czy weszłybyście do sklepu z ...

Dziecięcymi ubrankami gdyby nie było w nim dla dziewczynek "różowych śliczności" a dla chłopców koloru niebieskiego? Rzeczy byłyby w szarościach, zieleniach, pastelach itp. Bez wszechogarniajacego różu i oklepanego niebieskiego?

Oczywiście, jedyne różowe ciuszki które ma moją roczna córka to te które dostała w prezencie. Na codzień ubieram ja w stonowane uniwersalne kolory. Oczywiście wszyscy myślą ze jest chłopcem bo nosi teraz granatowa kurtke i beżowy szalik i czapkę.

Ja lubię ostatnio u dzieci czerń przełamaną złotem. Fajnie wygląda.

ja ubieram syna glownire w h&m i tam właśnie stonowane kolory i szarości dominują

no tak bo trzeba być oryginalnym i nie ubierać dzieci na różowo i niebiesko

cholera autorko a jak chciałabym coś w kolorze żółtym lub czerwonym to też u ciebie nie uraczy co ?

W takim wypadku NIE MOŻNA wchodzić z dziećmi do sklepu! Oczywiście autorka ma słuszne obawy. Róż dla dziewczynek i błękit dla chłopców powinien być obowiązkowy. Zmiany w konstytucji są potrzebne.

Mój synuś (jeszcze niemowlak) ma ubrania we wszystkich kolorach oprócz czerni, różu i fioletu. Niebieskie też posiada, ale nie dominują w jego garderobie. Jak będę miała jeszcze drugie dziecko, dostanie te same ciuchy. Niezależnie jakiej płci będzie.

Nie wiem gdzie są niby te oklepane niebieskie dla chłopców... róż- ok, ale niebieskie? Mój synek jest niebieskooki, blondyn z ciemną cerą, i jak nie przepadam za niebieskim, tak muszę przyznać że do jego typu urody i tych pięknych oczu niebieski pasuje najbardziej ze wszystkich. I wcale nie jest łatwo trafić na fajne ubranka w tym kolorze. Królują czerwone, granatowe, postaci z bajek- to już plaga, ew. szarości. Czystego niebieskiego i błękitu wcale nie ma zbyt dużo, przynajmniej w popularnych sieciówkach i hipermarketach.

na kafe właśnie oryginalne jest ubieranie dzieci na różowo, niebiesko, bo tu wszystkie nie idą za tłumem i kupują dla dzieci rzeczy w kolorach czarnych, szarych i brązowych.