Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mity wyprawki dla noworodka

Polecane posty

Gość gość
Zgadzam się czym więcej ubranek tym lepiej, oczywiście dla tych co nie piorą codziennie. Nie trzeba wszystkich kupować, prawie każdy dostaje trochę ubrań po kimś lub w prezencie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniałam dopisać że rożek mi się bardzo przydał, z racji że synek ważył niecałe 2,5 kg to wygodniej i bezpieczniej było mi moja kruszynke w rożku trzymać. Przydała się też poduszka do karmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozek - ja zadnego rozka nie mialam. Zawijalam ciasno kocykiem ( do tej pory zawijamy na noc ) dziecko sie nie rozkopywalo, ja sie jakos specjalnie nie balam trzymac noworodka ( a mowili mi, ze rozek trzeba miec, bo dziecko sie przez palce przelewa ble ble ble ) Ciuszki kupilam na 56 i kilka na 50 - mala urodzila sie tylko z 49cm wiec byly idealne a 56 conajmniej za duze :D Teraz mala ma prawie 3 miesiace i nosi juz ciuszki na 68cm ( ma rowniutko 60cm) Rozmiaru 62 praktycznie nie uzywalismy U mnie nie sprawdzily sie rowniez pieluszki tetrowe, bo dziecko w ogole nie ulewalo. Dopiero od niedawna uzywam, ale obyloby sie i bez nich. Lozeczko mi sie na poczatku nie przydalo, mala spala w gondoli.. dopiero od 2ch dni spi w lozeczku. Karuzeli jeszcze nie mamy i raczej miec nie bedziemy. Nie widze takiej potrzeby. Pieluchy 1dynki uzywalismy przez jakis czas ( niecaly miesiac ) a mowili by kupic tylko jedno opakowanie. Kosmetyki - na poczatku zbedny wydatek, wystarczy kupic cos do kapieli i tyle. Ja np na poczatku nie uzywalam zadnych kremow. Stojaka tez nie kupywalam, mam spory stol na ktorym mam zwykly przebierak, wanienke rowniez mam zwykla tyle, ze wyprofilowana i rowniez stawiam ja na stole. Spiworki kupilam 2 i uzylam raz :/ Kolderki sa zbedne - nie warto, naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam ze 30 par bodow. Ale o tym ze pampersy tak samo przeciekaja to nie wierze. Przy pierwszym dziecku do roku uzywalam pampersy, po roku pieluchy dada. A teraz uzywam pampersow, na dluzej wystarczaja, nie przeciekja i niebsmierdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobiłam większość zakupów będąc w ciąży, ale niestety kupiłam kilka bubli: 1. leżaczek-bujaczek renomowanej marki - kilka stów w błoto. Rozmawiałam z lekarzem rehabilitacji dziecięcej, który powiedział, że dziecko powinno być jak najkrócej przypięte w takim leżaku - to nie jest dobre dla rozwoju malucha (unieruchomione biodra, brak aktywności, pozycja półleżąca). Więc używałam go głównie do karmienia... na te pół godziny dziennie użytkowania śmiało mogłam kupić coś tańszego. 2. nosidełko - również markowe - bez sensu. Do okazjonalnego używania można kupić zwykłą chustę (są na allegro, polska firma, ok 50 zł) 3. bluzy zakładane przez głowę, r 62-68 - nie wiem, co ja sobie myślałam :D 4. różne butelki ze smoczkami, rozmiar niby 0+, ale wypływ mleka z butelki zdecydowanie za szybki... a mogłam od razu posłuchać ekspedientki w sklepie, matki 3 dzieci, która polecała najzwyklejsze smoki.. te 'wynalazki' z dziwnymi smoczkami kurzą się w szafce.. 