Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dotykanie niemowlaka po rączkach

Polecane posty

Gość gość

Niedługo Wigilia. Bedzie dużo rodziny, bedzie też nasza 5 miesieczna córeczka. Boję się tego obleźnięcia naszej kruszynki przez rodzinę, dotykania jej nieumytymi rękoma, calowania po raczkach i główce. Jak delikatnie powiedzieć bliskim, że nie życzę sobie tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale z ciebie pusta kretynka, wez swoje dziecko i wyjedz na marsa -zeby przypadkiem nikt jej nie dotkną, pusta jestes i głupiał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku nic nie mów zobacz jak dziecko na to reaguje. Jak bedzie niespokojne to poproś grzecznie by dali mu spokój. Co do dotykania to pamiętaj ze to poprawia odpornośc dziecka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niedługo kruszynka urośnie i stwierdz że z taką popieprzoną matką nie da się wytrzymać,poczekaj jeszcze kilka latek głupia cipko rozpłodowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie posraj się, twoje dziecko to mis świata by juz kurfa go wszyscy głaskali, masz za duze wyobrazenia o sobie i sojej có runi, co zjedzą ci ją do cholery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko w tym wieku bierze cały czas raczki do buzi. Aż takie dziwne, że chciałabym zachować ich higienę? Nie moje wina, że ludzie są bezmyślni i nie mają rąk zanim dotkną tak małe dziecko. Albo ledwo odłóża widelec po jedzeniu śledzia i z pyskiem lecą do calowania. Żal mi Waszych dzieci, że mają tak wulgarne matki. Możecie uważać, że przesadzam, ale sposób w jaki to wyrazilyscie jest nie do zaakceptowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale się królowa oburzyła , sledz jej nie pasuje, pewnie po małżach i owocach morza mozna ją dotknać a po śledziku nie !!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady, ja mam półroczna córkę i nie izoluję jej od niczego. Przecież to nie noworodek. Unikam kontaktów z chorymi, ale przecież takie dziecko bawi się normalnie na podłodze i chwyta co popadnie. Normalny kontakt z ludźmi jej nie zaszkodzi. Ale u mnie to drugie dziecko, więc się nie stresuję. Starszy brat też ją całuje i jeszcze nie chorowała jak do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie na szczęście goście mają zwyczaj myć ręce zaraz po przyjściu. Ja też tak robię, gdy idę do kogoś. Jak ktoś ma odruch, że po powrocie do domu myje ręce, to nie ma takich problemów. Autorko, jeśli Twoi goście nie znają zasad higieny, to albo zaakceptuj to i zaopatrz się w dużą ilość chusteczek nawilżanych lub myj dziecku ręce, albo powiedz wprost, że niemowlęcia po rączkach i buzi się nie całuje. Jasne, że to już nie jest noworodek, ale jednak takie maleństwo nie ma jeszcze pełnej odporności. Myślę, że na tym etapie maluszek powinien się zaznajomić z domową florą bakteryjną, na obcą przyjdzie jeszcze czas. A jakby ktoś z katarem, kaszlem czy opryszczką leciał do mojego dziecka, to dostałby reprymendę ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja prosiłam o umycie rąk, jak ktoś przychodził. Ale potem już nie wydziwiałam, tym bardziej, że 5 miesięcy to nie noworodek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecieraj rączki wilgotną tetrą, bo te nawilżane chusteczki do pupy raczej się nie nadają (dziecko naje się chemii).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja cie rozumiem. Mam taki problem z tesciowa. Bede troche bezposrednia. Nie myje rak, nie zdejmuje butow! Chodzi po calym mieszkaniu! Chora z kaszlem, katarem przylazi tutaj! Nie myje zebow! To kobieta a czesto cuchna jej nogi! (nie wyobrazam sobie takiej sytuacji) Rznie dame, ze nie wiem co! Ale kiedys przyszla zalatwila sie i ze tak powiem cala szczotka klozetowa do polowy rurki upaskudzona byla odchodami. Ja sama jestem w szoku. Dalam jej do znaku ze jej nie lubie i ostatnio chyba to zaczela pojmowac bo rzadko sie kontaktuje. Nie znosze tej kobiety. Mam roczne dziecko i obrzydza mnie jak ona tu przylazi do mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nam żal Ciebie, że masz w rodzinie takie osoby, które "ledwo odłóża widelec po jedzeniu śledzia i z pyskiem lecą do calowania" :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wez ze szpitala szczelny inkubator i powies nad choinka pod sufitem. Dziecko bedzie mozna podziwiac a nikt go nie bedzie mail szansy dotknac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlzpiej wyprowadz sie do szklanego loftu gdzie bedziesz mogla widziec kazdy pylek. Niedlugo zacznie raczkowac i wtedy bedzie dramat! Na ziemi zarazki a na trawie to gorzej nie bron biologiczna! Poczyn jak najszybciej odpowiednie kroki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krytykujecie tak jak byscie same brudaskami byly. Pewnie takie tez jestescie. Popros o umycie rak tak kulturalnie. Ta prosba czyni, ze ludzie nabieraja troszke dystansu i robia wszystko z wyczuciem. Wiem ze ludzie sa rozni. Niektorzy nie zdaja sobie sprawy, ze zarazone niemowle np opryszczka narazone jest na smierc. A z zasyfionymi lepami pchaja sie do dzieciaka... Trzeba uwazac. I nie zgadzam sie z krytyczkami, ktore nie wiedza o co pytasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to głupota tak izolować dziecko... Wtedy właśnie robi się chorowite.... Gdy dzircko