Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zugaa

Nieplanowana druga ciąża

Polecane posty

Gość pytajacaaaaaa
do autorki-dlaczego nie usunalas ciazy? lub nie zdecydowalas sie na metody dajace minimalna szanse na ciaze jak tabletki,plastry ,mirena?zastrzyki antykoncepcyjne,spirale miedziane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacaaaaaa
rzecz jasna pytanie po czasie,ale skoro tak przezywasz fakt zajscia w druga ciaze trak posychicznie cie to tyra i niszczy,dlaczego przed tym faktem nie probowalas sie mocniej chronic,ze tak zapytam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziamama
Mam dzieci, między którymi jest 4 lata różnicy, a u mojej siostry ta różnica jest nie całe 2 lata i wiesz co? Moja 4-letnia wtedy córka gorzej zniosła pojawienie się braciszka , niż u siostry 2-latka pojawienie się siostry. Moja córcia była bardzo zazdrosna, cały czas chciała żeby się nią zajmować, płakała gdy karmiłam lub przewijałam synka, po jakimś czasie się to uspokoiło oczywiście , ale i tak przez te kilka tygodni był hardcore. A u mojej siostry luz blues ..żadnej zazdrości, płaczu i innych ekscesów. Kochana zawsze jest niepewność i jakiś lęk jak to będzie? , jak sobie dam radę? A potem wszystko jakoś się układa, po prostu trzeba się nauczyć pewnych rzeczy, a przede wszystkim organizacji czasu. Przecież jak raz położysz się z dziećmi po obiedzie ,żeby się zdrzemnąć zamiast prasować ,świat się nie zawali no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisałaś,że nie mieszkasz w Polsce,dlaczego nie usunełaś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zugaa
Nie bede pisała dlaczego nie usunęłam bo nie o tym ten wątek . Do madziamama - mam nadzieje, ze jakos sie pozbieram po porodzie. Zabezpieczaliśmy sie z mężem i niestety wódka , a nawet nie podejrzewałam ciazy! W życiu by mi do głowy nie wpadło ... Poprostu nie jestem gotowa na bycie podwójna mama i nie chodzi o organizacje bo z tym jakos dam sobie rade , ale o miłość ... Pierwsza ciaza - obłęd - miłość , zachwyt , uniesienie , a ta NIC- i to mnie przeraża , przeraża , ze sie nie zmieni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak dla przestrogi dla innych,to jakie to bylo zabezpieczenie? bo jakos nie chce mi sie wierzyc,ze przy prawidlowym twardym ze tak to ujme zabezpieczeniu typu spirala lub tabletki,plastry zastrzyk antykoncepcyjny zaszlas w ciaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uzalaj się nad sobą i nie grzesz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zugaa
Niestety zabezpieczenie - prezerwatywa , nie wiem czy uszkodzona , prawdopodobnie :/ . Nie brałam tabletek bo czekałam aż skończę karmić córkę ( karmiłam pare razy dziennie ) i proszę o ciazy dowiedziałam sie prawie w 8 tygodniu! Nie ważne :( jestem mega załamana bo w ogole nie planowałam dziecka , w ogole nawet nie o plany chodzi ale , ze nie chciałam ... Najbardziej boje sie tego , ze po porodzie nic sie nie zmieni. Jestem okropnie zmęczona . Dzieki za wszystkie wspierające wpisy . Ktoś kto nie znajdzie sie w tej sytuacji nie ma pojęcia . Nie da sie zmienić nastawienia ot tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zugaa
