Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego koleżanki z pracy mają problem z koleżankami zachodzącymi w ciążę?

Polecane posty

Gość gość

Chyba kiedyś te dzieci trzeba rodzic jak się chce je mieć, prawda? A ja zaobserwowałam ze osoby w mojej pracy te bezdzietne i niezamezne mają raku ścisk czterech liter na wieść o ciąży którejś z koleżanek ze aż się chce wykrzyknąc co się z nimi dzieje. Podkopywanie, pogarda a nawet wysmiewanie czyjegoś stanu to w mojej pracy niestety norma. Nie rozumiem co się z wami dzieje kobiety. Jest co raz to gorzej. Jakieś psioczenie, wyszukiwanie komuś ile przepracował zanim poszedł na L4, ocenianie ze któraś pewnie ma lewe L4. A co was to g.obchodzi? Z waszej kiesy to idzie?? Jestem pewna że te mądre księżniczki jak tylko zajdą w ciążę inaczej zaczną śpiewać. Ale na razie potrafią tylko wykluczać i dowalac kobietom w ciąży. Któraś z Was też się z tym spotkała? Opowiadajcie . Posłuchamy o zazdrosnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda ciąża jest inna i nie każda bezproblemowa (sama poroniłam to wiem), ale jak nie ma wskazań medycznych to jak widzę lewe L4 to mnie skręca. Albo takie co to "pracują" u teścia i idą na lewe zwolnienie jak tylko zobaczą dwie kreski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pare dni temu zalozylas identyczny temat :O Lecz się bo ci ta ciaza na mozg uderza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem gdzie ty pracujesz, bo u mnie normalnie zatrudniane jest zastępstwo i nikt ścisku nie ma. Owszem wcześniej był ale nie z powodu ciąży tylko porąbanego szefostwa, które nas obarczało pracą za nieobecne ciężarne ale nie do koleżanek mieliśmy żal tylko do przełożonych, na szczęście góra się zmieniła i jest ok, a póki co to ty jesteś awanturnicą jak widać po założonym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszlam na l4 bardzo szybko bo akurat naprawde mialam ciaze zagrozona (6 miesiecy przelezalam plackiem zgodnie z zaleceniami), wiedzialam ze w pracy beda gadac. No i gadaly... pracuje z praktycznie samymi kobietami i o dziwo mlode jeszcze bezdzietne nie mialy z tym problemu, mam z nimi super kontakt do dzis a te stare po 40stce majace juz odchowane dzieci to tak jadem pluly ze bylam w szoku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgosiowa mama
"Posłuchamy o zazdrosnych" - i już wszystko o tobie wiem :o Myślisz, że komuś chodzi o twoją zapłodnioną komórkę i że kogoś twój płód obchodzi? Prawdopodobnie w twoim kołchozie obecni odwalają robotę za nieobecnych i szczerze mówiąc mnie też wkurza jak dziunie ledwie test zrobią już na L4 idą, bo nie mogą przy kompie w pracy usiedzieć za to potem w domu na kafe jak widać całymi dniami i już im nic nie dolega. Ja rozumiem, że początki są trudne i sama dwa miesiące przesiedziałam w domu, bo rzygałam jak kot ale jak to minęło to normalnie wróciłam do pracy, a na zwolnienie poszłam 2 tygodnie przed porodem. Rozumiem jeszcze te kobiety z fabryk czy marketów ale w biurowcach tak jak ja? No litości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo trzeba za nie pracować mądralo nikomu się nie uśmiecha mieć 2 razy więcej roboty gdy samemu ledwo się wyrabia osobę na zastępstwo też się nie przyuczy w kilka dni ja mam taką działkę ze to minimum kilka miesięcy co też jest potrójną robotą bo trzeba nad taką osobą non stop stać i jeszcze robić swoją podwoją swoją i ciężarną a obowiązków przybywa a nie ubywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie lubię oszustw, a sory - nigdy nie uwierzę, że 90% nagle zagrożonych. Jak ktoś uczciwie poszedł na zwolnienie to się takim gadaniem przejmować nie będzie - bo jest czysty i nie ma powodu by się przejmować oskarżeniami o wyłudzenie. A krętaczki przeżywają na kafeterii w myśl zasady uderz w stół a nożyce się odezwą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No co za krowska z was!!! I to jest wina kobiety ciężarnej ze bierze L4 bo np.sue źle czuje? A przepraszam bardzo wy macie jakiś rentgen w oczach ze wiecie która "udaje " a która nie????? Widać od razu co z was za nasienie. A ja na ten przykład pracowałam w ciąży ile dałam rade ale nigdy nie patrzę krzywo na te co idą od razu na L4 . Co to znaczy od razu? Po miechu , dwóch, czy trzech, o matrony ? Nawet jak udaje to niech idzie, każdej kobiecie należy się w tym okresie odpoczynek jak psu buda . KAŻDEJ. Bo potem już go całe lata mieć nie będzie. A jak w miejscu pracy jest polityka ze obecni odwalaja prace za nieobecnych to jest to wina tylko i wyłącznie durne go kierownictwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się z czymś takim nie spotkałam, szefowa sama mnie wypchnela na zwolnienie w piątym miesiącu a koleżanki dzwonily i pytaly jak się czuję więc nie wiem o czym mówisz autorko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:37 to u mnie jest na odwrót i to mnie stresuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×