Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

teściowa umawia mojego na wizytę u lekarza i on twierdzi, że to normalne

Polecane posty

Gość gość

gdzieś tu już widziałam podobny temat....no i ja mam poodbnie też mam nadgorliwą teściową. Moim zdaniem jak chce pomoc to niech da numer i niech on sobie sam zadzwoni. Jak może matka umawiac do dentysty 35letniego konia? Wy też tak twierdzicie? Bo ja Uwżam że to lekka przesada co ona robi. Zapytałam jego czy nie uważa że to dziwne a on stwierdził że to normalne. boże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż.. Pepowina! Jeszcze bym zrozumiała gdybyś ty go umawiała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest normalne. Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to już było
Nie masz innych zmarteień, że piszesz o takich d**erelach? No i co wielkiego gdy matka zamawia wizyte u stomatologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny mnie to rozwala...on ma 34 lata...a ta jak sie dowiedziała ze on chory to dzowni juz drug dzien i sie rozczula nad nim takim głosem jak do dzieciątka (słyszałam bo głosno mówi): "oj mój biedny weź gripeksik" - rzygać mi się chce tym bardziej że ona jest strasznie o mnie zazdrosna i mie wiele razy docięła, chocby tekstem typu "mój syn jest lepiej wykształcony od ciebie". Albo traktowała mnie jak powietrze w jego obecnosci, zwracając sie cały kwadrans jedynie do niego aż poszlismy sobie. Teraz mu dzwoniła do jakiegoś konowała a jak go zapytałam czy nie twierdzi że to dziwne to powiedział: "e tam dziwne, ja nie mam kiedy dzwonic" :|||||

