Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ktora to taka madra !?

Polecane posty

Gość gość
Tempa, tempa, tempa, TEMPACZKA :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pieerr.... Co za tempaczka to szok. Takich tempych ludzi powinni na szkolenia do zycia brac i im troche iloraz inteligencji podnosic. Ja mam 22 lata, ucze sie x Co za tĘpaczka to napisała. Nierwidać, że się uczysz czegokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tego na akademik nie każdy ma szanse, wiem po swoich znajomych, którzy czekali na przydział nawet 1-2 lata, a w międzyczasie gdzieś trzeba było mieszkać, więc znowu kasa od rodziców na wynajmowany pokój, bo nie każdy mieszka w zasięgu uczelni lub chociażby ma niedaleko krewnych, którzy by go przechowali. Wiecie jakie to są pieniądze? Utrzymanie małego dziecka to jest broszka w porównaniu do utrzymania dziecka w wieku szkolnym (od klas gdzie zaczynają się już korepetycje, kursy językowe itd.) i studenta! A teraz sobie wyobraźcie kilkoro takich dzieci? Nawet dwoje i jedno studiuje np. w Krakowie, drugie w Wawie, a rodzice są np. z Koszalina. Wiecie ile ich kosztuje utrzymanie miesięczne? Ale do kogo ja w ogóle to piszę. Tu siedzią przecież bezrobotne małolaty po zawodówkach, mieszkające u rodziców ze swoimi chłopakami i niemowlętami... z zerowym pojęciem o realnym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram autorkę, ale my mamy taką mentalność, że zawsze mało. Ja studiując dziennie, pracowałam w drukarni, czasami ciężka praca fizyczna, czasami sklejania kalendarzy przez 8 godz. Była to praca w godz. od 15 do 23 lub na noce, zarabialam 6 zł na godz, i wyciągnąłem z tego ok 700-1000 zł. Często wychodziłem z pracy o 7 rano a o 13 już na wykłady. Da się? Da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem gdzie ty studiowałaś i co, że o 15.00 byłaś już wolna i kiedy się w ogóle uczyłaś i spałaś, żeby rano być przytomna na zajęciach. Pierniczysz głupoty. Zajęcia są tak czasem porozsypywane i z oknami, że zaczynasz o 8:00, a wychodzisz wieczorem. Musisz być przygotowana na ćwiczenia, lektoraty, wkoło zaliczać kolokwia, a nie że się uczysz raz na pół roku do sesji. Widać, że g****o studiowałaś, bo pojęcia nie masz jak działają uczelnie i harmonogramy zajęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 15.42 Twoj brat skoro nie tworzy wspolnego gospodarstwa z mamusia to i tak mamusie by nie dostala . Niestety mamusia bedzie musiala pojsc do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe śmieszna jesteś, skończyłam studia 4 lata temu, a była to chemia na jednym z uniwersytetów. Nie mówię, że pracowałam codziennie, dopasowalam ilość pracy do rozkładu zajęć na studiach. Pracowały że mną dziewczyny, które studiowały matematykę, pedagogike, logistykę. Ale gdy ktoś patrzy tylko na portfel rodziców, to w życiu nie ruszy czterech liter do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie dac im palec to wezma reke. Przeczytalam wszystkie wypowiedzi. Autorko nie musisz sie tlumaczyc, ze rodzice ci pomagaja. Oni sa zazdrosni tego, ze nie maja takiej pomocy. To prawda ustawa 500+ na dziecko nie powinna obejmowac ludzi doroslych uczacych sie. Studenci jesli jest wam ciezko sie utrzymac idzcie do rzadu z tymi wszystkimi argumentami jakie tu podaliscie. Gosciu ty sie nie martw o sfinansowanie ustawy. Rocznie idzie gromada kasy na projekty ustaw, ktore czasami sa absurdalne ale nie wchodza w zycie. Dofinansowywanie zycia ludziom uczacym sie to zupelnie inny dzial. Inne kategorie. Zeby matka mogla otrzymac na dziecko piniadze musi z nim zamieszkiwac i go wychowywac. Mamusie doroslych ludzi nie badzcie juz takie zachlanne, otrzymanie zapomogi na akademik syna to zupelnie inne sprawy. polecam podjecie pracy! Powodzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 16.30 Ja pracuje codziennie 8-9 godzin. Nie mam problemu z poruszeniem tylka do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wasze matki licza na kase zamiast ruszyc dupsko do roboty. Moi rodzice ciezko pracuja i dlatego mi pomagaja. Moze warto pogadac z rodzicami zeby rowniez poszli do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupie jakieś jesteście chyba. A czyje matki nie pracują? Pracują i z pensji muszą opłacić dzieciom szkoły i mieszkania. Nie p*dol, że tak znowu się da pracować na studiach, bo mam akurat doświadczenie i wiem, że się nie da. Nie mam pojęcia jak jest na chemii i czy jest tam ciężko, czy nie bo jestem po metodach ilościowych i w ogóle nawet nie wyobrażam sobie żebym mogła pracować studiując ten kierunek. Ostatnie 2 lata robiłam zaocznie i pracowałam, a i tak mi nie starczało do końca miesiąca i musiałam pożyczać od rodziców, takie g*******e warunki są w tym kraju, a brałam stypendium, tylko że to jest akurat kropla w morzu potrzeb. Czesne kosztuje, dojazdy kosztują, dołożyć się trzeba do opłat, wyżywić, ubrać, uzupełniać kosmetyki, korzystać w przychodni prywatnych wieczorem, bo nikt mi nie dawał bezpłatnego wolnego na sieciówce w korpo., tylko tyle ile wypracowałam tyle dostawałam bez ubezp. i urlopów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
śmieciówce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tempaczka, tempych, tempiona, socjala :o Ty studiujesz? chyba pierdziagogikę na prywatnej "Sorbonce" w mieście powiatowym i to zaocznie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.36 skoro studiując, pracujesz, 8-9 godz, to nie wiem czemu się czepiasz mojej pracy od 15 i na noce? Bo rozmawiamy o studiując a nie osobach po studiach.A poza tym Szczęśliwego nowego roku dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ach jaka ta autorka zaradna! mieszkanko kupili rodzice du/powkręt opłaca jej rachunki a ona sobie lajtowo pracuje na czesne w prywatnej szkółce no typowa polska zaradność młodej cwanej du/podajki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I żeby żadnej matce nie brakło pieniędzy na wychowanie i wykształcenie swoich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytaj caly ten watek i nie opowiadaj glupot. Ja sie ucze i pracuje. Gdybym byla dupodajka za kase to tak jak ty stalabym na trasie. Na szczescie jestem w takiej sytuacji ze nie musze byc zalezna od mezczyzn. Zazdroscisz ze twoi rodzice to pato i tyle. No niestety w takim razie musisz dawac za hajs bo by ci nawet na gacie nie wystarczylo. A moja matka nie musi sie chodzic i dupsko pchac do ustaw zeby jeszcze za to wychlac. Temat nie dotyczy tego ze wam jako studiujacym jest ciezko tylko tego ze dorosli pchaja sie w obca ustawe. Kumacie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widze temat schodzi na troche inne tory. Sprawa utrzymania sie na studiach to odrebny temat. Ale porownujac to skoro wam studentom ludziom doroslym odpowiadajacym tylko za siebie jest baaaardzo ciezko to co maja o ciezkiej sytuacji powiedziec matki z dziecmi? ;/ Kiedy bylam studentka martwilam sie tylko o siebie i swoje wydatki. Teraz mam dwoje dzieci i mam 1000 razy wiecej wydatkow. I nie jestem bezrobotna, pracuje w pelnym wymiarze. Ale to polska mentalnosc, tutaj kazdy ma najciezej. Ja czasy studiow wspominam dobrze i choc czasem bylo ciezko i skrajnie to bylo okej. Nikomu sie nie uzalalam... A wy mlodzi, a jak stare baby pod kosciolem jeczycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja w południe się pytałam o to skąd macie mieszkania w takim wieku ;) Chyba wywołałam burzę. x Wg mnie nie ma nic złego w tym, że rodzice dają coś dziecku (jak pisałam, aktualnie nie pracuję i rodzice mnie utrzymują - w teorii byłabym w stanie pracować, ale zwyczajnie bym się zajechała - kończę zajęcia nawet o 21 :O ). Ale autorko, ludziom chyba o to chodzi, że do innych odniosłaś się dość pogardliwie a sama póki co pochwaliłaś się pracą swoich rodziców. Może stąd te komenty, x A co do meritum. Jaka jest różnica między uczniem 1 lo a 3 lo? Wg mnie dla uczniów liceów czy technik powinno być dawane. Dla studentów czy uczniów szkół policealnych już nie bo to jest dobrowolne jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale i tak większym dla mnie absurdem jest to, ze dwoje rodziców zarabiających pensję minimalną nie dostanie dodatku na 1 dziecko, a ci co zarabiają po X tysięcy na dwójkę już dostaną ;) Skoro to nie ma być socjalny dodatek a polityka prorodzinna to każdemu się powinno należeć w takim razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 18.41 Poruszylas bardzo wazna kwestie. I ciekawa. Ale moim zdaniem rozumiem jesli zachowuje sie tutaj ciaglosc (kontynuacje ) do ukonczenia szkoly jesli decyzja przyznana byla przed ukonczeniem pelnoletnosci. Natomiast uwazam, ze nie powinno sie przyznawac decyzji osobie, ktora juz jednak ukonczyla 18 lat i jest uczaca. Po chlopsku. Jesli zdazy przed 18 to tak jesli jest juz po 18 to po ptakach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do kryteriow, w sensie, ze na pierwsze dziecko ten prog dochodowy. To jest to na 100% zacheta do posiadania kolejnego potomstwa... Ale kogo zacheci 500 zl jesli wydatki i tak sa wieksze itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak z każdą ustawą - masz szczęście to się łapiesz. Brak stabilnośc***aństwa jest najgorszy - nigdy nie wiadomo czy to dobry moment na dziecko, na kredyt, na otwarcie działalności, ba, nawet zrobienie prawka :D Z dnia na dzień mogą dołożyć nowy podatek, a to ulgę itd. I się okazuje, że gdyby się coś zrobiło miesiąc wcześniej/później to by się lepiej wyszło. x Rozumiem, że ten próg to zachęta, ale jaka jest gwarancja, że za rok te pieniądze będą wypłacane? Myślę, że większośc normalnych ludzi traktuje te 500 jako dodatek: fajnie będzie jak dostaniemy, ale jak nie dostaniemy to i tak mamy z czego żyć. Nikt normalnie myślący nie rozmnoży się wyłącznie dlatego, że rząd coś wymyślił. x Tak ogólnie to wg mnie nikt nie powinien dostać gotówki do łapy, a rząd powinien np. podnieść kwotę wolną od podatku, zwiększyć ilość miejsc w żłobkach, obniżyć opłaty za przedszkola, dawać darmowe obiady w szkołach, więcej darmowych podręczników itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podręczniki to się po prostu nie powinny zmieniać co roku. To jest dziadostwo, które przyszło pod koniec w latach 90-tych przy głupiej aprobacie MEN. Wcześniej z jednego zestawu książek korzystało całe rodzeństwo + kuzynostwo, a teraz co rok zmiany, bo wydawnictwa muszą zarobić. Do d**y z tymi wymysłami. Skąd na to brać? Najbardziej przekopane mają ci, którzy naprawdę są w stanie mieć np. trójkę-czwórkę, bo spokojnie stać ich na wyżywienie (nie chodzi zaraz o opłacane posiłki szkolne, ale kanapki, owoc i wodę każde w szkole ma, a w domu przed i po szkole normalne jedzenie), ciuchy (te lepsze) noszą jedno po drugim i z wymianek, ale koszty podręczników co roku to jest przeginanie pały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo skoro oswiata dopuszcza to takich uciazliwosci to powinni sami za to placic i dorabiac wydawnictwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zasilek rodzinny w g aktualnie obowiazujacej ustawy przysluguje rowniez osobom powyzej 18 roku zycia, uczacym sie lub studiujacym, do gornej granicy 24 lat. zasilek ten wynosi 135 zl + jesli osoba uczy sie poza miejscem zamieszkania 80 zl. to 80 zl chyba na bilety :) mysle, ze 500 zl kazdemu uczacemu sie bardzo by sie przydalo. tym bardziej, ze studia stacjonarne, poza miejscem zamieszkania kosztuja wiecej niz nauka w szkole obok bloku :) ustawa 500+ propagowana jest jako inwestycja w dziecko. dziecko majace 18 lat i rozpoczynajace studia te inwestycje najszybciej zacznie odrabiac.. no ale o tym sie nie mysli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2015.12.31 Widzisz, nie kazdych rodzicow stac, zeby kupic dziecku mieszkanie. Poza tym jest ustawa, ze do kiedy sie dziecko uczy i nie jest w stanie sie samo utrzymac do 26 r.z., to rodzice maja obowiazek je utrzymywac. Tak samo jak niemowle, tez musza je utrzymywac. Jaka to roznica??? Nie wspominajac, ze do 19 lat trwa nauka w technikum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzic ma obowiazek utrzymac, a nie panstwo. Kolejna sfrustrowana, biedna studentka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widzisz roznicy miedzy niemowlakiem a swoim leniwym wielkim dupskiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inna sprawa, że nie ma sensu pchać ludzi na studia - tacy się nei rozmnożą szybko. Tu chodzi o to by ludzie zachowywali się jak prostytutki i szybko dzieci trzaskali ;) Taka 18nastka zajdzie, urodzi - dostanie 1000zł przez 12mcy+do tego 500 bo pewnie dochód niski będzie wykazywać (+jakieś inne dodatki), w kolejnym roku urodzi sobie drugie - dostanie znowu 1000zasiłku przez 12mcy +1000 na dwoje dzieci. W trzecim roku przystopuje to "zaledwie" 1000 na dwoje dzieci zostanie jej i może do pracy pójdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×