Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie wytrzymam juz z dziecmi!!!

Polecane posty

Gość gość
walnij baranka w głowe najpierw zanim jeszcze cokolwiek napiszesz malutki prowokatorku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś masz rację. Dziwię się kobietom,ktore decydują sie na kolejne dziecko a starsze jeszcze nieodchowane, 20 msc przeciez to jeszcze niemowlak! I co myslisz ze niemowlak bedzie pomagał w przewijaniu 3 tyg siostrzyczki i jeszcze się znia pobawi? przeciez on sam niewiele kuma.A przede wszystkim potrzebuje matki-jej uwagi,milosci i wsparcia,matki szczesliwej i kochającej a nie umordowanej. Rozumiem gdyby byla wpadka ale ty sama chcialas "zeby nie było duzej roznicy wieku"...chcialas to masz. A to dopiero poczatek,maz pomagał ci 2 tyg, kolejny tydzien za tobą a ty juz umęczona a dalej to bedzie dopiero hardcor. Im dalej tym gorzej! Wiem,bo mam dzieci z 3l. roznicą tyle ze drugie to byla wpadka,bylam na poczatku załmana ale teraz juz ok , dopiero jak mlodsze poszło do przedszkola!! Tak,dopiero odetchniesz,ale to jeszcze musisz trochę poczekac o ile trzeciego przy okazji nie zmajstrujecie. Jedyna rada-opiekunka,by choc na 2,3 g. dziennie cię odciazała a na przyszłosc lepiej analizuj swoje zyciowe decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś masz rację. Dziwię się kobietom,ktore decydują sie na kolejne dziecko a starsze jeszcze nieodchowane, 20 msc przeciez to jeszcze niemowlak! I co myslisz ze niemowlak bedzie pomagał w przewijaniu 3 tyg siostrzyczki i jeszcze się znia pobawi? przeciez on sam niewiele kuma.A przede wszystkim potrzebuje matki-jej uwagi,milosci i wsparcia,matki szczesliwej i kochającej a nie umordowanej. Rozumiem gdyby byla wpadka ale ty sama chcialas "zeby nie było duzej roznicy wieku"...chcialas to masz. A to dopiero poczatek,maz pomagał ci 2 tyg, kolejny tydzien za tobą a ty juz umęczona a dalej to bedzie dopiero hardcor. Im dalej tym gorzej! Wiem,bo mam dzieci z 3l. roznicą tyle ze drugie to byla wpadka,bylam na poczatku załmana ale teraz juz ok , dopiero jak mlodsze poszło do przedszkola!! Tak,dopiero odetchniesz,ale to jeszcze musisz trochę poczekac o ile trzeciego przy okazji nie zmajstrujecie. Jedyna rada-opiekunka,by choc na 2,3 g. dziennie cię odciazała a na przyszłosc lepiej analizuj swoje zyciowe decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj - takie brednie powypisywalas, ze az rece mi opadly i z całego serca odechcialo mi się jakkolwiek sensownie odpowiedzieć na twój post nawiązując do pytan, bo on jest tak niezmiernie irracjonalny i zakrawa o jakies zaburzenia od ciebie wyczuwalne. Dramat jednym slowy co ty naklepalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty, fanko baranków w swoją głowę: gdy do kogoś piszesz, zaznacz do kogo lub w związku z którą wypowiedzią. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać z toku dyskusji do kogo, jesli nawet tego nie potrafisz to jestes poniżej dna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Uwazasz, ze kazde dziecko, ktore nie ma rodzenstwa ma calkowita uwage rodzicow? Dla przykladu, moja kuzynka ma jedna corke 5l. i nieskromnie uwazam, ze moje dzieci maja i beda mialy duzo wiecej mojej uwagi niz ona. Mala siedzi w przedszkolu az do zamnkniecia, czyli do 18, oczywiscie juz zostaje sama, bo wszystkie dzieci sa wczesniej