Gość Anka Manka Napisano Grudzień 8, 2015 Od niecałgo miesiąca jestem na stażu w pewnej małej firmie rodzinnej. To moja pierwsza praca i bardzo mi zależy na jej utrzymaniu Facet wytłacza jakieś tabliczki z napisami a syn czasem mu pomaga a żona zajmuje się księgowością i zamówieniami i ja jej właśnie pomagam. Gdy wszyscy są w komplecie to jest normalnie lecz gdy zostaję sama na sam z właścicielem to on dostaje małpiego rozumu i zmienia się w oblecha. Każe mi np. robić przerwy od komputera i ćwiczyć. Mam wstać zza biurka, zdjąć buty i skarpetki i na bosaka gimnastykować się a on cały czas się gapi ze swoim głupawym uśmieszkiem. Czuję się jakbym była molestowana chociaż teoretycznie nie pada nawet słowo związane z seksem. Chciałam powiedzieć o tym jego żonie ale boje się, że ona zamiast wziąć mnie w obronę to jeszcze pozbędzie się mnie aby nie kusić męża. Co powinnam zrobić w takiej sytuacji? Nie chcę tracić pracy ale nie chcę też by oblech ślinił się na mój widok. Dopowiem, że on zasłania się dbałością o mój kręgosłup, że ma OBOWIĄZEK zapewnienia pracownicy warunków pracy w tym i czasu na WYPOCZYNEK CZYNNY. Jakoś nie słyszałam żeby w innych firmach pracownice musiały obowiązkowo ćwiczyć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach