Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wierzę w Boga ale nie wierzę w jego pomoc

Polecane posty

Gość gość
Drogi gościu, wierz mi, że to nie jest Twoje myślenie. To stary numer złego ducha. On nas zabija poczuciem winy, on nam wmawia, że nie jesteśmy godni żadnej miłości a już na pewno nie miłości doskonałego B/oga, on nas nieustannie oskarża przed B/ogiem i przed nami samymi. Jego celem jest doprowadzenie nas do rozpaczy, do samopotępienia. Uwierz, że i Twoja mama była i jest kochana i Ty jesteś kochana. B/óg nie kocha "zbiorowo", całych społeczności. On kocha każdego tak, jakby była to jedyna osoba na świecie. Dla każdego jest cały, oddany bezgranicznie a apogeum tego oddania jest K/omunia Ś/więta. Po to przyszedł na świat w osobie swego Syna. Aby nas odkupić i żeby z nami zostać. On chciał, żebyś Ty żyła, co więcej, żebyś była szczęśliwa. Dopóki nie pójdziesz Jego drogą, tą którą Ci wyznaczył, nie będziesz. Nikt nie będzie. Wiesz, ja przez całe lata, podświadomie czułam się mordercą swego brata, który zginął tragicznie gdy ja miałam 4 lata a bawiliśmy się razem. Na tej ranie zły duch budował pułapkę na mnie-zerowe poczucie własnej wartości, wszystko po to, żeby doprowadzić do rozpaczy a najlepiej do samobójstwa. Czułam się przeklęta i doskonale Ciebie rozumiem. Uwierz, że to jest kłamstwo. Jesteś wyśnionym, wymarzonym dzieckiem B/oga, Twoje imię wyrył sobie na dłoniach, dla Niego jesteś bezcenna. Wiesz, B/óg zawsze odpowiada. Zawołaj z głębi serca, idź do kościoła, posiedź przed tabernaculum-On jest żywy i chce rozmawiać. Naprawdę. Życzę Ci takiej osobowej, serdecznej relacji z J/ezusem, jaką ja mam i kilka osób, które znam. Tylko widzisz, tu potrzeba łaski uświęcającej, bez niej nie zobaczysz rzeczywistości, zawsze będziesz w kłamstwie serwowanej przez szatana. On Ci będzie właśnie mówił to co piszesz- nie spowiadaj się przed chytrym księdzem...A co Cię obchodzi życie tego księdza? Modlisz się za niego, żeby go potępiać? On zda swój rachunek przed B/ogiem a jego postępowanie nie zmniejsza mocy jego namaszczonych sakramentem rąk . Anioł nie może odpuścić Ci grzechów. Grzeszny ksiądz może. Bo B/óg tak chciał. Chciał naszej pokory, żebyśmy spowiadali się przed grzesznikami, bo On sam jest pokorny a my mamy być na Jego obraz i podobieństwo. Co do kobiety, która odeszła z patologicznego związku, to owszem, nie należy dać bić siebie i dzieci, ale więzów małżeńskich nie rozwiąże, jeśli ma ślub kościelny. Żaden kolejny mężczyzna nie będzie jej mężem. Może odejść i żyć w samotności modląc się o nawrócenie męża. Co, nie pasuje do seriali telewizyjnych i kolorowych reklam? Nie, nie pasuje. Życie na ziemi to walka. Walka o wielką stawkę. Cóż, katolicyzm to sport dla odważnych...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:19 "miałaś pod górkę"? - wyjaśnij. Bóg dał ci rozum, ale ty nie korzystasz z niego, wolisz wszystkie żale wylewać na niego. Tak, wszystko zależy od ludzi, od ciebie też. Po co jest Bóg? Poczytaj Biblię, tam będziesz miała wyjaśnienie. Obawiam się jednak, że nie sięgniesz do niej bo przekonania, jakimi się posługujesz, są tobie bliższe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cos czuje,ze tu jakiś misjonarz chce nas nawracać na wiarę.Jesli o mnie chodzi to bezskutecznie.Za dużo krzywd od ludzi,od Boga zero miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację. Skuteczniej będzie pomodlić się za Ciebie, co też uczynię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Co