Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

albo zareczyny albo rozpad zwiazku

Polecane posty

Gość gość
Ślub mogę wziąć w każdej chwili, to nie jest kwestia mojego faceta i tego że rzekomo "czeka na lepszą partię". Zwyczajnie nie każdy chce się w to bawić. Ja nie chcę, ale po tym co razem przeszliśmy wiem, że nie papierek umacnia związek, ale wspólne przeżycia, codzienny trud. W Polsce bardzo trudno wyjść poza schemat, bo zaraz kościółkowo-konserwatywny taliban (wiem nie każdy ślub jest w kościele, ale w Polsce najczęściej bez welonu ani rusz) będzie cię straszyć, że "facet pewnie czeka na lepszą". Siła związku nie polega na założeniu kawałka blachy. Mój kuzyn rozwiódł się po 3 latach i po 13 latach związku. Teraz jest w związku nieformalnych, mają dziecko i jest o wiele szczęśliwszy niż z tamtą był kiedykolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie pieprzcie autorce ze jak ma parcie na oswiadczyny to jest glupia bo to sie nie liczy. Liczy sie. Znam MNOSTWO przykladow gdzie faceci nie mogli sie zdecydowac po paru latach zwiazku na oswiadczyny a po rozstaniu poznajdywali partnerki gdzie do 2 lat byli juz po slubach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carlaaaa
Autorko jestem w podobnej sytuacji jak TY. Jestem ze swoim chłopakiem już prawie 3,5 roku. O oświadczynach ani widu, ani słychu...Z tym, że ja wyznaczyłam sobie datę o której nie wie chłopak, a mianowicie jeśli do tej daty on mi nie oświadczy się, to zakończę związek. Chciałabym mieć dziecko i swoją rodzinę. To chyba nic dziwnego. Uważam, że gdy facet kocha to nie będzie robił łaski z oświadczynami. Proste i logiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem po 30-stce, ale nawet jak byłam te 10 lat młodsza ślub mi zwisał i powiewał. Chciałam mieć szczęśliwy związek i go mam. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tak. Jestes taka nowoczesna wyzwolona KONKUBINA. Gratuluje. Hah. A prawda jest raka ze poprostu facet nie mysli o slubie z Toba a Ty jestes zbyt dumna by pierwsza zaczac temat wiec sobie wmawiasz ze nie potrzebujesz. Gdyby faktycznie papierek nic nie zmienial to bys go miala podpisanego chocby po to zeby w urzadach nie miec niedogodnosci. Mozesz wszystkim wmawiac ze nie potrzebujesz. KogoTy chcesz oszukac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A rozumiecie, że czasami brak ślubu to decyzja kobiety albo obojga partnerów? Na wszystko patrzycie pod kątem "bo jak facet do deadline'u się nie oświadczy to znaczy, że facet myśli..." Tak jakby decyzja o braku ślubu była jednostronna i zawsze ze strony męskiej. Gucio prawda. Znam masę innych przykładów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carlaaaa
Gość z 20:28 masz całkowitą rację. Przykre ale prawdziwe. W ogóle zauważyłam że współcześni mężczyźni robią łaskę, że oświadczą się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wisi mi opinia anonimowej frustratki z forum. Nie znasz mnie. Moje życie, moja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja przyjaciółka była wielką zwolenniczką zaręczyn i ślubu. Było to dla niej oczywiste że pewnego dnia wyjdzie za mąż. Razem oglądałyśmy pierścionki, abym niby przypadkowo zasugerowała jej chłopakowi jaki ma gust. A tu zonk. Facet na spotkaniu rodzinnym oświadczył, przy całej rodzinie, że małżeństwo to przeżytek i nie ma zamiary się nigdy żenić. Przyjaciółka załamana, ale jednocześnie szaleńczo zakochana, zamieszkała z nim bez ślubu i tak żyją już kilka lat. A dlaczego to piszę? Bo moja przyjaciółka jest już zupełnie inną osobą. Jak tylko ktoś z rodziny albo ze znajomych pobiera się, to ona od razy wylewa swoje złości, że są zacofani, naiwni i głupi, że śluby są dla frajerów. stała się zgorzkniała i złośliwa, bo marzy o ślubie a wie że nigdy go nie weźmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carlaaaa
Jak to niektórym łatwo kogoś obrażać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta na początek rzuca do walki wszystko co ma; maksymalny urok, uprzejmość, najlepszy seks. Na początku więc bodziec jest bardzo silny, a Ty jesteś ogłuszony, co przekłada się na to, że Twój system hormonalny szaleje, buzuje. Z czasem Twoje oszołomienie spadnie, stąd tak gwałtowne naciskanie kobiet na ślub. Kobieta będzie miała coraz mniej do zaoferowania, udawanie anioła kosztuje zbyt wiele energii (np. trzeba się odchudzać, a po ślubie można już z lodówki nie wychodzić) a Ty będziesz coraz bardziej odporny na jej bodźce. Dlatego wszędzie na kobiecych forach zauważysz "dobre" rady dawane kobietom, które mówią że facet po paru latach chodzenia nie chce się chajtać. Kobiety dobrze wiedzą co jest grane, stąd pogarda i nienawiść do takiego mężczyzny. Oparł się pierwszemu atakowi, a na drugi często już nie ma siły. Kilka lat stracone; no cóż, czasem się przegrywa papierek i pieniądze, ale może jest szansa na wygranie... miłości? ale kogo dziś obchodzi prawdziwa miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ślub to klęska dla każdego faceta. Facet jest uwiązany w g*****e, a w razie rozwodu, nieraz musi płacić byłej dziwce pieniądze i dawać na bachora. Nigdy w życiu ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:54 juz widze jak ktoras by chciala wyjsc za takie cos jak ty. Ja podtrzymuje jesli para sie kocha to daza do zalegalizowania zwiazku chocby w usc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według kafeterianek coś takiego jak szczęśliwe życie bez papierka nie istnieje, a niechęć do formalności oznacza dla nich brak zaangażowania. Poza tym uważają, że kobieta zawsze chce ślubu i opierać może się tylko facet. Błąd w myśleniu. Znam masę kobiet dla których życie bez ślubu to wybór. Oczywiście na kafe zarzucą ci, że to niemożliwe by kobieta mogła tak myśleć, pewnie sobie tylko wmawia a tak naprawdę płacze w poduszkę i marzy o ołtarzu. Nie mieści im się w głowie, że konkubinat może być inicjatywą jej a nie jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tej dziewczyny, której facet pisał pamiętnik - a co się takiego stało, że się jednak nie ożenił z tamtą a jest z tobą i będzie ojcem dziecka? o co chodzi ? ją kochał, z nią chciał się zenić a jest z tobą bo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak już napisałam. Mój kuzyn rozwiódł się po 3 latach małżeństwa. Przed ślubem byli razem 10 lat, od czasów szkolnych. Wkrótce po rozwodzie poznał dziewczynę, mają dziecko. Jest szczęśliwy i spełniony jak nigdy. Kocha i jest kochany. Ślubu nie biorą z różnych względów prawno-finansowych. Nikt mi nie wmówi, że jego pierwszy związek był lepszy, bo sformalizowany, że wtedy mu zależało, a teraz mu nie zależy. Są rodzicami, kochają się. Jest u nich wręcz odwrotnie niż w przykładach które podajecie, że "jakby kochał to by się oświadczył". Oświadczył się pierwszej dziewczynie, ślub był i co??? I gucio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez znam multum przykladow gdzie facet latami chodzil z jedna, a potem nagle zakochal sie i slub w pare miesiecy z inna. I sa razem juz lata, sa dzieci. Takze nie bylo to chwilowe.smutny jest los tylko tych zastepczych zostawionych panien, jestem jedna z nich. Mysli o samobojstwie srednio raz na 2 dni-nie polecam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby nie bylo slubow,to nie byloby problemow.Ksieza to wymyslili,zeby kase wyciagac.Zlikwidowac te cala instytucje i nie bedzie problemu.A potem zlikwidowac sluby cywilne.Ludzie niech sobie zyja,maja dzieci,te dzieci beda po nich dziedziczyc a jesli dzieci nie bedzie to majatek np na domy dziecka itp.Baba ms swoj majatek a facet swoj.I wszyscy mieliby mniej problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Szwecji połowa dzieci rodzi się ze związków nieformalnych, ale to jest cywilizowany kraj, a nie zaścianek. W Polsce ludzie hajtają się, bo co powie babcia, ksiądz, rodzice bo wypada, bo w opresyjnie katolickim kraju każdy kto nie chodzi do kościółka i ma dziecko bez ślubu to dziwoląg, któremu najlepiej rzucić kolejne kłody pod nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do dziewczyny 20.26. Cieszyłyby cię naprawdę takie wymuszone zaręczyny? Co to za radocha? Co to za słownictwo? "Ostateczny termin"? Ostateczny termin to mogą ci w pracy wyznaczyć. Jk robisz coś takiego w związku to nie ma tam miłości i to po obu stronach, nie tylko ze strony faceta. Jak mają być zaręczyny to są. Doprowadzenie faceta przed ołtarz, dumna jak paw, "bo go zmusiłam wyznaczając ostateczny deadline" jest żałosne. Taki ślub nie ma sensu chyba, że liczą się tylko fotki na fejsie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ktoś chce niech bierze ślub. Jak dwoje ludzi nie może się dogadać w kwesti formalizacji związku - ok, niech szukają innych partnerów. Osobiście do ślubu się nie śpieszę. Mam faceta od kilku lat, mieszkamy razem, kochamy się, planujemy wspólną przyszłość. Ślub nadal jest jednak w sferze "kiedyś...może".