Witam , pisze bo sytuacja uległa dalszej poprawie... Nie cieszę sie , ale nie widze sytuacji juz jako życiowej tragedii. Mysle , ze po części oswoiłam sie z sytuacja ... Po prawie 7 mc ! Napisze wkrótce jak sytuacja sie rozwija . Moze ktoś jest bądź bedzie w podobnej sytuacji do mojej... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieszę się że powoli zaczynasz odbierać to inaczej, wierzę że będzie coraz lepiej, a jak się urodzi to na pewno pokochasz to maleństwo, ja cię rozumiem, nie bylas na to gotowa, ciąża kompletnie Cie zaskoczyła, to mógłbyc dla ciebie szok i te głupie pytania dlaczego nie usunęłas i czemu się nie zabezpieczalas, stało się i już, czasu się nie cofnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zugaa
Był ogromny szok! Wręcz odbierający chęć do wszystkiego , ale trzeba byc w danej sytuacji , zeby to zrozumieć ... Dziękuje , za wszystkie pozytywne , podnoszące na duchu komentarze , bardzo mi pomogły :) odezwę sie za jakiś czas :) pozdrawiam serdecznie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki autorce uswiadomiłam sobie co czuli moi rodzice gdy mama b yla ze mną w nieplanowanej ciąży. 8 lat różnicy miedzy bratem. Trochę jest przykro ze nie kochali od '' początku'' ale teraz kochają bardziej niż brata. Autorko ja myślę ze za bardzo dramatyzujesz. Uswiadomilas mi ze to mogła czuć również moja mama. I wiesz co myślę ? Ze dziecko nie jest niczemu winne a WINNI jesteście wy. Rodzice. Jak się bardzo nie chce dzieci i wie ze nie będzie się ich kochali to trzeba się pilnowac. Bo żal mi tych wszystkich biednych małych kruszynek, którym przez ''pomyłke '' dano życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zugaa
Do Gościa , czy żal Ci jest samej siebie? To co piszesz nie trzyma sie ładu ani składu . Na samym początku moze i twoja mama była niezadowolona ale jak sama mówisz kocha bardziej niż brata , wiec jednak wyszło na dobre , a dołowanie o winie w niczym nie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Źle mnie zrozumialas z tym dołowaniem samej siebie. Ale kobietom czy ty aby za bardzo nie przeżywasz ? Ja miałam pierwsza nie planowaną ciąże gdy miałam 20 lat i mniej to przeżywałam od ciebie. Teraz mam 22lata i bardzo kocham męża i synka. Nie wyobrażał sobie życia bez nich. Ale sprowadzasz swoją ciąże , jak do jakiejś epidemii, porównujesz do szlamu na dnie rzeki. Wody ale tak jest. Nie żal Ci tego maluszka, któremu juz dałaś życie? Mnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zugaa
Jest to moja druga Ciaza . Pierwsza bardzo planowana i wyczekiwana . Córka ma rok i tez niewyobrażam sobie życia bez niej, a jednak nie wiem jak bedzie wyglądało życie z 2 malutkich dzieciaków gdzie cała moja uwaga jest skupiona na córce , ktora jest dzieckiem baaaaardzo wymagającym . To teraz sobie wyobraź , ze juz twój 2 letni syn ma 6 mc rodzeństwo . Wyobrażasz sobie? To , ze jestem w ciazy niestety nie zmienia mojego wyobrażenia i w tym cały problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś to sobie wyobrażam. Bo nie mialabym innego wyjścia. Popełniłam błąd i jestem w ciąży. I nie ma co się dolowac mazac tylko przyjąć to do wiadomości bo tego juz się nie zmieni. A wieczne rozpamietywanie gdyby , jeszcze nie ten czas itp. Nic nie da. Albo da tyle ze nerwice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic o mezu nie piszesz,co on na to? jak reaguje na to wszystko i na ten twoj stan psychiczny,bo wyglada to tak,ze ograniczyl sie jedynie do sp[lodzenia dzieciaka i przyjecia do wiadomosci ze jestes w ciazy,nie rozmawialiscie o tym,nie rozwazaliscie zabiegu,albo inneju skutecznej formy antykoncepcji,bo mowie wrazenie sie ma jakby tego twojego chlopa w ogole nie bylo,jakby byl fizycznie jedynie nie psychicznie,a ty jestes w z tym calym majdanem sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze to on chcial cie do siebie przywiazac,uwiazac i ta gume przedziurawil np,albo celowo cos zrobil zebys zaskoczyla? nie przyszlo ci to do glowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zugaa