5. sterylizator + podgrzewacz do butelek w jednym Rzeczy, które się bardzo przydały, a które musiałam dokupić: 1. pieluchy tetrowe! - sprawdzały się super jako śliniak przy karmieniu, przy wycieraniu ulanego mleka, przy przewijaniu, u lekarza, przy kp.. no bomba 2. poduszki klinowe - dokupiłam ze 3 - do wózka, na przewijak i do łóżeczka 3. elektroniczna niania - kupiłam używaną na allegro, bez bajerów typu kamera, bardzo przydatne w dużym domu.. Dziecko spało na górze w swoim pokoju, a ja bez stresu odpoczywałam na tarasie z małym odbiornikiem, który rejestrował najmniejszy szmer. 4. lusterko przypinane na zagłówek przy foteliku dziecka - przy samotnych podróżach z dzieckiem super sprawa. 5. dobry termos długo trzymający ciepło - przy częstych podróżach, zwłaszcza zimą niezbędnik.. przy mm oczywista oczywistość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no 30 par body rozumiem że w jednym rozmiarze, to już przesada ;), tak samo jak tylko kilka...choć ja też miałam dość mało ubranek, taka jestem ;) i w sumie było ok, no może ze 2 więcej pajacyków by się przydało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo fajny temat. Dodam cos od siebie: - "Nie rob dziecku pokoju, bo na poczatku i tak bedzie spalo z wami" i "Musisz je od poczatku za wszelka cene przyzwyczajac do zasypiania w kazdych warunkach: przy swietle, tv, w gosciach, w chalasie itd." Efekt: Rozdraznione drace sie dziecko z rozwalnonym rytmem dnia i nocy + wiecznie zmeczeni niewyspami oboje rodzice, bo drugie zawsze tez sie budzi jak jedno wstaje, chodzi po pokoju, pali lampke itd. Osobny pokoj rozwiazal problem. Dziecko sypia jak w zegarku, bez wzgledu na to czy mamy gosci, czy impreze do rana (bialy szum + zaciemniajace rolety + otulacz + niania elektro). Czasami tylko w nocy spi u nas ze wzgledu na karmienie, ale rownie czasto ide karmic do dzieciecego, zeby nie budzic ojca bo ma prace wymagajaca skupienia i musi byc do niej trzezwy i wyspany. Ten sam system sprawdza sie w kazdym innym osobnym ciemnym pokoju na wyjazdach lub u znajomych/rodziny. - "Pokoik dzieciecy bedzie duzo kosztowal, bo takie meble sa drogie, a i tak bedzie stal pusty, bo dziecko bedzie z wami. Na poczatku wystarczy samo lozeczko z nakladanym przewijakiem u was w sypialni, a pokoj zrobisz pozniej jak bedzie duze i bedzie mialo duzo zabawek itd." Tymczasem: Pokoik okazal sie w rzeczywistosci taniuchny (najtansza Ikea + Tiger + wyprzedaz z H&M Home), a niezwykle przydatny. Jedynym drozszym elementem wystroju jest w nim ikejowski dywan zabrany spod stolu z innego pokoju. Wystarczy miec pomysl. Pokoik jest oczywiscie non-stop eksploatowany (spanie/karmienie/pielegnacja/przebieranie/lezakowanie jak musze cos zrobic w domu). - "Wizyty poloznej sa bardzo dobre. Mozesz sie od niej duzo nauczyc i dowiedziec" Serio? Moja nie miala pojecia o 70% rzeczy, ktorych uzywam przy dziecku + 0 wiedzy na temat bezpiecznych kosmetykow, parafarmaceutykow, suplementow itd. (w ogole nie rozumiala skladow), a wciskla i zachwalala szereg rozmaitych probek nie miajac bladego pojecia o ich szkodliwosci. Niestety z rozmow ze znajomymi wynika, ze wszystkie takie sa i wszystkie to robia. - "Kup wozek 3w1 i koniecznie ze skretnymi kolami" Tymczasem: Ciesze sie, ze po objechaniu kilku popularnych wozkowni w okolicy i po dokladnych ogledzinach oraz przetestowaniu tychze (rowniez dzieki uprzejmosci dziecianych kolezanek), ostatecznie nie zdecydowalam sie na zakup, oszczedzajac tymsamym 1/3, a moze nawet 1/2 typowych wydatkow wyprawkowych. W zamian przerobilismy sobie duza PRL-owska bujana skorzana gondolke na skorzanych paskach na tzw. skandynawska stumienke do