Jestem smutną ,40letnią żoną

Gość 41 Miałam podobną sytuację. Mąż pracowity, odpowiedzialny, dobry ojciec nawet dość długo nienajgorszy mąż. Dopiero później zorientowałam się ze ma podwójne życie. Wyszło przy okazji posiadania jednej kochanki ze były i inne i że ma taką naturę prawdopodobnie od zawsze. Ale już jesteśmy po rozwodzie. Nie wiem jak w przypadku waszym ale w moim nigdy chyba mu to nie minie.

Z moim ostatnim ex bylam prawie dwa lata (mieszkalismy razem ponad rok) Caly czas cos broil, oszukiwal,klamal,okradal, mowil ze kocha, blagal o szanse, a ja naiwna mu je dawalam w koncu powiedzialam dosc,po tym jak sie wyprowadzilam ze wspolnie wynajmowanego domu (chociaz to jemu powinnam wystawic walizki) wydzwanial, znowu blagal o szanse,ze zrozumial,ze on sie zmieni.. Spotykalam sie jeszcze z nim przez jakis czas obserwujac go i stwierdzilam ze ten typ tak ma i sie nie zmieni..

wspolczuje Wam,ja za to jestem najszczesliwsza pod sloncem zonakocham tego jedynego od 7 lat odkad go poznalam,mamy dziecko i jest nam razem wspaniale,jestem pewna ze to milosc mego zycia i z kazdym dniem kocham go coraz bardziej

Wczoraj napisałem jako pierwszy smutny mąż (21.56). Zaraz wszyscy zwietrzyli możliwość łatwego poznania kogoś. Wiedziałem, że tak będzie. Chciałem mieć TYLKO możliwość pogadania i wyżalenia się tylko a tu lipa...

gośćZoe oszukiwał, kłamał, okradał - rzeczywiście pech, ale nie wszyscy są tacy. Chcesz porozmawiać na meilu? Chciałbym kogoś poznać do zwykłej rozmowy.

10:56 wyluzuj, nie wkręcaj sobie czgoś czego nie ma, kobietki chciały podyskutować i popisać. Wielu facetów na forum wręcz skomli by kobiety z nimi pisały na priv, posyłają @ i jakoś chętynch nie ma, a Ty taki wyjątkowy masz być, że z Tobą tak bardzo pragną zawrzeć znajomość.

ja nie jestem wyjątkowy, do nikogo nie skomlę i nikomu nie daję swojego meila, żeby tylko ktoś napisał. Powiedziałem to co powiedziałem - że zleciało się stado hien i że chciałem tu wywalić z siebie wszystko co siedzi w środku, ale niestety nie da się

No to wywalaj ja cie wysluchm mam 38 lat I 17 lat po slubie :) raz lepiej raz gorzej ale wydaje mi sie ze kryzys mamy za soba ,fajnie zaczelismy nowy rok I oby tak zostalo takie mielismy postanowienie co zlego to zostawiamy w 2015 r :-)

Dlaczego się nie da?

11:42 Bella ma racje a to jest forum publiczne

A zpomnialam sie podpisac ;)

11:42 za mim wyciągnąleś tak daleko idące wnioski, mogleś podać @ i zachęcać do zawarcia znajomości. Wdedy zobaczyłbyś ile byłoby chętnych. Mogę Cię zapewnić, że byłoby niewiele lub żadnej.

11:58 Racja, a z czego to wynika?. Pytam jako doświatczoną forumowiczke i kobiete.

Co wy gadacie, tu bez problemu kobiety odpisują na maila, niektórzy wyrywają panny jak młode rzodkiewki na wiosnę ;-)

12:14 nie wiem z czego to wynika. Ale tak jest bo wielu panów pisało, że podają @ chcą kogoś poznać, a odzweu brak. Ktoś napisał, że łatwo wyrwać jak rzodkiewki, zawsze istnieje 1% tolerancji, znajdą się chętne.