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:05 bo go koonela bo poznala innego. I prosze Cie nie pisz mi ze jest taki bo tamtej zaufal ale go zranila. Ja tez zostalam zraniona nieraz i to bardzo ale on nie cierpi za poprzednikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a pomyślałaś, że jest taki bo po prostu Cię nie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem. Caly czas tak mysle. I czekam do porodu. Nic nie drgnie to sie zegnamy. Zalatwiam dom samotnej matki i tyle. Nie bede nikogo do siebie przekonywac.w zwiazku z rozsadku tez nie bede tkwila. Dla mnie ten "papier" jak to nazywacie bardzo duzo pokazal. Pokazal prawde o moim jeszcze facecie. Z nia mial potrzebe sie hajtac a ze mna nie ma zamiaru stworzyc rodziny. I nie pierniczcie mi ze juz tworzymy. Sami dobrze wiecie co mam na mysli. Ze dziecko nie ma dyskomfortu czemu mamusia sie nazywa tak, tatus tak a ja mam i to i to nazwisko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslalam ze stworzymy jednosc, ze bedziemy rodzina. Ze sie zestarzejemy ogladajac nasze zdjecia slubne, ze bede z duma mowic ze jestem jego zona a on ze moim mezem. Ze wychowamy dzieci. W huj naiwna bylam. A co najlepsze- zawsze ganilam przyjaciolke ze sobie dala zrobic dzieciaka bezvoswiadczyn, bez planow, przez co facet sie zwinal bezproblemowo a jej zostalo dziecko na glowie. A ja co mam? Dokladnie to samo. Brzuch. Zero deklaracji. I zlamane zycie oraz skopane serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, gdyby sytuacja była inna tzn. facet po prostu miałby negatywne podejście do ślubu to może byłoby inaczej. Ty po prostu wiesz, że on już w życiu kogoś kochał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli facet powaznie mysli o kobiecie to bierze za nia odpowiedzialnosc prawna.slub to jest uregolowanie prawne zwiazku na wypadek Jakis problemow,czy to zdrowotnych czy innych.naturalnie mozna tez sie rozwiesc ale mezatka ma inny Status spoleczny niz konkubina czy kochanka.ma tez poczucie bezpieczenstwa.kobiety nie sa takie same jak mezczyzni i inaczej tez reaguja.kobieta ma ciezej w zyciu niz mezczyzna i potrzebuje zabezpieczenia prawnego dla komfortu psychicznego.to nie ma nic wspolnego z materializmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kriskross
Wyprostujmy sprawe, śluby, oświadczyny, pierścionki to są czysto wymysły KOBIET!!! To one pchają facetów w to, manipulują ich, mniej lub bardziej świadomo/widocznie, itd. Facetowi to wszystko ZWISA, i to KAŻDEMU, choć niektórzy grają że im też zależy aby dobrze wyglądało. Facet chce poroohać i tyle, a jak aby poroohać to musi dać pierścionek bo kobieta tak chce, to facet to robi, nie z żadnej miłości, tylko chce poroohać, jest młody i głupi i tylko chce poroohsć. Po ślubie, dzieciach itd. z kobiety robi się nigdy niezadowolona księżniczka, niemożliwa do uszczęśliwienia, ciągle krzywy ryj.... że kasy za mało, że nie ma tego czy tamtego. Wtedy facet orientuje się że wdepnął w gòwno, i albo szuka kochanke, albo odchodzi, albo rozwód, albo siedzą razem w nieszczęśliwym związku tylko dla dzieci. Marny los każdego oszukanego przez babe faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do dziewczyny w ciąży - moim zdaniem nie powinnaś myśleć o wyprowadzce - dziecko będzie miało lepiej ( chyba) tu gdzie jesteś. Poza tym kochasz faceta to nie skazuj się na męki. Nie wiesz czy on (może) chce brac slub w tym samym dniu w którym będziecie chrzcic dziecko- poczekaj, teraz z brzuchem? skad wiesz czy on nie zwariuje jak zobaczy dziecko? nie świruj, odejść zawsze zdążysz.Teraz zadbaj o kasę, odkładaj każdą złotówkę i spokojnie. Nie skazuj się na samotność i nie bądź zazdrosna o tamtą bo tamta już ma swoje zycie i ty w nim nie istniejesz. Może tez zacznij pisać pamiętnik ale ładnie i mądrze- może on tez "przypadkowo" go przeczyta za jakiś czas:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaas
Ale jesteście niedojrzali ślub to indywidualna sprawa każdego. Jedni chca inni nie chcą, temat dotyczy odczuć autorki, osobistych dylematów. No i juz jakies chore komentarze o weselach ciotkach pijanych wujkach jajkach w nogawkach płaceniu na bachora bla bla te o sa niedojrzale, wiec lepiej ze nie biorą tego ślubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×