jest zdrowe i ma kontakt z jakimiś zarazki to zwykle nabywa odporności. .. Autorko a karmisz piersią??? Bp jeśli tak to zagrożenie jest jeszcze mniejsze... Ja mam synka 4,5 miesiąca... Ma dwoje starszego rodzeństwa... Jeszcze nic nie złapal jak do tej pory a oprócz kontaktu z nimi raz w tygodniu jest w przedszkolu u córki ( ja tam prowadzę zajęcia plastyczne) syn w tym czasie śpi lub siedzi w bujawce)... Czasem jakiś przedszkolak podejdzie, zajrzy, zagada, dotknie....i syn zdrowy byk :-) a im bardziej się swiruje z tą sterylnosciaą tym te dzieci bardziej chorowite... Czy twoja córka już chorowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko proponuję dla ciebie i twojego dziecka aby zakładać na ręce rękawiczki gumowe i takie specjalne maseczki chirurgiczne zakładane na twarz jak panował wirus eboli w Afryce, a najlepiej to odizolować się od społeczeństwa, nie rzuca sie pereł przed wieprze, perły to za gablotą trzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I proszę, jestesmy po Świętach i już stan podgorączkowy...Łyso teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tobie powinno byc głupio ze przez twoja głupotę dziecko ma niewykształcony układ odpornościowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no to jeszcze więcej cackaj sie z dzieciakiem wy napwrde niektóre jesteście nawiedzone . wszedzie widzice zarazki , bakterie ...jakaś obsesja . Dobrze ,ze u nas w rodzinie nikt nie jest taki nawiedzony . Moze dzieki temu dzieci nie sa chorowite i normalnie funkcjonują np po świętach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama małej Kasi
Skoro jesteś taka drętwa i nie pozwalasz rodzinie dochodzić do dziecka, po co zapraszasz ludzi do siebie? Zachowujesz sie jak psychiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja dobrze rozumiem autorkę. Ludzie, są takie osoby, które po skorzystaniu z WC rąk nie umyja. Mało to w sklepach wędlin z e.coli? Nosy zakatarzone dłońmi pocieraja. To nie jakiś ewenement. Tak jest wszędzie! A u mnie w pracy, przyklad: dorośli, z wyglądu ogarnieci ludzie z niemowlakiem i około pięcioletnią dziewczynka w odwiedziny do babci do szpitala przychodzą. I foch roku, bo się uwagę zwróciło. Tak dzieci narażać. Zero refleksji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym, jesteście strasznie jadowite w wypowiedziach. Mnie ww.powodow też mierzilo takie zachowanie. Jak mam kontakt z takim dzieckiem, to zawsze pytam, czy mogę , przy czym się nie upieram, że muszę się z dzieckiem pomiziac. Ręce i tak wcześniej umyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzeczywiście, dziecko dotykane nabierze takiej odporności, że głowa mała. Po co kombinować ze szczepionkami, hartowaniem organizmu? Posmyranie dziecka po buzi, parę słitaśnych caluskòw załatwi odporność na lata. Widzisz autorko, ile zyskalas tym samym od tych życzliwych Ci kontrleukutorek? Atmosfera świąt, ta aura empatii szerzy się na kafeterii od rana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja z moim 4,5 miesięcznym byłam u ciotki na 1 dzień świąt, u rodziców na wigilię, na drogi dzień świąt na basenie ( koło nas od 14 był czynny) a dziś w galerii na zakupach.... I synek zdrowy..... LYSO CI AUTORKO????? Hehehe, tylko że ja nie chucham i dmucham tylko chowam normalnie swoje dziecko.... Ma dwoje strasznego rodzeństwa myślisz że upilnuje ich żeby byli zawsze sterylne do braciszka???? Nie da rady.... A ty idź wygotuj ubranka kup maseczki, hmmm co jeszcze.... O wiem wydomestruj cały dom.... Zarazki twój wróg :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zapraszałam do siebie, tylko ja byłam zaproszona. Przyjechaliśmy jako jedni z pierwszych i dobrze widziałam, że ani jedna osoba nie umyła rąk po wejściu i od razu moje dziecko za rączki chwytali, niektórzy cali przesiąknięci dymem papierosowym i się dziwią że dziecko płacze u nich na rękach albo głaskali podwórkowego psa i potem chcieli dotykać dziecko (tu już zaprotestowałam). Macie rację, układ odpornościowy dziecka musi się ćwiczyć, ale moim zdaniem paręnaście obcych osób niekoniecznie dbających o higienę to chyba za dużo na jeden raz, szczególnie w okresie kiedy dziecko wszystko bierze do buzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaraz dziecko ci samo zacznie raczkować po podłodze i dotykać jej rękami a ręce do buzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja autorke tematu akurat popieram. Nieprzejmuj sie takimi komentarzami tylko rob dalej swoje czyli pros ludzi zeby myli rece. Mam na tym punkcie uczulenie jak widze ile brudasow nie myje rak po wyjsciu z toalety... Trzeba uodparniac to fakt ale np przez spacery w zimniejsze dni, a nie przez dotykanie brudnymi lapskami. Mialam kiedys kolezanke do czasu az posprzatala kuwete od kota, rak nie umyla, a potem wziela sie lepienie klusek ... Od tamtej pory nie utrzymuje z nia kontaktow, bo sie zwyczajnie brzydze. A niby taka lalunia, wypachniona perfumami. Dzieci niemam, ale jak bede miala tez bede kazala myc rece albo wara. Bo ja myje je non stop , podczas przygotowywania posilkow za kazdym razem gdy otwieram lodowke (bo przeciez jest tam duzo bakterii) i wcale , a wcale nie choruje. Wiec nieuwazam ze mozna zahartowac dziecko rekami za przeproszeniem obsranymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×