odbierane, a to jest dla dziecka duzy stres. A oni "pracuja" bo musza jeepem jezdzic, chociaz po diabla im terenowa, jak tylko po miescie jezdza... Jak bylam jeszcze w ciazy, to jak moglam, to odbieralam ja wczesniej z przedszkola i zajmowalam sie dwojka. Pewnego dnia rozmawiamy o przedszkolu, a ona mowi, ze nie lubi zostawac sama... Serce mi sie scisnelo. A jej matka ma argument, ze placa, to dziecko bedzie tam siedziec. A na weekand podrzucaja dziadkom. Jakby nie lubili w ogole spedzac z dzieckiem czasu, a dla ciekawostki, maja dziecko z in vitro, wiec niby wyczekane, nie zadna wpadka. Wiec nie robcie ze mnie wyrodnej matki, bo moj syn ma siostre. A jakbym im nie poswiecala nalezytej uwagi, to corka lezalaby zasikana, a syn mialby pewnie rozbita glowe, polamane nogi i chorobe sieroca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tego akurat ja (autorka) nie pisalam ;) ale ja tez uwazam, ze dziecko nalezy wychowywac, a nie musztrowac ;) Dzieci maja rozne charktery, jedno jest bardziej *****iwe, drugie mniej, ale jak ma poklady energii, to musi to "wyhasac". Oczywiscie trzeba stawiac granice, nie dac sobie wejsc na glowe, ale bez przesady z ta dyscyplina u dwulatka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, mam dzieci z różnicą wieku 23 miesiące, ale już w wieku szkolnym i wciąż twierdzę, że to bardzo dobra różnica wieku, wbrew pojawiającym się tu komentarzom. Ze swojej strony mogę jedynie radzić, by tłumaczyć starszemu jaką ma teraz ważną rolę starszego brata i budować więź między nimi. Jeżeli mądrze pokierujesz relacjami między rodzeństwem to już, gdy to młodsze będzie miało rok będą wspólnie się bawić a mając 2-4 lata będą wypraszać cię z pokoju, bo będziesz im przeszkadzała w zabawie. Teraz czeka cię ciężka praca, ale jak wszystko dobrze pokierujesz szybko zaczniesz czerpać zyski z małej różnicy wieku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polala sie zolc, ze dopuscilam do 20 mies. roznicy, nie wiem skad, ale co zrobic... Jak blizniaki bym miala, to kazalibyscie mi jedno wyskrobac, bo nie beda mialy nalezytej opieki??? A co do rodzenstwa, to moja mama ma troje i wszyscy maja ze soba dobry kontakt i pomagaja sobie, wiec jest roznie, nie wszyscy maja takie relacje jak na kafe ;) a uwazam, ze posiadanie rodzenstwa uczy altruizmu, dzielenia sie, opiekunczosci i walczenia o swoje, czego trudniej sie uczy sie jedynaka (wiem po sobie). Jest czasem ciezko, ale warto, bo takich szczesliwych chwil co z dziecmi nie przezyjecie z nikim innym ;) Teraz maz sie bawi z synem, a corcia spi i mam wolne, moge polezec, widzicie, czasem i taka chwila sie zdarza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wytrzymasz, mialam jeszce mniejsza roznice, nikogo do pomocy, bedzie tylko lepiej, a jak sie zaczną razem bawic to masz z glowy i dalej juz bajka. U mnie wyszlo jedno po drugim, bo mi mowiono, ze nie urodze ( ani jednego, ani drugiego), bylam juz blizej 40tki i te mala roznice wieku blogoslawilam potem, za jednym zamachem cala zabawa, a dzieciom nigdy sie nie nudziło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki :) wiem wiem, przede mna ciezkie zadanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Mimo, że między Twoimi dziećmi jest tak mała różnica wieku to wszystko jest do ogarnięcia :) czytając Twoje wypowiedz miałam takie wrażenie, że