Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przestałam dbać o ciało i wygląd, bo nie widze sensu..

Polecane posty

Gość gość

Często tu można przeczytać, że wygląd jest najważniejszy.. Dla mnie to bzdura. Charakter, osobowość są najważniejsze. I własnie to jest problem. chocbym zrobiła się na laske - umalowała, rozpusciła wlosy, ubrała inaczej, załozyła obcasy.. to przy pierwszym, drugim kontakcie wyjdzie, że nie mam nic do powiedzenia, do przekazania, że jestem nudna i głupia choćbym nie wiadomo ile się uczyła. Kiedyś skupiałam się bardziej na własnym ciele. Zawsze miałam cel, żeby mieć super ciało.. mogłam ćwiczyć rano, wieczorem, w południe.. super motywacja.. Ale potem sobie uświadomiłam, że nawet jak będe miała to super ciało to nic się nie zmieni. Bo po co mi super ciało i wygląd gdy w środku zgliszcza? Smutno mi. To wszystko daleko mnie nie zaprowadzi i nie wiem ile wytrzymam jeszcze tego bezsensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pisz na tym forum. Porozmawiaj z kimś sensownym w realu. Tu jest wielu psychopatów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedze tu już chyba ostatni raz..Niestety..Nie mam nikogo do pogadania. A tutaj czasem trafiają sie normalni ludzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci tak... kiedyś przeżyłam rozczarowanie facetem. Trzymało mnie 10 lat,bo kochałam go taką prawdziwą, bezinteresowną miłością. Przez ten czas z osoby aktywnej, dość fajnie wyglądającej, mającej marzenia, jakieś plany stałam się ogromną kulą potrafiącą godzinami siedzieć i wpatrywać się w jakiś punkt. Przestałam marzyć o czym kolwiek, niczego nie pragnęłam. Ulgę w moich cierpieniach przynosiło mi jedzenie, zwłaszcza w nocy. Kiedy coś zjadłam, to przychodził sen i nie musiałam już myśleć, rozpamietywać. Kiedy się opamiętałam byłam już po 30 i ważyłam ponad 100 kilo. Wtedy zaczęłam odczuwać wstręt do swego ciała i do samej siebie, za to co sobie zafundowałam. Chowałam się w domu wstydzac się gdziekolwiek wyjść i jeszcze bardziej zjadając swoje frustracje. Teraz wiem jak ogromną krzywdę sobie wyrządziłam. I widzę że Ty dążysz w tym samym kierunku. Jeżeli bardzo doskwiera Ci samotność, to postaraj znaleźć coś, co będzie absorbowalo Twój czas. Postaraj się być atrakcyjną sama dla siebie. Jeżeli zaakceptujesz samą siebie zobaczysz że jesteś interesująca. Często bywa tak, że inni odbierają Ciebie w bardzo pozytywny sposób, tylko sama odczytujesz ich znaki w sposób, w jaki sama do siebie podchodzisz. Znajdź w sobie coś co bywa interesujące i uwidacznij to, a zobaczysz że inni też to dostrzegą. Poszukaj w swoim otoczeniu pozytywne osoby, one zawsze podniosą Cię w chwilach zwątpienia. Dbaj o swoje ciało, bo może nie jest to najważniejszy element związku, ale stanowi jego znacząca cześć. Wpływa również na postrzeganie Ciebie przez społeczeństwo, a zwłaszcza pracodawców ( osoby otyłe uważane są za leniwe). Jeżeli nie będziesz potrafiła poradzić sobie sama, to zwróć się do specjalisty. Szkoda marnować sobie życie. Życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to przy pierwszym, drugim kontakcie wyjdzie, że nie mam nic do powiedzenia, do przekazania, że jestem nudna i głupia choćbym nie wiadomo ile się uczyła." x To nie są wady kobiety a jej naturalne, prawidłowe cechy. Kobieta powinna być z natury głupia i chodząca w cieniu. Powinna mieć kogoś kto będzie dla niej lampą i kimś od niej większym, a zarazem będzie płonnikiem który będzie zapalał w niej zdolności myśleniowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×