Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy można dziś mieć bujne życie towarzyskie bez facebooka?

Polecane posty

Gość gość

Czy można dziś mieć bujne życie towarzyskie bez facebooka? Jak myślicie? Wszyscy macie fb czy są tacy, którzy nie mają? Jeśli nie macie, jak wygląda Wasze życie towarzyskie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mam fb, i jakos tam zyje mam23 lata i jakos do szczescia nie jest mi potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierz mi, ze można. Nie mam fb, podobnie jak mój partner. Oboje po 30- tce. Na brak kontaktów towarzyskich nie narzekamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak wygląda Twoje życie towarzyskie? Ile razy w tyg/mies wychodzisz ze znajomymi gdzieś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychodzę tyle razy ile mam ochotę. fb nie jest potrzebny, żeby zadzwonić do przyjaciół, zapytać co porabiają, co słychać i czy nie mają ochoty umówić się na kawę/piwo/imprezę. Jak ja się cieszę, że mam normalnych przyjaciół i 90% z nich nie ma i nigdy fb nie miało :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ludzie bez Facebooka mają zycie towarzyskie, ci co maja facebook to z reguły go nie mają. To marne zakompleksione muły które się boja życia i wychodzić z pokoju. A jedyny kontakt ze światem to facebook. smiech :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam Facebooka dlatego mam zycie towarzyskie. Skąd tak durny pomysł że ludzie bez facebooka nie maja zycia towarzyskiego pewnie masz około 12 lat hahahaha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu zmieniłam miasto zamieszkania i nie mam tu prawie żadnych znajomych :( I widzę, że chyba bez fb się tym razem nie obejdzie. Czy myślicie, że w dzisiejszych czasach da się od zera zbudować bujne życie towarzyskie bez fb? Bo jak kogoś poznaję nowego, wszyscy pytają czy mam fb, a ja że nie. I o numer już nie pytają, a nawet jeśli ja zapytam, to jakoś mi dziwnie do obcej osoby dzwonić z propozycją spotkania od razu. A na fb to myślę, że ludzie klikają niezobowiązująco i później już można rozwijać znajomości i proponować wspólne wyjścia czy spotkanie. Doradźcie, bo powoli mnie dołuje ta sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy z mężem po 35 lat, nigdy facebooka nie mieliśmy, chociaż z połowa znajomych i owszem. Kontakty z ludźmi mamy normalne , a Facebook nie jest nam do niczego potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby tak, ale już macie znajomych, a ja się przeprowadziłam i tu nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo ciężko, ja miałem wielu znajomych, a jak pozakładali facebooka, a ja nie to wtedy wyszło szydło z worka, bez tego większość o tobie nie będzie pamiętać, a o wszystkich eventach pisze się już tylko tam, jednak nie założę tego ścierwa, choćbym zdychał na raka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli faktycznie krępuje Cię napisanie smsa albo zadzwonienie do nowo poznanej osoby, a myślisz, że na fb będzie Ci łatwiej (dla mnie różnica jest tylko taka, że na fb nie ponoszę kosztów, bo internet i tak opłacam, nawet bez fb, no i jak chcę napisać dłuższą wiadomość, to też wygodniej niż z pomocą telefonu), to sobie załóż, spróbuj. Przecież w razie czego nie musisz później z niego korzystać. Ja na przykład mam tam tylko imię, nazwisko i jakiś obrazek w tle. Żadnych innych danych, a konta używam właśnie do dłuższych wiadomości i do komunikacji z grupą na studiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Autorka Ja wolałabym nie zakładać, ale widzę że bez tego się chyba faktycznie nie da :( Wszyscy nowopoznani pytają o fb, o numer niegdy. Dlatego myślę, że na fb byłoby łatwiej zdobywać znajomych w nowym mieście. Czy się mylę i powinnam brać numery i pisać/dzwonić i efekt bedzie taki sam? Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ci ludzie, których spotykasz są aż tak zafiksowani na punkcie fb, to może tak będzie łatwiej? Ja mam więcej kontaktów w telefonie niż na fb, więc nie mogę doradzać, bo widocznie trafiamy do zupełnie innych środowisk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to dlatego że raczej poznaję ludzi "popularnych", którzy lubią się "pokazać", choć teraz chyba większość ludzi taka jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mówię że to dobrze. Tylko stwierdzam fakt. Ludzie towarzyscy chyba wszyscy mają fb tzw. "rozbudowanego" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może tak, może muszą czuć się w centrum uwagi. Ja mam takie poczucie, że to nikogo nie obchodzi co u mnie. A jak obchodzi, to