Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zycie z dwulatkiem

Polecane posty

Gość gość

Jak wyglada Wasze zycie z dwulatkiem? Wasza codziennosc? Grzeczne sa Wasze dzieci, czy wrecz przeciwnie? Pytam, bo ja z moim juz nie wyrabiam. Kazdy mowi, ze maly to dran- i faktycznie tak jest. Ma w tej chwili 2 lata i 7 miesiecy, gdy skonczyl 2 zalapal, o co chodzi z nocnikiem. Wola siku, kupe, tylko czesto mu cos odwala i robi na podloge zamiast do nicnika. Idzie przewaznie do pokoju babci i robi na srodku pokoju, kupe tez. Wie, ze nie moze, a jednak to robi. Poza tym jest baardzo samodzielny- wszystko chce SAM i na JUZ. Potrafi zalozyc buty (nieraz mu sie myla, to jasne, ale na stopy wcisnie, nawet rzepy przez klamerke zgrabnie przelozy). Zna prawie wszystkie literki. Mowi wszystko, oczywiscie jeszcze nie perfekcyjnie wyraznie. Chodzi natomiast o jego niegrzecznosc. Na zlosc potrafi wylczyc mi gaz w kuchence, gdy cos gotuje (smieje sie przy tym szelmowsko i spierdziela szybko), SPECJALNIE wylewa napoje z kubkow na podloge (nie zlicze juz, ile razy dziennie latam ze sciera, to wkurza mnie chyba najbardziej). Jest bardzo porywczy, potrafi o cos skomlec (naczesciej o jakas slodkosc) do tego stopnia, ze malo nie zwaiuje. Nie chce sie ubierac, ucieka, gdy chce mu zalozyc pizame. Przy tym jest baardzo silny i nieraz jestem wykonczona szarpaniem sie z nim. Czesto ucieka z domu, gdy zauwazy, ze dzwi wejsciowe sa otwarte, a mieszkamy zaraz przy drodze, wiec pedze za nim, by go cos nie przejechalo. Kilka razy wyskoczyl mi na ulice, na szczescie akurat nic nie jechalo. Tlumaczenia nic nie daja. Gdy probuje mu tlumaczyc, to ostentacyjnie odwraza glowe i pokazuje, ze nie ma zamiaru sluchac. Jestem wykonczona. O wszystko toczymy walke. Podejrzewam u siebie poczatki nerwicy, maz ma czestoskurcz serca, ale gdy syn ge zdenerwuje i mu dokucz, to wiem, ze z nerwow boli go serce. Martwie sie o niego, bo nerwow naprawde jest duzo. Kazdy mowi, ze to bystre, zywe dziecko, i dranskie jak malo ktore... No ale my juz nie dajemy sobie rady.... Mialyscie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, ze jest tak niegrzeczny, ze nie zostawiamy go nawet na chwile samego. A gdy juz mu sie zdarzy zniknac w pokoju, to zawsze cos nabroi- wysmaruje kanape sudocremem, rozleje picie, albo wezmie moj smartfon i dzwoni gdzies (potrafi, tak samo jak potrafi wejsc sobie w internet i wlaczac bajki czy piosenki dla dzieci). Jest inteligentny, nawet bardzo, ale wydaje mi sie, ze est az za bystry. Na wszystko ma odpowiedz. Wie, ze zle robi, ze nie wolno, ze bedzie kara (a przy wiekszym wyprowadzeniu z rownowagi nawet klaps), a jednak broi. Najgorsze jest, ze ktos musi bez przerwy przy nim byc, bo by dom zdemolowal. Ciezko mi jest ugotowac czy sprzatnac, dy meza nie ma. Non stop musze byc przy dziecku i pilnowac. Wczesniej tesciowa go sporo pilnowala, bo mieszkamy z nia, ale teraz nawet ona ma dosc i zamyka sie w swoim pokoju...na klucz. No coz, ma 67 lat, wiec i prawo do bycia zmeczona tym moim czarcim dzieckiem. Nie wspomne juz jak bardzo oboje z mezem jestesmy zmeczeni naszym synem. Nie mamy, z kim go zostawic. Tesciowa nie daje rady juz, czesm i tak zostanie, gdy wybieramy sie na zakupy do marketu, albo cos zalatwic. Moi rodzice mieszkaja w UK i przyjada dopiero w