do kobiety bitej przez męża. Czyli nie dość, że facet, który miał ją kochać zniszczył jej życie, to nie może sobie tego życia ułożyć po rozwodzie i ma dalej cierpieć, bo Bóg tak chce? Niezły żartowniś z Niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:53,modlitwy nic nie pomogą,sama jestem sobie winna,ze wyszłam za człowieka który sprytnie przed ślubem sie maskował i oszukiwał mnie ,a po ślubie sie przyznał,ze kłamał,Szkoda,ze nie jestem jasnowidzem"Ze zmarnował mi życie,ze po ślubie sie okazało,ze dzieci nie lubi i wiele innych.Rozwód kość.kosztuje,mnie nie stać i trzeba miec świadków a kto pójdzie świadczyć,świadków nie bylo przy tym.I jego rodzina tak go zachwalała,ze taki dobry przed ślubem ,bo sie go pozbyć chcieli a po ślubie teściowa sie przyznała,ze kłamała.Dlaczego mam być cale życie nieszczęśliwa bo religia tak nakazuje?Tak to moja wina,trzeba bylo użyć czarodziejskiej kuli.Wiesz co powiem,ja wszystkim dzieciom znajomych odradzam ślub kościelny na moim przykładzie,bo to wielka zastepa jest i odwrotu juz nie ma.Gdybym nie brala ślubu kościelnego byłabym dzis wolna kobieta i może szczęśliwa z innym a ten drań świętego udaję,do Kościoła biega i jeszcze komunie sw przyjmuje(wszystkich swoich grzechów napewno nie mówi przy spowiedzi )jakie to obłudne.Wiec moim skromnym zdaniem Boga nie ma .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę myślisz, że bez związku intymnego z drugim człowiekiem nie możesz być szczęśliwa? O, to jeszcze nie doświadczyłaś, jak Bóg wypełnia serce. Żaden człowiek nie daje takiej miłości, na żadnym nie możesz się tak oprzeć. Często rozmawiam z moimi świeżo nawróconymi koleżankami. Młode ładne mężatki z dziećmi i widzę tę tęsknotę w oczach, kiedy z powodu obowiązków rodzinnych nie mogą być w kościele a chciałyby adorować Najświętszy Sakrament bez końca. Ech, kto nie jest zakochany w Chrystusie, ten nie może tego zrozumieć, ale widzę, jak wielu ludzi On ostatnio dotyka. Serce rośnie!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Trzeba czasem do kogoś się odezwać, mieć kogoś, kto będzie wspierał. Kto poda kubek gorącej herbaty, odwiedzi w szpitalu, cokolwiek. Chodzi o fizyczną obecność osoby, na której możemy polegać, drugiego człowieka. Chyba, że zaraz się dowiem, że sam Bóg mnie zawiezie do szpitala, kiedy wszystkie karetki będą przy nagłych przypadkach, że zrobi mi rosół, jak będę chorować i będzie ze mną rozmawiał o fizyce kwantowej i polskim prawodawstwie. Człowiek jest istotą społeczną i potrzebuje innych ludzi do prawidłowego funkcjonowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy człowiek potrzebuje czegos innego do szczęścia .Ja zawsze marzyłam o szczęśliwej rodzinie,dzieciach(najlepiej trojce dzieci)o dobrym,kochającym mężu -przecież tonie zbrodnia.Byłam dobra,ufna osoba,nikogo nie krzywdzę i nie pomyślałam,ze ktos może mnie tak perfidnie skrzywdzić.A ten twój Bóg nie chce dobra i szczęścia człowieka?Przeciez glosił rozmnażajcie sie!Widzę ile falszu,obłudy jest w Kościele -w wiernych powiedzmy.Większość ludzi siedząca w ławkach w Kościele to tacy sami obłudnicy jak mój mąż ,na zewnątrz krzywdę innym wyrządzają a w Kościele żarliwie się modlą.Ja np.mięsa w piatek nie jem a on je i taki bardzo pobożny.Można nie chodzić do Kościoła i miec religie gdzies i być dobrym człowiekiem Dlatego nie potępiam ludzi którzy żyją w konkubinacie,maja rację -ślub Kościelny to największa głupota i zbędny wydatek.!Nigdy do konca nie