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
generalnie kilka razy jej zwrócił dosadnie uwagę jak przesadziła, ale wiele rzeczy on puszcza mimo uszu, np. jej dwuznaczne złośliwości. takie wiecie, niby w "białych rękawiczkach" a jednak złośliwe typu "chyba głupio tak mieć tak mało wypłaty, co nie? on ma więcej" albo tekst że on mnie kiedyś wymieni na inna (serio poleciał taki tekst). Ja sie boje ze po prostu mnie szlag trafi i ona mi ten związek rozj***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Minuty nie ma zeby zadzwonić? To bardzo dziwne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:((( weźcie, szlag mnie trafia. Co prawda nie na każdą jego chorobę ona tak reaguje, ale to już drugi raz w ciągu 3 lat że ona mu lekarza szuka i umawia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ta z Was co mówi że ja się niepotrzebnie przejmuję...jak niepotrzebnie? Nie rozumiecie że ona stawia nas, MNIE, w pozycji nieporadnych dzieci? teraz to głównie my jestesmy rodziną i chyba sami powinnismy dbac o siebie i swoje zdrowie, nie sądzicie????? w tym momencie to ja sie czuje jak piąte koło u wozu. mamusia mu zamawia lekarza, mamusia rozmawia z lekarzem na jego temat, co ta mamusia jeszcze zrobi? może (przepraszam za dosadność ale nerwy mnie biorą) się zamiast mnie przed nim rozłoży?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama sobie zwiazek rozwalisz szukajac wszedzie drugiego dna i szukajac insynucji w kazdym zdaniu tesciowej :D Widac , ze jestes zakompleksiona i niepewna siebie.. Nawet starsza kobieta, zadna goraca laska, MATKA twojego faceta, doprowadza cie do fustracji i leków o wlasna pozycje.. Jakbys musiala cokolwiek udowadniac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no chyba cie pogięło...właśnie że ona doprowadza mnie jako jedyna osoba do takiego stanu. nigdy o żadną laske nie byłam zazdrosna o żadną jego koleżanke wiec co ty tu pleciesz? moim zdaniem po prostu jak ktos sie wtrynia i wcina między nas żeby pokazać że on bedzie coś załatwiać jak za małego dzieciaka to sorry ale oboje tracą w moich oczach. on że jest pipka której matka lekarza jak trzylatkowi umawia. a ona, że jest nadgorliwa. no prosze cie nie rozsmieszaj mnie, co do tego maja kompleksy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:56 wyobraź sbie że twojemu matka kupuje gacie i załatwia mu lekarzy. Jakbyś się z tym czuła??? normalnie? no to sorry ale nie jestes tak w 100% zdrowa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Widac , ze jestes zakompleksiona i niepewna siebie.." - to zdanie mnie znokautowało :) Kobito, a facio z trzydziechą na karku, któremu mamusia po lekarzach lata i użala się nad sterczącymi mu z noska gilaszkami, to twoim zdaniem jest pewny siebie? może tam szukaj braku pwnosci siebie i niezaradnosci oraz p**dowatosci czytaj przyzwolenia matce na ingerencje jak u małolata z gimbazy. chociaż nie...gimbaza juz sie wstydzi jak matka z nimi do lekarza chodzi lub za nich cos zalatwia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka...nie widzę związku pomiędzy moim wkurzeniem a domniemanym przez ciebie lękiem moim o własną pozycję. Co ćpasz? ćpaj tego połowę albo wgl zmien dealera bo źle z tobą. Nie uważasz bowiem, że teściowa, stawiając się na moim miejscu, wtracajac sie w nasze życie własnie walczy o to by wtryniać się na moją pozycje? moje obawy twoim zdaniem są bezpodstawne? weź mnie nie rozsmieszaj. moze tak bm twierdzila gdyby ona mnie normalnie traktowała. ale ona mnie od poczatku nie lubi i mówi rózne przykre rzeczy. z pierwszego spotkania z nią przyszłam ze zrzedłą miną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wgl rozwaliło mnie jak po pierwszym spotkaniu z jego matką, kiedy to na start walnęła cośtam że moja uczelnia jest słaba (!) (tzn ta, na której wówczas studiowałam) , ja mu powiedziałam że ona jest niemiła a on mi się dziwił że tak zareagoe wałam bo ona tak tylko gada i wgl żeby jej nie słuchać bo jest dziwna. do tego kiedys palnął: "no tak, nie lubisz mojej matki BO TO TAKA SILNA KOBIETA JAK MAŁO KTÓRA" - myślałam że czas pakować manaty z tego związku, już mi sie czerwone światło zapaliło. ale potem odciął nieco pępowine i przejrzał na oczy, zaczął ją ostro ćwiczyć by nie gadała bzdur i nie raniła otoczenia. Ae ostatnio widze mamusia sie znow uaktywnia, np. z tymi lekarzami, a on ją znowu do nas "wpuszcza"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ogóle moja teściowa mnie traktowała długi czas jak ciało obce, a na naszym weselu zgłosiła mi przkre uwagi co do muzyki i wystroju. Dlatego jestem przeczulona na jej punkcie i nie dziwicie mi się. Ja przez tę chorą sytuację już byłam u kresu sił, dopiero jak on się opamiętał to zdecydowałam żeby nie odchodzić. lecz czy dobrze zrobiłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ne prosze, jak jedziesz po tesciowej , to męzulek powinien sam sobie dzwonic do lekarza.. Ale jak piszesz o swoich kompleksach to juz ty to powinnas robic, bo ona zabiera ci twoja pozycje :D Czyli o co ci własciwie chodzi ? Facet powinien sam dzwonic, nie jego matka , ale ty mozesz dzwonic, facet juz nie musi ? :D Pewna siebie, swiadoma swojej sytuacji i pozycji w rodzinie kobieta po prostu