Co raz mniejsza ochota na seks, a brak ochoty żony.

Wiem, ze niektóre osoby stad tez tak maja. Zawsze miałem duże libido, żona średnie, a nawet małe. Od dłuższego czasu żona nie ma ochoty na seks ze mną z rożnych powodów. Teraz i mi chęci na zonę spadły. Potem moze byc tak, ze żona z wiekiem bedzie miała co raz większa ochotę na seks, a mi juz nie bedzie sie z nią tak chciało - jak jeszcze niedawno. Dodam tylko, ze obowiązkami domowymi dzielimy sie po pol, kazdy z nas ma prace zawodowa, wiec męczymy sie podobnie. Wiem, ze chodzi o wrodzone libido, tylko przykro sie zrobi, jak ona bedzie miała chęci na mnie, a ja juz nie bede miał dużej chęci na nią. Na razie żona wygasza skutecznie moje chęci seksualne na nią. Na seks wymuszony mam alergie. Nie chce sie kochać wtedy, kiedy żona nie ma ochoty i chce to zrobic, bo ja mam potrzeby. Powiem Wam szczerze, ze warto dobierać sie tez pod katem libido, ale wiekszosc z nas wierzy w miłość, która wszystko zniesie.

Up

No cóż, tak to jakoś jest. Chcemy wierzyć w miłość i być szczęśliwymi w małżeństwie. Większość nie myśli o dopasowywaniu libido, bo na początku zawsze jest super. Dwie osoby pragną się nawzajem oczarować. Seksu jest więcej i nie ma jak rozpoznać tego libido. A z czasem to wszystko się rozmywa. I miłość i seks i libido pada na pysk. Każdy zabiegany za kasą, zmęczony. Zaczynają się problemy, nerwy, i tak się małżeństwo stacza po równi pochyłej, a kończy się wiadomo, zdradą i odejściem. Zawsze ktoś cierpi..

Spróbuj trójkąta z innym facetem, który rozkręci ci żonę. U mnie pomogło, żona odkryła radość z seksu i ja tylko skorzystałem...

Głupia rada by żona puszczała się z innym. I tak to zrobi, czy autor jej pozwoli, czy nie.

Namawiałem ją na seks z innym, zeby ją rozbudzić seksualnie. Jej to nie kręci, jest typowa monogamistką. Ja jej wystarczam jak ona to mowi, wiec dziwne by było gdyby miała zdradzić.

To co ona mówi to niekoniecznie jest prawda. Każdy, kto wcześniej czy później pomyśli o zdradzie, będzie kłamać. Ty się lepiej zastanów skąd ta nuda w związku, że tak Ci żona stygnie w uczuciach.

Jestem pewien, ze przez niskie libido. Na poczatku związku, jak ktos tutaj trafnie zauważył, partnerzy maja na siebie ochotę. Potem rożnie bywa, ale zazwyczaj wychodzi niedopasowanie pod względem temperamentów. U zony dochodzi jeszcze kompleks nadwagi, ale wielokrotnie jej mowilem i tłumaczyłem, ze mi ten kompleks nie przeszkadza całkowicie, a nawet jest atutem, bo kręcą mnie takie kobiety.

Czyli żona ma niską samoocenę i kompleksy. Myśli że jest nieatrakcyjna, a Ty z grzeczności zaprzeczasz, ale uważaj, jeśli ktoś się Twoją żoną zainteresuje i podniesie jej samoocenę, to pójdzie z nim i libido jej się podniesie nie wiadomo kiedy. Namów ją na siłownię, niech idzie ćwiczyć. Schudnie i poczuje się pewniejsza siebie i atrakcyjniejsza. Idź z nią jak sama nie będzie chciała. Jak nic nie zrobisz, to tak będzie nadal bez zmian.

Nie zaprzeczam z grzeczności. Skąd ten pomysł?

ja też nie mam ochoty na seks z mężem, on uwaza że mam niskie libido, ale to nieprawda. Szaleję na mysl o innych facetach, codziennie się onanizuję. Po prostu chcę kogoś innego, nowego, on mnie znudził. Nic na to nie mogę poradzić. Kocham go, ale nie mam ochoty na seks z nim.

Chcesz ze mną popisać?