Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

uwazacie za sprawiedliwe...

Polecane posty

Gość gość
Gość z 12:03 - dokładnie. Dziecku od małego się tłumaczy. Że wszystko kosztuje, że nie każdy może mieć markowe ciuchy. Że czasem jest tak, że nie da rady pojechać nawet na wakacje. Od tego jesteśmy my - rodzice. xxxxxxx "Bo dziecko może być mądre i dobrze wychowane, ale najnormalniej w świecie zdziwi się, że kuzyn dostał wymarzony prezent, a ono nie." x To się wzajemnie wyklucza. Jeśli jest mądre i dobrze wychowane - to najnormalniej w świecie się nie zdziwi. xxxxxx "Każde dziecko ma jakieś marzenia, każde dziecko chciało by dostać jakąś tam rzecz na święta. Jedno marzy o rowerze, inne o konsoli, inne jeszcze o czymś tam. Na ogół wymarzone prezenty sporo kosztują i wiadomo, że nie każde dziecko ten wymarzony prezent dostanie. " x Większość dzieci nie dostanie takich prezentów. Nawet - jeśli rodziców czy dziadków na to stać. Święta zostały skomercjalizowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli jest pazerne i chciwe jak matka - to wtedy mówi się tak: "no widzisz synku/córeczko - liczyłam i ja na coś więcej niż piżamka." X Sama chyba jesteś chciwa i pazerna, albo głupia, że udajesz, że nie wiesz o co chodzi. Autorka nie miałaby żadnego problemu z piżamką, gdyby kuzyn dostawał podobne prezenty. Z piżamki też się można cieszyć to fakt. Ale trudno się z niej cieszyć, gdy ktoś inny dostaje rower, bo od razu widać, że nasz prezent, niestety, jest gorszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ci współczuję autorko a wiele komentarzy na temat twojego problemu jest zwyczajnie głupia. Założe się że piszący tu mądrzy gdyby sami znaleźli sie w takiej sytuacji to już by nie pisali tak szczytnie. Dzieci lubią zapamiętywać takie rzeczy... Mój mąż do dorosłośc***amięta jakiś tam prezentowy epizod który uznał za coś mniej fajnego dla siebie. Ja bym się starała jednak unikać wigilii u teściów a przyjeżdżać np. na pierwszy dzień świąt o ile to możliwe. Nie wiem czy rozmowa z dziadkami ma sens. Może zapanować święte oburzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No tak, ale jak dziecko zaczyna łapać, że te wypasione prezenty są od dziadków, to co mu wtedy mówić? "Mamusiu, a dlaczego babcia kupiła kuzynowi rower a mi nie?", "Bo nie miała pieniążków na dwa rowery", "Mamusiu, ale w zeszłym roku kuzyn dostał komputer od babci a ja piżamkę, dlaczego?"" x Dziecko DOBRZE i MĄDRZE WYCHOWANE - nie zapyta. U mnie była podobna sytuacja, jak u autorki. I wierz mi - nawet przez myśl by nie przeszło, zeby porównywać prezenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się wzajemnie wyklucza. Jeśli jest mądre i dobrze wychowane - to najnormalniej w świecie się nie zdziwi. X Zależy w jakim wieku jest dziecko, ale u dzieci zdziwienie to jedno z najnormalniejszych uczuć. A Ty chyba mylisz dziecko z nastolatkiem albo dorosłym. Dzieci często się dziwią, są szczere i o wiele rzeczy pytają. Pytają wprost, bo tak potrafią. I dla mnie absolutnie niefajna jest sytuacja kiedy moje dziecko dostawałoby byle jakie prezenty na święta, a kuzyn dla kontrastu mega wypasione. Od tych samych dziadków. Jak to wytłumaczyć dziecku, że dziadkowie kupują kuzynowi co roku super prezenty? Ja nie mam dobrego wytłumaczenia na coś takiego, a te tłumaczenia, które Wy proponujecie i tak nie załatwią sprawy. Dlaczego? Bo prawda jest taka, że dziadkowie faworyzują kuzyna. I choćbyśmy nie wiem jak ich tłumaczyli, to i tak nie ukryjemy prawdy. Dziecko za jakiś czas też to odkryje i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko DOBRZE i MĄDRZE WYCHOWANE - nie zapyta. U mnie była podobna sytuacja, jak u autorki. I wierz mi - nawet przez myśl by nie przeszło, zeby porównywać prezenty. XXXXXX Masz rację, nie ma co porównywać. Gołym okiem widać, kto dostał wypas, a kto byle co:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobrze. Faworyzują