szefowa się nade mną pastwi

długo byłam bez pracy. Znalazłam ją, mimo, że pracuję ponad 200godz.nie przysługuje mi zasiłek , bo tak kombinują ze składkami. Moja szefowa trzyma mnie w szachu -ostatnio stwierdziła, że daje mi szansę po raz ostatni. M.in. miałam zrobić coś od razu dobrze (inni robią to po parę razy), ostatnio okazało się, że ja zachowuję się nie tak. Od dawna. Ona więc po raz ostatni daje mi szansę (!) Rzecz w tym, że ja generalnie przepraszam, że żyję, ale ona nie potrafiła mi zwrócić uwagi tak, żeby nie wbić szpili. Nie wiem, za co ta baba nie nie lubi. Miałam jeszcze złudzenia co do niej, że nie jest głupią małostkową c*pą, ale się ich pozbyłam. Babsko trzyma mnie w szachu, żebym się nie upomniała o nic a każda złotówka brutto za godzinę więcej w przyszłości dla mnie jest nie do pomyślenia. Pracuję w miejscu, które chwali się rekordowymi milionowymi zyskami.

Prawo do zasiłku dla bezrobotnych, nabierasz po roku pracy za minimum najniższą krajową. Za 200 godzin/m-c muszą Ci płacić więcej, więc nie rozumiem, gdzie tu miejsce na manipulowanie składkami ?