Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

slub w niecale 2 miesiace i podejscie rodziny

Polecane posty

Gość gość

Panuje przesiawdczenie, ze do slubu i wesela przygotowywac sie nalezy dwa lata. Sama to zaoberwowalam na forach. Przygotowania 2017, przygotowania 2018... wierze, ze sa sale i zespoly, ktorzy maja tak odlegle dopiero wolne terminy. I niech sie kazdy cieszy, ze ma te wymarzona sale mimo, ze dwa lata musi na nia czekac. Niektorzy jednak nie maja jakis marzen co do sali np ja. Chce wyjsc za maz i zalozyc rodzine i nie marnowac 2 lat na przygotowania. Pod koniec pazdziernika oswiadczyl mi sie narzeczony. Slub odbedzie sie jeszcze w tym roku w grudniu. Nie zalezalo mi na letniej slonecznej pogodzie. Zalatwilan sale, bardzo ladna bankietowa, bo wesele bedzie male na 50 osob. Wszystko zalatwilam w tydzien. Od razu wydrukowalismy zaproszenia i zaczelismy rozdawac. No i wlasnie teraz zgrzyty same. Siostrzenica meza slubuje w lipcu 2016, przygotowuje sie do tego dnia juz od 2013 roku. Ma prawo. Ja tez mialam prawo zorganizowac swoje wesele w tydzien. I wcale na mysli nie mialam ubiegnac jej. Kierowalam sie swoimi priorytetami. Po prostu nie chcemy zyc z narzeczonym w takin zawieszeniu. Planujemy pobrac sie, wziac wspolny kredyt na dom, postarac sie o dziecko. Zyc jak rodzina, bo latka leca 30 na karku juz sa. Znamy sie jak lyse konie bo zwiazek trwa 6. Jednak wracajac do siostrzenicy przyszlego meza jest na nas pogniewana bo niby spijemy cala smietanke i do niej juz goscie nie beda mieli ochoty isc. Siostra meza natomiast sugeruje nan przelozenie slubu na czas juz po lipcu 2016. Nie widzimy do tego podstaw, bo lista gosci jest zupelnie rozna. Jak wspomnialam zaproszonych bedzie 50. Mniej wiecej po rowno z kazdej strony. Od meza jest to 23 osoby. Z czego 15 to doslownie rodzice, dziadkowie, rodzenstwo z mezami i dziecmi. Pozostali to znajomi i przyjaciele. Takze wspolnyn lacznikiem na tych weselach bedzie tylko ta najblizsza rodzina. Nie wiem czemu ma obawy ta dziewczyna. Jednak wesela i slubu nie przekladamy. Gorzej, ze sama siostra i wlasnie jej corka stwierdzily ze nie przyjda. Nie robie tego po zlosci dla niej. Zupelnie nie przypuszczalam, ze szybszy termin slubu od kogos moze go zdenerwowac. Przeciez wesela beda zupelnie inne. Moje zimowe jej letnie. Jej weselicho, moje przyjecie, jej bedzie przygrywac znany zespol, nam dj. U niech bedzie 200 osob u nas 50 (o ile wszyscy dopisza). Ja kiecke szyje u krawcowej za 500 zl. Nie bede probowala byc lepsza od niej. Bo juz widze ze robimy to duzo taniej i skromniej. Robimy to bo chcemy sie pobrac, nie chcemy pompy. Ale chcemy po slubie jednak chwile spedzic z rodzina stad male wesele. Nie mamy zlych zamiarow. Wiem ze dlugie i przepraszam. Jesli to jeszcze czytasz to powiedz czy popelnilam jakis nietakt w stosunku do niej, czy to sa tylko jakis kaprysy siostrzenicy meza i jej matki. Doszlo do tego ze jest wielkie oburzenie, obraza i wszyscy sie kloca. Bo one maja pretensje do wszystkich ktorzy nie opowiedzieli sie po ich stronie, i probuja ich przekonac do swoich racji. Zagrozily nam ze same sie nie pojawia ale zrobia wszystko by kazdy olal nasz slub i wesele ze sie wszyscy dowiedza jaka jestem podla i wredna. Glownie to ale maja do mnie bo mowia ze to ja namowilan narzeczonego on by niby nigdy tego nie zrobil im. Ze pozazdroscilam i probuje ja ubiec. Mam dosc juz tej afery a trwa to dopiero kilka dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podoba mi się twoje wyważenie i podejście do sprawy :) moja rada ? rób swoje , nie komentuj , nie wdawaj sie w dyskusje ,nie przejmuj sie że ta czy tamta twierdzi to czy to :) jesteś dorosła, twój