Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ale wkurzyła mnie teściowa

Polecane posty

Gość gość
Byłaś u teściowej bez męża na kolacji,bo piszesz że póżniej teściowa telefonowała do niego,żeby się wytłumaczyć.....Ty chyba glupia jesteś i wrzucasz wdzięczne temety teściowa-i idealna synowa...po co jeszcze takie bzdury piszesz,które nie sa logiczne ani prawdziwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha najlepiej samemu zrec smaczne rzeczy, a dziecku suchy chleb i wode co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie, zarobi, to sobie kupi ciastko, a poki jest na twoim garnuszku, to niech zre co mu daja hah X Znam takia, przy dziecku zre batony a biedne dziecko domowego ciasta zjeść nie mógł, dostawał pyszny jogurt naturalny. Zakazany owoc smakuje najlepiej. Dziecko nie znające smaku słodyczy jak tylko się usamodzielni będzie zarło ile będzie mogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokolenie młodych, to żałosne niedorobione przygłupy, wielkie pretensje o małe rzeczy, brak zrozumienia dla poprzedniego pokolenia, lenistwo, bylejakość. Nie chce się już tych bzdur czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co się takiego stało rozumiem że cukier jest nie zdrowy ale ludzie mogłaś chociaż odpuścić w święta, święta są po to bym jeść świąteczne potrawy również smakołyki właśnie tym święta różnią się od codzienności zwłaszcza dla dzieci a ty jeszcze w Wigilię sterroryzowałaś dziecko i teściową, mam koleżankę która tez odmawia dzieciom słodyczy a koleżanki dzieci mają i jej córka ma 6 lat i ma do matki żal że nie pozwala, bez przesady ile taki 2 latek może zjeść tego ciasta- mniej niz kawałek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak tu kawałek tak kawałek, tylko popatrzcie sobie ile spaślaków się teraz porobiło, a zaczyna sie tylko od kawałka, potem się żre bez opamiętania, a dupa coraz szersza, dziecko to ma wp*****lać i siedzieć pod kompem, aby mama miała spokój, same mądralińskie się zleciały, wyżarłyście już resztki u teściowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
starzy ludzie tak mają,wp*****lają się między wódkę i zakąskę,potrafią alergikowi dać "czekoladkę", bo przecież "od czekoladki nikt nie umarł".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
preferencje żywieniowe tworzą się w pierwszych latach życia, więc dobrze, że nie zna smaku słodyczy.Lepiej tak niż jakby miał dostawać słodkie od święta jako "nagrodę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Durne mamuśki, choćby nie wiem co, dziecko pozna smak słodyczy, a robienie z igły widły jest charakterystyczne dla przygłupów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja babcia i mama piekły przepyszne ciasta,piekę i ja i żadne z nas nie jest grubasem--bo oprócz ciasta wszyscy od wieków odżywiamy się zdrowo.Nasze kuchnie to owoce,warzywa i zioła. Nie nie piernicz autorko,że od kawałeczka ciasta,dziecko przytyje Zepsułaś wigilię wszystkim.Na miejscu teściowej nigdy nie chciałabym ciebie widzieć w moim domu.Jesteś niewychowana,chamska,ba prostaczka.Idż do swoich w następnym roku. Pamiętam,moja teściowa też kilka razy nie słuchała mnie np.pozwalała dziecku siedzieć do późna,ale nigdy nie okazałam jej swojej wściekłości.Trzeba mieć szacunek i klasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka szuka problemów tam gdzie ich nie ma co innego kęs ciasta w Wigilię a co innego karmienie batonikami i ciastami dzień w dzień i owszem rodzice są od tego by stawiać granice i wyrobić w dziecku zdrowe nawyki żywieniowe a przesadzanie w drugą stronę tez nie jest dobre a reakcja autorki nie adekwatna do sytuacji, do tego nie grzeczna, dziecko to też człowiek czasamio innych gustach żywieniowych już tu raz czytałam o mamuśce która dziecko karmiła brokułami i kaszą gryczaną miało niedowagę bo matka paskudne żarcie jej serwowała a potem dziecko poszło na tydzień mieszkać do ciotki i dosłownie rzucało się na sałatki, domowe obiady i zwykłe bułki z masłem i szynką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej, nie rozumiecie że autorka chciała teściowej po prostu dopieprzyć? kawałek ciasta to był po prostu pretekst

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemy rozwiązuję darmo
teściową zabić a ciało rozpuścić wapnem w wannie. dziecko upiec nadziewane kaszą gryczaną i suszonymi śliwkami, koniecznie posypane szafranem. problemy rozwiązane :) nie ma za co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem ciekawa ile autorka wpieprzyła ciasta u swojej teściowej?Chyba jak się już opchała to chciała wracać do domu i szukała pretekstu do awantury .Pusta ,durna baba.Myśli ,że wszystkie rozumy pozjadała.Dobre nawyki wynosi się z domu,a wizyta u babci na pewno tego nie zepsuje,kiedy dziecko zje mały kęs ciasta.Te ,które popierają autorkę są tak samo głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyżby u autorki nigdy w święta nie było ciast??? nie ważyłabym się zwrócić uwagę mojej mamie,a co dopiero teściowej-wychowano mnie w szacunku do dziadków,oni zawsze byli w moim życiu--też nas rozpieszczali, brali nas w obronę przed rodzicami moja mama bardzo szanowała mamę ojca,za to ją kocham nad zycie kocham moich dziadków tak bardzo,że łza kręci się w oku,że ich już nie ma-- a o ryknięciu??? mowy nie ma- musiałabym być psychicznie chora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo autorka to prostaczka jest, to co można od niej wymagać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję tej pani/ jej teściowej/,że taki matoł wlazł w jej rodzinę Słoma z butów jej wyłazi.Na miejscu mamy męża trzymałabym takiego zakapiora na dystans.Co za motłoch! Mam liczne rodzeństwo,pożenili się i wszyscy/ci,co weszli w naszą rodzinę/ są bardzo delikatni dla moich rodziców.Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w moim domu rodzinnym.Mojej mamie chyba by serce pękło.Ja pierwsza wywaliłabym takie chamidło z domu.Nienawidzę chamstwa i prostactwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobny problem z tesciowa. synek 3 latni jest bardzo lasy na słodycze, niestety ma alergie i od namiaru czekolady dostaje wysypki na całym ciele. poza tym nie zna umiaru i dalby rade zjeść nawet 2 tabliczki czekolady co skutkowałoby również tym ze przez caly dzień nic innego by nie zjadł. Tlumacze jak mogę i blagam o nie dawanie mu słodyczy, a tesciowa odwala mi numery typu zamyka się z moim synem w łazience i tam go dokarmia słodyczami, także nie mogę go na chwile z oka stracic. Masakra, ja ciebie rozumiem doskonale. To nie prl ze słodycze to były rarytasy. Teraz sa w każdym kiosku , tanie i latwo dostępne. Co to za moda na kupowanie dzieciom lakoci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:16 Idź się leczyć, 0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, to nie jest prowo,są takie psychiczne mamuśki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że są, ale durnoty, typu zamykała się w łazience i karmiła słodyczami, to już za wielka bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teściową zabić a ciało rozpuścić wapnem w wannie. dziecko upiec nadziewane kaszą gryczaną i suszonymi śliwkami, koniecznie posypane szafranem. problemy rozwiązane usmiech.gif nie ma za co x YOU MADE MY DAY :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×