Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Uszkodzona łąkotka.

Polecane posty

Gość gość

Hwj. Czy jest tu może ktoś kto umie odczytać wynik USG kolana ? Miałam robione to badanie ale lekarz który je wykonywal niestety nie powiedział co jest z nogą, powiedział tylko że być może jest łąkotka do operacji. Mógłby ktoś określić czy faktycznie będzie ta operacja ? Opis wyniku USG : W schyłku nadrzepkowym płyn w nieznacznie zwiększonej ilości. Błona maziowa nieznacznie przerośnięta z wytworzeniem fałdów. Wiązadło rzepki, Troczki bez zmian. Klepka przedrzepkowa i kaletki podrzepkowe bez wysięku. Ciało Hoffy nieznacznie obrzęknięte. Rzepka bez lateralizacji. Szpary stawowe szerokie. Więzadła poboczne : MCL - pogrubienie, rozluźnienie w czasie testu odwiedzeniowego - wydolne LCL wydolne ACL - rozluźnienie wczasie testu szufladkowego. Ścięgna mięśni gęsiej stopki pogrubiałe, obrzęk otaczającej tkanki podskórbnej. Łąkotka przyśrodkowa echostruktura niejednorodna, zawiera pęknięcia w obrębie trzonu. Otaczający wysięk. Łąkotka boczna zawiera zmiany przeciążeniowe. Powierzchnia stawowa w miejscu dostępnym badaniu równa, gładka , bez ubytków. Dół podkolanowy bez torbieli. Aa. Lekarz tylko jeszcze wspomniał że mam wyciek z łąkorki, ale nie ma tego na opisie. I dodam że od urazu miną już ponad miesiąc a ból nie ustępuje i niestety nie moge zbyt chodzić na tej nodze.. Czy jest ktoś kto może mi pomóc ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem przed rezonansem magnetycznym na kolano i nic w temacie niewiem. Wiem ze juz chodze ,obojetnie jaki wynik bede mial na stol sie niepoloze;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No u mnie jest ten problem że na USG wygląda jak by było rozerwane ale nie wiem czy napewno dobrzeto interpretuje. A niestety chodzić nie mogę.. :( staram się ale ból jest tak okropny.. I to grzanie w kolanie. W sumie to juz na pogotowiu mi lekarz powiedzial ze byc może rozerwałam łąkotke ale na RTG nic wgl nie bylo. A operacji jakoś strasznie się boje i wgl nie moge w to uwierzyć. Ja się tylko wywróciłam. .:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zle zeskoczylem z rowera wygielo mi noge jak chinskie "i" lekasz powiedzial ze uszkodzona lekotka zerwane sciegno a wiozadlazobaczy po rezonansie,pol roku o kulach deptalem,traz mam tylko problem ze schodami idzwiganiem ciezkich siat. Ale czwicze,jezdze na rowerze daje coraz to mniejsze trybo zeby miesnie odbudowac bo mam zanik. Boje sie tych zeznikow potym jak facetowi zdrowa nerke usuneli,sam sie lecze;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale łąkotka nogdy się sama nie zregeneruje.. jeżeli masz poważny uraz to operacja jest potrzebna :/ Ja tez się boje własnie.. Zwłaszcza że mój szpital nie ma super opini..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeraza mnie ponowne chodzenie o kulach mieszkam sam,chyba sie niezdecyduje na grzebanie mi w kolanie mam cykora strasznego,to noga a jak cos zpaprają? teraz juz se daje rade a potem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kolezanka miala operacje kolana, jeszcze tego samego dnia bylam u niej az sie zalakalam bo nie moglam na nia patrzec jak cierpiala. Ale nadrugi dzień już byla radosna i zadowolna. Bardzo szybko wróciła do formy, a o kulach chodzila tylko dwa tygidnie. Od tamtej pory, po rechabilitacji juz wgl kolano jak by nic się nie wydarzylo. I to mnie podnosi ;) Bo wiem że operaja mi pomoze. Tylko ona miała lżejszy uraz. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie nic nieboli ale strzela mi tam cos jak łamane kosci:-P przerombane. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A długo Cie bolało ? Ja juz ponad miesiąc i nie jestem w stanie chodzić. Tzn chodze w ortezie bo muszę, ale bardzo powoli i kuleje. Strasny ból jest przy chodzeniu anogi w żaden sosób nie mogę ułożyć. Mam silne przeciebólówki z recepty i gdyby nie one to ryczała bym cały czas z bólu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam to, gdyby nie to ze nieumie ryczeć to ryczal bym jak bobr z bulu. Robilem tak ale dopiero po 3 miesiacach ,siadalem na lawie podpierajac sie zdrowa nogą a chorą powoli rozchystywalem(mialem przykurcz) bylo to bolesne ale co dzien po troszku w koncu po jakies 2 miechy wyprostowalem noge, chodzilem na obkolo lawy po godzinie dziennie,poprostu swirowalem juz z nudow. Na internecie wyszukalem jak sie rechabilituje gnata z takim urazem i jazda ostro sie wziolem do dziela. Na NFZ maja mnie w nosie, ciagle jakies chore terminy,doszlem do wniosku ze jak sam se niepomoge to te ćfoki w kitlach mi napewno niepomogą. Ćwicz noge , to ci pomoze nawet jak juz cie zoperuja,chodzi o zanik miesni ,to bedzie ci latwiej wrocic do normalnego chodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie tez o tym czytałam. Ćwiczylam ją troche ale na wizycie dostałam za to ostrą zjebe bo któregoś wieczora,noga leżala nie ruchomo i tak poprostu mi coś w niej strzeliło według lekarza rozerwanie się pogłębiło.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazdy moze miec inny uraz, ja niemoglem juz wylezeć musialem wstac zapasy zarcia sie skonczyly musialem wyjsc do sklepu,smiesznie to wygladalo:-) ale musialem,jak ja sie ciesze ze chodze:-P,zrobie re wyniki zeby wiedziec co tam jest nie tak ale kroic sie niedam pitole to:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasmi warto.. Bo tak to do końca życia zodtaniesz z problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem ze nadzieja to matka gupich ale wierze ze doprowadze gnata do pelnej sprawnosci.;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem. Moja starsza siostra juz2 lata sie boryka bo tak jak Ty darowala sb operację. Ale ona miala okruszony maly kawalek który maiał być tylko wyjęty z nogi. Darowała sobie a teraz żałuje bo ją boli co jakiś czas i czuje ten odłamek. A ta co miala operację miała startą łakotkę. Wyrównli jej operscyjnie strukturę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zobacze skarbie jaki bedzie wynik, z rtg wszystko bylo w calosci, a pytalem kiedys lekarki w osrodku,to powiedziala ze bywa tak ze organizm sam czasem potrafi zregenerowac te ubytki naderwania i takie tam flaczki kolanowe;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więzadła napewno, ale nie chrżastki czylo łakątke..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na odwrot ,wiązadla operacyjnie sie przykreca w miejsce zerwanych ogladalem na filmie w internecie dlatego sie boje ,widzialem jak wiercom wiertarom ja pitole to straszne:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No coś Ty.. To ni wiem jakie Ty uszkodzenie oglądałeś.. Normalnie same z czasem się regenerują.. Wiadomo że to trwa ale dają rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowie o wiazadlach kzyrzowych ,zerwane zastepuje sie swinskimi one sie niezrastaja, ogladalem na filmie ,wprowadzili kamerke w kolano i bylo wszystko ladnie widac. Poszukaj filmiku zobaczysz . To w prywatnej klinice,a na nfz to bym sie bal noge pod wiertlo wystawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy jaki lekarz. Ja sobie wypatrzylam najlepszego i będe walczyła żeby on mnie operował, ten sam co koleżanke..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powodzenia Ci skabie zycze ja mam cykora:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też.. I wiem jak później noga wyglada :( A najbardzej przeraża mnie świadomość że będe tam sama. .:/ na rodzine nie mam co liczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez niemam na kogo liczyć juz wole se chodzic tak jak chodze a normalnie chodze niz sie na darmowy wozek zalapac, wiem ze tragizuje ale wole na zimne dmuchac jakos niemam zaufania do lekarzy za darmoszke a na prywate mnie niestac. Glowa do gory bedzie dobrze;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tym wózkiem to i mnie wystraszyłeś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:-Phahaha spokojnie kotku to moje strachy nie Twoje:-P Dziewczyny są odwazniejsze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×