Czy też byście były o to zazdrosne?

Mój facet wybiera się dzisiaj na piwo ze znajomymi z pracy. Jak się okazało: 8 dziewczyn i jeden kolega. jestem niezadowolona. Nie ufam nie tyle jemu, co innym kobietom. Też byłybyście o to zazdrosne?

Oj tak! Zdecydowanie! Zabron mu, to wyglada na babska impre a nie spotkanie z pracy

Na pewno te kobiety planują zgwałcić twojego faceta :O

zapakuj mu paczke kondonow do kieszeni zeby ci alimentow nie przyniusł:-P acha i kaz umyc jaja moze mu tylko obciagną:-P

DOBRZE ŻE NIE MAM FACETA :D

Nie wyobrazam sobie. U mnie w zwiazku tego nie ma. Maz wychodzi z kolegamj na piwo, na mecz, pograc itp ale tylko z facetami a ja z dziewczynami. Na imprezki, posiadowki mieszane idziemy razem. Tego sie trzymamy od lat i jestesmy bardzo szczesliwi

on twierdzi, że to przecież jego ekipa z działu... a pracuje z samymi kobietami :O

i oczywiście, że jestem "nieelastyczna" i nic nie rozumiem, mam poglądy z średniowiecza. Już raz tak było, odprowadził wszystkie do domu. Skąs ja mam wiedzieć co się tam dzieje po kilku głębszych?

dziwne,ze zamiast sobote spedzic z Toba,woli z babami z pracy

bo wlasna baba to monotonia przeciez.. zyjesz z taka, mieszkasz od x czasu to po kiego grzyba masz z nia spedzac wieczor jesli widzisz ja codziennie obok?

tak mi przykro, jestem strasznie smutna :(

nieuzasadniono zazdrość bierze się z niskiej samooceny, popracuj nad sobą, znajdź sobie jakieś hobby i znajomych, życie nie powinno kręcić się tylko wokół faceta

a ja bym się zgodziła

Nie dziwota ze coraz czesciej ludzie unikaja zwiazkow jesli ich nieodlacznym elementem jest zazdrosc, zaborczosc, bol, strach i ciagly niepokoj. Prosze mi powiedziec czy to sa skladowe szczescia? Jesli ktokolwiek definiuje milosc za pomoca powyzszych emocji to ja dziekuje za takie delicje. Swoja droga jesli ktos chce uniknac wszelkich potencjalnych "zagrozen" ze swiata zewnetrznego - w postaci innych kobiet / kolezanek / przechodniow na ulicy itd - to proponuje zabrac swojego narzeczonego i zaszyc sie z nim na bezludnej wyspie albo na srodku pustyni, wtedy bedziesz miala spokojna glowe. Tylko nie zapomnij przytaszczyc ze soba ogromnego wora pelnego konserw i granulowanego jedzenia.

Wyskocz na piwko ze znajomymi, miej to gdzieś. A jak zapyta czy byli faceci to powiedz że tak i nie widzisz w tym nic dziwnego

jeśli będie chiał zdradzic to to zrobi i będzie to tylko i wyłącznie źle o nim świadczyć

Dziewczyny, muszę Wam opowiedzieć o tej jego sobotniej nocy. Jestem taka rozwścieczona. Jak się okazało - nie piwko, a wódka. Napisał mi, że wraca do domu, a tak naprawdę wrócił 3 h później.... Bo? Odprowadzał po nocy swoje koleżanki do domu. Uważam, że facetowi w związku takie rzeczy nie przystoją: każda z tych lasek ma niby swojego faceta, to czemu po nie przyszli? Jestem wściekła. Zwłaszcza, że drugi kolega już z nim tych dziewczyn nie odprowadzał...