Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytająca onanana

znajomi traktują nas z góry

Polecane posty

Gość pytająca onanana

jestem bardzo zawiedziona na ludziach. ja i mój narzeczony obracamy się wśród grupy ludzi, którzy uważają się za kogoś lepszego. mają bogate rodziny, ładne mieszkania itp. my zyjemy skromniej, wynajmujemy mieszkanie ale nie uważam, że jestem byle kim: mam skończone dwa kierunki studiów, znam kilka języków obcych ale cała moja pewność siebie opada przy tych ludziach. oni nas nie uważają, nie zapraszają na swoje imprezy itp. to jak policzek w twarz. jak sobie z tym radzić skoro nie mamy możliwości odizolowania się od nich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem, w jaki sposób obracacie się oboje, w kręgu jakiś ludzi, od których nie możecie się odizolować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co Ci tacy znajomi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca onanana
nie możemy się odizolować bo mój narzeczony wraz z 4 kolegami porowadzi przedsięwzięcie finansowe i ma tam najmniejszy udział. Nas traktują najgorzej. Z jedną z par trzymamy się bardzo dobrze, spotykamy prywatnie ale oni jednocześnie przyjaźnią z ta bogatszą parą. I choć spotykamy się na wielu wspólnych (nie tylko prywatnych) imprezach, na co dzień też rozmawiamy jakbyśmy się lubili to ta bogatsza para nie zaprasza nas nigdzie, pomijają nas a jak my ich zapraszamy to nie przychodzą. strasznie to przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca onanana
i właśnie jutro będzie taka sytuacja, że ta para organizuje jakieś spotkanie u siebie i tylko nas nie zaprosili. Są ogólnie bardzo lubiani więc nikt nic na nich nie mówi. I dlatego to ja czuję się trędowata. A nie po to zakładaliśmy spółkę, żeby przez brak sympatii ją rozwiązywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A rozmawiając z tą bogatszą parą czujesz, że Cię mniej szanują czy tam olewają? Lub rozmawiają od niechcenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca onanana
A dodam, że ta para nie ma żadnego wykształcenia, nic sami nie osiągnęli, mają jedynie pieniądze i całą resztę od rodziców, i pewnie nas dyskwalifikuje to, że nie mamy takiego stylu życia jak oni, że wynajmujemy mieszkanie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc poranny
tak to jest jak sie robi interesy z 'przyjaciolmi' :O w kazdej grupie zawsze ktos bedzie na dole drabiny. ja bym w zyciu nie chciala utrzymywac kontaktow z bufonami, ktorym sloma wylazi z butow. wezcie to na klate i zachowujcie poprawne stosunki ze wzgledu na biznes, a na boku poszukajcie sobie nowych znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca onanana
rozmawiamy normalnie, oni nic takiego nie okazują, nie poczułam wywyższania się od nich ale to jest w czasie pracy albo na wspólnych spotkaniach. mój narzeczony bardzo lubi tego chłopaka. i może gdyby okazywali jakąś niechęć do nas na co dzień to byłoby mi z tym łatwiej. a oni mnie poniżają przez takie właśnie sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest taka zasada nie pchaj się tam gdzie Cię nie chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A rozmawiałaś z innymi grupy, że tego nie rozumiesz i Ci przykro? Może to by ich zawstydziło i by coś dało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maja obowiazek was lubic i holubić? nie. wiec skoro nie kazdy musi to wyluzuj, nie ma powodu bysobie to tlumaczyla roznica w statusie finansowym, moze to tylko twoje kompleksy wylaza w ten sposob?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a niepomyslalas o tym droga Autorko,ze to ich sprawa,moze was nie lubia,moze maja inne powody nigdy nie wpadla Ci mysl do glowy,ze skoro was nie zapraszaja,widocznie nie ejstescie im do niczego potrzebni? ja mam taka zasade w zyciu-gdzie mnie nie chca ,tam sie nie wpraszam polowa rodziny mojego faceta mnie lubi i zaprasza,dla drugiej polowy,wiekszej,jestem powietrzem,i co mam sie zastrzelic z tego powodu czy nie psac po nocach? mowiac jezykiem mlodych mam na to wyje.....,i sie nigdzie nie wpraszam do nikogo,a jak spotykam na ulicy kogos kto mnie nie lubi,rzucamy sobie zimne dziendobry i czesc kazdy ma prawo kogos nie lubic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca onanana
Ja już nie daję rady brać tego na klatę gdy ma miejsce kolejna taka sytuacja. to bardzo boli i w jednej chwili wbija nas w dół. dlaczego to spotyka właśnie mnie? przecież nie jestem jakims marginesem społecznym. przy nich czuję się nikim, czymś gorszym niż zero a mam przecież wykształcenie, znam języki obce i to powinien być dla mnie powód do dumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca onanana
Oni na co dzień zachowują się jakby nas lubili, zaczepiają, żartują- to się czuje. I nie muszą mnie wszyscy lubić, ja to rozumiem. Po prostu czuję się kategoryzowana, spychana do jakiejś niższej półki. Nie chcę być traktowana jak królowa tylko na równi. Rozmawiałam o tym ze znajomą z naszego grona i ona mi powiedziała, że oni tacy są, że trzeba żyć ich stylem życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A rozmawiałaś z innymi grupy, że tego nie rozumiesz i Ci przykro? Może to by ich zawstydziło i by coś dało? X Odpowiedz na pyt. X I jeszcze jedno, jak rozumiem oni się lansują, a Wy nie, tak? Mieszkacie w Warszawie? Ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca onanana