wiadomo kim jest ten drugi człowiek i juz koniec odwrotu nie ma-to straszne a jak jej wyjście to słono kosztuje.Dlaczego unieważnienie małżeństwa w Kościele tyle kosztuje?Bo trzeba głupich oskubać z kasy .Jest takie powiedzenie -czegoś biedny boś głupi i tu doskonale pasuje.Niech biorą głupki ślub kościelny,bula księdzu a potem niech bula 10 krotnie jak nie chca być razem.Cywilny rozwód to 600zl a Kościelny chyba z 6 tys.Kościół to wbrew pozorom b droga instytucja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czy człowiek bezdomny i to jeszcze teraz w zimie będzie szczęśliwy bo Bóg wypełni mu serce,a żołądek też mu wypełni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pewnie, że tak! Jeszcze mu nowy karton da, parę ciuchów i nowe buty! Albo wskaże drogę do pobliskiego Markotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu, dlaczego idziesz po najmniejszej linii oporu? Stwierdzenie nieważności małżeństwa? Nie z miłości wyszłaś za mąż? Nie na dobre i na złe? Skoro masz ślub kościelny, tzn. że ten człowiek miał być Twoim mężem. Został Ci "zadany". Może masz go właśnie nawrócić? Może masz się za niego modlić? Osobiście nie uznaję tzw. "stwierdzeń nieważności małżeństw", ale już nie fantazjuj, że to tyle kosztuje! Czytałam kiedyś wątek ludzi starających się o takie stwierdzenie i nikt nie wymienił takiej kwoty. Zastanawiająca jest dla mnie Twoja jawna niechęć na granicy z nienawiścią do kościoła. Pochwalasz życie w konkubinacie? W grzechu śmiertelnym, bez możliwości przyjęcia Komunii Świętej? To po co brałaś ślub kościelny, skoro kompletnie nic nie rozumiesz z własnej religii i postrzegasz ją jako niewolę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Twoim zdaniem, nawet jak mąż bije i gwałci, to są ze sobą na dobre i na złe, bo przysięgali? Wtedy też?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, kościół dopuszcza separację w takich wypadkach, ale nie w celu szukania następnego partnera. Nic nie zwalnia małżonków z przysięgi małżeńskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czyli znowu wracamy do "co z tego, że cię bił? przysięgałaś, więc nie masz prawa sprawdzić, jak to jest w normalnej, zdrowej relacji, głupia idiotko". Już pomijam fakt, że po takich przejściach żadna nie rzuci się od razu do szukania nowego faceta, bo będzie się bała, że trafi na kolejnego psychopatę, przy którym na złamaniach się nie skończy. Ale co z tego? To, czego ona chce jest nieważne, ma cierpieć dalej, tym razem rzekomo z miłości innego mężczyzny - Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tak, masz rację, są ze sobą na dobre i na złe. Grzech jednego nie usprawiedliwia niewierności drugiego. Można się odseparować od agresora, ale jeśli się nie zmieni, trzeba żyć w samotności. Kiedy do was w końcu dotrze, że życie na ziemi to nie jest bajka i tu będziemy tak czy inaczej cierpieć. Nic nie pomoże nam postęp techniczny czy kulturowy-cierpienie jest wpisane w naszą historię życia. Zobaczcie, że ciągle szukamy miłości, ciepła, bezpieczeństwa. Dlaczego? Dlatego, że mamy zakodowane w duszach pragnienie Boga, tego szczęścia, do którego zostaliśmy przeznaczeni, ale które także musimy przyjąć naszą wolną wolą. Pełnia szczęścia, to naprawdę nie tutaj, tu są tylko rzadkie jego przebłyski. Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następna relacja na pewno nie będzie dobra i zdrowa. Będzie grzeszna, czyli zła. Nikt nie każe Ci mieszkać z katem, ale związek z kolejnym mężczyzną będzie cudzołóstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale jeśli agresor mnie zakatuje, to on już będzie mógł sobie znaleźć kolejną ofiarę, tak? Te podwójne mizoginiczne standardy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba, że w więzieniu... Sorry, ale już wymyślasz. Jak uwolnienie się z więzów małżeńskich miałoby Cię uchronić przed agresją Twojego męża? Co ma piernik do wiatraka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś W powyższym chodziło mi o sam fakt durnego podejścia. Ale żeby było bardziej realistycznie, to załóżmy, że maltretowana kobieta się powiesiła, a on wtedy nie cudzołoży, więc może szukać kolejnej ofiary i jest cacy. A ta sama kobieta, tylko żywa, nie ma prawa odbudować sobie życia, bo będzie grzesznicą zdradzającą kata. No cudownie! To z pewnością z miłości! A rozwiązanie takiego czegoś (małżeństwem tego nie nazwę) owszem, może wyzwolić od przemocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co mówi Bóg na brak seksu w małżeństwie,ze mąż prawdopodobnie jest innej orientacji seks.tak zauwazylam ale on się do tego nigdy nie przyzna,boi sie śmieszności na wsi.Tak,gej byl mi pisany na męża.O to bardzo dziekuje Panu Bogu.Weź juz przestać .Ludzie masowo odwracają sie od Kościoła i na tace nie dają to agitujesz tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo faktów kościół przeinaczyl lub zatail.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ,nie kochałam go a wyszłam za niego bo byl z bogatszej rodziny i mógł mi zapewnić lepszy status materialny,nawet z wyglądu mi się nie podobał i w pewien sposób matka mnie zmusiła do tego ślubu.Ślub kościelny wzięłam po to zeby zadowolić rodzinę ,matkę i teściową (teściowa tez falszywa i obłudna jak jej syn,wszystkich obmawia,fałszywie osadza a potem na 7rano na msze leci ).Przysięgałam milosc,wierność i uczciwość małżeńską i to bylo chore,zle,niewłaściwe z mojej strony,nie powinnam tego robić i nie potrafię teraz dotrzymać tej przysięgi..Wiele młodych ludzi to czyta wiec przestrzegam was przed taka przysięgą potem ciężko jest się z tego wywiązać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ktoś zataił przed małzonką, że jest gejem, to są to przesłanki do uznania, że to małżeństwo nie zaistniało. Zdolność do pożycia małżeńskiego to jeden z warunków małżeństwa. No i otwarcie na rodzicielstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale on musiałby sie przyznać,ze jej gejem a tego nie zrobi i do tego ,ze dzieci nie chcial ani nie chce tez się nie przyzna ,powie,ze dzieci nie chce bo nas nie stać a to jest bzdura.Ciężko takie rzeczy udowodnić.Odwróciłam sie od Kościoła,w nic juz nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat argumentowanie niechęci do posiadania dzieci kiepską sytuacją finansową, tylko by takiego osobnika przed sądem biskupim pogrążyło. To naprawdę jest poważna przesłanka do stwierdzenia nieważności. Poza tym, w sądzie zeznaje się pod przysięgą, więc musiałby być chyba opętany, gdyby w takiej sytuacji kłamał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomoc Boga w rzeczach niematerialnych jest natychmiastowa , np. pomoc w odejściu depresji lub o dar mądrości może być w godzinę dostarczona , ale niewielu o to prosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a bez prośby sie nie da?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy ty chciałbyś mieć dziecko , które ciebie o nic nie prosi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×