narzeczony dorosły , samodzielni i niech tak zostanie . Zabawy w dąsy i fochy zostaw księżniczce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic tak nie studzi emocji jednej je stron jak spokój a nawet pewna oziębłość " nie przyjdę na wasz ślub " - " szkoda , będzie nam ciebie brakować , ale rób jak uważasz . Przepraszam , muszę kończyć bo mam coś do zrobienia . pa " bez emocji , bez napinania się :) zobaczysz ,wszyscy przyjdą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie, ze doczytalyscie. Dzieki za odpowiedzi. Utwierdzacie mnie tylko, ze postepuje dobrze. Narazie w stosunku do siostrzenicy i szwagierki mam zelazne nerwy. Chociaz zaczynalam pekac. Przestalam jezdzic w odwiedziny, bo w domu tesciowej temat ciagle na tapecie i to ona dostaje najwiecej. Bo naslucha sie, a chce byc fair w stosunku do nas jak i swojej corki i wnuczki. Ogolnie ja zawsze mialam bardzo dobre relacje z dziewczynami. Dziwi mnie bardzo ten wybuch zlosci. Ale macie racje tylko spokoj moze mnie uratowac. Młoda moge zrozumiec, a przynajmniej byc wyrozumiala moze jakis stresik sie udzielil, ale prawie 50 letniej kobiecie (jej matce) to sie naprawde dziwie. Szkoda by bylo popsuc sobie relacje. Dlatego wiem ze nie moge sie klocic i szarpac. Co bedzie to bedzie, byle do grudnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czym a raczej kim ty sie przejmujesz, ewidentnie widać, że ta siostrzenica to jeszcze dzieciuch i nie wróże jej długiego małżeństwa skoro ma taki dziecinny rozumek, a ty powinnaś sie cieszyć, że wyszło szydło z worka i na swoim ślubie będziesz miała ludzi którym zależy na was i wam kibicują a nie jakieś fałszywe moordy (przekonasz sie po tym kto przyjdzie a kto nie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakładam, że połowa tamtej rodziny myśli, że jesteś w ciąży a druga połowa, że robisz drugiej parze na złość bo skoro jesteście parą 6 lat to czemu nagle w dwa miesiące ślub i wszystko na szybko. Natomiast jest to zdecydowanie ich problem, a nie Twój. Zresztą nie przesadzajmy, jakbyś zrobiła wesele na koniec czerwca to by mogli się czepiać, że to dla gości za duże obciążenie dwie imprezy obok siebie ale tak, z ponad półrocznym odstępem? Poza tym myślę, że skoro rodzina narzeczonego ma jakieś wąty to niech on z nimi rozmawia a nie ty, bo na pewno się okaże że jesteś "ta zła" i go naciągasz a on wcale nie chce. No i podziwiam sprawność organizacyjną - u przygotowania do wesela trwały 5 miesięcy i miałam poczucie, że ciągle coś trzeba dopinać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w tym roku na 3 ślubach, w tym na 2 moich najbliższych kuzynów. nikt nie kręcił nosem, nikt nie miał pretensji o nic, każdy poszedł pobawiłs ię na weselu i było git, a bardzo dużo osób się "pokrywało" z listy gości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morning_coffee
A moje dwie siostry cioteczne miały śluby i wesela w jednym roku i to też nie był problem. Ludzie mają po kilka wesel w roku wśród znajomych, rodziny, przyjaciół... nie ma raczej czegoś takiego jak "zabieranie" gości innej parze, bo jak komuś zależy i jest blisko z młodymi to pojawi się i na jednym i drugim weselu. Autorko, masz prawo organizować ślub szybko, zwłaszcza, że nie będzie u Was dużo gości, nie masz wymarzonej sali, na którą trzeba czekać 2 lata. Zależy Ci przede wszystkim na małżeństwie. Po co odwlekać w takiej sytuacji? Nie robicie moim zdaniem niczego złego. Jeśli ktoś wysuwa pretensje, to postaraj się rozmawiać i tłumaczyć, rozwiewać obawy, że jakoby odbierasz jej gości, przecież odstęp między tymi ślubami i imprezami i tak jest duży. Grudzień - lipiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×