Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bitaaga

Bicie niszczy poczucie wlasnej wartosci i pewnosci...

Polecane posty

Gość sssmutna
Kazdy kij ma dwa konce ,rodzice ktorzy bija i katuja swoje dzieci w dziecinstwie nie moga oczekiwac na starosc zbyt wiele .Na szacunek pracuje sie lata, dlugie lata .To jest naprawde smutne.Ja bylam tez bita,ale nie bije swoich dzieci,krzyknac mi sie zdarza.Pozdrawiam i zycze duzo sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Sa dwie strony medalu. Bicie jako jedyna i glowna met wych. Jest zlym postepowaniem, bo w sumie nie powinno bicia sie traktowac jako met. wych. Ale uwierzcie mi, czasami w skrajnych sytuacjach w mojej ocenie ten klaps jest wytlumaczalny i usprawiedliwionym dzialaniem. Ja pisze o zajsciach hardcorowych w wydaniu dziecka, kto tego nie doswiadczyl ten nie wie o czym pisze. A czy ten klaps/lanie podziala? To juz bywa z tym roznie, na jednego poskutkuje , na drugie dziecko spowoduje efekt jak dolanie oliwy do ognia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
ość dziś [01:00 to ja sie ustosunkuje pod twoje pytanie do osob, ktore maja wysoka samoocene i wartosc mimo ze otrzymywaly klapsy jak i pasy. Jestem osoba ktora poczucie wlasnej wartosci jest mocne , pewnosc siebie rowniez niezachwiana. Otrzymywalam nie tylko klapsy, ale i pas tez byl w obiegu dyscypliny fizycznej. Nie zlamalo mnie to, to nie bylo katowanie ani znecanie sie. Tak byly since , choc nie powiem ze o katowanie. Lanie czy klaps bolal bo mial taka role,aby bolalo, wiec slady byly. Jestem osoba pewna siebie, dobrze uklada mi sie w zyciu. Mimo tego ze bylam bita w charaktrze wychowania jakos nie mam problemow z panowaniem nad reka i sie do rekoczynow nie posuwam, bo wiem i widze co skutkuje na mojego wscika. Bardziej dotkliwie odczuje szlaban na przyjemnosci i przywileje i to dziala najbatdziej z wszystkich reakcji karnych, klapsy sa zbedne , na moja osobe byly czasami niezbdne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jednego zniszczy a drugiego wzmocni. Nie ma reguly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie klaps to też bicie , jak coś spieprzycie w robocie to szef też wam daje klapsy albo mąż za nieumyte szklanki czy pranie ? dziecko trzeba wychować a nie ćwiczyć jak psa . U mnie jak syn jest niegrzeczny to mu tłumacze , jak nie pomaga to pozwalam mu by się sparzył i na drugi raz wie , że nie wolno . Uczę skutków zachowania . Ogólnie jakichś problemów z nim nie mam ale pamiętam jak kiedyś wracaliśmy z parku wyrwał mi się i chciał przebiec przez ulicę . Złapałam go w ostatniej chwili , w domu pokazałam mu dosyć drastycznie co się dzieje z dzieckiem kiedy wybiega na ulicę , że może potrącić go samochód i zginąć , popłakał się . Nie wiem czy dobrze zrobiłam ale taki jest tego efekt, że na ulicy zawsze łapie mnie mocno za rękę i nie ucieka , ogólnie bardziej słucha . Dziecko ma się bać konsekwencji złego zachowania a nie bólu jak dostaje klapsa . Taka moja opinia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bitaaga
Mam takie wrazenie ,ze wiekszosc z was jest za klapsem .To jest pojscie na latwizne....jestem zdenerwowana to sobie ulze ,nakrzycze na dziecko i wygonie do swojego pokoju.Szybko i sprawnie,tak??Rozmowa i tlumaczenie naprawde funkcjonuje( mozliwe,ze sa jakies wyjatki) tylko to kosztuje troche czasu,poswiecenia,uwagi,opracowania pewnej taktyki....Naprawde zadaje sobie pytanie ile zon chcialoby dostawac klapsa od wkurzonego meza - taka sowie taktyka na wychowanie zony,co nie zabije to wzmocni!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
bo uzycie silowych rozwiązan jest efektem bezsilnowsic i bezradności i tego nienalezy zaklamywac, bo sytuacja w której już wyczerpal rodzic wszelke proby dotarcia do podopiecznego prosba, grozba,blaganiem, otrzeganiem, nakazem, zakazem, itd.,itd. i siega po tego niepopularnego srodka dyscyplinującego wynika z jego bezsilności, do jakiej dziecko doprowadziło starego :P Niektórzy już z tej niemocy chlapną , gdy wszystkie proby dotarcia konczyly się fiaskiem. Gorzej jak i łomot nic nie wskóra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bitaaga