trochę nie doceniasz swojego starszego dziecka. Niech Ci się nie wydaje że jak ma "dopiero" 2 latka to nie rozumie wielu rzeczy, zapewniam Cię, że rozumie doskonale :) mimo że sam nie potrafi czegoś wyrazić. Tak jak pisało już pare osób najważniejszą kwestią jest Twoja (i męża) konsekwencja. Musicie ustalić z synkiem i mężem zasady panujące w domu (i po za nim) oraz uświadamiać syna, że w rodzinie każdy jets tak samo ważny. Polecam Ci książkę " I Ty możesz mieć superdziecko - radzi Dorota Zawadzka", znajdziesz w niej wiele porad odnoszących się do konkretnych sytuacji i łatwiej będzie Ci się wczuć w potrzeby Twojego synka. Trzymam za Ciebie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miedzy mna a bratem jest 14mies roznicy, mielismy i mamy bardzo dobry kontakt, mama mowila, ze po poczatkowym hard corze bylo super bo cale dnie sie zajmowalismy sie soba, mam super wspomnienia z dziecinstwa, autrko i Tobie sie ulozy, a zeby bylo ciut lzej to polecam ksiazke w paryzu dzieci nie grymasza pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bliźniaki to pecha, taki żart natury ale z własnej woli siebie i dzieci wpakować w takie coś to debilizm, no i niestety sadyzm wobec tych maluchów. W takim razie jaki sens jęczeć po fakcie? Mogę tylko poradzić podwiązanie jajowodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wydaje mi się, zeby większa różnica wieku miała tu znaczenie. To raczej wina niewyspania i nowych obowiązków jakie się pojawiły wraz z narodzinami malucha. Ja mam w domu 4 latka i 3 misierczne malenstwo i też nie daje rady czasami. Niby 4latek potrafi się sobą zająć, rozumie co mu się tłumaczy, ale to i tak dziecko i zawsze coś mu do głowy wpadnie. Do tego też trzeba mu dzień urozmaicac, zająć się nim, bo nie zostawie dziecka samemu sobie. To chopak, jest wulkanem energii,wszedzie go pelno i nie usiedzi spokojie 10 min . No i on też potrzebuje zainteresowania mamy. Jakies plusy oczywiscie sa ze ma juz 4 lata, ale czy az takie duze to nie wiem. No mze ten ze chodzi juz do przedszkola :) no ale teraz np przy przerwie swiateczxej gdy byl w domute 2 tyg. to niezlei nam chopaki daly popalic. Osobiscie wolalabym chyba mniejsza roznice wieku, pozniejbedzie ci latwiej, bo beda sie razem bawic a u mnie? Moze czasami starszy brat zaszczyci mlodego swoja uwaga :). Wiec nie martw sie ,w dluzszej perspektywie to ty masz lepiej :) A teraz spij gdy tylko masz okazje, jak wypoczniesz to bedzie ci lzej troche. I nie graj idealnej pani domu,nie wszystko musi lsnic, wazniejsza jestes ty i twoje samopoczucie. ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam dzieci jedno po drugim i uważam,z e to bylo świetne. Moglam naparwde, z calym zapałem i porzadnie poswiecic sie ich wychowaniu, gdy były małe. Nie czulam sie w zaden sposob pokrzywdzona,ze wypadlam na jakis czas z zawodowego czy towarzyskiego obiegu, mysle,ze gdyby taki okres powtarzal się dwa razy, czulabym pewną gorycz,ze za dlugo to trwa. A tak- poszlam na calość w wychowaniu , naprawde sie przyłozylam - bo i wspolne zabawy, czytanie, spacery, gotowanie. No a potem juz tylko odcinałam kupony- dzieci wychowywaly sie swietnie, nie chorowaly , potrafily sie potem sobą zając. Polecałabym kazdemu! ( dodam,ze tez nie mialam do pomocy rodzicow, a maz był głownie w pracy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×