Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak odzyskać wyprawkę?

Polecane posty

Gość gość

10 lat temu gdy na świat zaczęły przychodzić nasze dzieci wymyśliłyśmy sobie z dwoma koleżankami wyprawkowe pudło. Pakowałyśmy tam ubranka po naszych dzieciach ale tylko te zadbane i niezniszczone. Zasada była taka jeśli coś się poplamiło albo zużyło trzeba było wyrzucić i dołożyć nowe. Z pudła oprócz nas korzystały inne nasze koleżanki, które w ramach podziękowania też dokładały po kilka sztuk . Ostatni raz z pudełka korzystałam 2,5 roku temu i było tam tyle ubranek, że praktycznie nic nie musiałam kupować dla synka. Kilka miesiecy po porodzie zadzwoniła do mnie koleżanka Samotna Mama, która poprosiła o pożyczenie pudełka. Ponieważ wszystkie trzy dobrze ją znałyśmy nie było z tym problemu. Nie planowaliśmy z mężem już więcej dzieci ale życie nas zaskoczyło i za 4 tygodnie urodzi się nasze dziecko. Poprosiłam o zwrot pudła i wczoraj go dostałam, ale jego zawartość mnie powaliła. Zamiast naszych zadbanych ubranek dostałam kilka kaftaników, które pamiętają czasy pierwszej wojny światowej, śpioszki z dziurami i kilka rozciągniętych pajaców. Okazało się, że Samotna Mama pożyczyła ubranka swojej kuzynce a ta zatrzymała je sobie dla kolejnego dziecka. Zamiast tego dała szmaty, które można tylko w piecu spalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeeejku co wy macie za zwyczaje... Ludzie... To powiedz, ze bardzo prosilabys o zwrot gdyz tego potrzebujesz i nie interesuje cie kuzynka, bo to nie sa jej ubranka. Ewentualnie zwrot pieniedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jasno określiłaś że jest to tylko pożyczka, ubranek ma nie podawać dalej, ma wszystko oddać w dobrym stanie i zniszczone zastąpić nowymi? Bo jeśli nie, to pewnie nie chciała źle, po prostu ona dostała, potem podała dalej komuś kto potrzebował... Inicjatywa nie najgorsza ale pod warunkiem że wśród bliskich osób które się stosują, a nie dla obcych, od których nijak zasad nie wyegzekwujesz. Nie odzyskasz już, co zrobisz/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta " samotna matka " musi być zwykłym flejtuchem powiem ci szczerze... Nie ublizajac nikomu to tak wlasnie bywa jak sie ktos nad kims lituje. Nie szanuja, bo dostana za darmo. A czesto litujemy sie nad samotnymi matkami ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotna Mama wiedziała na jakiej zasadzie dziala pudełko. Kiedy przywiozła mi ubranka była bardzo zakłopotana i powiedziała, że stan ubranka nie jest najlepszy. Myślałam, że przesadza ale niestety nie minęła się z prawdą. Z naszych dawnych został tylko jeden fajny Pajacyk ale chyba tylko dlatego, że ktoś go poplamił sokiem z jabłek. Spakowałam te cuda i poprosiłam o odbiór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jak twoja koleżanka oddała to pudło komuś tzn. że złamała waszą zasadę. Najlepiej to samemu sobie trzymać takie rzeczy a nie umawiać z 5-ma osobami bo zawsze się trafi ktoś kto sie zachowa jak twoja znajoma, kto nie będzie tego traktował poważnie. Teraz pozostałe koleżanki też zostały wydymane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się zastanawiam jak po jednym dziecku ciuchy mogą nie być zniszczone, no chyba że jakiś dres z porządnego materiału czy coś z polaru ale większość to bawełniane rzeczy i niszczeje szybko. Jak wy to robicie. Macie sto ubrań i eksploatujecie każde ubranko na jeden raz, czy wasze dziecko sie nie rusza, a może macie cudowną pralkę która pierze hiperdelikatnie. Nie wiem. Zagadką jest to dla mnie. Czemu moje ubranka rzadko które potrafią przetrwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz: "Okazało się, że Samotna Mama pożyczyła ubranka swojej kuzynce a ta zatrzymała