Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćsmutnaa

On chyba nie jest ze mną szczery

Polecane posty

Gość gość
autorko zmien sobie nic na goscglupia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsmutnaa
Czy ustaliliśmy? Trudno to tak nazwać. Powiedziałam co mnie boli i że nie wyobrażam sobie, że mogłabym być z kimś, kto nie jest wobec mnie szczery i najlepiej jak każde z nas pójdzie swoją drogą. On niby nie chce się rozstawac, ale caly czas zarzuca mi moją podejrzliwość i nieufnośc i że on też musi przemysleć czy chce tak życ... Smieszne, czyli wszystko byłoby super, gdybym przymknęła oko na jego dzialalność pozazwiązkową. Wezmę kilka dodatkowych dni urlopu i odpocznę z dala od tego wszystkiego. Boje się że jesli będziemy blisko znowu ulegnę. Mimo wszystko, zakochalam się jak ta kretynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz przyjaciol, znajomych, z ktorymi moglabys gdzies wyjsc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsmutnaa
gośc 11:10 i 11:11 Dziekuję za wnikliwą analizę mojej osoby i sytuacji życiowej. Nie zaprzeczam, to była naiwność z mojej strony, chciałam wierzyć że po wszystkim co przeszłam w końcu wydarzyło się coś pozytywnego. Mój błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zyjesz w Niemczech?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsmutnaa
Moi przyjaciele są w Polsce, tutaj nie mam nikogo bliskiego, tylko kilkoro znajomych z pracy. Wszyscy w szczęśliwych związkach, jeśli gdzieś wychodziliśmy to właśnie w parach. Czułabym się jak piąte koło u wozu, a nie są to tak zażyłe znajomości, żebym chciała się wygadać jak mi teraz źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsmutnaa
Tak, niedawno się tu przeprowadziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta historia mi bardzo przypomina pewna historie, o ktorej slyszalam. Czy ten facet ma imie na R i jest pielegniarzem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsmutnaa
W sumie to nie tak niedawno... Nawet nie zauważyłam jak szybko czas mija, to już prawie 8 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsmutnaa
gość 11:24 Nie, na pewno nie chodzi o tą historię, ale jak widać takich nie brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie mieszkasz? Ja mieszkam tutaj od 14 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsmutnaa
Wolałabym zachować anonimowość, napiszę tylko że na połuniu Niemiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OK ja tez poludnie, jesli chcesz podaj jakiegos maila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, byłam kiedyś w związku z takim facetem. Niby był we mnie na max zakochany, zamieszkaliśmy razem, mówił o slubie, ALE gdy zaczęła się stagnacja, nasz związek trochę okrzepł on zaczął się znów logować na portale randkowe, niby tylko korespondował z dziewczynami, a prosił o ich zdjęcia, bo "wtedy wiesz, z kim korespondujesz" :( A prawda jest taka, że on ciagle musiał zdobywać, on ciągle musiał sobie udowadniać, że może kogoś poderwać, był uzależniony od tej adrenaliny. I być może nawet nie byłoby z tego nic fizycznego, poza internetowym flirtem, ale ja tego znieść nie mogłam. Niestety, dla mnie to było za dużo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś typowe objawy zaburzen narcystycznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsmutnaa
gość 11:39 Wiesz, myślę ze on jest właśnie takim typem mężczyzny.. Musi otaczać się kobietami, czuć się adorowany, atrakcyjny a adoracja jednej kobiety mu nie wystarcza. Nie wątpię że taki ktoś też może chcieć się ustatkowac, w końcu stały związek może być pod wieloma względami dość wygodny, ale tak jak napisalaś, myśle że on nigdy nie przestał by szukać, nawet jeśli to miałoby ograniczać się tylko do internetu. Choć wydaje mi się, że z czasem mogło by mu to nie wystarczyć. To przykre, bo on naprwdę nie widzi w tym nic złego. Rozwalił mnie jego tekst "przecież sam ci o tych portalach powiedziałem, wiec jestem szczery"... Brak mi słow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I w moim przypadku było jeszcze gorzej, bo mój facet, złapany na gorącym uczynku, na korespondowaniu kajał się, przepraszał, że mogłam to źle zrozumieć, że to nic nie znaczy, że on już nie będzie. ALE - po pewnym czasie zrozumiałam, że on wcale nie przestał tego robić, tylko po prostu lepiej się ukrywał. A ja coraz lepiej szukałam, nakręcałam się, węszyłam podstęp wszędzie. No wpędziłby mnie w chorobę psychiczną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsmutnaa
Też już czuję po sobie, że popadam w paranoję i szukam podstępu i każdego potknięcia. To nie jest zdrowe, ale okazuje się że moje obawy nie są bezpodstawne, a on próbuje mi wmawiać, że to jakieś moje wymysły. Dlużej już nie dalabym rady, to by mnie zniszczyło. Mogę spytać jak długo jesteś po rozstaniu i jak sobie poradziłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcialas typowego *********.c.z.a to masz trzeba bylo wziasc porzadnego chlopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słuchaj facetów którzy starają się go tłumaczyć, sam jestem facetem i jeśli facet pozna odpowiednią kobietę, ma wobec niej plany i jest monogamiczny, to nie czuje się żadnej potrzeby aby zawierać nowe znajomości, nawet z tak błahej przyczyny jakim jest brak czasu. Istnieje jeszcze możliwość że on w ten sposób chce się dowartościować, nie ma zamiaru zdradzać, ale flirt podbudowuje jego ego... tylko że jakby na to nie patrzeć jest to pewna pokusa i może to jednak doprowadzić do zdrady, bo skoro są inne chętne, to dlaczego by nie skorzystać. On najwidoczniej nie widzi w tym nic złego, ale gdy się kogoś kocha, to oczywistą rzeczą jest że się tej osoby nie rani i nie robi nic czego samemu nie chciałoby się doświadczać, a skoro o ciebie jest tak zazdrosny i czepia się że rozmawiasz z innymi facetami, a sam robi dokładnie to samo, to albo cały czas cię okłamuje i liczy że znajdzie kogoś lepszego, albo jest zwykłym debilem i nie rozumie najprostszych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie mi przykro, bo przypomniałam sobie jak się wtedy czułam, gdy zrozumiałam, że już ZAWSZE będę żyła w poczuciu zagrożenia, że może on kogoś poznał przez neta i że może tym razem znajomość internetowa może mu nie wystarczyć. Jakbym dostała szmatą w pysk, tym bardziej, że dla niego odeszłam od kogoś innego, przeprowadziłam się na drugi koniec Polski, zaufałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsmutnaa
gość 11:54 Przecież on nie miał na czole napisanego "będę zdradzał". Nie jest typowym przykładem super przystojniaka, sprawia wrażenie kogoś kto ma poukładane w głowie, a mimo to wychodzą takie kwiatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A, u mnie to stara historia - jakieś 8 lat temu to było :) Wynajęłam sobie mieszkanie, wyprowadziłam się, zmieniłam pracę, poznałam fantastycznego mężczyznę z którym jestem do dziś, mam dzieci, i dla którego jestem jedna, jedyna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w zasadzie było identycznie - facet nie był typowym przystojniakiem - mogłabym nawet powiedzieć że to ja byłam tą atrakcyjną częścią naszego związku. A jednak cały czas musiał podrywać - może właśnie dlatego? bo miał niską samoocenę, kompleksy? nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsmutnaa
U nas było podobnie, tzn on dla mnie jest przystojny, nie mam zadnych zastrzezen co do jego wygladu, ale zawsze slyszalam od niego ze to ja jestem ta atrakcyjniejsza, sama też nie uwazam sie za brzydule, widzialam tez dwie jego byle i nie były brzydkie, ale do klasycznych piękności też było im daleko. Tu chyba naprawdę chodzi o chęć podbudowania swojego ego. Zaczynam chaotycznie pisać, przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a poza tym to był bardzo fajny facet - wesoły, dusza towarzystwa, zapatrzony we mnie, mądry, ambitny... Tym bardziej ciężkie to było :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsmutnaa
To samo mogłabym powiedzieć o nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj byly mial za to same przyjaciolki i kolezanki. Chodzil z nimi na obiady, do kina, na piwo,pisali sms-ki. Bylam zazdrosna ale staralam sie tego nie okazac. Pomyslalam, ze moze tez zaprzyjaznie sie z jakims facetem i tak zrobilam tylko, ze z przyjazni zrodzila sie milosc i zdradzilam swojego faceta po czym odeszlam. Teraz byly jest sam ale nadal ma pelno przyjaciolek i kolezanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsmutnaa
Mój "były" też ma praktycznie same koleżanki i przyjaciólki, problem w tym, że ja nie wierzę w przyjaźn damsko męską i te ich przytulanki na powitanie zawsze wywoływały u mnie nieprzyjemne uczucia, ale wmawiałam sobie że świruję, przecież jest ze mną, stara się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Trafilas po prostu na narcyza i hipokryte. Tacy czesto sa jak najbardziej przecietni ...ale potrzebuja ciaglej adoracji i podziwu, jak tlenu do oddychania. Bez tego usychaja. Wiem o czym pisze. Daj sobie jak najszybciej spokoj. On sie nie zmieni a bedzie jedynie bardziej sie chowal i maskowal. Przy takim facecie nerwica jak w banku. Bedzie ci wmawial, ze przeciez niz zlego nie robi, nie spotyka sie, jedynie rozmawia. Tyle, ze rozmowa-flirt jest zdrada mentalna na swoim partnerze bo ten czas, ktory on przesiedzi przed kompem moglibyscie spedzic przyjemnie sami. No i to ciagle zycie w iluzji za twoimi plecami. Scyzoryk mi sie w kieszeni otwiera jak czytam takie wpisy. Uciekaj jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×