nie wiem jak ja przeżyję Wigilię z teściową. Tak bardzo nie chcę jej widzieć.

A ja bym chciała żeby mojej teściowej zależało żebyśmy do niej przyjechali na Wigilię czy Boże Narodzenie. Niestety tam rządzi alkohol, mój mąż nie chce tam pojechać tylko spędzić święta w moim rodzinnym domu. Nie chce tam pojechać mimo że miejsce zamieszkania mojej mamy dzieli zaledwie kilka kilometrów od jego rodzinnego domu... Jak dzieci były mniejsze to jeździliśmy tam na kawę po Wigilii w moim domu, teraz nie ma sensu w ogóle....

A ja mam to w d... nienawidzę babona jak psa. Jest obłuda stara sraką. Fałszywa i dwulicowa. Swoich synusiow uważa za bogów a nas nie nawiedzi (synowych). Zawsze są tam jakieś chryje w domu i awantury. Ale mam na to wyebane. Piernicze to. Jadę tam w święta i tak jak zawsze od dwóch lat będę się dobrze bawić. Odpoczne, najem się. Ona będzie skakać kolo dziecka a ja będę czekać aż mi doniesie żarcie pod nos. Palcem nie kiwne. Jak się awanturuja to mam polew z nich. A jak mi coś powie to wale po chamsku co myślę. Tam się tego nauczyłam. Olewam ja i cały jej kram. Co ja mam się stresować cholota .

gość dziś No cóz nie wszystkie tesciowe mają taką możliwośc by ich synowie mogli mieć za żony dziewczyny z klasą,twojej trafił się cham i nic i nikt tego nie zmieni.Wystarczy jak się nażresz i bekniesz i jeszcze mordą odpłacisz. Powiedz tylko co znaczy dla takiego prostaka słowo WIGILIA skoro ziejesz nienawiścią,czy jedziesz tam dlatego bo chcesz darmowej wyżerki? nie dziwię się tesciowej,takiego nie należy do domu wpuszczać,nawet w WIGILIĘ

21:54 U tesciów nauczyłaś sie chamstwa?:):):) hi hi hi to widać jesteś bardzo pojętna i z łatwością ci to przychodzi.Ja tam mogę przebywać wśród chamów ale to nie moja półka by zachowywać się jak oni.