czerwcu. Zreszta tez nie kwapia sie do zajecia sie na dluzej wnuczkiem, choc to ich pierwsze wnucze. Brakuje mi odpoczynku. Wyjscia gdzie tylko z mezem, albo po prostu spedzenia JEDNEGO dnia w domu, bez dziecka. Mieszkamy na wsi- nie ma zlobkow, niani tym bardziej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie zarzucice mi, ze malo czasu spedzam z dzieckiem, nie poswiecam mu uwagi... Nie do konca tak jest- zauwazcie, ze maly zna lieterki, jest samodzielny, potrafi bardzo duzo- ktos musial go tego nauczyc. Poza tym pisalam, ze bez przerwy go ktos pilnuje- bo tak jest. ZAWSZE ktos jest przy nim, jak juz go zostawiam samego to nie dluzej, jak kilka minut, albo przynajmniej zagladam czesto. Nie mowie juz, ze wyjde sobie na dwor pranie powiescic, gdy nikt malego nie przypilnuje w domu- no way. Zaraz glupie pomysly. Nawet swiatlo sam zapali w lazience (za pomoca szczotki lub mopa ewentualnie innego przedmiotu) i nasypie caly beben proszku albo rozprogramuje pralke. Ostatnio nasypal do srodka cala paczke zapalek, przez co zapchal sie filter. Musielismy kupic drugi. Gdy bylismy kiedys u moich rodzicow w UK- caly salon poobdzieral z tapety, probowal wyprac kota. Nie interesuje sie zabawkami, nie lubi sie bawic za bardzo. GGdy chce z nim porysowac to zabiera mi kredkie i drze sie, ze on SIAM! Porysuje doslownie minute i odchodzi, by draniowac...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kary zbyt mało dotkliwe. Dziecko które boleśnie odczuje kare wtedy kojarzy związek przyczynowo skutkowy . Piszac boleśnie nie mam na myśli tylko i wyłącznie fizycznie, kwestia za czym dzieciak przepada i ograniczyć u to do minimum lub do zera. Zero słodyczy, zero ulubionych zabawek, brak bajek, nie wiem. Za klapaka cie nie lnczuje, bo co ty opisalas d jakiej samowolki twoje dziecko sie posuwa,to swiety by nie wyrobil. Mam nadzieje ze nie bierzecie to dziecko do innych do cudzych domow, czy tez np. do restaruracji, jak wy we własnym domu nie potraficie okielzac wandalki prawie 2.5 latka, to co od w innych miejsach potraf odstawić az strach pomyslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Efekt bezstresowego wychowania, robta co chceta, wychowanie w nurcie samowolki . Jakby dziecko nie miało na to przyzwolenia i klarowna bylaby reakcja do jego czynu karygodnego , to by się odstawialo takich demolek , samowolek. Jka ty nad 2.5 latkiem nie potrafisz slkutecznie zapnowac, to boj się co to będzie w wieku 12 lat, wtedy was bedze pigaac po lbach ile wlezie, efekt betzresowego wychowania w jakie się zaabwiacie. W twoim opisie nie ma nawet minimum dysycpliny , bo 2.5 latek wmi wszystki rzadzi. Cezgo ma tego nie robic jelsi ono się niczego noe boi? bo dostalo taki przekaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieprawda Tasmanska, dziecko dostaje klapsy za najgorsze akcje. Bo nikt by nie wytrzymal. Nigdy nie bylam zwolenniczka bezstresowego wychowania, ale nie bede przeciez na dziecko ciagle wrzeszczec, bo to i tak efektu nie przynosi. A i ta metode probowalam. Efekt jest taki, ze mamy z mezem neriwce, a nasz wandal i tak robi, co chce. Dzisiaj rzucal w nas wieszakami na ubrania i butami. Nie mam na niego sposobu. A ciezko jest tez siedziec przy nim i mu tlumaczyc, usmiechac sie, gdy po raz n-ty herbata laduje na podlodze. I to nie przez przypadek. Ja juz po prostu nie mam nerwow, by cos spokojnie tlumaczyc. Po prostu, gdy widze, ze wychodzi na oparcie kanapy i szarpie za obraz, a po kilku upomnieniach i tak ma w nosie, co mowie, to go zwyczajnie lapie za ubranie i (tak by mu nie zrobic jakiejs krzywdy) sciagam go...