spania, ktorej nie straszne wyboje, ani dlugie codzienne drzemki pod chmurka, a do tego lekko sunie. Nie musze sie tez martwic, ze mi sie polroczne dziecko w kombinezonie do gondoli nie zmiesci, bo miesci sie nawet koldra i mam zamiar uzywac jej nawet ponad rok (tylko szelki dokupie). - "Bedziesz potrzebowac wanienki (opcjonalnie ze stelazem)" Tymczasem: Nie kupilam ani stelaza ani wanienki, tylko miske z uszami (taka gospodarcza na pranie, ni prostokatna ni owalna), ktora spisuje sie jak ta lala, a do tego ma szereg innych zastosowan w domu. - "Kup emolienty" i "Dziecko bedzie mialo na poczatku bardzo sucha skore" Odp.: Nie kupuj emolientow, to nie AZS tylko vernix. Do tego sklady kijowe. Powiedzialabym nawet: uciekaj przed emolientami, a poloznej/pigulce/pediatrze powiedz zeby sie z nimi delikatnie mowiac wypchala. - "Bedziesz potrzebowac Octaniseptu do pepka" i "Pepka nie wolno zamaczac dopoki nie odpadnie" Tymczasem: Odpadl i zagoil sie sam bez Octaniseptu ani niczego innego w kilka dni. Po tygodniu nie bylo juz nawet kikuta, a zamaczalam normalnie przy myciu (potem normalnie osuszalam jak reszte ciala). Zdarzalo mi sie nawet zakrywac caly pielucha i tez nic mu nie bylo. Ech, ogolnie duzo tych mitow. Narazie tyle mi przyszlo do glowy. Moze pozniej jeszcze cos dopisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Halas - samo h. Sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wszystkie położne są takie, jak ta przychodząca do Ciebie- moja była bardzo fajną babką i kilka rzeczy ( mimo mojej sporej i zachwalanej przez nią wiedzy) mi podpowiedziała, wózek mam 3w1, dziecko jeździło w gondoli 4 miesiące, potem przesiadka do spacerówki, bo darło się na spacerach okropnie, po zmianie wózka znów spacery są przyjemnością, także dzięki skrętnym kołom w wózku- tak, jak różne są dzieci, tak różne są potrzeby i różne rzeczy pasują mamom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się są różne dzieci. U mnie dziecko spało z nami od mniej więcej 2 tygodnia. W jednym łóżku. W 6 miesiącu w swoim łóżeczku, ale dalej z nami w pokoju. W swoim pokoju zaczął spać mniej więcej koło 12 miesiąca. Spał z nami z wygody rodziców, karmiłam piersią śpiąc. Wstawanie w nocy i karmienie po 20-30 minut powodowało permanentne zmęczenie nie tylko moje ale i męża. Przejście do spania w oddzielnym pokoju bez problemu. Trzeba mieć tylko wielkie łóżko odpowiednio zabezpieczone. Wiem, że nie u każdego taki model się sprawdzał. Korzystałam z wózka 3w1 i dla mnie to strzał w 10. Wybrałam sobie odpowiednią gondolę, wysokość wózka. Dziecko jeździło w gondoli do 9 miesiąca, a potem przeszłam na spacerówkę i jestem zadowolona. Położna okazała się babką na poziomie. Taka zdystansowana. Przychodziła kilka razy. Załatwiła nam wszystko z przychodnią, sprawdzała stan dziecka, sposób karmienia. Standardowa jak to ona określiła wykąpała z nami dziecko, pokazała noszenie, przewijanie, czynnośc****elęgnacyjne itd. Sprawdzała mi ranę po cesarce. Naprawdę byłam zadowolona. Wanienka bardzo się przydała, poręczna. Jeżeli jeszcze wyobrażam sobie kąpanie dziecka w dużej misce, to niestety nie wyobrażam sobie wykorzystywanie jej do innych celów. Najpierw do mycia podłogi, płukanie ubrań w proszku a potem kąpanie niemowlaka? Nie każde dziecko potrzebuje emolium itd. U nas bardzo się to przydało, dziecko miało ewidentnie wysuszoną skórę, bardzo łuszczącą się. O pępek jednak trzeba