kwituje usmiechem takie sytuacje :P Nawet sama moze zartowac z syneczka mamusi , biednego chlopczyka :D Ma z glowy załatwianie lekarza dla chłopa, wiecej czasu na co innego. Wie, ze tesciowa chciala tylko pomóc, ze martwi sie O SWOJE DZIECKO. Wie, ze zadna akcja tesciowej nie wplynie na jej relacje z męzem, rozumie ze on ZAWSZE BEDZIE jej synem , nie tylko jej męzem :) Ale na to trzeba byc kobieta swiadoma swojej wartości, nie mala zakompleksiona dziewczynka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli matka umawia trzydziestoparoletniego syna na wizytę u lekarza, to faktycznie dość głupie ale dokładnie tak samo idiotyczne jest gdy partnerka tego mężczyzny wpieprza się do jego układów z matką i spraw zdrowotnych, w tym do tego w jaki sposób uzyskał termin wizyty u lekarza. Właściwie to chyba obie jesteście do siebie podobne a ten facet i jednej, i drugiej powinien pokazać że to nie ich sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja taka nie byłam z poczatku. ona to zapoczątkowała. jakąś rywalizację. np. tekst: "prawda że jeste s TYLKo mój?" -na to zareagowałam uśmiechem ale na tekst: "niedługo święta kochany. zostajesz ze mną, prawda? chyba nie zostawisz mnie samej?" gdzie ja, jeszcze wtedy narzeczona mieszkajaca z nim w oddzielnym mieszkaniu nie z tesciowa, siedziałam obok nich. i co, Waszym zdaniem nie powinnam tu miec kompleksów? nie zostałam zaproszona wtedy na swieta. tylko SYNUŚ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
p.s. nigdy nie mieszkalismy z tesciowa, żeby była jasnosc. tzn on mieszkał ale 2 lata przed poznaniem mnie sie wyniósl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznij męża taktować jak pizdę to sam przestanie uważać Ciebie autorko za zagrożenie związków rodzinnych jakim jest matka i sam zacznie uważać, że matka przesadza. A tak za bardzo się przejmujesz. Póki nie rozkazuje wam w mieszkaniu jest ok, niech sobie psioczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, zgadza sie, mam kompleksy. że jestem nieakceptowana i zapraszana jako niepotrzebny balast a na święta dwa lata temu wcale mnie nie zapraszała co za świnia ://// wiedziała że bedziemy cierpiec jesli w wigilie bedziemy osobno a mimo to kazała mu wybierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przeciez nie byłas zona.. Nie mialas swojej rodziny zeby spedzic z nimi swieta ? Mogłas faceta odwiedzic w 1 czy 2 dzien swiat, czy zaprosic jego z mama do twoich rodziców, czy do was skoro byliscie zareczeni. Ale dlaczego mieliscie niby razem spedzac swieta ? Bo razem mieszkaliscie? Tym bardziej to rodzice powinni sie nacieszyc obecnoscia dzieci, wy macie siebie na codzien :) A tak wogóle jakie miaals plany wtedy na te swieta ? Zostajecie we dwójke w waszym mieszkaniu, czy idziecie do twoich rodziców ? :D Bralas pod uwage, ze przyszła tesciowa bedzie sama jak palec ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona nie bedzie sama jak palec, bedzie z rodziną brata jak co roku., synek to jej fanaberia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:29 co to za myślenie rodem ze średniowiecza!! "nie byłaś żoną" i co z tego????? jestesmy dla siebie najblizszymi osobami, papier nic tu nie zmienił kochaliśmy sie tak samo jak teraz. i ona to wiedziała. tak ciężko było jej zaprosić narzeczona? wybacz ale jestes jakas dziwna...nie uwazasz, że jakby twoi rodzice twojego narzeczonego pomineli to jednak chamsko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie , nie jestem dziwna :) Nie mieszkalam przed slubem z męzem i nie przeszkodzilo nam to w zbudowaniu zdrowego, dobrego malzenstwa.. Czasem spedzalam wigilie wyłacznie z moja mama.. mój mąz spedzał ja u swoich rodzicow..czasem ze mna i moja mama.. Moja mama jest sama , ja jestem jedynaczka, tesciowie nie lubia mojej mamy z wzajemnoscia.. Trzeba bylo to jakos pogodzic. Dpoki nie urodziło sie nam dziecko, swięta zdarzało sie nam spedzic osobno.. nie umarłam z tesknoty te 3 dni :) Czy spedzanie swiat u rodziny brata, czujac sie jak 5 koło u wozu , ze swiadomoscia , ze przeciez ma sie swoja rodzine, syna.. to takie miłe ? Tesciowa nieladnie sie zachowala, mogla zaprosic ciebie, jako narzeczona na swieta, ale ty nie jestes lepsza tez chcesz faceta zagarnac wyłacznie dla siebie , nie myslac o uczuciach tej drugiej kobiety, matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz tacy faceci... Powinni chodzić do wojska tak jak to kiedyś było, może by byli FACETAMI a nie wiecznymi chłopcami. Albo jakiś ustawowy obowiązek wyprowadzenia się od mamusi w pewnym wieku, żeby byli samodzielni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj jestes bardzo mądrą dziewczyną .....gratuluje i mamie za wychowanie i kulture pozdrawiam, ( dodam ze nie jestem narazie tesciowa ) ale chcialabym miec taka synowa ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko i co z tego ze zadzwonila? Stalo sie cos? Zabrala ci go? Jak czytam yen topik to stwierdzam ze zwyczajnie zazdrosna jestes i tyle. Na drugi raz umow go sama do lekarza i tyle. A jezeli nie chcesz to nie umawiaj po prostu. Tylko noe badz zazdrosna o tesciowa. Wybacz alw to wlasnie tak wyglada. Jakbys byla zazdrosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×