Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trumienka

Moja mama jest wyjątkowo nerwowa i złośliwa

Polecane posty

Gość trumienka

Witam, mam już 30 lat i może powinnam mieć bardziej swoje życie, ale nieststy wciąż jestem po części uzależniona finansowo od mamy, i dla tego jestem jeszcze tak przyklejona do domu rodzinnego. Moim problemem jest to, że mama stała się nie do zniesienia. Wcześniej (gdy dorastałam) wyżywała się na mnie psychicznie, potem trochę odpuściła a teraz od kilku lat przelewa swoją złość na kolejnego już partnera. Ojciec zostawił nas dawno temu po części z powodu ciężkiego charakteru mamy. Teraz ma kolejnego już faceta, poprzedni z nią nie wytrzymywali. Do tego teamu nienawiści dołącza babcia, która tego faceta i poniża go w oczach matki, czasem nawet bezpośrednio prawi mu złośliwości prosto w twarz, ale to rzadziej, bardziej pomstują sobie razem jak go nie ma, wtedy padają najgorsze wyzwiska, których nie jestem w stanie słuchać. Tym bardziej, że jej facet jest bardzo dobry dla mamy i cierpliwy, stara się zrozumieć mamy napady złości. Jest mi bardzo przykro na to patrzeć, tym bardziej, że mama i babcia są ogólnie dobrymi osobami, albo przynajmniej ja chcę je takimi widzieć, dużo dostałam od nich złego ale jednocześnie dużo dobrego. Gdybym powiedziała mamie tak stanowczo, że jej zachowanie jest karygodne najpewniej wywołałabym III wojnę światową i nie wiem czy wyszłabym z tego psychicznie cało. Mama i babcia mają się za osoby nieomylne, dobre, uczciwe za nic nie przyznałyby się do błędu. Nigdy. Proponowałam mamie żeby może wybrała się do psychologa, bo jest "trochę nerwowa" ale mama nie widzi problemu, z resztą jest w ogóle odporna na autorytety, podejrzewam, że gdyby jakiś psycholog pokazał jej, że robi źle, to by stwierdziła, że psychologowie to oszołomy i nie mają racji. Nawet jak mama da popis swojej furii i sama już widzi, że robi się wręcz komiczna, to stwierdza, że to wina tej osoby, która ją do tego doprowadziła. A ja na prawdę nie widzę, żeby ten facet ją kiedykolwiek zranił choćby jednym złym słowem, chodzi w okół niej na paluszkach, waży słowa, żeby tylko jej nie urazić, ale zawsze, w każdym dowolnym momencie mama znajdzie jakąś jego winę i się obrazi. Jest mi przykro i nie mogę na to patrzeć:( A tak poza tym boję się, bo jestem jedynaczką, wiadomo, że kolejny facet odejdzie, boję się bo zostanę kiedyś z matka sama i będe się nią opiekować, a ona się zapowiada na naprawdę okrutną staruszkę. I wtedy nie będzie już nikogo innego, na kogo będzie wylewać złość, tylko ja jedna. Co tu robić?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rany ale pasztet ty masz popieprzoną rodzinę i jeszcze ich tłumaczysz całe życie sobie rozpieprzysz jeśli nie oderwiesz i odseparujesz się od nich ani się obejrzysz a będziesz mieć 40 lat i będziesz bezdzietną starą panną twój ojciec był najmądrzejszy bo zwiał z tego cyrku dziewczyno ty się nadajesz na terapię, szukaj pracy, wynajmij mieszkanie choćby ze studentkami ale uciekaj od tych patologicznych toksycznych klimatów bo nigdy się nie uniezależnisz od nich, nigdy nie będziesz miała partnera i rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty nie martw się o babkę ani o swoją matkę, ty martw się o swoje życie bo jak na razie to żyjesz życiem swojej mamy, jej partnera i psychicznej babci to nie jest normalne by ktoś w twoim wieku był uzależniony od rodziny, czy finansowo czy psychicznie zastanów się nad sobą....czy twoja mama w wieku 30 lat miała rodzinę czy tkwiła tak jak ty w rodzinnym domu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wreszcie się usamodzielnić i wyprowadzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trumienka
Ale nie rozumiecie, ja mam pracę! I wynajmuję pokoik ze studentami! Tylko po prostu moje zarobki nie wystarczają na normalne życie. Z mojej pensji można jedynie sobie wegetować. Ale wcale nie jest tak, że ja jakaś nieporadna jestem i siedzę w domu z mamusią. Tylko ze nawet jakbym miała super pensję i pewną pracę to i tak od matki babki które mnie wychowały się nie odłączę i nie ucieknę bez śladu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trumienka
gość dziś , własnie problem w tym, że moja mama w moim wieku, jak i teraz nadal prawie mieszka u babci, choć ma swoje mieszkanie, w którym tylko nocuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×