Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jest tu ktoś kogo rodzice NIE bili ?

Polecane posty

Gość wifigdańsk
autorko mnie nie bili. mialam cudownych rodziców,ktorzy oprocz tego ze nas kochali to kochali jeszcze siebie nawzajem ( co z długim stażem się nieczesto zdarza),szanowali,byli dla siebie stworzeni i dopasowani w kazdym calu,uzupełniali się idealnie,zawsze razem wychodzili np na sylwestra, wyjezdzalismy całą rodziną na wakacje,nigdy nie było tak,ze mama z nami szla a tata mial nas gdzies i wolał np pic piwo,co widzę w dzisiejszych rodzinach,jak tata zmarł to mama juz nigdy nikogo nie miala,to był jej facet życia. ja sama tez nie potrafiłabym uderzyc wlasnych dzieci, wychowuję je z miloscią a one odwdzięczają mi się tym,ze sa słodkie i grzeczne,nie ma w naszych relacjach strachu, za duzo jest w nas szczescia,zeby jakiekolwiek zło się do nas dostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
: Dlaczego piszesz, że księgowa= prosty człowiek? Księgową można być też po studiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nade mną rodzice się znęcali, czuje tyle nienawiści, że boje sie mieć własnego dzieciaka. Boje się, że chce puścić tę nienawiść dalej w eter...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saperstein25
Mnie rodzice nigdy nie bili, ani razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nie bili ani nie krzyczeli w moim domu nie było przemocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie bylam bita ale nie wyszlo mi to na dobre- matka za mało ode mnie wymagala a to nie jest przejaw milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie byłam bita przez rodziców, dostałam tylko raz klapsa i pamiętam go do tej pory, za to mama często się na mnie wyżywała krzycząc, np jak coś w pracy było nie tak albo jak ją bolała głowa lub ząb to zawsze wychodziłam z domu, bo wiedziałam, że będzie awantura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viiktoria
Mnie, nigdy też na mnie rodzice nie krzyczeli. I nie robią tego nadal. Jak zrobiłam coś czego nie wolno zawsze tłumaczyli długo i cierpliwie. To pomagało i pomaga, jeśli uznają,że przeginam to mam rozmowę, ale nie ma krzyku tylko spokojne wyjaśnienie, co zrobiłam źle. Jeśli jest kara, to najczęściej cięcia w kieszonkowym, a to oznacza brak przyjemności i swobody w wydatkach. I taką sytuację, że kupuję coś co jest konieczne, pod nadzorem, albo robi to mama . Nie jest tak, że nie wymagają, wprost przeciwnie, ale nie ma presji, że jak nie będzie piątki na koniec czy czwórki to tragedia. Gdyby oceny się pogorszyły musiałabym je poprawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na mnie rodzice krzyczeli i bili czasem - zreszta słusznie (na przyklad za wulgaryzm). Niestety nigdy nie mialam wspolnego języka z rodzicami. Nic nie mozna bylo im powiedzieć bo nigdy nie pomogli a jedynie zadreczli pytaniami. Kiedy po studiach wrocilam do domu i zaczelam szukac pracy ( a nie moglam jej znalec przez 2 miesiace od skonczenia studiow (!) to byly dzikie awantury, wyzywanie od nieudacznikow itp. Dzisiaj ciężko znalezc mi porozumienie z rodzicami i wzdragam sie na mysl, ze na starosc przyjdzie mi sie nimi opiekowac. Jestesmy z zupelnie innych bajek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam ze o bicie nie mam do nich pretensji. Mam pretensje o to ze zupelnie sie nie sluchali swoich dzoeci, nie spedzali z nimi czasu i nie probowali z nimi rozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie nie bili , jestem rocznik 76 , nie stosowali tez innych kar emocjonalnych chociarz bylam bardzo sbuntowana nastolatka ( ale grzecznym dzieckiem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej w waszych wypowiedziach uderza mnie to jak piszecie A JA BYLAM GRZECZNA I MNIE NIE BITO. Piszecie tak jakby mniej ulozone dzieci byly sobie same winne. A ja wam powiem ze ja tez bylam grzeczna i mnie bito :( bo np. Nie chcialam zjesc natki pietruszki na kanapce (natki nienawidze do dzis) albo ze rozplotlam sobie warkocz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostalam lanie 3 razy w zyciu : raz odepchnelam mame i przejechala calym kregoslupem po kaloryferze, drugi raz w wieku 8 lat poszlam bez pytania do kolezanki i wrocilam do domu o 22h (na poczatku lat 80 nie bylo komorek a i stacjonarne telefony mieli tylko dygnitarze ;) ), trzeci raz juz nie pamietam za co... Te trzy razy zapamietam do konca zycia, mysle ze mojemu tacie po prostu nerwy puscily, na codzien nie bylo u nas zadnych klotni, bicia, klapsow, popychania ani przemocy werbalnej... jak bylam niegrzeczna to dostawalam kazanie i kare, szlaban albo ucinano mi kieszonkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×