pisałaś, to musiałam nie zauważyć. 'Zakochałem się, ale jest bosko'-co to ma znaczyć? Sama się teraz nad tym zastanawiam, tym bardziej, że wcześniej pisałaś, ze to typ 'babiarza'. Na początku zakochania zawsze jest bosko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze on to mogl pisac troche pod wpływem alkoholu-bylo pozno.Dokładnie napisał tak: "zdecydowanie zakochałem się.Zakochałem się na maxa, ale jest bosko."Moze sie zakochał i od razu miał na mysli-ze ten stan wprowadza go w taka błogość?A teraz to i tak nie ma znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie co chwile lubi jakies zdjęcia panien, wiec odpada by mogl sie w kims zakochac..i jak stawiałby swoją "nową love".Poki co tak jak pisalam-nieraz cos do mnie powraca-ta mysl ze cos bylo i sie skonczylo.Ale nie mamy kontaktu zupełnie.Już nawet nie pyta o mojego psa :) od jakis 2 tyg.cisza i spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po tym jak napisal ze sie zakochał zapytałam czy robi zarty czy pisze serio.Powiedział ze serio.I ze juz nie chce o tym pisac.Tak dla rozkminy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może faktycznie się zakochał? Skoro on idzie do przodu, Ty też powinnaś. To, czy się zgrywa, czy pisze prawdę musisz wiedziec Ty, ja go nie znam. Może, to tak jak piszesz wieczny kawaler, który nie chciał się nigdy zakochać, założyć rodziny, a spotkał kobietę i jest w szoku, że mu się to 'podoba'? No nie wiem naprawdę jak mam to odebrać, bo nie wiem, czy to prawda, czy fałsz, więc cięzko to zinterpretować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej,ja ide do przodu.Naprawde.Tylko po prostu jak juz wczesniej pisalam-wspomnienia sa częscia nas i będą powracać.Ogolnie on jest typem samotnika,i nic mu do szczescia nie potrzeba,jest kobieciarzem i z tym sie nie kryje.Ale powodzenia nie ma.Ogolnie nie chce o tym myslec,ale jednak mnie to dręczy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wytłumacz mi, co Cię tak dręczy? Że układa sobie życie bez Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardziej chyba mysl,ze calkowicie mnie wyrzucił ze swej pamieci...ale z drugiej strony tego chcialam.Troche to bylo tak ze wiesz,zostawialam go juz 4 razy i on zawsze wracal itd.Wiem,uznasz ze jestem mega niedojrzala,i nie wiem czego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, każdy z nas ma prawo sę pogubić w życiu i nic w tym złego, tyle że trzeba usiąść i zastanowić się co dalej. 4 razy, z jakiś konkretnych powodów z nim kończyłaś tyle razy. Fundujesz sobie 'emocjonalny rollercoaster', po co Ci to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzisz,przeszkadzało mi to ze ma dla mnie tak malo czasu,oraz byla tez masa innych powodów.I ciezko mi bylo nieraz,jak go potrzebowalam-nie bylo go.I pewnie sie w tym wszystkim pogubiłam,bo byl kims kiedys dla mnie przez 2 lata jak bylismy "razem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'Był kiedyś', czas przeszły. Widzisz w związku ma być cały czas dobrze, związek ma być dobry, a 'chwile' mogą być złe. Związek polega na braniu i dawaniu, a jesli nie możesz polegac na partnerze, to do niczego dobrego, to nie prowadzi, z tego i tak by nic nie wyszło, po tylu próbach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
racja.Skoro tak bardzo mnie ranił dlaczego pozwalalam na te durne powroty?Przeciez za kazdym razem wiedzialam ze nic z tego nie bedzie.I teraz pytanie do Ciebie-jako osoba trzecia mozesz juz troche powiedziec-jak uwazasz-zepsuło się samo,czy której z Nas nawaliło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz cięzko stwierdzić, bo Was nie znam, nie przebywałam z Wami, nie wiem jak ten związek wyglądał. Ale chyba mało rozmawialiście o sobie, o oczekiwaniach względem siebie, przyszłości tego związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ogole nierozmawialiśmy o naszym zwiazku,jak byl problem wolalam isc na skroty i sie odizolowac,rzucic wszystko....on akceptowal moje wybory i pozniej pozwalalam mu wracac i tak 4 razy przez 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×