zdradzona

Cześć, zdecydowalal sie na napisanie tutaj bo potrzebuje sie wygadać i dostac cennych wskazówek. Bylam 3 lata w zwiazku, bylam oszukiwana i zdradzana odeszlam od chłopaka. W sieci poznalam świetnego chlopaka (tak mi sie wydawalo) byliśmy ze sobą prawie pół roku i go zostawilam bo sie nie staral, olewal mnie , imprezowal a widywalismy sie raz na dwa tyg. bo dzieliło nas troche km. Powiedzial mi ze mnie kocha ale nie widzi ze mna przyszłości. Po rozstaniu jeszcze cos próbował pisac, pytal jak sie czuje. Wczoraj dowiedzialam sie od jego przyjaciela ze zaraz po zawarciu naszego zwiazku przelizal dziewczyne, ukrywal nasz zwiazek a do tego pare tyg. temu poszedl z kumplami do burdelu i uprawial sex z d****** jeszcze jakaś dziewczyna na imprezie robila mu w toalecie loda. Nigdy sie po nim takiego czegos nie spodziewalam. Jestem w totalnej rozsypce. Mam ochote sie zemścić. Jescze sie boje ze zlapalam jakiegos HIV-a. Pamietam jak bylam u niego to mial malinke na szyji a mowil ze koszula go obdarla.. Dzis jego przyjaciel ma sie z nim spotkac i powypytywac o mnie, czemu tak postapil itd. Nie wiem jak podniose sie po tym wszystkim.. Naprawdę nie daje rady ;( tak bardzo mi na nim zależało

A nie pomyślałas że jego,, przyjaciel " może kłamać? Zresztą gdyby był jego przyjacielem to nawet gdyby to była prawda by Ci tego nie powiedział to się lojalność nazywa

Jak wyżej. To jego przyjaciel, czy twój? Gdyby był jego przyjacielem, to nie powtarzałby Ci takich rzeczy.

Idz zbadaj sie na Hiv. Na przyszlosc uwazaj na innych. Wspolczuje.

Pół roku faceta znasz i już bez gumy? Facepalm

z pamietnika prostytutki...rozdzial 5...dopiero...hehe