Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam już dość tego ryku :((((

Polecane posty

Gość gość

Mój synek ma 4 miesiące. Mam już dość tego ciągłego ryku, bo to nawet nie jest płacz. Dzieciątko tylko je i płacze, je i płacze. Nie ma żadnych wad, alergii, po prostu jest płaczliwe. Po jedzeniu czuje się chwile dobrze, usypia, a za 15 minut budzi się i ryczy, zanosi się. Jak mi to wcześniej nie przeszkadzało, tak doprowadza mnie już do furii. Uśmiecham się do niego choć w środku mnie roznosi, podarłam już ryzę, tak ryzę!! papieru do drukarki, aż pocięłam do krwi palce. Mąż mnie zmienia, też karmi i nosi, ale po pracy jest wykończony i widzę, że jest na granicy. Czasem teściowie dają nam chwilę i zostają z dzieckiem, z nimi jest spokojne!!!!! A nam się nie chce wracać do dziecka, do tego ryku. Coś nam się stało, wcześniej zupełnie nam to nie przeszkadzało, mógł płakać ile wlezie, a my go spokojnie przewijaliśmy, nosiliśmy. Od 2 tygodni reagujemy nerwowo, chodzimy jak cienie, reagujemy agresywnie w stosunku do ludzi, kłócimy się nawet w sklepie bo coś nam nie pasuje, a to paskudna rzecz. Jestem przerażona, bo zawsze byliśmy spokojnymi ludźmi, a teraz zaczynamy nie znosić samych siebie. Już nie wiem co robić, już słyszę płacz małego, jest z tatą, a mnie już w środku roznosi. A wiem że dziecko boi się i reaguje na nastroje rodiców więc to ukrywam, uśmiecham się, ale już zaraz wybuchnę chyba pod kołdrą i się poryczę.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest mase literatury na ten temat wię ja bym zaczęła od tego. Zmęczenie materiału jest normalne w tej sytuacji pytanie tylko co dalej. Ja bym nie stawiała na przeczekanie tylko kupiła ksiązki lub czytała w necie i próbowała wszystkich proponowanych metod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze napisałaś na końcu, że dziecko reaguje na nastroje rodziców, to ze na zewnątrz sie usmiechasz, nie zmienia faktu ze w środku wrzesz i ono to czuje, piszę z własnego doświadczenia i wiem jedno- tylko spokój, ale taki prawdziwy może cos zdziałać, tylko musisz go jakimś cudem osiągnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i na co mi to? Czytałam już masę książek, że mam sięwyciszć, jogi, spacery, magicznie mam kuźwa stać się spokojna jak kwiat lotosu :(:( No więc wychodzę, chodzę z mężem, w domu staram się "oddalać od problemu" udając że nie słyszę płaczu, staram się uśmiechać, śpiewać piosenki, puszczać je sobie z komputera, staram się patrzeć pozytywnie, kuźwa nawet straram się "wizualizować szczęście" - i na diabła to wszystko. Książki książkami, każda pełna mądrych rad, a na ich czytanie to kiedy czas, jak ja cieszę się jak usnęna chwilę. Diabli mnie biorą, nie wysiadam :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio widziałam w tv jakiś lekarz opracował jak nosić dziecko by sie uspokoiło. Poszukaj w necie bo ja ci tego nie opisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko ma kolki a Ty się wk/ur/wiasz na biedne niemowlę. Ciekawe co ty autorko bys zrobila gdyby 15 min od posiłku bolał Cie brzuch? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Załóż ciasny bet okrec dziecko na ciasno, te dzieci które bez powodu się dra od razu uspokajają się otulone. Chodzi o to żeby ręce miał przy brzuszku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Az mi zal tego Twojego synka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak karmisz piersią to może być dla niego za mało. Moja tak krzyczała i okazało się że za mało przybierala czyli za mało mleka miałam. Po butelce dziecko spało wreszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale chyba chodziło o książki na temat postępowania z dzieckiem, a nie z tobą;-) Może coś z rytmem dnia jest nie tak, może dziecko jest przemęczone? Próbowałaś chusty? Wierzę, że jesteś u kresu sił, ale spróbujcie szukać przyczyn, pomocy, a nie czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko nie płacze bez powodu! Może to kolki, może potrzeba bliskości. Może refluks skoro płacze zawsze po jedzeniu, był badany pod tym kątem? Morfologie, mocz robiłaś? Trzeba szukać przyczyn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie zastanawia cię czemu przy teściach jest spokojne??! Dziecko czuje ze coś jest nie tak... Szkoda mi twojego dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ono właśnie nie ma kolek, to nie jest płacz kolkowy, tylko marudzenie. I czego na mnie najeżdżacie, bo nie mam prawa mieć dość, bo wy jesteście super matkami i nie macie emocji tak? Takie doskonałe wszystkie? Trzeba mnie zmieszać z błotem że "żal mi twojego dziecka"? Nie znacie mnie!! Ale łatwo rzucać takie słowa prawda? Kwoczki zasrane, mamuśki najlepsze pod słońcem :((( Dziękuję tym normalnym mamom, które mnie rozumieją i starały się pomóc. Już się uspokoiłam, wyszłam na balkon, odetchnęłam, a synek się uśmiechnął do mnie. Mąż mówi, że trzeba przeczekać, nie przeszkoczymy tego. To mnie trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ach tylko dziecka.a matka to co?robot?ma sie zaprogramowac na chillout?matka tez czuje i wie ze powinna sie uspokoic ale co zrobic ma gdy czuje ze zaraz wybuchnie?jak tu sie uspokoic gdy w srodku wszystko wrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A nie zastanawia cię czemu przy teściach jest spokojne??! Dziecko czuje ze coś jest nie tak... Szkoda mi twojego dziecka! " Bardzo mi pomogłaś. Pojechałaś po mnie że szkoda ci mojego dziecka, bo ty pewnie lepsza matka, taka wzorowa z certyfikatem i pieczątką z unii, co? No to w dupę sobie wsadź takie uwagi pod moim adresem. Nie wiem, co jest nie tak, ale staramy się. Badania miał i pod kątem alergii pokarmowych i wziewnych, kontaktowych, utrzymujemy temperaturę, staramy się go zająć za dnia, wyciszać w nocy, karmimy, nosimy, leży na brzuszku, masujemy, dostaje espumisan i biogaję na florę jelitową, poimy wodą, kąpiemy codziennie, jak ma wypryski używamy KMNO4, staramy się jak możemy, ale bez efektów. To zamiast pomóc, to od razu łopatą na odlew nie? Żenada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie gorzej wiec co wtedy oboje zrobicie? Odpowiedz sobie na to pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedzie gorzej?patrzcie wrozka sie znalazls..nastepna matka-polka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak na moje to nikt cię z błotem nie zmieszał... Córka moich sąsiadów była takim wyjcem gdzieś do 6 miesięcy. To najprawdopodobniej minie, dobrze, że trzymacie się razem. Mimo to uważam, że próbujcie czego się da, bo się wykończycie. Ja polecam chustowanie. Moja córka też miała takie okresy płaczliwe, a mam jeszcze syna w pierwszej klasie i też muszę mu poświęcić sporo czasu. Wtedy pakuję małą do chusty i pilnuję lekcji. Teraz ma już 7 miesięcy i jest o wiele lepiej, zaczyna zajmować się sama sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to ma wspólnego z byciem matka Polka ? Wali ci mróz na głowę :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko dasz rade.moja cora miala 8 dni i kolki sie zaczely I rano i w poludnie wieczor w nocy.nic nie pomagalo i tak do 4 miesiaca.jakos przezylismy ale bylo ciezko.ty tez dasz rade.badz dobrej mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olga22
