Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Małżeństwo bez dziecka to nie rodzina...

Polecane posty

Gość gość

do wyp. z 2 grudnia:

"To po prostu inny związek, być może "mniej poważny" przez to, że chociażby wymaga mniejszej odpowiedzialności"

Serio?????

Ja uważam odwrotnie - w dzieciatych małżeństwach każdy może odwalić dowolną manianę (zdrady, przemoc, alko) a i tak się w większość wypadków nie rozstaną dla "dobra" dzieci. Zwłaszcza faceci przodują w takim  podejściu "zrobię co chcę i tak ona nie odejdzie bo co zrobi beze mnie z dziećmi". Albo słynne porady "zrób jej dziecko, to ją uzależnisz całkowicie".

W bezdzietnym związku jakakolwiek krzywa akcja może się skończyć natychmiastowym rozstaniem.

A słowa to tylko słowa. Ja je olewam, nienawidzę szufladkowania i opakowywania wszystkiego w definicje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja mam sąsiadów którzy nie mają dzieci. Są ze sobą prawie 50 lat. I wg mnie jak najbardziej tworzą rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małżeństwo

Jakich to ciekawych rzeczy na forum można się o sobie dowiedzieć.... Nie mamy dzieci i tak jesteśmy rodzina. Jest szacunek dużo miłości troska. Dbamy o siebie nawzajem wspieramy się jesteśmy dla siebie. Tworzymy rodzinę od pierwszych dni. I nie interesuje mnie ze jakąś ciotka czy sąsiadka mówi że bez dzieci to nie rodzina. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tworzycie udany związek a nie rodzinę!!!

Rodzina pochodzi od słowa RODZIĆ.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grohe

wiem że temat jest stary ale odpiszę autorce. To nie twoja kuzynka tak myśli tylko w świetle prawa mąż i żona nie stanowią rodziny, definicja rodziny pojawia się wtedy gdy w małżeństwie jest dziecko. Uczyłam się tego na Prawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lus

Prawo z dużej litery? To fajnie tam miałaś 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 29.12.2018 o 02:27, Gość Gość napisał:

Nie pisz o rodzicach tylko o dzieciach!

Dzieci są bliższe niż mąż 

Dziecko jest najbliższą osobą dla rodzica, ale ten rodzic nie jest już najbliższą osobą dla dziecka :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Konkubinat bez dzieci to związek.

Małżeństwo bez dzieci, to podstawowa komórka społeczna.

Małżeństwo z dzieckiem, to rodzina.

Konkubinat z dzieckiem, to też rodzina.

Samotna matka z dzieckiem, lub samotny ojciec z dzieckiem, to rodzina niepełna.

Małżeństwo gdzie są dzieci z poprzednich związków, dziecko żony i dziecko męża, to też rodzina.

Jak widać rodzina jest tam, gdzie są dzieci, czyli gdzie występują więzy krwi. Rodzina z dzieckiem adoptowanym, to już jest lekko naciągane jakby się tak naprawdę uczepić.  Małżeństwo cywilne oznacza podstawową komórkę społeczną, która w większości przypadków się rozrośnie w rodzinę. Małżeństwo kościelne jest po to, aby płodzić dzieci, czyli już przy ołtarzu wiesz, że z tym człowiekiem niedługo założysz rodzinę.

Już wy bezdzietne nie macie innych problemów jak zastanawiać się nad sensem pojęcia rodzina. Jesteście jak geje, którzy chcą legalnego małżeństwa i nie umieją zrozumieć, że w naszym kraju małżeństwo, to związek kobiety i mężczyzny. Oczywiście, że możesz uważać swojego męża za rodzinę, bo to jest w tym momencie jedna z najważniejszych osób w twoim życiu, więc masz poczucie tej więzi rodzinnej wobec męża, ale więzy krwi was nie łączą.

Zluzujcie poślady i cieszcie się udanymi związkami, porozumieniem z partnerem, mężem itd. Jak macie wyrąbane na to, co ludzie mówią, że nie posiadacie dzieci, to dlaczego was obchodzi, czy wasze bezdzietne małżeństwo jest postrzegane jako rodzina, czy też małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Dziecko jest najbliższą osobą dla rodzica, ale ten rodzic nie jest już najbliższą osobą dla dziecka 😄

To prawda. Wystarczy popatrzeć na siebie jako rodzica i jako dziecko. Jako rodzic ciężko nam zlać dziecko, ale jako dzieci olewamy rodziców ile wlezie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No bo to nie rodzina. Malzenstwa nie lacza wiezy krwi, dopiero dziecko sprawia, ze sa rodzina. W swietle prawa maz nie jest twoja rodzina. Tylko nie wiem komu zalezy na nazewnictwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Każdy moż mieć własną definicję rodziny i możemy ta się przeczać bez konca.