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:52- rzadko go biore do znajomych, w restauracji bylismy raz (o dziwo nie bylo zle, oprocz tego, ze probowal posciagac zza lady chupa-chupsy), najczesciej go zabieram do swojej babci, ale ona lubi prawnuczka, chociaz tez tam daje popalic- sciaga narzuty z lozek, wylewa wode. Mimo wszystko zabieram go tam, ale po to, by zwyczajnie odpoczac od ciagego biegania za malym, wycierania, od non stop zwiekszonej uwagi, od ciaglego szantazu placzem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Ci autorko powiem co ja robie. Przede wszystkim nie zwracam uwagi na zaczepki. Jak nie skutkuje spokojnie bez nerwow lape szatana i wyprowadzam. Jak nie chce sie przebrac to trudno. Na spacer rowniez isc nie musi. Wszystko robie na odwot. Chce cukierka? A placz sobie do woli.Wlaczam tv,a Ty sie maly diable rzucaj az Ci sie znudzi. Zero okazywania emocji. Owszem jak jest mala potulna to sie bawimy,ukladamy puzle,malujemy.Ale jesli rozrabia traktuje jak powietrze. Bic nie bije,ale jesli chce uderzyc mnie w twarz,blokuje reka tak zeby sie odbila od niej. Jesli pluje woda,zabieram kubek i bez slowa odchodze. Corka ma 2 lata i tym sposobem jakos dzien mija choc czasem latwo nie jest. Ogolnie uwielbiam spedzac z nia czas,duzo mi pomaga ale jak wejdzie w nia diabel to nerw brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
a on ma te wasze klapsy centralnie w doopie i fige sobie z nich robi, ot wielce się ich boi, ze kolo nosa mu one latają . Kara za zle zachowanie ma być czym bardzo nieprzyjemnym, czego dziecka ma się wręcz bac tego otrzymać. Dzieciak za dużo ma w tylku przyjemności, zanawek, rozywek, które sa spełniane , jakby poelcialo wszystkow p**duuu za jego zachowanie to nabralby skunks moresu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"""najczesciej go zabieram do swojej babci, ale ona lubi prawnuczka, chociaz tez tam daje popalic- sciaga narzuty z lozek, wylewa wode. Mimo wszystko zabieram go tam, ale po to, by zwyczajnie odpoczac od ciagego biegania za malym, wycierania, od non stop zwiekszonej uwagi, od ciaglego szantazu placzem... "" xxxxx Acha, czyli jak we własnym domu rozlewa, sciaga , wywala to latasz za nim żeby u was szkod nie narobil, a jak jest u prababci to oczywiście dziecko pusczzone na samowolke i u babci może takie szkody wyrządzać , bo ci się już nie chce u kogos w mieszkaniu pilnować własnego dziacka, a martwisz się tylko o własne mieszkanko? No do jasnej ciasnej, szczyt egozimu, lecz coraz częściej spotykany , widąc matki i tatusiow co nawet szanownych 4 lietar nie raczą ruszyc do własnego dziecka, gdyw czyims mieszkaniu ono pobojowisku urządza, tak jak to w sytuacji u prababci. Jest taka zasada, idziesz gdzies zdzieckiem to je pilnuj ,a nie zwalaj ten obowiązek na gospodarzy kosztem strat i znisczen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co,a moze pozwol mu spac z tego lozka. Niech sciagnie sobie rame na glowe.Sam musi sie przekonac jak sie koncza takie zabawy. Jeszcze Ci dopisze,ze u