Nie pisałem że łatwo, pisałem że niektórzy wyrywają ;-) Ale nie na 30 latkach, tu jest grzecznie jak w przedszkolu :-)

Jak ma być niegrzecznie jeśli kobietki coś napomknęły o znajomości do pogadania to smutny pan bardzo się oburzył.

Ja mam podobnie jak autorka mimo iż jestem facetem. Niezwalalbym całej winy na męża. On prawdopodobnie też inaczej wyobrażał sobie małżeństwo i pewnie mógłby dużo zarzucić Tobie. W moim przypadku okazało że coś co wydawało się oczywiste dla jednej ze stron było nie do zaakceptowania przez druga. Każdy miał poczucie ze przecież coś jest normalne a czemu ta druga osoba się niezgadza czy Noe podziela entuzjazmu. Dlatego postanowiliśmy ze każdy będzie miał dużo "prywatnej przestrzeni " i jakoś to działa.

A co uwas oznacza prywatna przestrzen bo ludzie zyja razem ale obok siebie kazdy ma swoj swiat I tylko wieczorem w lozku sie widuja I tak trwaja

gośćZoe też mi nie odpowiedziała :-(

bella 86 Bo Panu zrobiło się smutno, że nie wzięły go na poważnie tylką chcą seksu. Każdy by się wkurzył, nie? ;-)

12:54 wychodzimy oddzielnie do kina czy pubu. Oczywiście czasem razem ale często ja ze swoimi znajomymi ona ze swoimi, ona bardzo często jeździ na imprezy rodzinę z dziwnych okazji ( ja w ogole), teraz beda ferie i planujemy ze najpierw pojedzie ona z dzieckiem po 3 dniach przyjadę ja pobedziemy dwa dni razem a pozniej trzy dni tylka ja i córka itd itp.

13.12 Ładna ta Twoja żona? Może się zamienimy? Moja przyczepiła się jak rzep do psiego ogona i wszędzie tylko raze i razem...:-o

No to zyjecie oddzielnie :( przykre to ,nie tesknicie za soba ? Ja bym nie dala rady tak albo razem albo osobno ,tylko patrzec jak zdrada sie wkradnie I to w najmniej oczekiwanej chwili ,a moze juz jest cos na rzeczy ?

Ładna chociaż mi się opatrzyla. Też miałem taki okres ze wszędzie razem, razem. Ja mnie to w*****alo nie dosyć ze nie mogę robić tego co chce, zawsze wymyslala jakieś problemy (za zimno, za ciepło, za daleko,za blisko za to za tamto) to jeszcze na koniec ja za wszystko placilem. Najgorszy dół to jak wydadzą kase a było c***jowo. Już dawno stwierdziłem że sam lub z kolegami bawię się lepiej i wychodzi taniej. Hmmm, chyba że myślisz o wymianie ?

Moja też mi się opatrzyła. Wymiana, zamiana, zawsze można się jakoś dogadać ;-)

Ja jeszcze nie mam żony, ale opcja zawsze razem by mi odpowiadała. Jak sie kocha to się kocha.

Zawsze razem, na pewno? Wyobraz sobie ze zawsze razem, -jezdzicie do tesciow, co miesiac bo trzeba odwiedzac mame - kazde swieta u tesciow - rocznica smierci wujka stryjka od strony babci musisz! - urodziny kolezanki corki w klubiku dla dzieci - musisz chociaz bedziesz tam jedynym facetem - ogladanie meczow tyljo z nia - piwo tylko z nia lub z kolegami i nia - komedia romantyczna to film tak wazny ze musisz go z nia obejrzec, nawet jak i tak wiesz jak sie skonczy - oczywiscie zawsze ona bedzie lepszym rodzicem, zawsze. Bo ty za malo poswiecasz dka niej czasu - sex, akurat jedna z nie wielu rzeczy ktora lubisz z nia robic, raz na jakis czas lub wtedy kiedy ma ochote - chcesz sie napic wodki , albo z nia albo w ogole

No i rozwaliliście temat :-p

wymieniamy sie tymi zonami czy nie? my z warszawy