dbać. Są dzieci u których wszytko się wygoi, ale często zdarza się, że dziecko jednak narusza, zasycha krew. O infekcję nie jest wcale tak łatwo. A dbanie o pępek należy i to nie ze względów estetycznych, wystarczy trochę o tym poczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajny i przydatny temat dla kobiet takich jak ja czyli w pierwszej ciąży bo jak wiadomo nic sama nie miałam okazji wyprubować ... W sumie więkrzość rzeczy już mam dla małej (33tc) bo wolałam za długo nie czekać z wyprawką bo mąż w belgii pracuje a mieszkamy na wsi więc wolałam nie jeździć autobusem na tym etapie już po zakupy ewentualnie z teściem po zwykłe zakupy i do lekaża autem.... A słuchajcie zastanawia mnie zakup takiego leżaczka do kąpania dzidzi - urzywał ktoś? Hmmm bo w sumie wydaje mi sie że może być przydatny jak sama będe kąpała córcie bo jak by mąż był na miejscu to by mi pomagał przy kąpielach a samej będzie ciężej to leżaczek mógł by mi ułatwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama kąpałam dziecko i bez żadnych leżaczków dałam radę, musisz tylko wszystko mieć pod ręką- ubrania, ręcznik, pieluchę, kosmetyki, żeby w trakcie kąpieli nie szukać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mity to bylo wiele gadzetow czy kosmetykow - termometr do kapieli - zupelnie niepotrzebny, lalismy wode na czuja i wszystko bylo zawsze ok, nikomu sie nie chcialo bawic w rzucanie termometru do wanienki, moze z dwa razy to zrobilismy;p - sudocrem, octenisept - wymysly jak dla mnie. Pupe smaruje linomagiem za 7 zl jesli jest zaczerwieniona a pepek sam odpadl bez jakis pryskaczy i to niecale dwa tyg po porodzie, juz bardziej sie przydaly waciki nasaczone spirytusem - patyczki z ogranicznikami - myje uszy dziecku zwyklymi patyczkami i nic sie nie dzieje, myje z wyczuciem nie pcham nie dlubie - przewijaki, stojaki na wanienki - bez tego mozna sie obyc, mi to niepotrzebne - emolienty oilatum czy emolium - mam wrazenie ze i tak potrzebna jest oliwka po kapieli, do tego emolium w ogole nie pachnie, wole Ziajke czy Bubchen dziecko slicznie pachnie i delikatni nawet dwa dni - plyny do plukania dla dzieci - piore ciuchy dziecka w normalnym proszku, w normalnym tylko lagodnym plynie do kapieli - typu lenor senstive - nie ma moim zdaniem sensu kupowania ogromu ciuszkow w rozm 56 - moj syn urodzil sie 54 cm dlugi, bardzo szybko rosl i ani sie obejrzalam wchodzil w 62. i wcale nie podwijalam mu rekawow na 10 razy ;) - moim zdaniem bez sensu jest ubieranie kilkutygodniowego dziecka w dzinsy, bluzy itp. te wszystkie dorosle ciuszki, przez pierwsze tyg zakladalam mlodemu tylko takie typowo dzieciece ciuszki i mi i jemu bylo wygodnie. ale co kto lubi :) po jakis dwoch miesiacach juz ubieralam malego po doroslemu na wszelkie wyjscia, w domu rzadza dalej body plus polspiochy :) - warto wyprobowac inne pieluchy niz pampersy - w przypadku ich trzeba polowac na promocje, a wiele pieluch jest w stalej i dobrej niezbyt wysokiej cenie (przetestowalam dada, babydream i tojours z lidla i wszystkie spoko, ale to tez indywidualne) wszystko to moja subiektywna opinia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mysle, ze zadowolenie z wizyt poloznej maleje proporcjonalnie do wiedzy wizytowanej matki, ktora potrafi krytycznie zweryfikowac wiedze poloznej. Matki nieprzygotowane do nowej roli sa zazwyczaj najbardziej zadowolone i vice versa. Jesli chodzi o