Meza nie ma . Pracuje 7/7 od rana praktycznie do nocy , plus ciage wyjazdy służbowe . On sie cieszy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwne to jakies z tytm twoim mezem zatem..no jasne cieszy sie bo go nie ma a ty z tym wszystkim na glowie-czarno to widze,wiem ze liczysz na jakies slowa pocieszenia,ale nie wyglada to dobrze pod wzgledem twojego zwiazku,moze problem nie lezy w samej ciazy,ale w tym ze to druga ciaza ktora cie praktycznie wiaze,na dobrych pare lat do tego z czlowiekiem ktorego praktycznie nie ma,.nie ma ani psychicznie ani fizycznie przy tobie stad takie jej postrzeganie,czujesz sie sama,zagrozona,osamotniona,zdana na siebie stad te stany psychiczne,bo zeby przy tobie byl czlowiek,na ktorym mozesz codziennie polegac to byloby inaczej,swoja droga kiedy wy zdazyliscie przy takiej jego bytnosci tego dzieciaka drugiego zrobic,tak bez zlosliwosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zugaa
No wlasnie tez sie zastanawiam. Kompletnie nie wiem...to ,ze bede sama to wiem , nie łudzę sie na pomoc bo jej nie dostanę , moze jakaś sporadyczna , od czasu do czasu . Na rodzine tez nie moge liczyć bo mieszkamy daleko. Ale nawet nieprzespane noce mnie nie przerażają tylko fakt 2 dziecka... To , ze mam dziecko , które nie potrafi mnie spuścić z oka nawet na minutę ... Nie chce jej zaniedbać , nie chce sie dzielić moim czasem , a wiem , ze musze ... Zamiast spędzać super czas z córka , ktora juz chodzi i zaczyna byc coraz bardziej rozumna to znowu zabawa w pieluchy ... Najgorsza ta obawa , ze nie jestem w stanie kochać tak mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli twoje obawy dalej wynikaja 1.z braku obecnosci fizycznej i psychicznej a wrwecz opiekunczego i pomocnego partnera 2.uwiazania w domu z dala od rodziny i przyjaciol 3.calkowitej zaleznosci od niego 4.moja teza ty nie jestes szczesliwa tam gdzie zyjesz i z kim zyjesz,i byc moze przez druga ciaze zdalas z tego sobie realnie sprawe,ze ta druga ciaza realnie pograzyla twoje szanse na samodzielnosc i wyrwanie sie z tego zwiazku 5.nie tak latwo ulozyc sobie zyciwe zawodowe i prywatne z dwojka dzieci,szczegolnie przez najblizsze lata,masz po prostu wrazenie straconego zycia-soory ale tak to wyglada,ta ciaza ci tylko to uswiadomila,ze nie masz zadnego a dzien dzisiejszy wyboru,ze nie kierujesz juz swoim zyciem,ba nawet nad swoja psychika i cialem zmieniajacym sie z dnia na dzien nie masz zadnej kontroli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta ciaza po prostu druga ci uswiadomila twoje ograniczenia,i to te ograniczenia i zaleznosc od nieobecnego partnera to to cie przeraza nie drugie dziecko,bo zebys byla u siebie,w swoim kraju,finansowo niezalezna,z jakims wolnym ciekawym zawodem,zyciowa pasja to bys sie drugiej ciazy nie bala,a tak wiesz doskonale czym sie ona skonczy dla ciebie,kolejnymi latami uwiazania w domu i coraz bardziej nieobecnym,a byc moze kiedys porzucajacym cie mezem-on wystartuje nawet po rozwodzie z innym kontem do nowej baby niz ty do chlopa z dwojka cudzych dzieci,jeszcze jedno dziecko jest do akceptacji i to czasami bardzo trudnej,ale baba z dwojka to juz wiesz sama co x a nawet jezeli zostaniecie razem i sie bedziecie "kochac" to i tak ty ciagle bedziesz na straconej pozycji,ciagle zalezna od niego,ciagle sama z tymi dziecmi i ciagle juz dwojka