Szukam opinii o Neonsine, stosowalyscie u dzieci???

To taki syrop przeciwwirusowy ktory dostalam od szwagierki z Polski (sama nie mieszkam w kraju i nigdy nie slyszalam o takim leku). Podobno jest super skuteczny na przeziebienia u maluchow. Moje dziecko akurat przechodzi chorobe i zastanawiam sie czy to podac. Jedynie co mnie "odstrasza" to to ze nie wierze w cudowne medykamenty, zwlaszcza na wirusy ktore przeciez co roku jakos sie modyfikuja. Macie jakies doswiadczenia z tym lekiem??

Tutaj bardzo popularny lek od jakiegoś czasu.Moj lekarz twierdz jednak ze nie ma badan medycznych potwierdzajacych skuteczność.

Bardzo modny ostatnio... ale lista skutków ubocznych długa. Ja nie ryzykuję i nie podaję. Moja pediatra twierdzi, że może osłabiać nabywanie odporności.

Sama biorę, dziecku podaję i u mas sprawdza się rewelacyjnie. Według mnie wspomaga odporność a nie osłabia.

Wczoraj skończył mu się ten syrop liczyłam nim dziecko fajny zapach bananowy smak juz nie gorzki cena trochę wysoka ja zapłaciłam 24zl trochę szybciej przeszedł kaszel mojemu dziecku syrop jak syrop rewelacji wg mnie nie ma teraz ten syrop będzie na topie w leczeniu jak pulneo

Bardzo dobry właśnie przy wirusowych infekcjach. Szybko mijają i zawsze podaję butelkę do końca na uodpornienie.

Nam pediatra wręcz zabronił podawać leki przeciwwirusowe typu właśnie Neosine czy Groprinosin w trakcie infekcji ponieważ z przeziębieniem organizm musi poradzić sobie sam, a podając leki tylko rozleniwia się układ odpornościowy. Ktoś napisał o Pulneo. Jakiś czas temu nie bylo naszego pediatry. Lekarka, która była w zastępstwie kazała podawać ten syrop przez 7 dni. Podalam raz i wyrzucilam resztę. Przed podaniem dziecko kaszlalo sporadycznie. Po podaniu dziecko dostało duszacego kaszlu, raz za razem. Także ja nie podaje żadnych syropów, leków jeśli nie ma konieczności. Układ odpornościowy musi się nauczyć sam walczyć, można wspomóc naturalnymi produktami, a nie syntetykami.

Zgadza się, syropy czesto wzmagaja kaszel a nie go łagodzą.

Jestem farmaceutą i bardzo mnie martwi to, że tego typu lek dostał rejestrację OTC, czyli jest dostępny bez recepty. Może nie jest jakoś strasznie szkodliwy, ale odkąd nie potrzeba na niego recepty, ludzie jakiegoś szału dostali i faszerują tym dzieci (i siebie) bez opamiętania. Na byle katarek czy lekkie przeziębienie od razu kupują syrop przeciwwirusowy. To bez sensu, bo z lekką infekcją organizm powinien radzić sobie sam, aby się wzmacniać. Do tej pory te leki były przepisywane przy zakażeniach o ciężkim przebiegu lub u ludzi, których osłabiony układ odpornościowy sam sobie nie radził.

dziekuje za wszystkie opinie. W takim razie wstrzymam sie z podawaniem. Milego dnia wszystkim!!!