zada mi to pytanie osobiście, prywatnie. Tak samo, jak raczej wątpię, by ogół interesowało, że byłam na koncercie, albo w górach. A ci co kochają być w centrum uwagi cały czas coś o sobie piszą, wrzucają miliard zdjęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są ludzie, którzy nie mają fb , i mają znajomych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam Fb, nie mam komórki i mam życie towarzyskie. Jak ktoś chce, umawiamy się poprzez e-mail ewentualnie podaję nr tel.stacjonarnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Autorka Ja wolałabym nie zakładać, ale widzę że bez tego się chyba faktycznie nie da. Wszyscy nowopoznani pytają o fb, o numer niegdy. Dlatego myślę, że na fb byłoby łatwiej zdobywać znajomych w nowym mieście. Czy się mylę i powinnam brać numery i pisać/dzwonić i efekt bedzie taki sam? Jak myślicie? X Chyba wszyscy towarzyscy, popularni czy rozchwytywani mają fb. Czy się mylę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak. Mylisz się DZIECKO :P. x Osoba towarzyska prowadzi życie towarzyskie w realu i nie traci czasu na szukanie obcych ludzi w necie. x Osoba popularna dzięki swoim umiejętnościom, urokowi itp. przyciąga do siebie innych, którzy starają się o jej uwagę i nie musi potwierdzać sobie tego liczbą znajomych (choć zupełnie obcych ludzi) na FB. x Rozchwytywani, jak sama nazwa wskazuje, są "rozchwytywani" przez innych, więc to ci inni szukają ich, a nie na odwrót :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Tu Autorka Ja wolałabym nie zakładać, ale widzę że bez tego się chyba faktycznie nie da Wszyscy nowopoznani pytają o fb, o numer niegdy.<<< x To bardzo dziwnych ludzi spotykasz. Jeszcze nigdy, nowo-poznana w realu osoba, nie zapytała mnie o nr FB. Zawsze wymienialiśmy nr telefonu. x >>>Dlatego myślę, że na fb byłoby łatwiej zdobywać znajomych w nowym mieście.<<< x Jeżeli chodzi Ci o takich znajomych z FB, to owszem. Jeżeli chodzi Ci jednak o realnych znajomych, których Twoje życie, radości i kłopoty, interesowałyby choć odrobinkę, to na FB ich raczej nie znajdziesz. x >>>Czy się mylę i powinnam brać numery i pisać/dzwonić i efekt bedzie taki sam? Jak myślicie?<<< x Myślimy, że stwarzasz sztuczny problem. Dzwoni się do kogoś z konkretnych powodów. Np. dowiedziałaś się o ciekawej imprezie i proponujesz wspólne wyjście, albo miałaś kłopoty w pracy i chcesz pogadać z kimś, by je odreagować. To dzieje się naturalnie i nie jest planowane. x FB jest stworzone dla niemot, które sztucznie wmawiają sobie, istnienie nieprawdziwych relacji, opartych na imitacji rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Autorka Dzięki za wypowiedź. Jednak co do treści, mam kilka uwag. Info o imprezach jest często tylko na fb. Nikt do nikogo nie dzwoni z info, tylko zaprasza np. 15 osób, z których 5 jest chętnych np. Tak słyszałam. Słyszałam też, że jak nie ma kogoś na fb, to ta osoba właściwie nie istnieje. Pytają o fb, nigdy o numer, nie wiem czemu. Mam teorię, że to wygodniejsze w zarządzaniu kontaktami niż tel. No i mogą szybko ocenić z kim mają do czynienia, czy to "popularna" osoba czy nie. Niestety, większość ludzi jest dość powierzchowna. Można się dostosować (założyć fb i się w to bawić) lub być outsiderem. Sądzisz, że się mylę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podejrzewam, że nie rozumiesz słowa outsider. Nie mam FB i na brak znajomości nie narzekam. Teraz piszę tutaj, bo muszę leżeć w łóżku po wczorajszym ciężkim dniu i nie chcę nikogo smucić swoją złością na to (z tego samego powodu nie mogę w tej chwili skorzystać z niczyjego zaproszenia :( ). x Mam realnych znajomych, z którymi mam prawdziwe relacje. Np. wczoraj zauważyłem w hurtowni, przedmiot, który przydałby się mojemu sąsiadowi, zadzwoniłem do niego, przywiozłem do domu i przy okazji pogadaliśmy wieczorem o ciekawych dla nas sprawach :). To są naturalne, żywe relacje z innymi ludźmi :). x Nie bardzo rozumiem przygotowywania imprezy, na którą ma przyjść nieokreślona liczba osób. Albo chcę kogoś widzieć, albo nie. Jak chcę go widzieć, to dzwonię lub składam propozycję SMS-em. Po cholerę mi powierzchowni znajomi, którzy mają mnie kompletnie w d.... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kompletnie w d***e. Ot, tacy by poimprezować, pójść na fitness, siłownie, basen, do kina czy knajpki, pogadać itp, ale nie jaka$ wielka przyjaźń, chyba że tak wyjdzie. Chodzi o to, że ja w nowym mieście nie mam żadnych znajomych by gdzieś wyjść z nimi. A pytają o fb, a nie o numer tel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×