I jest też w tej grupie ludzi jeden facet, za którym nie przepadam ale jak robiliśmy imprezę to nie pomijaliśmy nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ach, i jeszcze jedno pyt. Co oni robią, na co Was nie stać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca onanana
A rozmawiałaś z innymi grupy, że tego nie rozumiesz i Ci przykro? Może to by ich zawstydziło i by coś dało? X tak, rozmawiałam ze znajomą z tego naszego grona i powiedziała, że oni tak mają, że trzeba żyć ich stylem życia. oni mają piękne, nowoczesne mieszkanie od rodziców. X I jeszcze jedno, jak rozumiem oni się lansują, a Wy nie, tak? Mieszkacie w Warszawie? Ile macie lat? x czy się lansują...ciężko powiedzieć. na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie szpanują kasą, że są normalni ale patrząc na ich mieszkanie (ze zdjęć na fb bo wklejali jak idzie urządzanie) to widzę tam lans, bogactwo. Mieszkamy w mieście z ok 13 tys liczbą ludności czyli to mała mieścina, w której wszyscy wszystkich znają. Mamy 27-28 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc poranny
"przy nich czuję się nikim, czymś gorszym niż zero a mam przecież wykształcenie, znam języki obce i to powinien być dla mnie powód do dumy. " XX musisz miec bardzo niskie poczucie wlasnej wartosci skoro potrzebujesz walidacji od burakow przy kasie (niektorych nawet bez wyksztalcenia) i dokonujesz samobiczowania jakby to byla twoja wina, ze cie nie zapraszaja itd. dla mnie byliby skresleni. w zyciu nie zaprosilabym kogos kto mnie olal czy otwarcie okazal, ze jestem dla niego kims gorszym. w tym momencie jestescie parka do bicia. nie lamentuj kobieto tylko docen to co masz i poszukaj kogos kto was polubi no matter what. a w pracy stosunki poprawne i profesjonalne podejscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca onanana
Ja myslę, że różnią nas dwie rzeczy: oni mają bogate rodziny i własne mieszkanie a my nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie ..komentarz powyżej, strzał w 10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie macie kasy więc pod tym względem jesteście gorsi i nic dziwnego że trzymają was na dystans. Nie zasługujecie na nic lepszego bo niby dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pobudzam się nogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca onanana
gość poranny mieszkałam kilka lat w Krakowie, tam studiowałam, rozwijałam się. nigdy nie poczułam, że jestem nikim. ale wócilismy do tej mieściny i zaczęło się. to jest małe miasto gdzie wszyscy wszystkich znają, snoby, brzydko mówiąc noszą wyżej d... niż sr... Niby powinnam mieć to gdzieś ale jednak jak obracam się w takim małym gronie to odczuwam to jeszcze bardziej. napisałeś jesteśmy parką do bicia...jak to zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może Ty zrób imprezę i pomiń tę parkę? No bo co innego można zrobić? Masz jakiś pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo może zapytaj wprost tę dziewczynę czemu Was nie zaprosiła. Ciekawe co powie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca onanana
odbijanie piłeczki jest dobrym rozwiązaniem? ale tak sobie właśnie pomyślałam, że oni nie są Bogami, żeby za nimi latać. Planujemy zrobić w połowie grudnia imprezę w naszym wynajmowanym mieszkaniu i nie zaproszę ich. niech widzą, że z nimi też ktoś się nie liczy. Tak właśnie sobie przypomniałam, że ta para, która trzyma się z nami też nie była nigdy przez nich zapraszana, kilka razy ich wystawili. Jak ta para nie zaprosiła tej bogatszej na parapetówkę to sami się wprosili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc poranny
mieszkalas w Krakowie, ale z Krakowa nie jestes? tez z jakiejs malej miejscowosci jak ci twoi znajomi? tutaj macie remis. ale pod wzgledem wyksztalcenia i obycia bijecie ich na glowe. jest 2:1. oni maja wieksza kase, wiec jest 2:2. jak widzisz jestescie na rowni i nie ma powodu czuc sie gorszym. to tak w uproszczeniu ;) mialam w swoim zyciu sporo do czynienia z zahukanymi nowobogackimi i ogarnia mnie pusty smiech na sama mysl o tym, ze komus moze zalezec na przypodobaniu sie takiemu elementowi. prawdziwa klase poznaje sie po tym jak ktos traktuje drugiego czlowieka (nawet zwykla sprzataczke czy listonosza, a co tu dopiero mowic o znajomych, z ktorymi dodatkowo prowadzi sie biznes!!!). czlowiek wyczuwa uleglosc i ciapowatosc (a wy w tej chwili tak sie zachowujecie) i nie szanuje takich osob (bo to oznaki slabosci i braku jaj). jak dla mnie czas poczuc sie dumnym z tego co osiagneliscie i postawic kreske na tych pseudokumplach funta klakow niewartych. jak was zaprosza isc, ale zachowywac sie z dystansem (zadnego wlazenia w zad zeby sie 'wybic). jak nie zaprosza - nie zapraszac. i szukac innych znajomych skoro tak bardzo potrzebujecie paczki przyjaciol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×