Jednak róże definicje zostały jakoś usytematyzowane. Z socjologicznego punktu widzenia rodzina ""to najważniejsza, podstawowa grupa społeczna, na której opiera się całe społeczeństwo".

Odsyłam do Wikipedii tam jest to wszystko jakoś opisane. W każdym razie małżeństwo bez dziecka również jest rodziną. Według socjologów. Na ale kafeterianki na pewno wiedzą lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeśli rodzina jest od rodzenia, muszą być w niej zachowane więzy krwi, to czy mażeństwo, które adoptowało zupełnie obce genetycznie dzieci stanowi rodzinę czy nie, według logiki kafeterianek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
50 minut temu, Gość gość napisał:

Konkubinat bez dzieci to związek.

Małżeństwo bez dzieci, to podstawowa komórka społeczna.

Małżeństwo z dzieckiem, to rodzina.

Konkubinat z dzieckiem, to też rodzina.

Samotna matka z dzieckiem, lub samotny ojciec z dzieckiem, to rodzina niepełna.

Małżeństwo gdzie są dzieci z poprzednich związków, dziecko żony i dziecko męża, to też rodzina.

Jak widać rodzina jest tam, gdzie są dzieci, czyli gdzie występują więzy krwi. Rodzina z dzieckiem adoptowanym, to już jest lekko naciągane jakby się tak naprawdę uczepić.  Małżeństwo cywilne oznacza podstawową komórkę społeczną, która w większości przypadków się rozrośnie w rodzinę. Małżeństwo kościelne jest po to, aby płodzić dzieci, czyli już przy ołtarzu wiesz, że z tym człowiekiem niedługo założysz rodzinę.

Już wy bezdzietne nie macie innych problemów jak zastanawiać się nad sensem pojęcia rodzina. Jesteście jak geje, którzy chcą legalnego małżeństwa i nie umieją zrozumieć, że w naszym kraju małżeństwo, to związek kobiety i mężczyzny. Oczywiście, że możesz uważać swojego męża za rodzinę, bo to jest w tym momencie jedna z najważniejszych osób w twoim życiu, więc masz poczucie tej więzi rodzinnej wobec męża, ale więzy krwi was nie łączą.

Zluzujcie poślady i cieszcie się udanymi związkami, porozumieniem z partnerem, mężem itd. Jak macie wyrąbane na to, co ludzie mówią, że nie posiadacie dzieci, to dlaczego was obchodzi, czy wasze bezdzietne małżeństwo jest postrzegane jako rodzina, czy też małżeństwo.

Prawo można zmieniać. To, że w naszym kraju dzisiaj małżeństwo to związek mężczyzny i kobiety nie oznacza, że jutro nie może byc to związek dwojga ludzi bez względu na ich płeć. Tak jak jest w innych krajach. Tak samo, jak 100 lat temu kobiety w Polsce nie miały praw wyborczych. Przed rokiem 1918 także zapewne padały głosy,że o co tym głupim babom chodzi - Polska jestkrajem, w którm prawo wyborcze mają tylko mężczyźni.

Proponuje ci więc zostawić te swoje madrości dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Tworzycie udany związek a nie rodzinę!!!

Rodzina pochodzi od słowa RODZIĆ.

 

No nie...już kilka osób tłumaczyło, że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 godzin temu, Gość Gość napisał:

 

Rodzina pochodzi od słowa RODZIĆ.

 

BZDURA! Patrz strona wcześniej!!! 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie interesuje mnie co ktoś napisał stronę wcześniej.

Dla mnie rodzina to dzieci i więzy krwi a nie partner z którym łączy mnie tylko papier i łóżko!!!

Rodziną z partnerem stajemy się dopiero wtedy kiedy urodziła się dzieci.

A i tak nie do końca bo z partnerem możesz się rozwieść A z dziećmi nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie interesuje mnie co ktoś napisał stronę wcześniej.

Dla mnie rodzina to dzieci i więzy krwi a nie partner z którym łączy mnie tylko papier i łóżko!!!

