Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wozicie jedzenie do teściów?

Polecane posty

Gość gość

Mój mąż wczoraj powiedział, że powinniśmy jak jedziemy do teściów (jego rodziców) zabierać ze sobą jedzenie. To znaczy ja to zrozumiałam jako "wałówkę" dla nich. Nie chodzi o ciasto, jakieś słodkości w ramach odwiedzić, tylko o obiadowe jedzenie. I nie chodzi o to, żebyśmy my mieli co tam jeść, żeby nie sprawiać problemu, tylko dla nich np. żeby mieli co jeść na kilka nastepnych dni. Wyśmiałam jego pomysl, bo myślalam, że zartuje. Teściowie to ludzie koło 50. Oczywiście sprawni fizycznie. Wcześniej o czymś takim nie słyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My od tesciowej zawsze dostawalismy zapas chyba na tydzien. Az w koncu zaprotestowalam bo niezbyt zdrowe jej pichcenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pytalas,czemu masz wozic to jedzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie mają co jeść a ty im odmawiasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie my też od moich rodziców dostajemy zawsze jakieś jedzenie, a tu odwrotnie. Oni nam nic nie dają, ale ja wcale niczego nie oczekuje. Miło z ich strony jak pojedziemy w odwiedziny i dostaniemy obiad. A my zawsze przywoziliśmy deser. I oczywiście mój mąż myśli, że ja im bede gotować. Wielka była o to kłótnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale nie wyjasnilas,dlaczego masz im gotowac.Jak to maz argumentuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż argumentuje to tym, że go wychowali i tak chce się im odwdzięczyć. Powiedziałam mu, że on w takim razie niech im gotuje. Ja nie mam nic przeciwko. Ale on, że nie potrafi gotować. Tak naprawdę to myślę, że o co innego chodzi. No pierwsze słyszę, żeby rodzicom wozic: kotlety, gołąbki, jakąs zupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwna sytuacja. Może naprawdę im się pogorszyło finansowo i nie mają na jedzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nam to jeszcze teściowie wciskają jedzenie :p. A to wiejskie jajeczka, a to pyszne ciasto, a to jakieś kotlety albo gołąbki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćhahaha
" Pani Maria nigdy nie miała stałej pracy, całe życie poświęciła na wychowywanie dzieci, których ma szczęśliwie jedenaścioro." Ktoś znalazł w tym roku wiekszych dzieciorobów?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może chciał dać ci do zrozumienia, że powinniście częściej zapraszać ich do siebie na obiad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Twoim rodzicom tez mowi, zeby wozic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×