Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do matek Polek i zon. Pytanie.

Polecane posty

Gość gość

Witam! Mam pytanie do pracujacych pan zon i matek, ktore same rowniez bez zadnej pomocy zajmuja sie domem ( tak jak moja mama, wszystkie ciotki i miliony innych Kobiet ). Dlaczego Wasi mezowie wam nie pomagaja? Dlaczego Wy pracujecie na dwie zmiany, albo trzy : na etacie, jako gosposia i jako mama-niania przy dzieciach a wasi mezowie po przyjsciu z pracy maja wolne? Co ci wasi faceci maja w sobie takiego urzekajacego, ze dobrowolnie dajecie sie im wykorzystywac? I jeszcze w dodatku co Was sklania do wychowywania synow w taki sposob jak ich ojcowie, na kogos kto bedzie w przyszlosci wymagal pelnej obslugi gosposi, pokojowki i pani dotrzymujacej towarzystwa w razie potrzeby. Blagam, napiszcie mi czemu tak robicie i czemu uwazacie to za sluszne? Za wszystkie wypowiedzi z gory serdecznie dziekuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo są głupie, naiwne, bez godności i ambicji. Myślą, że jak będą zapierdzielać jak woły robocze, to mężowie to docenią i ich nigdy nie zostawią :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym chciala uslyszec opinie od tych kobiet ktore tak robia. Jak to argumentujecie? Wiem ze tam jestescie kobietki bo w naszej patriarchalnym spoleczenstwie wiekszosc kobiet tak robi. Bardzo chcialabym podyskutowac. Moze przekonacie mnie bym przestala sie z moim mezem dzielic obowiazkami i zaczela wszystko robic sama. Moj maz byl wychowany tez w taki patriarchalny sposob i nikt go nie pytal o zdanie. Ale na samym poczatku ja sie go zapytalam, czy chce fachowej obslugi, czy przyjaciolki i partnerki w jednym. Wybral to drugie, wiec go nauczylam paru rzeczy i teraz mi pomaga. Oboje pracujemy, razem prowadzimy dom i razem opiekujemy sie dziecmi. oczywiscie ja umiem wiecej wiec robie wiecej w domu, ale to tylko dlatego ze byl tak wychowany a starych drzew nie przesadza. Ale robi co moze. A jak jest w Waszych domach? Wypowiedzcie sie drogie Panie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat nie pracuje. Ale zajmuje się domem. Nie mam wyksztalcenia wiec nie bardzo mogę iść do pracy no chyba ze za 1000 zl bez umowy. Mąż pracuje wiec dlaczego miałby mi jeszcze pomagac? Prawda jest taka ze facet nie jest od tego i poprostu nie za bardzo się nadaje do tego. To kobieta jest od opieki nad dziećmi, sprzątania,prania, gotowania. Zawsze tak bylo. Tylko teraz kobiety wymyślają bo są leniwe. A to niby wyzwolenie kobiet to ściema żeby zamydlić oczy. Światem zawsze będą rządzić faceci a kobiety musza się dostosować. Kobiety są z natury slabe i nigdy nie dorównają facetowi. Popatrzcie na kobiety kierowców. To śmieszne jest porostu. Może są jakieś wybitne wyjątki ale większość beznadziejna. A faceci? Odwrotnie. Nie wiem po co kobiety się pchają tam gdzie się nie nadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki za wypowiedz! To zrozumiale ze skoro nie pracujesz to Wasze role sa podzielone. Ja jednak jestem ciekawa jak argumentuja te kobiety ktore pracuja i rowniez same zajmuja sie domem. I jak im to wychodzi bez zadnej pomocy. Ja bym nie dala rady pracowac 40 godzin w tygodniu i sama sprzatac i gotowac i prac i robic zakupy i jeszcze oporzadzac dzieci. Wiem, kiepska jestem w te klocki, i na pewno moje prowadzenie domu w ten sposob by kulalo. A Wy, drogie panie? Radzicie sobie z praca i obowiazkami na miare superbohaterki z komiksow? Wszystko macie zrobione, czy raczej macie balagan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje o wiele krocej niz moj mąż dlatego dom ogarniam sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na podtrzymaniu ciazy lezalam z taka dziewczyna ktora byla po studiach a meza miala z zawodowym. To ona pokrywala z wyplaty wiekszosc rachunkow. Mieli juz coreczke i drugie w drodze, jednak ciaza byla zagrozona wiec mama ta musiala lezec w szpitalu. Na czas hospitalizacji jej maz wywiozl coreczke do swojej mamy za miasto pozbawiajac tym samym dziecko mozliwosci chodzenia do przedszkola. Powiedzial ze NIE BEDZIE sie nia zajmowal i koniec. Przeciez mama ma wakacje bo lezy w szpitalu to on tez moze. Fajny tatus. Ciekawe co by bylo jakby sie mamie cos stalo. Dziecko na stale do babci a on nowa zonka do uslugiwania mu. Super, co nie? Co Ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pracowalam zawodowo byl podzial obowiazkow pracuje i tez jest podzial tyle tylko ze obecnie to on ma wiecej obowiazkow domowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×