Rodziną z partnerem stajemy się dopiero wtedy kiedy urodziła się dzieci.

A i tak nie do końca bo z partnerem możesz się rozwieść A z dziećmi nie!

No rzeczywiściejesli z kims łączyłoby mnie tylko łóżko i papier to nie nazwałaby go rodziną.

Wpółczuję związku...

PS. Dzieci możesz oddać do domu dziecka i zrzec się praw rodzicielskich. To prawie jak rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

No rzeczywiściejesli z kims łączyłoby mnie tylko łóżko i papier to nie nazwałaby go rodziną.

Wpółczuję związku...

PS. Dzieci możesz oddać do domu dziecka i zrzec się praw rodzicielskich. To prawie jak rozwód.

I takie dzieci szybko znajdą nową RODZINĘ - adopcyjną bądź zastępczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zgadza się bo rodzina to dzieci i osoby wychowujące je!

A nie bzykająca się para!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

W życiu nie pomyślałabym, że ktoś będzie się tak rzucał o nazewnictwo. Jak ktoś mnie pyta o rodzinę to myślę o wszystkich w mojej rodzinie, ale najpiew o mężu bo to najbliższa rodzina, ale nie widzę wartości w samym słowie. Na pewno nie na tyle żeby się o to tak rzucać jak matki w tym temacie. Nie jesteście ważniejsze czy lepsze bo macie dzieci, ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Rodzina to tylko z dziećmi, kobieta to tylko taka co urodziła. Co to za średniowiecze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Nie interesuje mnie co ktoś napisał stronę wcześniej.

Dla mnie rodzina to dzieci i więzy krwi a nie partner z którym łączy mnie tylko papier i łóżko!!!

Rodziną z partnerem stajemy się dopiero wtedy kiedy urodziła się dzieci.

A i tak nie do końca bo z partnerem możesz się rozwieść A z dziećmi nie!

No jak ciebie z mężem łączy tylko papier i łóżko to nic dziwnego, że nie traktujesz to jak członka rodziny... twój związek musi być straszny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 godzin temu, Gość Gość napisał:

Prawo można zmieniać. To, że w naszym kraju dzisiaj małżeństwo to związek mężczyzny i kobiety nie oznacza, że jutro nie może byc to związek dwojga ludzi bez względu na ich płeć. Tak jak jest w innych krajach. Tak samo, jak 100 lat temu kobiety w Polsce nie miały praw wyborczych. Przed rokiem 1918 także zapewne padały głosy,że o co tym głupim babom chodzi - Polska jestkrajem, w którm prawo wyborcze mają tylko mężczyźni.

Proponuje ci więc zostawić te swoje madrości dla siebie.

A gdzie ja napisałam, że prawa zmienić nie można? Puki co jest takie jakie jest, to mi nie wyskakuj z żadną propozycją. Jak na razie to pokazałaś mi, że jednak mam rację pisząc, że w masz gdzieś co mówi społeczeństwo, kiedy się nie chcesz dzieci, a kiedy ktoś ci powie, że twoje małżeństwo bez dziecka to związek, a nie rodzina to nagle wielkie halo! Mało tego, to że napisałam, że masz prawo uważać swojego męża za rodzinę, bo czujesz więzi rodzinne z tym człowiekiem, tego nie doczytałaś. Jeśli to są moje mądrosci tzn, że jednak nie uważasz swojego męża za rodzinę. No spoko. 

Co do małżeństw homoseksualnych. No cóż, może kiedyś zmienią u nas definicje małżeństwa, ale w kościele to ci ludzie w życiu ślubu nie dostaną, a takiego ślubu też te osoby chcą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 godzin temu, Gość Gość napisał:

 

 

 

4 godziny temu, Gość gość napisał:

W życiu nie pomyślałabym, że ktoś będzie się tak rzucał o nazewnictwo. Jak ktoś mnie pyta o rodzinę to myślę o wszystkich w mojej rodzinie, ale najpiew o mężu bo to najbliższa rodzina, ale nie widzę wartości w samym słowie. Na pewno nie na tyle żeby się o to tak rzucać jak matki w tym temacie. Nie jesteście ważniejsze czy lepsze bo macie dzieci, ludzie...

A nie zauważyłaś, że najwięcej jednak rzucają się bezdzietne? Nie, mąż to nie jest twoja najbliższa rodzina. Mąż to najbliższy tobie człowiek. Człowiek, z którym chcesz się zestarzeć. Jeśli masz gdzieś nazewnictwo, jeśli to słowo bez wartości, to dlaczego nazywasz męża rodziną? Przecież to takie bezwartościowe. 