pepek to nie trzeba go jakos specjalnie pielegnowac i w wielu krajach sie tego po prostu nie robi, a odpada szybciej niz u nas po i-tych zabiegach sanityzacyjnych. Co do miski to nie sluzy do mycia podlogi, ani prania recznego, tylko wyciagania zawartosci pralki przed suszeniem i zbierania tekstyliow przed praniem, takze chemikaliow w niej nie ma. Lezaczek wg mnie rzecz zbedna, bo podtrzymuje sie ramiona i kark dziecka jedna reka myjacego, a druga myje. Co do przekladania niesiedzacego dziecka do spcerowki jestem totalnie przeciwna takim pomyslom z kilku waznych powodow: spacerowka nie daje odpowiedniego wsparca dla kregoslupa, szczegolnie w czasie wielogodzinnego snu na powietrzu, ani nie ma czesto rownej plaszczyzny po rozlozeniu (obciazone ledzwie), do tego nie chroni dobrze przed roznymi warunkami atmosf., szczegolnie zima. Ja tylko na poczatku karmilam na spiocha, bo teraz juz dziecko budzi sie tylko 1-2x w nocy, wiec wole sobie wstac i nie przeszkadzac ojcu w pokoju, bo przeciez po ciemku pieluchy nie zmienie, a to zawsze trzeba zrobic chocby raz i chcac niechcac wybudzic druga osobe. A tak wychodze sobie cicho po ciemku (znam topografie pokoju) i nie ma problemu, bo u dziecka moge byc swobodna, gadac do niego, otwierac szuflady, palic lampke, przesowac rozne rzeczy, isc do kibelka itd. Nawet jak sie dziecko wybudzi to mi to bez roznicy, bo i tak potem zasypia przy szumie jak na zadanie. Ale ogolnie to prawda, ze ile dzieci/matek/mieszkan/warunkow/okolic itp. czynnikow, tyle roznych preferencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przypomnialo mi sie cos jeszcze: - "Kup przewijak na lozeczko" Tymczasem: Ciesze sie, ze tego nie zrobilam. Po prostu zsunelam dwie taniuchne komody z Ikei i polozylam na nie zwykly tanszy miekki, bez usztywnienia, dzieki czemu zyskalam duze pole robocze wokol, czyli m-ce na wszelkie akcesoria, ciuchy, koszyki z kosmetykami, pieluchy, myjki itd. Widze, ze kolezanki ktore pokupowaly takie nalozkowe juz dawno je posciagaly i leza gdzies na podlodze poopierane o meble. Plus taki miekki elastyczny latwo zabrac do lazienki na pralke po kapieli, albo gdziekolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 12.40- wiedzę miałam i mam bardzo dobrą, ponieważ długo na dziecko czekałam i miałam czas na przygotowanie się na to, więc przestań złośliwie osądzać, bo nikt wszechwiedzący nie jest i zawsze kilka cennych rad, bądź wymiana doświadczeń jeszcze nikomu nie zaszkodziła, nie jestem zadufana w sobie i chętnie posłucham co ma do powiedzenia ktoś z większym doświadczeniem, niż moje. A spacerówkę (w wózku 3w1) mam na tyle rewelacyjną, że daje dziecku świetne podparcie, rozkłada się całkowicie i krzywda się dziecku w niej nie działa, no ale kupiłam wózek dobrej, sprawdzonej firmy i dlatego nie musiałam się stresować, że moje dziecko jeździ powyginane, do tego świetnie chroni zarówno przed wiatrem, deszczem i drugi raz również dokonałabym jej zakupu wręcz z zamkniętymi oczyma, więc przestań osądzać, bo temat ma służyć wymianie doświadczeń, a Ty z góry zakładasz, że Twoje rzeczy, metody itd. są naj- bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za bardzo emocjonalnie podchodzisz do tematu, bo nie pisalam konkretnie do ciebie, ani o tobie, ani nie uwazam, zeby moje metody byly naj. Opisuje po prostu wlasne spostrzezenia i doswiadczenia. Co do spacerowki, kazda ma jednak tekture lub plastikowy