Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćautorkaa

Nie mam szans na związek i chyba zostanę kochanką

Polecane posty

Gość gośćautorkaa

jestem po 30, sama od 10 lat. całe życie poświęciłam pracy, a teraz już nawet nie widzę siebie w żadnym związku. obserwuję ludzi, jak się ranią, zdradzają, oszukują i związek kojarzy mi się tylko z tym, co złe. Cieszę się, że jestem sama i dlatego nic nie robię aby to zmienić. Od prawie4 lat pewien zonaty ciągle otacza mnie ciepłem, komplementami, znosi moje wybryki, odtracam go, chcę wyrzucić ze swojego życia, a on wraca, wybacza i mówi, że cokolwiek nie zrobię i tak będzie koło mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem naiwnym dziewczątkiem, wiem, że facet chce seksu i tylko tego, ale ja już dłużej nie mam sił odpierać jego zachęt i ganić go za to, ze chce mnie przytulić. Jestem sama, on też chce bliskości. coraz mniej mam sił na to, zeby go wyrzucac ze swojego życia tym bardziej, ze jest jedyną osobą na świecie która chce mnie przytulać, dotknąc, pocałować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz tego żałować bo odegra się na tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem po co to tutaj piszę, w sumie to na nic nie liczę, na żadne rady itp, bo cóż tu radzić jak wiadomo w czym rzecz i ze sprawa jest z góry przegrana i stoję na przegranej pozycji jednak ja nie licze na związek z nim, nie chce rozwalać mu życia, po prostu bardzo lubię tego człowieka, a może bardzo lubię jedynie fakt, ze on chce mnie przytulić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego ma się odegrać/ nie zrozumiałam tego wpisu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szarpię się z tym już tyle lat, dzisiaj kolejny rok się kończy i naszła mnei refleksja, że nadal moje życie wygląda tak samo i a ten facet nadal przy mnie jest cieżko mi go odtrącać ciągle, kiedy marzę aby wtulić się w jego ramiona sama już nie wiem co robić, chcę tylko żeby mnie przytulił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Tom
Rozumiem Twoje potrzeby- bliskości, ciepła innej osoby. Zastanów się jednak czy jest to uczciwe. Facet ma żonę. I tu nadmienię on nie jest wobec niej uczciwy. To jego sprawa, ale czy Ty będziesz potrafiła spojrzeć sobie w oczy, kiedy jednak ulegniesz swym potrzebom? Czy będziesz potrafiła powiedzieć, że wszystko jest w porządku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edel
Zakochasz się i będzie bolało. Pewnie od żony nie odejdzie skoro dotychczas tego nie zrobił. Jak ktoś jest nieszczęśliwy w związku to go kończy i dopiero potem zaczyna jakąś inną relację. A nie, że żonaty, a na boku kochanka... Warto za chwilę iluzji bliskości i ciepła potem długo cierpieć? Jeżeli sądzisz, że się nie zaangażujesz emocjonalnie to możesz próbować, ale już widać, że chcesz tego przytulenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź sobie znajdź samotnego chłopa, a takich jest mnóstwo, dzięki temu oprócz samego seksu istnieje możliwość że się do siebie zbliżycie na tyle, że z pozoru zwykły układ bez zobowiązań przerodzi się w coś więcej. Po cholerę ci ktoś zajęty? Na 100% się w nim zakochasz, bo już teraz jesteś nim zafascynowana i brakuje ci bliskości. Znalezienie przyzwoitego partnera, to nic skomplikowanego, wystarczy chcieć i włożyć w to odrobinę wysiłku, a nie czekać aż sam spadnie z nieba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie rację i ja to doskonale wiem, całe życie brzydziłam się zdradzaczami i kochankami, nie rozumiałam tego, ale dzisiaj, mimo ze nadal tak myślę, to widzę świat już trochę inaczej. masz rację - chcę tego przytulenia, bo widze jak on tego chce, potrafi urwać się z pracy, żeby przyjśc do mnie i mnie zobaczyć tylko, dotknąc , pocałowac w rękę, zalać miłymi, ciepłymi słowami. Ja to wszystko odrzucam od prawie 4 lat, ale nie jestem aniołem i mam tez swoją granice wytrzymałosci, chyba i tak już długo wytrzymałam, ignorowałam to, co chciał mi dać w imię jakiś zasad. czasem myślę sobie - pieprzyć zasady, ale po chwili przychodzi orzeźwienie i tak się miotam zamiast moze po rpostu brac co daje mi los facet się nie rozwiedzie, bo niby po co. ja nie planuję z nim związku itp. jest to człowiek dużo starszy ode mnie, ma nastoletniego syna, z zoną ma chłodne relacje, ale to ich sprawa, nie wypytuję, nie