Dokladnie.Bicie ,klaps swiadczy o niedojrzalosci emocjonalnej rodzica,ale trudno im sie do tego przyznac ...to jest porazka...poddanie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej c**y z wczoraj 17:32 Żeby Cię samochód jebnal jak będziesz przebiegać nieostroznie przez ulice ! Będzie bolało bo ma boleć szmato ! Jak można chcieć żeby dziecko się balo matki !? Kurwa no jak czytam takie teksty to nóż w kieszeni mi się otwiera !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do goscia 17:59.Tez tak uwazam ,dzieci trzeba od malego uczyc ,ze ponosi sie skutki swojego zachowania i konsekwencje.Czasami wlasne negatywne doswiadczenie ( nawet nam doroslym) wystarczy i nie popelni sie bledu po raz drugi .To nasze zadanie pokazywac dziecku swiat wolny od przemocy ,nienawisci ,uczyc szacunku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i potem mamy takie nastolatki jak mamy. Patologia, alkohol, narkotyki i agresja. Wszystko dzięki wychowującym bezstresowo mamusiom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jak się dziecka nie bije to znaczy, że jest wychowywane bezstresowo? Jeżeli tak myślisz to jesteś ograniczoną umysłowo wiejską kwoką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprawia bicia jest sporna. Najlepiej nie bic i to jest bezdyskusyjne ,ale są wyjątki od reguły , niestety ale tka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja trzylatek dostala dwa razy klapsa (ja byłam bita pasem). Za pierwszym razem przeprosiłam ja, powiedziałam, że się zdenerwowałam i nikt nie może nikogo bić, że mi przykro i wstyd, dodałam ze nigdy więcej. Jakiś czas temu znów mnie poniosło. Córka spojrzała na mnie smutnym oczami i powiedziala - dlaczego to zrobiła, obiecała mnie już nigdy nie bic. Mialysmy rozmawiać. Od tamtej pory już wiem, że nigdy więcej nie uderzeń dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niszczy samoocenie również przemoc psychiczna, o tym się już nie mowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednym dzieckiem można rozmawiać, dawać przykłady z drugim nie ma mowy o żadnej rozmowie. Ty mówisz on cie strzela po pysku, ty mu przytrzymujesz rączkę on cię kopie, chwytasz za nogi tłumaczysz, że tak nie można, że to boli, a on parska śmiechem i pluje na ciebie. I jakie rozmowy z takim dzieckiem? Mam takiego siostrzeńca, mieszkamy razem i widzę na co dzień jak to wygląda. Niedługo szkoła i dopiero się zacznie jazda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następne co nie znają znaczenia pojęcia BEZSTRESOWE WYCHOWANIE. Weźcie se dovzytajcie a nie p********e, że z takich wyrastają lobuzy cpuny i pijaki. Ja wychowuje dziecko bezstresowo i jest złotym dzieckiem. Ale ja znam definicję. To nie to samo co mieć w d***e co dziecko robi i brak zasad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty jesteś z tych spokojnych, opanowanych co to tylko rozmawia z dzieckiem ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bitaaga
Do goscia 11:30, pisala!m o przemocy psychicznej wyzej.Ja doznalam fizycznej i psychicznej matka jak nie " katowala" to wyzywala caly dzien ,my czulissmy ( bylo nas 4 ) sie okropnie balismy sie odezwac ,zapytac ,wieczne poczucie ,ze wszystko robimy zle ,balismy sie spojrzec w jej kierunku ,bo czasem nawet za spojrzenie piescia dostawolismy w nos lub twarz...Boze jak Tod bolalo,nie hypo sie komu poskarzyc ,siedzielismy calymi dnaiami jak myszki pod miotla...Dlatego ja jako matka nigdy nie rozmawiam z moimi dziecmi w zlosci ,wychodze ....przewaznie wracamy do tematu pozniej na spokojnie.Ja nie powtarzam bledow mojej matki ,nie chcem byc taka jak ona....mi sie udalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jako czarna owca w rodzinie obrywalam i to nie raz. Przede wszystkim za to ze mowilam co sadze co w ich mniemaniu bylo niewyparzona geba. Moj brat byl zawsze lepiej traktowany nawet nie pamietam czy klapsa dostal kiedykolwiek ale on to jest cwaniak, pokorne cieledwie matki ssie jak tosie mowi,do mnie mowil co naprawde sadzi o danej sytuacji a do rodzicow udawal calkiem cos innego. Wracajac do obrywania-jak juz bylam nastolatka a nie malym glupim dzieckiem i rzucalo sie ktores na mnie z lapami to oddawalam tym samym, nie jestem z tego dumna, ale tez nie pozwole zeby ktokolwiek na mnie podniosl reke. Zawsze jak oddawalam to slyszalam " ta reka Ci uschnie bo podnioslas jana rodzica!" Jakos imnie pousychaly jak podnosili na dziecko. Ogolnie model rodzicow: masz kochac za sam fakt ze jestesmy rodzicami, mozemy bic, poniewierac wyzywac, ale masz szanowac. Prawdopodobnie wyniesli to ze swoich domow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj No i potem mamy takie nastolatki jak mamy. Patologia, alkohol, narkotyki i agresja. Wszystko dzięki wychowującym bezstresowo mamusiom. gość wczoraj Czyli jak się dziecka nie bije to znaczy, że jest wychowywane bezstresowo? Jeżeli tak myślisz to jesteś ograniczoną umysłowo wiejską kwoką. xx A jaki to stres dla dziecka rozmowa ? :D Zaden ! A karny jezyk to jakze wielkie naruszenie " godnosci dziecka " Ubaw po pachy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bitaaga
Do goscia 12:46.U nas bylo podobnie tez byla " czarna owca" - moja siostra....Matka jej nienawidzila,dlatego ,ze ona najbardziej tesknila za ojcem i jego rodzina( babcia itp.).Matka zabraniala nam dobrze o nich mowic i sie z nimi spotykac.Boze co ona wyczyniala z moja siostra..…Wiesz to jest takie chore,ze rodzice ktorzy bija pozniej oczekuja szacunku...moim zdaniem nie mozna takiego rodzica pozniej szanowac.Nie wyobrazam sobie jak mogla bym sie troskliwie na starosc opiekowac swoja matka,nie ma uczuc...pustka...ona nas nienawidzila za to ze bylismy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 12 :55 , co ty porównujesz do klaps czy bicie do karnego jeżyka :-0. Jak dziecko nie słucha , pluje , czy bije to się stawia do kąta czy właśnie karny jeżyk . Wiesz dlaczego ? Po to żeby dziecko się uspokoiło , przemyślało swoje zachowanie . Są też inne kary a nie bicie . To jest właśnie szacunek do drugiego człowieka . Jak coś w robocie odwalisz to Cie zwalniają a nie biją po łbie . Ja wyniosłam nienawiść z domu właśnie po takich "klapsach ",

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allium
autorko , twoim problemem w dzieciństwie n ie było bicie a właściwie - nie tylko bicie . Z tego co piszesz twoi rodzice nie tyle was wychowywali co hodowali a nawet i wtedy działali tylko i wyłącznie pod wpływem emocji . Podejrzewam ,ze nie wykazując fizycznej przemocy potrafiliby dręczyć was psychicznie. Oczywiście to słaba pociecha , z pewnością wpłynęła na ciebie jako na matkę ale myślenie , że bicie twoich rodziców jest winne temu że jesteś taka jak jesteś jest uproszczeniem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość dziś Jak w robocie nawale to mnie zwolnią. I albo nabiorę rozumu, albo nie. Idę do drugiej, trzeciej i z każdej mnie wyrzucą bo nawale. i co wtedy się dzieje? Ja swojej winy w tym nie widzę, to szef ciągle się czepia. Wpadam, w kłopoty finansowe potem może i z prawem. Widzisz konsekwencje? Na samym wyrzuceniu się nie kończy ( mówimy tu o ludziach, do których nic nie dociera).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat o biciu dzieci?już alium przychodzi bo to przecież jej konik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mylisz się gościu :) moim konikiem jest wychowywanie dzieci :) że nie tak jak lansuje to współczesna propaganda i poprawność polityczna ? trudno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bitaaga
Do goscia 19:57:wiesz troszke sie z Toba nie zgadzam..Moim zdaniem moje dziecinstwo mialo zdecydowany wplyw na to jakim jestem czlowiekiem.Zawsze chcialam byc szczesliwa i miec spokojny dom ,chcialam aby matka ze mna porozmawiala i moc wrocic do domu w ktorym jest spokoj ,a nie szalejaca matka bo NP.boli ja glowa i wszyscy dostana za to lanie.. Chcialam miec i dac moim dzieciom spokojny Dom ,aby sie nie baly ,aby poznaly swoje wartosci i uslyszaly ze cos robia dobrze,aby nie wstydzily sie przyprowadzic przyjaciol do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja matka mnie biła a tata bił ja za to że ja utrzymywał bo ona nie pracowała tylko wymagała od niego i go wyzywala . A biła nas ale wcale jej nie żałuję ze tata ja bił. Ona nam wypominala że nam coś kupi i zabierala potem i biła i się skarzyla że wydała pieniądze na nas. A to były taty pieniądze. Ale jak tata jej eypominal bo się rzadzila to go wyzywala to ja bił ale jej to nie pomagało. Jeśli mama cię bije a ja tata bije a ona dzwoni na policję i się rizwodzi to znaczy że takavzasluguje na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×