odlew pod tapicerka, a nie materac jak w gondoli i konktetnie o to mi chodzilo. Brak zabudowy wokol dziecka nie chroni dobrze przed wiatrem i chlodem. Poza tym w wozkach 3w1 nie ma prawdziwej amortyzacji, a przednie skretne kola przez to ze sa male i sztywne sprawiaja, ze glowa lezacego niemowlecia podskakuje przy byle nierownosciach. - Ale tu znowu: to sa tylko moje indywidualne doswiadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cóż, nie masz pojęcia jaki wózek posiadam, więc nie będę wdawała się w dalsze dyskusje, bo to nie ma sensu, a odniosłaś się właśnie do moich spostrzeżeń zarówno w przypadku przesadzania małego dziecka do spacerówki, jak i odnośnie położnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem, to prawda, a pisze ogolnie o popularnych obecnie wozkach 3w1 ze skretnymi pompowanymi kolami na niby amortyzacji i z krotkimi gondolami, ktorych teraz wszedzie pelno na ulicach i w sklepach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A o poloznej pisalo z tego co widze wiecej osob, dlatego nie bierz wszystkiego do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mama 2 latka
Co mama to inaczej. Mi mówiono - nie kupuj rozka. Nie miałam wiec po porodzie moja mama biegala po sklepach i kupila mi az 3 szt. które okazały się świetne. Noworodki uwielbiają być zawijane;) Kup tylko pajace. Bzdura!!! Prawie zadnego nie uzywlam az dziecko skonczylo 3 mce. Po pierwsze nie ta pora roku - było upalne lato. Po drugie jak dziecko się zesiusialo (ok 10 razy na dobe) zaraz wszystko było mokre i był caly do przewiniecia. Najbardziej lubiłam śpiochy i kaftaniki lub samo body i do rozka. Kup octenisept. Bzdura!!! Polozna kazala kupic spirytus. 2 tyg. i po kikucie. Kup male ubranka. Bzdura1!!! od urodzenia ubierałam syna w 62. Kupuj tanie pieluchy. Bzdura!! Niestety gorsza jakość, mniej pojemne, smierdzace. Pampers premium najlepsze i nikt mi nie wmówi ze jest inaczej. Kup tani wozek. Kolezanka kupila i chodzila na spacery ze srubokretem bo ciagle się cos odkrecalo. Kiedys na spacerze odpalo jej kolo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam zadowolona z wizyty położnej. Przy pierwszym dziecku położna zwyczajnie nie przyszła, przy drugim zapukała do moich drzwi:). I mile mnie zaskoczyła. Pogadałam z nią, trochę oderwałam się od dzieciaków. Sprawdziła mi bliznę czy wszystko w porządku po cesarskim cięciu. Rana słabo się goiła. Przychodziła kilka razy, obmywała mi ranę, czyściła. Naprawdę nie mogę złego słowa powiedzieć. Tym bardziej, że babka pracowała w jednym ze szpitali w moim mieście. Czy my matki mamy naprawdę aż taką wiedzę przy pierwszym dziecku? Czy naprawdę nie warto czasami posłuchać innej osoby? Oczywiście trzeba umieć weryfikować wszelkie informacje. Ogólnie nie mam szacunku do ludzi, którzy do pewnych zawodów podchodzą tak ogólnikowo. Dalej uważam, że duża część kobiet, młodych matek jest niezadowolona z wizyt pielęgniarek bo zwyczajnie nie potrafi pytać. A co do misek i używania ich do wielu czynności. Napiszę tylko, że zbieranie brudnych ubrać do takiej miski nie jest najlepszą opcją. Majteczki swoje i męża też się zbiera do takiej miski? Ubranie swojego męża z budowy również? O przepraszam, Pani mąż to zapewne lekarz, to ze szpitala się wrzuca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę się zgodzić co do kapania dziecka i zbędności leżaczka czy gąbki. Gdy małe dziecko jeszcze