Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Po jakim czasie i jak oswiadczyli wam sie wasi mezowie?

Polecane posty

Gość gość
To facet się oświadcza i on powinien zdecydować kiedy czas na zaręczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 5 latach, sam z siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwszy mąż po miesiącu, drugi po 5 latach. Ten drugi też na golasa po seksie ;|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzeszki ziemne z cukrem
gość dziś To facet się oświadcza i on powinien zdecydować kiedy czas na zaręczyny. xxx kobieto jest XXI wiek kobieta ma prawo powiedzieć czego oczekuje, co jej nie pasuje, BA! ma nawet prawo zapytać faceta czy się z nią ożeni. Co w tym złego? Ludzie wyjdźcie z tego bagienta taniej, zaściankowej kobiecej dumy i zacznijcie się traktować na równi z partnerami. Fajnie jak facet sam się oświadcza ale nie widze nic złego w tym, że jest odwrotnie. Właściwie to nikt nikogo nie zmusza facet też może odrzucić te babskie oświadczyny przecież :P Kiedyś to może była nobilitacja, że "mnie zechciaaaaaaał, łoświadczył się!!!! ło jezusie, złapałam Pana Boga za nłogiiii" ale dziś? wyluzujcie trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 6 latach na lagunie Balos (Kreta). 3 dni wczesniej bylismy na wycieczce na Santorini i przewodnik powiedzial, ze tutaj to mężczyźni sie oswiadczaja a ja zazartowalam glupim tekstem, ze stracil taka okazję. Nie wiedzialam, ze mial pierscionek i planowal sie oświadczyć na kolejnej wycieczce. Skromny slub wzielismy 4 lata pozniej, czyli po 10 latach. Nigdy nie mialam cisnienia na białą sukienkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 2.5 roku zwiazku. ale to byly takie oswiadczyny pro forma bo juz od 6 miesiecy mielismy ustalona date slubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:52 natomiast ja zapytalam po co go podpisywalas skoro nic nie zmienia. I co? Nie potrafisz odpowiedziesz? Dla mnie zmienua etap zwiazku, na powazniejszy. Bo jak widzisz nie kazdy facet jest gotow wziac odpowiedzialnosc prawno-finansowa za swoja rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla mnie nie zmienia nic w zwiazku. Dlaczego wzielam slub? Bo mezowi na nim zalezalo a skoro mi w niczym nie przeszkadzal to dlaczego mialam nie zrobic tego dla czlowieka ktorego kocham. Ps Odpowiedzialnosci finansowej nikt za mnie nie musial brac, bo jestem w stanie sie utrzymac sama. A czym jest odpowoedzialnosc prawna???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nigdy nie zapomnę "cudownych" oświadczyn mojego faceta :O oświadczył się po 3 miesiącach. Wyglądało to tak, że wróciłam do domu z tygodniowej podróży służbowej, byłam zmęczoną podróżą. Zamiast czekać z obiadem to w zlewie był stos naczyń. N astole wwazonie kwiaty, powiedział, że dla mnie. Usiadłam sobie wykończona, głodna i zła na niego a on do mnie "tam na stole cos jest dla ciebie". Patrzę a tam w jaskrawym złotym tekturowym pudełeczku pierścionek srebrny a jakimś oczkiem. Patrzę na niego a on: "no i?". Ot i całe oświadczyny :O jesteśmy 6 lat razem ale jakoś nei spieszy mi się do ustalania daty ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupsza kobito juz nie bedziesz. Slub bralas bo mezowi zalezalo? Ludzie za kogo wy chcecie uchodzic? Jak czytam takie bzdury to tylko wspolczuje ich autorom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupsza kobito juz nie bedziesz. Slub bralas bo mezowi zalezalo? Ludzie za kogo wy chcecie uchodzic? Jak czytam takie bzdury to tylko wspolczuje ich autorom... x Tak, wzięłam ślub, bo człowiekowi, którego kocham na tym zależało. Co w tym dziwnego? Nie zależało mi na ślubie, ale jemu tak. To dlaczego miałam tego nie zrobić dla niego. Dla zasady? Slub ani mi do szczęścia nie był potrezbny ani mi nie wadził. Więc skoro jemu tak zależało zgodziłam się. A ty po co brałaś ślub? Żeby sponsora utrzymać (odpowiedzialność finansowo-prawna) czy z miłości? I nie wyzywaj mnie od głupich tylko dlatego że mam inny pogląd na małżeństwo niż ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pani od " cudownych zaręczyn " ale chyba ma-jakieś zalety ten twój wybranek skoro wasz związek nadal trwa ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem jestes glupia ibynajmniej nie o inne poglady tu chodzi ale o to ze sobie przeczysz. Slub nic wedlug Ciebie nie zmienia a wzielas go jedynie dla meza.srary taty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem jestes glupia ibynajmniej nie o inne poglady tu chodzi ale o to ze sobie przeczysz. Slub nic wedlug Ciebie nie zmienia a wzielas go jedynie dla meza.srary taty usmiech.gif x Owszem mam taki pogląd, ze ślub nic nie zmienia. Bo co zmienia. Sama nie potrafisz wytłumaczyć. Pierniczysz coś o innym etapie zwiazku, odpowiedzialnosci finansowo - prawnej ( chciaż sama nie potrafisz powiedzic co to jest tak na prawdę) i tyle. Kochacie się bardziej? Nie. Myślisz, że maż jest twój do końca życia? Nie, nie jest, bo małżeństwa się czasami rozpadają. Wiec co ten papier zmienia? Aaa już wiem, że bankomatowi założyłaś obrączkę ;-) I teraz już jego kasa jest twoją kasą (odpowiedzialność finansowa). Skoro piszę, że ślub nie był mi do szczęścia nie potrzebny to tak jest. Było mi dobrze przed ślubem i jest mi dobrze po ślubie. Mój mąż jest wierzący i dla niego ważny był sakrament. Dla mnie nie był ważny ani sakrament ani papier. Bo nieczego nie zmienia. A jeżeli u ciebie zmienia to po prostu napisz co konkretnie a nie pierdoły inny etap związku, odpowiedzialność finansowo - prawna itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bede jak dziecku tlumaczyc co zmienia. Masz swoj poglad to sie go pilnuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha ha. Nie napiszesz bo niczego nie zmienia. I tyle w tamacie Mam takie samo zdanie jak gosc wyzej. Slub niczego nie zmienia, ale jakos trzeba wytlumaczyc marzenia o bialej sukni welonie i calej otoczce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z moim mężem zaręczyliśmy się po 6 latach razem. Ale dodam, że jak zaczęliśmy się spotykać, on miał 17 ja 16 lat :)... Oświadczył mi się o północy na balu sylwestrowym, przy fontannie i pod niebem pełnym fajerwerków - niekoniecznie tak jak bym chciała i pierścionek nie w moim stylu (ze złota żółtego, kamień duży, fioletowy - nawet nie wiem jaki osadzony w koronie w kształcie markizy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 2 latach, klęknął jak należy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się poznaliśmy to rozmawialismy o podejściu do ślubu .rozmowa byla,bo wczesniej był w długim związku ma dzieci i nie miał ślubu, więc pytałam czy w ogóle nie planuje,czy nie planował z tamtą kobieta...Po 2 latach naszej znajomości oświadczył sie w Egipcie przy drinku. Miesiąc po zaręczynach planowanie i przygotowywanie slubu.Po 2 latach od zaręczyn ślub w lipcu 2015. Międzyczasie urodził się synek w 2014 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×