obchodzi mnie to, bo wiadomo, ze powie co chce powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyle, ze ja nie chce związku, przeraża mnie wizja, ze miałabym sie z kimś wiązać, wiadmo jak jest - pierwsze 2 lata ok, a potem szarpanina i gehenna. nei chce tego przechodzić, marnowac czasu na poznawanie kogoś, oswajanie po to, by wszystko rabnęło z hukiem pare lat później. ja po prostu nie umiem już zaufać, aby stworzyć związek. a związek z żonatym, wiem że jest nieuczciwy, ale czasem sobie myślę, że mam to w d***e [chociaż wiem że jednak nie] że wiecznie żyć nie będę i mam dosć życia wg zasad, które mi g****o [za przeproszeniem] dają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli doskonale wiesz że on się nie rozwiedzie i zależy mu wyłącznie ma seksie, to czemu nie znajdziesz sobie do tego kogoś wolnego? Seks, przytulenie, pieszczoty może dać ci każdy normalny facet, bo my też tego potrzebujemy. Ja 3 lata temu poznałem fajną wolną dziewczynę przez net, miała to być luźna znajomość, kumplowanie się, wyjście czasem na spacer, przespanie się ze sobą od czasu do czasu (bo nie ma co się oszukiwać każdy tego potrzebuje), od samego początku wszystko było jasne po co się spotykamy i czas zrobił swoje, jesteśmy parą i kocham ją jak żadną inną :) Nasz znajomość rozpoczęła się od d**y strony, ale może to i dobrze, uniknęliśmy tych gierek i tańca godowego i nasze uczucie to nie fascynacja, ale coś prawdziwego i trwałego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej zonatego...bierz mnie..,singla ktory tez nie wierzy w zwiazki :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Tom
Z tego co opisałaś, to facet przeżywa kryzys wieku średniego. Wszystko ma- rodzinę, pracę. I założę się, że to ta tzw. rutyna dnia codziennego skłania go do częstych odwiedzin Ciebie. Oczywiście mogę się mylić. Warto jednak naprawdę się zastanowić czy chęć bliskości i czułości jest warta tego mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyle, ze ja nie chce związku x Chcesz związku, tylko się okłamujesz, a związek nie musi oznaczać rozczarowania, nie można z góry zakładać że nie wyjdzie, bać się tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Tom
Gość {12:39} ma rację. Nie należy zakładać, że nic nie wyjdzie. Człowiek z natury nie jest stworzony by żyć w pojedynkę. Warto jednak by przez te życie iść z kimś kto na nas zasługuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A powiedz mu, że prześpisz się z nim jak się rozwiedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, co piszę - nie chcę zwiazku i proszę nie wmawiaj mi tego, bo wiem jednak lepiej czego chcę, a czego nie żyję sama tyle lat i nigdy mi nie brakowało nikogo obok, jestem niezależna i to w życiu cenię sobie najbardziej, mam swoją firmę, dom itp. i miałam wiele problemów na drodze do osiągniecia tego i nigdy nie pomyślałm, ze przydałby mi się facet, nawet jak woda lała się do domu przez dach... Jednak odkąd ten facet pojawił się w moim życiu, obudził we mnie COŚ. nadal nie chce mieć faceta u boku 24/h na dobę, ale fajnie móc się do kogoś przytulić czasem sama już nie wiem, moż ejakieś głupoty piszę, ale dzisiaj właśnie tak czuję liczę na to, ze jak zobaczę i przeczytam co napisałam to jakoś lepiej mi będzie to wszystko zrozumieć i ułożyć sobie w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie będę go niczym szantażować, bo nie zalezy mi na zrujnowaniu jego zycia, a związku z nim i tak by nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednak odkąd ten facet pojawił się w moim życiu, obudził we mnie COŚ x Nadal sama się okłamujesz, masz jakieś dziwne doświadczenia ze związkami, związek w niczym nie ogranicza, nadal możesz żyć jak dotychczas, a przy okazji dostać to co w związku jest najważniejsze... bliskość, czułość, seks, itd... czyli to czego potrzebujesz. Bycie w związku nie polega na rezygnacji z czegoś, na poświęceniu, związek to po prostu posiadanie osoby bliskiej która zawsze będzie obok gdy tego potrzebujemy, osoby która nas kocha i którą my kochamy i to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Tom