nie siada ciężko jest utrzymać niemowlę w wanience przez dłuższy czas ( np. 10 minut). Kąpiel to nie tylko mycie, ale również relaks. Jak dziecko leży np. na odpowiednim podwyższeniu, oczywiście zanurzone w wodzie nie ślizga się jak w samej wanience. Matka może w tym czasie zmienić pozycję przy dziecku, pobawić się itd. Potem jak dziecko siedzi to tego typu gadżety nie są już potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie nie musiala ogladac ran, bo zwyczajnie ich nie mialam, a ogolna wiedza mnie nie zachwycila, szczegolnie wysypujac mi na stol siate probek i ulotek wszelkiej masci syfu. Reszta spotkania przebiegala tak, ze tylko sie dziwila unoszac na wszystko brwi. Drugi raz juz sie nie pokazala. Miske plucze po prostu, tak samo jak nie dezynfekuje brodzika kiedy korzystam przy dziecku z prysznica. Nie mozna dac sie zwariowac. Noworodka to nawet bralismy na rekach pod prysznic i to uwielbial (taki kojacy relaksujacy masaz pleckow i glowki pod natryskiem) i tak jest do dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hh
1. Emolienty -to kosmetyki lecznicze przy AZS lub przynajmniej przesuszonej i alergicznej skórze. Stosowanie całej gamy kosmetyków na bazie parafiny dla zdrowej skóry robi jej więcej szkody niż pożytku. Na początek wystarczy najładniejszy płyn do mycia z prostym i dobrym skladem, który będzie mało bez zatykania porów. 2. Oliwka -zazwyczaj głównym składnikiem jest parafina. Nie ma sensu zatykać tym porów skóry. Lepiej już natłuścić suchą skórę naturalnymi olejami. Ale tylko jeśli rzeczywiście trzeba. Natłuszczanie po każdej kąpieli uważam za głupotę. Darowałabym sobie też różne kremy czy balsamy. 3. Sterylizator -jeśli karmi się na początku piersią i używa butli sporadycznie, wystarczy zwykły garnek. Potem tylko się wyparza wrzątkiem. 4. Ubranka w rozmiarze 56 -mój maluch mimo wagi prawie 4kg miał 54cm i na rozmiar 62 przeszliśmy dopiero po 1 miesiącu. Wszyscy mówili, żeby nie brać tych małych, a ja musiałam dokupić po porodzie. 5. Ubranka wkładane przez głowę -dla maluszka z wiotką szyjką nie do użytku. Zaczęłam takie kupować od rozmiaru 68, kiedy mały sztywno trzymał główkę. 6. Rękawiczki niedrapki -niepotrzebne zupełnie. U mnie na oddziale wręcz nie pozwalali zakładać, bo to zaburza poznawanie świata przez dotyk. Dodatkowo dziecko drapiąc, obłamuje delikatne paznokieć, których się po porodzie nie obcina. 7. Sudocrem -oraz inne kremy z tlenkiem cynku. Nie powinny być używane do codziennej pielęgnacji pupy. Są niezłe do leczenia odparzeń, ale tworzą warstwę na skórze, która ma ograniczony dostęp do powietrza. 8. Tormentiol, Aphtin i maść pośladkowa -zawarty w nich kwas borny jest od kilku czy nawet kilkunastu lat bezwzględnie zakazany u dzieci do 3. roku życia. Nie jest polecany do 12. Stosowany miejscowo przenika przez skórę, kumuluje się w organizmie i może uszkodzić układ nerwowy, wątrobę i nerki. 9. Specjalny kosz i torebki na brudne pieluchy -ja wyrzucam do normalnego kosza i nic nie śmierdzi. 