kuzyna. Przyznaję. Ale co z tą wiedzą zrobić? Żalić się na forum? Rostrząsać na drobne? A może po prostu porozmawiać z dziadkami, że jest wam przykro widząc - jak traktowane jest wasze dziecko. Może ci dziadkowie nie zauważają tego. Może są nieświadomi? CZasem warto po prostu porozmawiać. I tu nie chodzi o prezenty z kosmosu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko jest dobrze wychowane, ale najzwyczajniej w swiecie widzi, ze kuzyn dostaje lepsze prezenty. Nie jestem pazerna tylko mi przykro! Wiecie jakie znaczenie ma slowo PRZYKRO? Przeciez nawet glupi sie zorientuje, ze dzieci sa niesprawiedliwe traktowane! Nawet moj maz przyznal mi racje! Tylko oczywiscie ja zawsze za duzo rozkminiam i to moj blad. Sa tez inne sytuacje np tamtemu dziecku naklada obiad na talerz a do mojego mowi "mama ci nalozy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No dobrze. Faworyzują kuzyna. Przyznaję. Ale co z tą wiedzą zrobić? Żalić się na forum? Rostrząsać na drobne? A może po prostu porozmawiać z dziadkami, że jest wam przykro widząc - jak traktowane jest wasze dziecko. Może ci dziadkowie nie zauważają tego. Może są nieświadomi? CZasem warto po prostu porozmawiać. I tu nie chodzi o prezenty z kosmosu. X Wiesz co, autorka nie wie co zrobić, dlatego pyta. Szczerze mówiąc ja sama bym nie wiedziała co zrobić w takiej sytuacji. Myślę, że nie chodzi o roztrząsanie na drobne, ale o to, że po kilku takich sytuacjach autorka ma po prostu dość. Bo całą atmosferę świąt psują dziadkowie nierównym traktowaniem wnuków i jej dziecko jest traktowane gorzej. Ja bym pewnie spróbowała porozmawiać z dziadkami. Spytałabym czy mają świadomość jak to wygląda z boku. Wyjaśniłabym, że nie oczekuję lepszych prezentów dla mojego dziecka, ale dla równowagi niech kuzyn też dostanie coś o podobnej wartości jak moje dziecko. Jeśli nie podziała trochę bym ograniczyła w święta kontakty z dziadkami chyba. Po co dziecko ma odczuwać, że kuzyn jest lepszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że to nie jest sprawiedliwe. U mnie też tak jest, dzieci rodzeństwa męża dostają lepsze prezenty, dziadkowie sponsorowali ich wyprawkę przed narodzinami, teraz do przedszkola, a my dostaliśmy ledwo jakieś śpiochy. Wyprawiali im urodziny, chrzciny, dawali lepsze prezenty, ale ja doszłam do wniosku, że to ich sprawa, a jak moje dziecko zacznie pytać dlaczego ono na święta dostało książeczkę za 6 zł, a kuzynki zabawki za 200 zł to powiem, że nie wiem i żeby zapytało dziadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się że to jest bardzo niesprawiedliwe żeby tak obdarowywać wnuka jednego bardziej drugiego mniej. Wydaje mi się że powinna być tu zdecydowana reakcja rodziców bo może się strasznie poczuć dziecko jak zauważy jakie ma inne zabawki a jakie on ma. Nie ważne jak sobie radzi rodzic bo dziecko ma nie cierpieć przez to ze sobie dają rady dziecko ma być traktowanie sprawiedliwie. Ja bym w tym wypadku reagował bo to naprawdę jest cholernie niesprawiedliwe. Dziecko nie wolno rozpieszczać ale jeżeli się zdarza sytuacja że chce się go obdarować to raczej równo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko: opisz jeszcze trochę bardziej Wasze relacje, to może coś Ci doradzimy, aczkolwiek z tego co do tej pory napisałaś wygląda to średnio. Wygląda to tak, że Wy pracujecie, na wszystko zarabiacie sami, ręki do nikogo po nic nie wyciągacie, jeszcze pomagacie rodzinie. A teściowie z tego powodu Was traktują gorzej. Poza tym ja Cię podziwiam, że piszesz pozytywnie na temat tej rodziny męża, że nie pracują, ale to ich sprawa, ba jesteś w stosunku do nich życzliwa i pomagasz im. Ja osobiście takich leni śmierdzących nie toleruję. Kto to widział mieszkanie z rodzicami, brak pracy (poza dorywczymi) i wyciąganie ręki po wszystko. Szczerze? Ode mnie nic by nie dostali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne, że