Czyli jak mniemam żadnych związków nie oczekujesz. Pragniesz od czasu do czasu bycia przez parę chwil z kimś. Dobrze, tylko nasuwa się pytanie Czy wtedy będziesz fair w stosunku do drugiej osoby. Załóżmy, że ten facet jednak zakocha się w Tobie ( zakładam, że kieruje się wyższymi uczuciami niż pożądanie), co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niestety dla mnie związek to koniecznosc zrezygnowania ze swojej przestrzeni, z samotnych wieczorów pełnych ciszy i spokoju [kocham je nad zycie i są moim motorem napędowym, każdego ranka wychodze do pracy i myślę tylko o tym, że jak wrócę z pracy do domku to będe szczęśliwa]. związek to tez konieczność kompromisów, często zgniłych i robienia czegoś czego się nie chce, chodzenia tam, gdzie się nie chce tylko po to, by nie urazić drugiej osoby. związek to też wieczne napięcie, oszuka, nie oszuka, zdradzi, nie zdradzi, powie coś przykrego itp. trzeba uważać co się mówi, ze jasnie pana nie zranić, o konflikt bardzo łatwo to nie dla mnie, wolę cisze i święty spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on juz się zakochał od jakiś 3 lat mówi do mnie 'kochanie', wyznał mi uczucie wiele razy, ale ja to traktuję z przymrużeniem oka w imię zasady 'nigdy nie wierz żonatemu'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo do związku trzeba dobrać sobie osobą która jest do nas podobna, która ma podobne spojrzenie na świat i podobne oczekiwania, wtedy nic nie trzeba poświęcać i obie strony są zadowolone. Zresztą teraz tak piszesz, jakbyś miała kogoś z kim można spędzać wieczory, przytulić się do kogoś, to pewnie wolałabyś być z tym kimś niż sama, bo miły wieczór we dwójkę jest po prostu przyjemniejszy niż w pojedynkę :) A jeśli uważasz że tylko seksu ci brakuje, to znalezienie do tego celu faceta jest banalnie proste, nie trzeba wchodzić w dziwne relacje z żonatymi i niszczyć życia innym, jego żonie, dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zastanów się, czy poradzisz sobie później, jak okaże się, że to tylko chwilowy romans, a ty poczujesz coś więcej. Ja weszłam w taki zakazany związek z braku miłości, czułości i bliskości, tylko że on był zakazany z mojego powodu. Dostałam wszystko, czego pragnęłam, ale tylko na jakiś czas. Niestety zdążyłam się zakochać. Teraz nie umiem zapomnieć, męczę się już kilka miesięcy i nie wiem jak sobie z tym poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, sama sobie zaprzeczasz :) ja myślę, że powinnaś dać sobie szansę na coś prawdziwego i realnego. bo poza tymi kłamstwami i zdradami jest jeszcze świat, gdzie ludzie się kochają i wspierają każdego dnia. ale wiesz, nikt o tym głośno nie krzyczy, bo prawdziwa miłość jest cicha i nie lansuje się wszędzie dookoła ;) X boisz się realnej relacji, więc wybrałaś coś, co nigdy prawdziwym związkiem nie będzie. jednak doskonale zdajesz sobie sprawę, że gdy wleziesz w to bagno, to stracisz coś bardzo cennego - szacunek dla samej siebie. X ja ci życzę, żebyś uwierzyła w siebie i w to, że zasługujesz na więcej. jutro zaczyna się nowy rok, być może lepszy. trzymaj się 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Tom
Napiszę tak. Po paru Twoich wypowiedziach widać, że jesteś ułożoną kobietą. Twardo stąpasz po ziemi. Masz zasady, swoje wartości. Jednocześnie masz też swoje potrzeby. I to one czasem sprawiają, że masz takie wątpliwości, czy ulec pragnieniom czy nie. A zapytam o przyjaciół, bliższą rodzinę. Masz jakieś kontakty? Jak czujesz się w takich relacjach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykro mi z Twojego powodu, życze Ci żebyś się pozbierała jak najszybciej. ja raczej się nie zakocham, nie ma szans, ale na pewno związe się z nim emocjonalnie, zresztą już chyba tak jest, lubię go, ale nadal po tylu latach się nie zakochałam w nim, a otacza mnie ogromnym ciepłem i czułoscią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za p******a idiotka. Nie dziwne, że wypracowałaś metodę bycia tylko sama ze sobą. Bo jaki normalny facet by z tobą wytrzymał. A gdzie ty znajdziesz frajera, który tylko przytulania i bliskości będzie chciał. Wtedy kiedy ty akurat masz ochotę. Ty nie chcesz rozbicia jego związku? Ty chuj możesz bo żaden facet nie zostawi rodziny dla twojej potrzeby tylko bliskości itp. Wracaj do swojej nory i podziękuj, że facet robi ci z litości dobrze, żebyś choć trochę poczuła się jak kobieta bo jesteś na dnie. Głupia jak but. Misia sobie kup na przerwy w twojej oazie spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×