10. Myjka -lepiej umyć dziecko ręką. Zbędna powierzchnia dla bakterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem za bardzo "modyfikowania" wózka z dawniejszych czasów. Czy taki wózek ma atesty? Dlaczego o to pytam? Ponieważ widzę, że gość z tego wpisu skrupulatnie patrzy na bezpieczeństwo swojego dziecka. Czy np. materiał z którego jest wykonany wózek na 100% jest bezpieczny? Co do gondoli, wózków 3w1. Niestety nie mogę się zgodzić, że spacerówki pół leżące negatywnie wpływają na kręgosłup. Mieszkam teraz w Norwegii i tutaj bardzo patrzą na tego typu sprawy. Jest określony typ spacerówek, który są dostosowane dla niemowlaków jeszcze niesiedzących a już marudzących w gondoli. A co braku okrycia, obudowy...:) Jakbyście drogie Panie zobaczyły jak w innych krajach ubiera się dzieci, w tym niemowlaki. Przy temperaturze -20 C wychodzi się na dwór nawet z bardzo małym dzieckiem. I szczerze odsetek dzieci chorujących znacznie niższy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat trafilam z tym rozmiarem 62, moje dziecko urodzilo sie duze-4170 g i 60 cm. To samo Pampersy-wyprobowalam szystkie pieluszki dostepne na rynku i tylko Pampersy sie sprawdzily-po innych dziecko mialo krosty na brzuchu i uczulenie na pupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi np bardzo przydały sie pajace w rozmiarze 56 i 62, nawet uważam, ze miałam ich za malo, natomiast kaftaniki rzeczywiście upierdliwe. Uważam tez, ze przydają sie kocyki najlepiej ze 3, dziecko ciagle ulewalo, więc czesto były do prania. Pieluszki tetrowe sie przyadly, ale nie trzeba mieć ich za dużo. Natomiast gruszki do nosa nie uzywalam, za to ten aspirator ktorym sie wsysa ustami powietrze bardzo sie przydał. Różek przydał sie tylko początku, moje dziecko nigdy nie lubilo byc zawiniete ani przykryte. Pieluszki pampers super, dada nie lubiłam, bo za sztywne. Ale chusteczki nawilajace pampers są nie fajne, o wiele lepsze są clinic. Przewijak przydał sie, brakowało stojaka do wanny. Po ciazy bolal mnie kręgosłup irzydaloby sie ograniczyć schylanie. To takie moje uwagi:) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawniej nie wydawano atestow. Tapicerka jest ze sztucznej skory (potraktowana sprayem do skory), stelaz i kosz z chromu (odswiezany specjalnym prepatarem do metalu), nowe paski ze skory, raczka z gumy, nowy materac od kolyski dociety na wymiar, nowe kola, pod materacem decha. Jak mielismy placic ponad 2,5 kola za podobnej wielkosci Simo albo Oddera + pokrywac koszty transportu, to wolelismy po prostu dac drugie zycie Fabryce Wozkow Dzieciecych z Czestochowy. Co do wozkow w Norwegii to podobnie jak w reszcie Skandynawii dominuja czarne jezdzace trumienki (ktore byly nasza inspiracja), a najczesciej jest to mniejsza gondola z uszami w wiekszej gondoli dla dziecka w wieku nawet do 1+, do tego posciel z koldra albo spiwor typu Elodie albo Buppa, a na wierzch nylonowa oslona przeciwsniezna/przeciwwietrzna/ przeciwdeszczowa, na bude dodatkowo koc albo specjalna zaskone na plastikowych kolkach, takze dziwny dalas akurat przyklad z tym norweskim podejsciem. Do tego siedzace dzieci nie przesadza sie tam w spacerowki, tylko dokupuje wlasnie szelki i podnosi oparcie, choc wozki te sloza im glownie do spania na zewnatrz niezaleznie od pogody (zwyczaj, ktory u nich podpatrzylam i sama religijnie stosuje). Niesiedzace dzieci sadzane w jakikolwiek sposob maja obciazany odcinek ledzwiowy kregoslupa i ograniczone ruchy bioder oraz konczyn dolnych (nie moga np. swobodnie machac nozkami). - To oczywiscie moj indywidualny wybor i rozwiazanie, wiec nie kazdy moze sie zgadzac, czego nawet nie oczekuje. Po prostu temat ma sluzyc wymianie doswiadczen, co tez robie. Zgadzam sie rowniez z wieksziscia tego co pisze Hh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×