dziadkowie tak faworyzują wnuka, który z nimi mieszka, a którego rodzice są ofiarami losu: nie pracują i nie chcą pracować. To taka pochwała dla lenistwa rodziców: nie pracujcie, my wam zapewnimy dach nad głową a i prezenty na wypasie dziecku kupimy:/ Dziwne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:42 dziwne, ale tak bywa. Moi teściowie ciągle sponsorują swojego syna nieudacznika, któremu wiecznie na wszystko brak kasy (oczywiście na imprezy i libacje zawsze starcza), muszą nawet ubrania jego dzieciom kupować, bo inaczej chodzą w podartych łachmanach. Dyskryminują za to mojego męża, który jest człowiekiem zaradnym, pracowitym i odpowiedzialnym. I gdzie tu logika? Pamiętam jak rok temu obrażali nas, że idziemy na sylwestra i zostawiamy 18 miesięczne dziecko z moją ciocią, że jesteśmy "imprezowicze" i nieważne, że to pierwsza nasza impreza od narodzin dziecka, a tamci balują co tydzień, bratową męża jeszcze w połogu była i już dzieci zostawiła i szła na dyskotekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle osób tu najeżdża na autorkę a gdyby to dotyczyło ich dzieci to inaczej by śpiewały. JA sama kiedyś byłam tym dzieckiem, które dostaje mniej. Moja babcia jest typem kobiety, która zagłaskałaby chłopa na śmierć. Wielbiła swoich wszystkich synów i wnuków- dziewczyny (córki i wnuczki-były bo były). Często zdarzało się, ze ja dostawałam prezent byle jaki a brat- wypasiony. Czasami zdarzało się, ze babcia kupowała coś tylko jemu o mnie zapominając kompletnie. Mama robiła wtedy dobrą minę do złej gry- udawała, ze prezent jest wspólny albo kazała bratu się ze mną dzielić. Ale ja i tak wiedziałam. I było mi przykro- bo kochałam babcię, byłam dla niej dobra i nie wiedziałam dlaczego ona mnie tak traktuje. Do dziś dziwię się moim rodzicom, ze nie zareagowali w żaden konkretny sposób. Kiedyś jedna osoba chciała tak niesprawiedliwie obdarować moje dzieci (córka była jeszcze wtedy malutka i niewiele rozumiała). Wytłumaczyłam wtedy, że wolę, żeby dzieciaki nie dostały nic (albo równo po czekoladzie nawet), niż żeby tak jawnie jedno wyróżniać. Podałam swoje argumenty i sytuacja więcej nie miała miejsca. Bo to nie o to chodzi, zeby dla drugiego dziecka wydębić też jakiś super prezent. Wolę żeby było skromnie dla dwójki niż super dla jednego a skromnie dla drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektórzy nie rozumieją, że dziecku sie nie wytłumaczy dlaczego jeden ma rower a drugi dostaje piżame. Wcale ci sie nie dziwie, sama byłabym zła na tesciów ale ja bym powiedziała im wprost, że jesli mają zamiar wyróżniac wnuczków to my nie będziemy jezdzic do nich na święta. Niech drugiego wnuczka wspomagają finansowo skoro jego rodzice nie mają za grosz odpowiedzialnosci, ale w momencie gdzie obaj wnuczkowie dostają prezenty to te prezenty powinny byc tej samej wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie, ze tesciowa byc moze mnie nie lubi (nie jestem tego pewna bo nigdy mi nie powiedziala) i dlatego tez gorzej traktuje nasza corke. Przyjezdzamy do tesciow kilka razy w roku, zawsze mamy cos ze soba "w podziekowaniu za goscine" nigdy nie siedzimy dluzej jak 3 dni. Ja jestem raczej osoba skryta, zamknieta w sobie, nie mowie do tesciowej "mamo" i to jej sie chyba nie podoba. Ich corke nawet lubie a za ich malym wprost przepadam bo co oni winni, ze maja taka matke/babcie... to ze nie pracuja tez mi nie przeszkadza, u mnie nie siedza :) rozumiem, ze z racji tego ze oni mieszkaja razem kuzyn corki zawsze bedzie mial od nich wiecej ale dlaczego ten jeden raz na swieta nie moga kupic dzieciom "po rowno"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez dziecku , ktore dostalo pizamke , a nie rower mozna powiedziec , ze kuzyn jest ubogi i dziadki musza mu pomagac :) Wytlumaczyc jego sytuacje, podkreslajac fakt zaleznosci od dziadków i waszą kompletnie inna sytuacje.. Mozna nieciekawy prezent