Nie podoba mi się moja pszyszła synowa.

1) Gruba - a zatem leniwa i głupia. 2) Wykształcenie humanistyczne -za głupia na matematykę. 3) Stale się uśmiecha, mało odzywa -głupia 4) Wegetarianka -głupia 5) Chce mieć dzieci -leniwa i głupia Mogłabym długo wymieniać.

Głupi to ten post.

pszyszła ?

tesciowa placzaca na kafe to dopiero jest porazka:D:D:D

1) to że gruba nie znaczy że głupia czy leniwa może chora może jej tak dobrze 2)nie samą matematyką człowiek żyje, a na studia głupich nie przyjmują 3) no tak bo lepiej mieć smutną mine i gadać trzy po trzy byle co 4) wegetarianka no tak biedactwo schabowego już na niedziele nie zrobisz 5) zapomniał wół jak przy dzieciach ogarniał tylko leżeć i pachniał im mniejsze dziecko tym więcej roboty przy nim idż się kobieto leczyć na nogi bo na głowę zapóżno

to prowo. a ty PSZYSZLA teściowo matematykje skonczyłaś? To JE niemorzliwe

Jak ma wyksztalcenie humanistyczne to nie jest analfabetka tak jak Ty. PRZYSZLA synowa. A Ty nie chcesz miec wnukow? Ja tez jestem tesciowa i za synowa nie przepadam, ale respektuje syna wybor. Natomiast uwielbiam moje wnuki i zycie bym za nie oddala.

mam pytanie 16:18 jak mys;isz, dlaczeo tak czesto tesciowe nie przepadaja za synowymi. MAGIA???

tesciowo, podaj nam swoje wyksztalcenie bo chcemy cie pochwalic i utwierdzic w przekonaniu jaka jestes lepsza

z takimi debilami nawet nie bede dyskutowac

stara niech zgadne, nie masz męża ale masz dyplomy toteraz z tymi dyplomami sie pruj

"Mam pytanie 16:18 jak myslisz, dlaczego tak czesto tesciowe nie przepadaja za synowymi. MAGIA???" Nie wiem dlaczego inne tesciowe tak maja, ale wiem dlaczego ja nieprzepadam za moja synowa. Moj syn tez ma wady - jest zbyt pedantycznym mezem i naukowcem. Po powrocie z pracy robi obiad, sprzata i zajmuje sie dziecmi. Synowa jest teraz na urlopie maciezynskim. Ciesze sie, ze syn pomaga jej we wszystkim (tego sie nauczyl w naszym domu), ale ona jest ciagle niezadowolona i naburmuszona. Rozumiem ja bo poznalam jej ojca i mame. Ojciec jest oschlym, egoistycznym tyranem, ktory nigdy starszego wnuczka nie wzial na kolana. Pewnie byl taki sam w stosunku do niej, ale nie musi sie mscic za swoje dziecinstwo na moim synu. Dodam, ze starszy wnuczek bedzi mial niedlugo 3 lata, synowa 35 a syn 36.

Prowo z błędem w temacie?