Hej ☺normalnie jakbym czytala opis o samej sobie tylko ja mam córkę. . I Ty możesz chodź na chwilę wyjść a ja nie bo kp a z butli nie chcę pic ... ciężko jest i ja Cię doskonale rozumiem nie raz w koncie ze zmęczenia I nie mocy wylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslisz ze jak tobie wali na mozg to i mi to grozi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj zmienic mleko jesli jest na mieszance. Moze bez laktozy? Mojej siostry corka dawała czadu tak jak Twoje z opisu. Zmieniła mleko i uff jak ręka odjął. Spróbuj owinąć ciasno w kocyk lub zainwestuj w chustę. Powodzenia zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam to samo z moją córką. Trwało to do momentu, kiedy zaczęła sama przekracać się na brzuch i pełzać. Dopóki była w bezruchu , doputy były ciągłe płacze. Jeździłam po lekarzach, szukałam kolek, refluksu itp. Moja córcia po prostu tak miała. Teraz ma 5 lat i jest aniołem. Jeśli nic Swojemu dziecku nie wychodzi w badaniach, to musisz znaleźć siłę i to przetrwać :) będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko zrób tak jak ja. Kupiłam sobie zatyczki do uszu, wkładam tak żeby słyszeć elementarne dźwięki ale w 80% ciszej i uwierz mi nagle zaczęłam słyszeć własne myśli i uśmiechać sie do dziecka, chociaż moje jest starsze ale potrafi głośno sie zachowywać w czasie zabawy i piszczeć, to mnie rozstrajało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko jak już masz te wtyczki w uszach to kontroluj często sytuacje wizualnie żeby nie było że sie dziecko nie zachłysnęło czy coś a ty tego nie usłyszysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pojechaly pojechaly ale to na kafe norma. Ja tez mam malucha polrocznego i wiem co to darcie. I czaasami mialam ochote skoczyc z parrteru na glowe byleby nie slyszec tego ryku. Poobserwuj co i jak robia tesciowie ze dziecko jest spokojne. Kladz malucha na brzuszku niech sie uczy przekrecania. Moze cieple oklady na brzuszek. Moze trzeba go czesto przytulac skora do skory. Moze jakas bujawka na baterie. Trzeba probowac roznycg rzeczy. Moj kuzyn do pol roku darl sie bez wyraznej przyczyny. Na noc moze aprobuj czopki viburcol. I zrob badanue moczu malt juz byl ok gdy najpuerw przypaletala sie infekcja siusiaka a mc pozniej darl sie nam do 1 w nocy i po bad moczy wyszlo zakazenie ukl moczowego. Mozesz miec tez high need baby. Przyczyn moze byc pierdylion. Zrob te badania a jak i to bd ok to po prostu ztj z dnia na dzien i wiedz ze bedzie lepiej dziecko rozwija sie z kazdym dniem. Sciskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz bledy pisze z mojego durnego telefonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję bardzo za praktyczne(!) porady i dobre słowa. Już jest OK, po prostu czasem trzeba "wybuchnąć". Mały już śpi, miał gorszy dzień. Wiem, że to minie, w końcu każdy z nas był dzieckiem, a potem dorósł. Trochę to natura skopała, że płacz może powodować aż takie reakcje, przecież powinien alarmować, a nie irytować. Ludzie się nie znają, nie wiedzą przed porodem jak to będzie. Dopiero potem wychodzi, że nie dają rady i wysiadają psychicznie. Nie wstawanie w nocy, nie karmienie, nie przewijanie, ale właśnie ten ryko-płacz z zawodzeniem. Chwilę OK, spokojnie, bierze się pieluchę, przystawia do piersi, szykuje butelkę - i jest cicho. Ale jak ten płacz się przeciąga, to naprawdę w końcu aż dzwoni w uszach, a małe dziecko spokojnie potrafi wejść na taką głośność, że Jezu... I to nie jest tak, że jak się to zignoruje (oczywiście wiedząc, że nakarmione, sucho, wygodnie, ciepło itd) to sięuciszy, przeciwnie, zwiększa głośność. Ja się denerwuję, on to wyczuwa, drze się jeszcze głośniej, koło się zamyka... Ktoś musi je przerwać, czasem trzeba popłakać... Współczuję matkom z kolkami, co one muszą przechodzić. I wiecie co, nóż mi się otwiera w kieszeni jak czytam "żal mi twojego dziecka", "co z ciebie za matka", "patrzcie płacz jej przeszkadza". Bardzo to bolesne, że właśnie matki potrafią być tak wredne, okrutne dla innych. Nie wiem, czy to je same dowartościowuje, "że lepsze", czy co... No nic, dzięki za wsparcie, potrzebowałam tego. Dobranoc wam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuniusia
wy psychicznie z mezem jestescie. po co wam bylo dziecko jak was nerwy biora na niewinna istotke... jestescie nieodp. i glupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×