przekuc w fajna lekcje wychowawcza , a samodzielnosci, zaradnosci, niezaleznosci.. Ale, nie lepiej roztrzasac kwestie jego ceny, prawda ? Wiesz co mój syn dostanie od dziadków na swieta ? Gre planszowa -warcaby :) Sama o nia poprosilam i o jakąs ksiązke do czytania.Ile to moze kosztowac ? Z 50 zł ? :) Dziadki nie moga mu kupic nic, czego my nie mozemy. Moga natomiast dac mu mnóstwo innych rzeczy, niematerialnych i bezcennych.. Swieta to nie ma byc rewia prezentów.. Moj syn kiedys dostal od nas na Mikołaja rózge :) Bardziej od prezentów, ktore beda na syna czekac po powrocie do domu ( nie mieszkamy w PL ), cieszymy sie z mozliwosci spodkania sie z rodzna i przyjaciólmi.. zwłaszcza, ze dla niektorych znich moga to byc ostatnie swięta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może niech tą fajną książką do czytania będzie słownik! Niech go wam podarują dziadkowie w czasie tego cudownego spodkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 13.03 Chyba nie przeczytalas wszystkich postow od poczatku. A jak wytlumaczysz, ze babcia jednemu dziecku naklada obiadek a drugiemu nie? Jaka to ma byc lekcja wychowawcza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie było coś takiego i ale z pradziadkami nie z dziadkami. Obdarowywali ostentacyjnie kuzyna naszego dziecka. Ale bardziej zauważył to mój mąż i on był obrażony na to. Potrafił się całe popołudnie nie odzywać do nich i oglądać TV w pokoju obok w święta. Ja się przyglądałam temu z dużym dystansem. Moje dziecko i tak było za małe by coś zrozumieć i pradziadków widywaliśmy 2 razy w roku i rodzina dalsza męża była mi dość obojętna mimo że sami w sobie mili. Okazało się że mąż się zaczął żalić swoim rodzicom na to i mam pewne podejrzenie że oni jako osoby trzecie mogli coś pradziadkom powiedzieć że to niezbyt ładnie bo nagle coś tam się zreflektowali z prezentem dla naszego. Było to dziwne raczej nagle bez powodu by się nie zdarzyło. Ale prawda była taka że prababcia męża to taka osoba jak z tej reklamy o Zygusiu. Ten kto ją w jakiś sposób włączał do swojego życia i mogła mieć na czyjeś życie wpływ to ten był nagradzany i to była cała ta przyczyna nierównego traktowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:07 hahhahahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w jakim wieku są dzieci - twoje i tamten kuzyn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka ma 15 miesięcy, a kuzyn 8 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I Ty oczekujesz rowerka dla 15-miesięcznej córki??? Serio???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako córka ma 15 miesięcy i już strzela focha!!! Zresztą na twoim miejscu sama bym kupiła swojemu dziecku fajny prezent, tak do 300 zł i dała go, że niby od dziadków. Problem z głowy. Zrób tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z 13.27 to podszyw Dzieci sa w wieku 6 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok piszcie co chcecie, ja widze ze moje dziecko jest gorzej traktowane i nigdy przenigdy nie zycze zeby Wasze dzieci tego doswiadczyly. A moze spróbujcie postawic sie na moim miejscu, jak Wy byscie sie zachowaly i wtedy komentujcie. Bo latwo jest krytykowac jak sie samemu nie doswiadczylo. Moj maz uwaza tak samo jak ja i postanowilismy w tym roku nie jechac do tesciow na swieta. A jak tesciowie zapytaja z jakiego powodu nie przyjezdzamy powiemy im prawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zachowacie się gorzej niż teściowie. Ba! Zachowacie się jak dzieci. Infantylizm u was straszny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą na twoim miejscu sama bym kupiła swojemu dziecku fajny prezent, tak do 300 zł i dała go, że niby od dziadków. Problem z głowy. Zrób tak. XXX Bez sensu. A niby czemu autorka ma wydawać sporo kasy na wypasiony prezent, żeby dziadków postawić w lepszym świetle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×