Słowo rodzina pochodzi od słowa ród. Ród to słowo ogólnosłowiańskie, kontynuacja prasłowiańskiego rodzenie. Czyli osoba, która mówi, że rodzina jest od rodzić ma rację. Rodzina to więzy krwi. Możecie się płuc ile wlezie 😁 Rodzina adopcyjna, zastępcza, jest to sztuczny twór dla dobra sierot, czy dzieci pokrzywdzonych przez własnych rodziców i prawne nazewnictwo trochę ułatwia. Przypomnę, iż można być rodziną zastępczą, a raczej rodzicem zastępczym, czy adopcyjnym dla dziecka spokrewnionego. 

Tak więc z tego wynika, że mąż nie jest moją rodziną, ponieważ nie jest on moim krewnym. Razem z mężem tworzymy rodzinę poprzez osobę, która jest z jego i mojej krwi. Czyli poprzez dziecko. Mąż moja rodzina- zwrot używany potocznie i tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 godzin temu, Gość Gość napisał:

A gdzie ja napisałam, że prawa zmienić nie można? Puki co jest takie jakie jest, to mi nie wyskakuj z żadną propozycją. Jak na razie to pokazałaś mi, że jednak mam rację pisząc, że w masz gdzieś co mówi społeczeństwo, kiedy się nie chcesz dzieci, a kiedy ktoś ci powie, że twoje małżeństwo bez dziecka to związek, a nie rodzina to nagle wielkie halo! Mało tego, to że napisałam, że masz prawo uważać swojego męża za rodzinę, bo czujesz więzi rodzinne z tym człowiekiem, tego nie doczytałaś. Jeśli to są moje mądrosci tzn, że jednak nie uważasz swojego męża za rodzinę. No spoko. 

Co do małżeństw homoseksualnych. No cóż, może kiedyś zmienią u nas definicje małżeństwa, ale w kościele to ci ludzie w życiu ślubu nie dostaną, a takiego ślubu też te osoby chcą. 

Pierwsza część odpowiezi to nie do mnie. Ja pisalam tylko o zmianie prawa.

Kościół katolicki to nie Palska, Polska to nie kościół katolicki. Ale skoro już jesteśmy przy tej oraganizacji to oni też nie są niezmienni i potarfia nagiąć / zmienić swoje zasady jeśli im się to opłaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A po co wy się tak tutaj ciskaciei tworzycie jakieś własne definicję, skoro już wszystko zostało zdefiniowane i usystematyzowane? Małżeństwo bedzietne według definicji prawno-spolecznej to jest rodzina.

Ale Grazynka z Kryśka wiedzą lepiej. Nie ma Brajanka i Dźeski to nie ma rodziny... ech, kafeterianki i ich ludowe mądrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Gość napisał:

A po co wy się tak tutaj ciskaciei tworzycie jakieś własne definicję, skoro już wszystko zostało zdefiniowane i usystematyzowane? Małżeństwo bedzietne według definicji prawno-spolecznej to jest rodzina.

Pokaż mi podstawę prawną którą tak stanowi!

Małżeństwo wg polskiego prawa to "PODSTAWOWA KOMÓRKA SPOŁECZNA" a nie żadna rodzina!!!

I zapytaj kobiet i mężczyzn którzy się rozwiedli czy ich exy to dalej dla nich rodzina.

No bo rodziną jest się na zawsze, a nie tylko kiedy jest seks i motylki, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M jak M

Osoby ktore tworza zwiazek partnerski juz sa rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
39 minut temu, Gość Gość napisał:

Pokaż mi podstawę prawną którą tak stanowi!

Małżeństwo wg polskiego prawa to "PODSTAWOWA KOMÓRKA SPOŁECZNA" a nie żadna rodzina!!!

I zapytaj kobiet i mężczyzn którzy się rozwiedli czy ich exy to dalej dla nich rodzina.

No bo rodziną jest się na zawsze, a nie tylko kiedy jest seks i motylki, prawda?

Dokladnie , ale zasmuce ciebie , piszesz do debilki , to durne nie zrozumie , szkoda czasu i klawiatury 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale niektóre tutaj z zajadłością bronią swojej definicji... co was obchodzi jak kto definiuje rodzinę? Plujecie się jedna z drugą jakby od tego zależało wasze życie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×