Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie przejmuje sie co o mnie mysla a Ty

Polecane posty

Gość gość

czy sa tutaj mamy,kobiety,ktory wypracowaly sobie nie przejmowanie sie opiniami innych ludzi?sasiadow,znajomych,nawet rodziny i dzieci? zalozmy ze zyjecie na utrzymaniu meza,albo ktos nie ma dzieci,albo nie ma pracy -czy jest mozliwe uodpornienie sie na opinie spolecznosci na ten temat? A jak ma sie sprawa presji spolecznej w kierunkuy podporzadkowania wymaganiom ogolnym-miec dzieci,pracowac,nie byc na utrzymaniu meza itd? czy da sie wogole zyc po swojemu i nie odniesc z tego powodu krzywny i nie przejmowac sie co gadaja i jak cie oceniaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem zapytaj sie patologii jak oni to robią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja pytam Ciebie,Ty sie przejmujesz co o tobie mysla i gadaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jako nastolatka byłam pełna kompleksów i zawsze przejmowałam się tym co ludzie mówią. Na szczęście dorosłam i już na studiach szłam zawsze własną drogą nie przejmując się co inni sądzą o moich wyborach. Po jakimś czasie rodzina przestała komentować moje poczynania widząc, że dobrze na tym wychodzę. Co do gadania obcych, to zawsze znajdzie się taki, któremu coś nie pasuje, świata nie zmienimy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kierować się czyimiś opiniami jest chore, całkowicie ignorować nawet gdy wywołujemy opinie skrajne, to chore tak samo. Ogólnie problem z d**y: opinie nie są celem i przyczyną, one istnieją i się przydają, warto nauczyć się je rozumieć, jeśli samemu się nie wie o co w życiu chodzi. Oczywiście skrajny abnegat zawsze może się wyprowadzić do domku gdzieś w lesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kafeteryjne madonny żyja wyłącznie tym co pomyślą inni i biorą ślub tylko po to aby nie zjawić się w ratuszu przy rejestracji dziecka, bo co sobie pani Jadzia za biurkiem pomyśli :P hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak byłam młodsza przejmowałam się wszystkim , zwłaszcza co ktoś do mnie powiedział . Nieraz płakałam bo np, koleżanka powiedziała mi że chłopcy zwracają na mnie uwagę bo mam duży biust a nie dlatego że jestem ładna . Sama miała rozmiar A , ale ile czasu przepłakałam bo niby jestem brzydka . Ale doszłam do wniosku że nikt za mnie życia nie przeżyje . Ludzie raz są , potem może ich nie być , nie zawsze chcą dobrze . Liczę sama na siebie , bo jak mi ktoś zle doradzi i posłucham to mogę tylko do siebie mieć pretensję . Rodziny nie słucham bo dawno bym przez nich skończyła pod mostem albo byłabym ich chłopcem do bicia . Robie tak by mi było dobrze a nie bo ktoś tak powiedział .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama jedynaka
Ja pracuje, maz tez, mamy dziecko ale mieszkam na wsi i tutaj ludzie zawsze sie do czegos przyczepia byleby był temat do rozmów, a jak za mało jest ploteczek to sami sobie dopowiedza. Szczerze? Kiedyś troche sie przyjmowałam - tak wyniosłam z domu ale teraz mam to w nosie, nie będe żyć pod dyktando innych. Niestety moja mama ma strasznie zakorzenione to przejmowanie sie. Ciagle słyszę: a co ludzie powiedzą?! A juz najlepsza akcje odwaliła jak po świętach w niedziele zapomniałam zgasić lampki na choince na dworze a ona szła rano do kościoła, zobaczyła ze u nas ta choinka sie swieci wiec oczywiscie zaszła do nas, wszystkich pobudzila zeby lampki zgasić bo nigdzie sie nie swieci tylko u nas! Jest dobra kobieta i generalnie da sie z nią porozumieć, wiedziałam ze sie przejmuje opinia innych ale wtedy przesadziła. Warczala: no tak! Chcesz zeby wszyscy sąsiedzi sie z Ciebie śmiali! ;D jestem w szoku do dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również się nie przejmuję tym co o mnie inni myślą. Wprawdzie mamy dziecko, pracę i ogólnie nie ma takich "wielkich" rzeczy do których można by się przyczepić, to akurat ja mam własne zdanie w wielu kwestiach różniące się od zdania innych (szczególnie osób starszych) i nie mam z tym problemu. Żyję tak ja mi pasuje (czy nam, bo nie jestem sama) i rodzicom na ogół tłumaczymy jakieś tam decyzje, ale jak nie dociera to olewamy tłumaczenie i robimy swoje. Przykład? Choćby poród rodzinny, który w opinii rodziców i teściów to fanaberia. Raz, drugi wyjaśniłam, potem olałam, bo szkoda słów. Jak coś potem mówili to stwierdzałam" Ja wiem, że według was to wymysł, ale to nasza decyzja" i nie dyskutowałam. W innych sprawach robimy podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×