mnie w kuchni stoi taki wielki blat i jak mal przy nim skacze to sie obsuwa. Kilka razy ja zabieralam ale efektow nie bylo widac. Wkoncu tak wyskakala,ze owy blat przewrocil sie jej na plecy. Placzu troche bylo ale do dzisiejszego dnia sie do niego nie zbliza. Aha no i jako "kochajaca" mamusia stwierdzilam tylko,ze mowilam,zeby nie skakala.Rozmowa i buziak byl po czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tasmanska, nie obraz sie, ale to, co piszesz nijak sie ma do rzeczywyistosci. Ani nie ma duzo zabawek, ani rozrywek za duzo, (o dziwo, jak gdzies jestesmy jest do okilznania, nawet do marketu go nieraz zabierzemy). Najgorszy jest w domu. Wybacz, ale gooowno wiesz. Czytalam nieraz Twoje posty i zauwazylam, iz zawsze wine zrzucasz na bezstresowe wychowanie, gdy tylko ktos pisze o problemach z dzieckiem. Ja juz pisalam, ze nie stosuje takiej metody i nigdy nie stosowalam, a Ty dalej swoje. Co, jak co, ale moje dziecko nie jest bezstresowo wychowywane. Nawet bratowa sie dziwi, ze taki niegrzeczny, a przeciez ''nie mial na wszystko pozwalane, stawialiscie mu granice''- to jej slowa. Wiec nie pierdziel glupot. Z tego, co soe orientuje Ty takze masz klopoty z dzieckiem albo pasierbica, wiec sama miej troche pokory. Nie jestes alfa i omega. A napewno nie w przypadku wychowania. Po prostu nie jestes wiarygodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczyt dumy obecnych matek polek? odp :czasami zabranie kilkulatka do marketu !!!! noo wwwooow, klaniajcie się narody , order najlepiej wychowującego rodzica wam cza wreczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczyt relaksu matki polki? odp: dziecko do prababci wziąć i tam zapomnieć o dziecku ze takie cos istnieje, które również urzadza totalny rozp*****lnik w nie tylko wl własnym domu. Grunt ze w czyims domu dziecko kreatywnie rozbi rozpierduche, bo to tylko dziecko i wszystko mu wolno, mamunia ma wolne od wychowania dzieciątka poza własnym domem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj za 2 miesiace bedzie mial 2 latka i zaczyna sie robic z niego diabel... Co robie? Jak jest wredny, probuje cos zniszczyc lub uderzyc, ląduje w kojcu a tam siedzi tak dlugo jak dlugo wyje. Ja w tym czasie robie cos innegi, nie zwracam uwagi na jego wycia i placze... Skonczy wyc, wyjmuje go, rozmawiamy, jakus czas jest cud miod i znowu... Przeklinam dzien w ktorym zdecydowalam sie na dziecko. To piekło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję, ale to musi być kwestia wychowania, ja mam synka niespełna 2,5 letniego, czasami jest niegrzeczny, ale takie akcje u mnie by nie przeszły... Po prostu bym na to nie pozwoliła, tak samo jak nie akceptuje wiele postaw u mężczyzn, a z mężem jestem w 100 procentach partnerami (domem i dzieckiem zajmujemy się po połowie). Absolutnie jestem przeciwnikiem bezstresowego wychowania, kocham synka ponad życie, ale klapsy dawać będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się aż gotuję, jak czytam twóje wpisy autorko... Ja sobie nawet tego nie wyobrażam, ani ja ani Mąż byśmy na to nie pozwolili. Dziecko kochane, wyczesane, na wiele mu pozwalamy, ale bez przesady. Nienawidzę jak ktoś niszczy moją pracę ( np. celowe wylewanie napoju na podłogę). Załatwianie się na podłogę? To TERRORYSTA i kandydat na KRYMINALISTĘ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jahoda111