obarczona i to cie przeraza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim skromnym zdaniem to reformacje swojego myslenia o drugiej ciazy,powinnas zaczac od reformacji swojego zwiazku,bo tu tak naprawde lezy problem( gdzie zyjesz,z kim zyjesz,gdzie mieszkasz),a nie druga ciaza,bo skoro psychicznie nie akceptujesz drugiego dziecka,faceta z ktorym jestes,tzn ze tak naprawde nie akceptujesz jego i w jakiej sytuacji sie z nim znalazlas,bo jak sie ciebie czyta to ma sie wrazenie kobiety,ktora najchetniej by cofnela czas,zabrala corke i spieprzyla z miejsca gdzie teraz jest,zostawiajac wszystko za soba,lacznie z facetem ktory jest sprawca jej drugiej ciazy,ktora de facto jest przedluzaniem psychicznej klatki w ktora sie sama na wlasne zyczenie wpakowala,przepraszam jezeli cie urazilam,ale tak to z boku wyglada,ale wiesz ze czasu nie cofniesz i twoje zycie na pewnym etapie,przez ta druga ciaze z nim juz nie bedzie wygladac,tak jakby wygladalo gdyby jej nie bylo,tego dziecka raczej juz nie pokochasz tak jak corki,zawsze sie bedzie kojarzyc z ciaza niechciana,bedziesz kochac,ale zawsze bedzie zal do konca zycia,a jak dzieciak jeszcze bedzie stwarzal problemy w przyszlosci to juz w ogole kaplica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha i w moim przekonaniu,ale podkreslam w moim jedynie metoda Essure ,to najgorsze co moglabys dla siebie wybrac..nigdy nie wiadomo jak sie zycie potoczy..nigdy pamietaj..zatem ja tobie to bym polecala spirale,syna urodzilam 19 lat temu pierwszego,drugiego w maju tamtego roku,miedzy ciazami byl czas na spirale jako metode anty,nigdy nie zawiodla..a spontanicznym sexem do konca cieszylam sie od monetmu zalozenia spirali czyli od trzech miesiecy po porodzie pierwszego syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i nie mialam problemu,bo tez mieszkam za granica,by spirale,( mialam zawsze miedzianki ze srebrem Nova T 380CU) 5 letnie,wymieniac od razu przy okresie,gdy chcialam zajsc w ciaze na miesiac przed mi lekarz wymienil i po dwoch miesiacach po tylu latach bez problemu zaszlam w druga ciaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Namysłów to miasto powiatowe w województwie opolskim w powiecie namysłowskim ma 16 tysięcy mieszkańców i tablice rejestracyjne ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zugaa
Wow, dzieki za tak obszerna wypowiedz. Niestety masz racje .nie wiem nawet co napisać bo wszystko juz zostało opisane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn jeszcze raz cie przepraszam,jezeli cie urazilam nie bylo to moim zamiarem,no ale tak to z boku wyglada niestety..a skoro czasu nie cofniesz to dla swojego dobra musisz nawet na sile szukac pozytywow,moze skoro i tak faceta nie ma przy tobie,to dobrze by ci podroz do domu rodzinnego teraz na swieta zrobila? spakuj siebie,spakuj corke i jedzcie,a niech on dojedzie do was pozniej,po kiego grzyba masz siedziec sama i sie zadreczac? :o no chyba ze twoj stan nie pozwala na podroz..no mowie no na sile wrecz przeciw sobie trzeba szukac najmniejszych pozytywow to jedyna nadziej na to bys nie zwariowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zugaa
Starałam sie znaleść jakieś pozytywy i już myślałam , ze nawet sie cieszę ale jednak nie ... To nie jest radość a raczej stan zobojętnienia :( wiem , ze wydaje sie to niedorzeczne , sama jak bym przeczytała taki wpis nie będąc w ciazy a mając już moja córkę to nie wierzyłbym , ze taki stan jest możliwy , a jednak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×