Co zrobić z tym problemem?

Od dłuższego czasu spotykam się z chłopakiem. Wszystko ładnie się układa, ale mam jeden problem - mój biust. Upatrzyłam sobie biuściaste modelki i z moim 80b czuję się jak nie-kobieta. Dosłownie, nie czuję się kobietą, bo mam tak bardzo mały biust. I tu jest problem, bo zaczynam się przez to kłócić z chłopakiem. Zapewnia mnie, że jemu się taki podoba, ale ja czuje, że on mnie kłamie i że wolałby jakbym miała dorodny biust. Wiem, że nic z tym nie mogę zrobić, że on zostanie taki mały już zawsze, ew. mogę zdecydować się na operację plastyczną. Wiem, że chłopak nie jest ze mną dla biustu i że jakby mu się nie podobał to by mi to powiedział, ale i tak wiem, że facetom z reguły podobają się ładne duże biusty (przy których mój ginie). Co zrobić? Może lepiej z nim zerwać, żeby nie musiał się męczyć z moim mikrobiustem? Jak zaakceptować to, że nigdy nie będę w 100% kobieca i ładna?

Schudnij może? 80B oznacza, że biust jest malutki, ale za to sylwetka to na dobry rozmiar 42-44; niewielki biust w większości jest gruczołowy więc z niego wiele nie stracisz, a pod może spaść całkiem sporo (z ok. 90 cm pod biustem masz z czego schodzić, i nie piszę tego złośliwie), i różnica będzie widoczna

Masz nieuzasadniony kompleks małych piersi. Dlaczego w ogóle porównujesz się do innych kobiet? Skoro chłopakowi się podobasz, zaakceptuj siebie taką, jaka jesteś! Poza tym małe jest piękne ;) Podejrzewam, że masz drobną sylwetkę i Twoje piersi pasują do Twojej postury. I nie ulegaj lansowanym w mediach wzorcom, że niby mega biuściaste kobiety są seksowniejsze. Uwierz w siebie i pierś do przodu! ;)

Nwm ile masz lat ale wnioskuje, ze 18-20? Bo zwykle to w tym wieku dziewczyny uwazaja ten "problem" za problem:-) Ja bedac w wieku podobnym, ze stanikiem 34/75b (bo do dzis nwm jaki rozmiar biustu mam, wiem tylko, ze male:-) ) doszlam do wniosku, ze kurde, skoro teraz siebie nie akceptuje to co bedzie jak urodze dziecko? Przeciez w ciazy nawet ksztalt sutkow sie zmienia. Powiedzialam sobie dosc pieprzenia jaka to brzydka itp jestem i ciesze sie zyciem:-) I pomoglo, nadal mam maly biust, choc troche wiekszy niz przed ciaza, nabral ksztaltu ale za to mam rozstepy, cos za cos. Nie jest Ci szkoda zycia na zamartwianie sie? Wiesz moj maz mowi tak: kochalem Cie przed ciaza i kocham Cie teraz, wielbie kazdy cm twojego ciala bo jest i moje. Pokochaj albo chociaz polub sama swoje cialo. Faceci tak naprawde nie wiedza, ze cos jest "zle" dopoki sie o tym nie gada. Moj np.sie smieje ze gdyby baby nie gadaly o cellulicie to zaden facet nie wpadl by na to, ze cos takiego w ogole jest:-D Pzdr.

gość, No mój rozmiar w górnych partiach to 38, czasami 36, więc no trochę ciężko by mi było tam schudnąć, bo mam figurę typu gruszka i biust pewnie też ostro pójdzie, bo odkłada się na udach, biodrach, więc i tam najtrudniej mi schudnąć, reszta leci okropnie. Ale dziękuję za radę. mgr Kamila Drozd, Pewnie ma Pani rację, ale jak widzę te kobiety z dużym biustem, to ciężko tego nie robić, ale może nie powinnam. Większy dystans, o. Czy taka drobna, właśnie tu jest ten problem, że figura typu gruszka i mój biust wydaje się jeszcze mniejszy przez moje dość szerokie biodra. Jednakże, dystansu powinnam nabrać zdecydowanie. gośćkvjvjvjusyt, Ja dziecka mieć nie będę. Ale racja, tyle nerwów mi to wszystko zabiera, że aż szkoda słów. Potrafię się nawet do małego palca u nogi przypieprzyć, a biust to już w ogóle... Haha, dobrze, że ma Pani takiego męża. A z tym cellulitem dobre. Dziękuję za pomoc. Również pozdrawiam. Aha, i z wiekiem moim Pani też trafiła.