Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

albo zareczyny albo rozpad zwiazku

Polecane posty

Gość gość
Zabezpieczyć prawnie można się na różne sposoby. Ślub to tylko jeden z wielu, ale wcale nie jedyny sposób. Dla wielu kobiet "zabezpieczenie prawne" oznacza "wsadzić tyłek do jego mieszkania (bo same często jedyne na co je stać to czajnik elektryczny, ewentualnie stary samochód), wybawić się na własnym weselu opłaconym w całości przez teścia". Materialnie same do związku wnoszą niewiele lub nic i dlatego to "bycie żoną" jest dla nich takie ekonomicznie ważne. Piszę to jako kobieta. Znam takie baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszne są te wasze licytacje, wyliczenia typu "3 lata razem, 2 wspólnego mieszkania" Czego to niby ma być wyznacznik??? Wydaje się wam (to do dziewczyny w ciąży), że po ślubie facet się "nie zawinie"? Kobieta powinna przede wszystkim być zaradna i niezależna finansowo sama z siebie, a nie dzięki "papierkom". To jest prawdziwe zabezpiecznie na przyszłość, własna głowa, własny portfel, własny wysiłek, a ne "przyjść na gotowe i niech frajer mnie na mnie robi i da dziecku nazwisko". Dla wielu z was na tym polega bycie żoną, a potem zaliczacie życiowy zonk ze ślubem czy bez niego jesteście głołoduupcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ślub mogę wziąć w każdej chwili, to nie jest kwestia mojego faceta i tego że rzekomo "czeka na lepszą partię". Zwyczajnie nie każdy chce się w to bawić. Ja nie chcę, ale po tym co razem przeszliśmy wiem, że nie papierek umacnia związek, ale wspólne przeżycia, codzienny trud. W Polsce bardzo trudno wyjść poza schemat, bo zaraz kościółkowo-konserwatywny taliban (wiem nie każdy ślub jest w kościele, ale w Polsce najczęściej bez welonu ani rusz) będzie cię straszyć, że "facet pewnie czeka na lepszą". Siła związku nie polega na założeniu kawałka blachy. Mój kuzyn rozwiódł się po 3 latach i po 13 latach związku. Teraz jest w związku nieformalnych, mają dziecko i jest o wiele szczęśliwszy niż z tamtą był kiedykolwiek. xxxxxxxx Twój braciszek jest nienormalny tak samo jak i ty skoro obrączkę ślubną nazywasz kawałkiem blachy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to właśnie jest "kawałek blachy", a to że mnie obrażasz, bo nie podzielam twojego poglądu świadczy tylko o tym, że w Polsce kościółkowej rządzi schematyczne widzenie świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrazenie ze ktos tu czuta posty wybiorczo i komentuje te ktore mu pasuja. Nie chce wscisnac d**y do jego mieszkania i wybawic sie na weselu sponsorowanym przez tescia- wesele bylibysmy zmuszeni zrobic sobie sami gdyz naszych rodzicow nie byloby stac. A co do mieszkania- jak mam inwestowac we wspolna przyszlosc nie na czym stoje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, a do tych wszystkich "madrych" co to malzenstwo nic nie daje. Rodzice mojej dawnej przyjaciolki sie rozstali, ona odeszla do innego,po jakims czasie on znalazl konkubine. Ona nie mieszkala z nim juz 4-5 lat,w jej miejsce przyszla konkubina.urzadzali razem mieszkanie, duzo czasu,energii troche mniej ale jednak pieniedzy wlozyla w wyszykowanie mieszkania. Wywalila tego faceta na prawo jazdy, namowila na kupno samochodu. I traf chcial ze dzien przed rozwodem chlop dostal zawalu z ktorego go nie odratowano bo za pozno zostal znaleziony. I co? Popogrzebie konkubina dostala kopa w d**e z mieszkania, bo wielce prawowita zona powrocila. Wyszykowane mieszkanie,auto, i sporokasy z grubych polis nie dostala konkubina tylko zona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ślub ślubem, ale jak kochasz to nie kalkulujesz czy "zainwestować we wspólne mieszkanie". Po prostu to robisz. A tu mamy do czynienia z kalkulacją "nie zainwestuję bez papierka". Gdyby twój partner był chory i potrzebował kasy na leczenie to też "nie zainwestujesz, bo nie wiesz czy się kalkuluje"? To gdzie tu jest miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego Ty musisz koniecznie wziąć ślub, to jedyne zabezpieczenie dla półgłówków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cały czas kręcimy się wokół kwestii czysto ekonomicznych. Jak kobieta "ma jaja" to nie ogląda się na chatę i portfel faceta, bo ma własny. Niestety większość Polek nie wie co to samowystarczalność i do tego im ślub potrzebny, by w razie zejścia misia z tego świata nie dostać kopa w tyłek z mieszkania w którym kobieta najwyżej zainwestowała w wazon i firanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslicie ze po smierci konkubenta ktos w urzedzie bedzie patrzal na to ze wy byliscie tacy nowoczesni i nie uznawaliscie malzenstwa? Spojrza- nie mial zony. Beda szukac dzieci lub innej rodziny matki, brata siostry. O ile konkubent Cie nie zabezpieczyl od A do Z to zostajesz z gola dupa i nikogo to nie przejmie ze dla Ciebie to byl kawal blachy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja swojemu postawilam ulitumatum albo sie oswiadcza albo do widzenia, i po 3 miesiacach sie oswiadczyl, ale jednak przykre to, że ja musialam pierwsza wyjsc z inicjatywą po 2latach związku... oboje kolo 30tki. zawsze chcialam zeby to mezczyzna pierwszy zaczal o tym mowic, a nie ja musialam wspomniec bo sam z siebie to chyba nigdy by tego nie zrobil.. no moze po 5 latach ;) ale ja nie mam czasu ani ochoty tyle czekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie porownuj kretynko leczenia do np.zakupu mebli. Owszem kalkuluje durne istoty wy pewnie tez nie jestescie konkubinami z dnia na dzien a dopilnowalyscie zeby konkubenci was zabezpieczyli. Watpie ze kupujecie dajmy na to pralke czy lodowke z mysla ze jeslinie bedziecie miec dzieci to po jego smierci jego rodzina zgarnie wszystko. Jak zyjecie tak z dnia na dzien to powodzenia :D to kto tu jest polglowkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha co za kretynka 10:55nie oglada sie? Rozumiem ze dzieci robicie a potem kazde wraca do swojego mieszkania? Na sniadanie podjezdzasz do niego czy on do Ciebie? Raczej zdaje mi sie ze mieszkacie razem. I co? Jak kupujesz meble to ciach fakture do teczki? Czy spisujesz na straty ze po ewentualnym rozstaniu nie odda bez kwitu?Zeby sie na faceta nie ogladac? No co? Ja waszym zdaniem kalkuluje a wy to tak se zyjecie i o niczym nie myslicie kafeteryjne konkubiny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:55 i duzo czasu i energii w urzadzenie, prowadzenie tego domu. Ktos mi za to zwroci? Aaaa sorry konkubiny to ten rodzaj polek co wielkodusznie zapuerdalaja jak chomiki, laduja kase firanki i dzbanki we wspolnym mieszkaniu i grzecznie czekaja az po smierci konkubenta wejdzie jego rodzina i je w********i lub konkubent na odpicowane mieszkanie przyprowadzi nowa panne a im podziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla nieudacznych Polek rypających za najniższą mąż to bankomat, który ma je zabezpieczyć, bo same nie mają nic i nic nie potrafią. Niewiele to się różni od prostytucji.Jak się jest darmozjadem to rzeczywiście jedyna droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nie powiesz mi ze bedac z gachem rownolegle prowadzisz drugie swoje mieszkanie, ze macie kazde swoja kase osobno. Jesli tak do to jest dopiero indywiduum w zwiazku :D nie tylko nazwiska rozne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta od "ultimatum" I co? Dumna jesteś z takich wyciągniętych z gardła zaręczyn? O to ci chodziło? Co tam, ważne, że fotki na fejsa będą i babcia, zapewne wielka katoliczka, przestanie się czepiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze raz do tej od ultimatum. Zwróć uwagę na swoje słownictwo. JA, MNIE, JA NIE CHCĘ, JAAAAAAA. A on? On się oświadczył, bo TY mu KAZAŁAS. BRAWO TY, rzeczywiście powód do dumy. Ciekawe tylko czy twój miś naprawdę tego chciał, ale ciebie nie obchodzi czego ON chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>>>Ślub to klęska dla każdego faceta. Facet jest uwiązany w g*****e, a w razie rozwodu, nieraz musi płacić byłej dziwce pieniądze i dawać na bachora. Nigdy w życiu ślubu.<<< D/z/i/w/ka to jesteś ty i twoja stara k/u/r/w/o j/e/b/a/n/a co bękarta wysrała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz tak jakby post był autorstwa kobiety (wysrała bękarta??), a to pisał facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Raczej nie facet. Raczej jakis chlopiec/dzieciak. Normalny dorosly facet nie wyraza sie tak, nie uzywa takich slow tylkojakis pryszczaty malolatw kompleksach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konkubina kazdy moze sobie twarz wytrzec bo konkubina to nie to co zona. To partnerka ktorej zwiazek nie ewoluowal na powazniejszy stopien. Gdzie kazde wbrew pozorom zachowalo swoja odrebnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMotyl
Moim zdaniem jesli facet kocha kobiete to oswiadczy sie jej.Konkubinat jest do niczego,zadnych praw.Sadze ze niektore kobiety siedza w konkubinacie,bo boja sie ze zostana same.A facet bez zobowiazan ma seks,uprane,posprzatane,ugotowane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie tak samo uwazam. A przed swiatem zgrywaja nowoczsne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu nie dopuszczacie do wiadomości, że konkubinat może być także wyborem kobiety. Według was każda konkubina tak naprawdę marzy o ślubie tylko pokornie czeka na pierścionek i się doczekać nie może. Macie strasznie ograniczone widzenie świata. Jak umiesz liczyć to licz na siebie, a nie przychodź na gotowe i nie hajtaj się "dla zabezpieczenia". Miłość to nie ekonomia, a każda normalna kobieta ma swój portfel, a nie wyznaje zasadę dooopa za kasę ładnie zwaną "małżeństwem" (taką macie definicję małżeństwa sądząc po postach, prawa i kasa, a miłość i samowystarczalność gdzie?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taka jestes samowystarczalna ha ha wsadzisz w ten konkubinat 15 lat zycia, paredziesiat tysiecy jak nie lepiej a potem konkubent wywinie orla a Twoja cudowna samowystarczalnosc szlag trafi bo majatek dostanie jego rodzina. Jak udowodnisz ze cos sama kupilas? Paragony zbierasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak prujesz o tej niezaleznosci to mnie smiech bierze. Dawanie d**y zwane malzenstwem? Wole dawac d**y i byc zona niz dawac d**y jako konkubina i zostac pewnego pieknego dnia porzucona bez slowa wyjasnienia bo z konkubina tak mozna-nic sie jej nie slubowalo :D rznelo sie ja bez zobowiazan :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu wy wszystkie mieszkacie u faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciebie mąż rżnie i wali zapewne po rogach, z taką babą z magla, to ciężko żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×