,,Nieprawda Tasmanska, dziecko dostaje klapsy za najgorsze akcje. Bo nikt by nie wytrzymal. " bijesz dziecko i sie dziwisz sie ze jest agresywne i robi ci na złosc?na prawde?;/ sorry ale co to za stwierdzenie ze nikt by nie wytrzymał? mam dwójke dzieci, nigdy, przenigdy nie uderzyla, zadnego-nie wazne co przeskrobały, czy rozmazały nutelle na firankach, czu urwały moje korale... nie usprawiedliwiaj sie z tym biciem bo jestes załosna:/ zwróc sie do poradni psychologiczno pedagogicznej-tam mozna liczyc na fachowa pomoc np w stworzeniu kar i nagrod bo jak narazie pozwalasz dziecku wejsc na glowe a pozniej je bijesz bo nie panujesz nad swoimi emocjami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mama trudnego dziecka, napiszę ci to co ktoś wyżej: kary zbyt mało dotkliwe. Jeżeli klaps nie działa, trzeba szukać czegoś innego: karny jeżyk, pójście do kąta, zabranie zabawek (u mnie np. 3 razy zdarzyło się, że z pokoju na strych powędrowały wszystkie zabawki na tydzień), zabranie przyjemności, tego na czym dziecku najbardziej zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja ciocia rozpuszczala na maxa swojego ukochanego wnusia.mial 4 lata, przylal babci miotla a ona go przytulila i powiedziala ze "biedny zmeczony, ugotuje kakauko" wnusio w ryk ze nie chce to ciocia kazala mi leciec do sklepu po czekoladke, tylko zeby byla taka jaka lubi.wlasna matka malego mowila ze babcia by zjadla to co jej idol wysra, tak go uwielbia.bawil sie z dziecmi na sniegu, babcia zauwazyla, ze powinien miec najlepsze firmowe sanki, a nie ma.od razu pojechala do miasta kupic.w wieku dojrzewania zeczely sie problemy, picie, palenie, uciekanie ze szkoly a potem hodowla marihuany i cpanie.babunia stuknela sie w glowe i teraz mowi ze mielismy wszyscy racje, trzeba bylo lac ile wlezie a nie spelniac kazda zachcianke.teraz jest dorosly, uspokoil sie Ma mlodszego brata, nastolatka.ten jest zupelnie inny, grzeczny i kulturalny, jako dziecko nie stwarzal zadnych problemow i zawsze byl ulubiencem rodziny.jego mama nie pozwolila babci na rozpuszczanie, powiedziala juz na poczatku ze nie pozwoli zepsuc dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:23- gdzie ja napisalam,ze mu pozwalam na wszystko u babcie. Nie pozwalam i pilnuje. Ale chyba moge odpoczac, gdy babcia wezmie malego na spcer? Zreszta, babcia wie, ze jest niegrzeczny, ale sama po nas dzwoni zebysmy przyszli, bo jej sie przykrzy bez malego. No ale Ty przeciez chcialas zablysnac i czepic sie, jak na prawdziwa zmije przystalo. Nie, moja droga, nie udalo Ci sie. Zreszta nie zamkne sie z dzieckiem w domu, nie odizoluje od dziadkow, bo TY martwisz sie o ich mienie. Widocznie babci to az tak nie przeszkadza jak Tobie. I jeszcze jedno- moze i jest niegrzeczny moj syn, ale jeszcze NIGDY nie zniszczyl u nikogo nic specjalnie. Raz u bratowej stlukl miseczke, ale niechcacy. Musisz szukac innego pretekstu do dopierdzielenia komus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TU nie chodzi o rozpieszczenie dziecka, tylko o brak dotkliwej kary. Moj synek jest podobny, ciut lagodnijeszy. Ale testuje codziennie na ile moze sobie pozwolic i jaka bedzie reakcja. Jak prosze delikatnie, ma mnie w nosie. Jak ostrzegam, ze n zabiore cos a za kare idzie do lozeczka-robi to na nim wrazenie . Jak na spacerach mi szaleje to zapinam na sile w wozku i jade dalej, wydziera sie ile chce... jak nie chce sie ubierac, wynosze z domu i dopiero na dworze ubieram ( wie, ze nie ma juz wyjscia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci niszcza zycie..teraz mogpabys podrozowac sobie z mezem badz nawet tylko wyjsc z nim na spacer a potem razem obiadek z usmiechem na ustach. a tak to gehenna zycia...glupia bylas to masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prymitywny komentarz prymitywnej baby, ktora przesiaduje na forum o macierzynstwie :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka sama zaluje ze ma dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:24- nieraz tak postepuje. Gdy nie rozumie, ze masz zejsc np. z szafki to po prostu pozwalam mu sobie cos zrobic (oczywiscie, by nie zrobil sobie jakiejs mega krzywdy). Nieraz juz zlecial z mabla, potlukl sie i nic... Dalej wchodzi wysoko, jak tylko moze. Jest nierozumnym dzieckiem i tyle. Rady mam, ktore twierdza, ze BIJE dziecko sa nieco przesadzone. Jedne sa zwolenniczkami klapsow, inne nie. Nie ma zlotego srodka. I nie usprawiedliwiam sie. Ja wiem, ze idealna matka nie istniee, a niektore probuja sie tu wybic na prawdziwe guru w kwestii wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo mi sie wydaje albo juz drugi taki temat zalozylas. Jakis czas temu. Jestem pewna ze to ty. Wiec albo to prowo albo cos z toba nie tak ze chcialo ci sie drugi raz to rozwlekac na tyle postow. Wszystkie sytuacje i nawet wiek dziecka sie zgadza. Pamietam bo wtedy udzielalam rad w tym temacie i porownywalam do swojego syna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:23- gdzie ja napisalam,ze mu pozwalam na wszystko u babcie. Nie pozwalam i pilnuje. Ale chyba moge odpoczac, gdy babcia wezmie malego na spcer? Zreszta, babcia wie, ze jest niegrzeczny, ale sama po nas dzwoni zebysmy przyszli, bo jej sie przykrzy bez malego. No ale Ty przeciez chcialas zablysnac i czepic sie, jak na prawdziwa zmije przystalo. Nie, moja droga, nie udalo Ci sie. Zreszta nie zamkne sie z dzieckiem w domu, nie odizoluje od dziadkow, bo TY martwisz sie o ich mienie. Widocznie babci to az tak nie przeszkadza jak Tobie. I jeszcze jedno- moze i jest niegrzeczny moj syn, ale jeszcze NIGDY nie zniszczyl u nikogo nic specjalnie. Raz u bratowej stlukl miseczke, ale niechcacy. Musisz szukac innego pretekstu do dopierdzielenia komus. Autorka watku wyraznie nie potrzebuje zadnej rady, chce dowalic innym kobietom, jej wypowiedzi sa sprzeczne a dziecko idealne i sama jest zadowolona z sytuacji.pewnie sie chce tylko pochwalic jego inteligencja, bo nie wypada zalozyc watku "moje dziecko jest genialne", wiec trzeba sie wypowiedziec w inny sposob.to tak jak by zapytac, poradzcie, kupic wille z basenem na karaibach czy bungalow na majorce?z ta willa problem, bo odcien scian nie pasuje do moich nowych szpilek od Prady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co z tego? Przeciez moge zakladac ile chce i jakie chce watki. A moze masz monopol na kafeterie? Zreszta, przeciez nie musisz sie po raz wtory wypowiadac na ten sam temat. Jest tysiace ludzi, ktorzy nie znaja tego tamatu, a cos konkretnego napisza i nie obrazliwego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×