je sobie dla kolejnego dziecka. Zamiast tego dała szmaty. " Czyli kuzynka Twojej koleżanki pożyczyła ciuchy i sobie je trzyma, bo będzie mieć kolejne dziecko? Czy ta kuzynka te ciuchy jeszcze ma i sobie trzyma na "kiedyś" (mniejsza z tym na kiedy), czy po prostu je zniszczyła/sprzedała/oddała? Jeśli ta kuzynka ciuchy jeszcze ma to niech odda. Nawet jeśli też się spodziewa dziecka - trudno. To nie jej ciuchy, żeby miała prawo czegokolwiek żądać. Niestety zapewne ta kuzynka ciuchów nie da, ale wtedy niech Twoja koleżanka Samotna Mama zrobi nową wyprawkę, skoro starej się pozbyła. Też trudno. Szczerze, miałabym gdzieś dobre relacje z kimś kto nie potrafi zadbać o moje rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a ty wydymalas reszte kolezanek, bo chcialas byc nadzwyczaj dobra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja prdl:O po ilu dzieciakach teraz twój nosiłby te ciuchy? Po 5, 6 ?? To już jest nienormalne.... I nie mów mi, że rzeczy po takiej gromadzie dzieciaków są w dobrym stanie, bo to ściema.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja się zastanawiam jak po jednym dziecku ciuchy mogą nie być zniszczone, no chyba że jakiś dres z porządnego materiału czy coś z polaru ale większość to bawełniane rzeczy i niszczeje szybko. Jak wy to robicie. Macie sto ubrań i eksploatujecie każde ubranko na jeden raz, czy wasze dziecko sie nie rusza, a może macie cudowną pralkę która pierze hiperdelikatnie. Nie wiem. Zagadką jest to dla mnie. Czemu moje ubranka rzadko które potrafią przetrwać X Ja myślę, że wracają ciuchy, które są rzadziej używane. Sama dla córki mam ciuchy "po domu" i takie na wyjście. Wiadomo,że te "po domu" są w gorszym stanie, bo i plamy i dziurki czasem się zrobią, ale mam też sporo ciuszków wyjściowych" ładne bluzeczki, sukienki i o nie bardziej dbam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam bardzo dużo ciuchów dla synka, w większości nowe. może z 6 rzeczy wyrzucilam bo miało plamy, resztę oddałam bo były w bardzo dobrym stanie. większość prawna 2-3 razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja prdlpechowiec.gif po ilu dzieciakach teraz twój nosiłby te ciuchy? Po 5, 6 ?? To już jest nienormalne.... I nie mów mi, że rzeczy po takiej gromadzie dzieciaków są w dobrym stanie, bo to ściema X Przecież autorka pisze, że jak ktoś zniszczy jakieś ubranko to w zamian daje nowe. Czego nie zrozumiałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To pani wyżej - normalnie, nie niszczą się bardzo. Mam prawie 2 i pół letnie dziecko, które ma trochę nowych ubrań, ale większość jest używanych. Niektóre po kilku dzieciach. U nas jest tak, że nie ma czegoś takiego jak pożyczanie, po prostu oddajemy co za małe i w dobrym stanie dalej. Np. Kuzynka dostała od kumpeli, po swoim synku dała sporo mojemu (równocześnie dostaliśmy od innych ludzi też), teraz ja wszystko oddaję - część jej drugiemu dziecku (nie patrząc czy to było od niej, od kogoś innego czy sama kupiłam) a część przyjaciółce. Nic mi w szafach nie zalega i wiem, że jak zajdę w drugą ciążę to znów sporo dostanę. Tak to działa :) nie pożycza się, tylko oddaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak oddałam ciuszki po dziecku do szwagierki, bo jej syn młodszy od mojego o 6m-cy. po czym ona zaszła w ciążę i znowu będzie miała chłopca a ja też jestem w ciąży (rodzę 4 m-ce po niej) i nie mam złamanego bodziaka :-/ trochę lipa,ale część ciuszków dostanę od kuzynki a jakby była córka to od przyjaciółki. wymiana z kobietami w "wieku rozrodczym" zawsze pociąga za sobą ryzyko "przyblokowania" wyprawki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak dla siebie odkladalam, a takie gorsze co mi siostra z gieldy przyniosla oddalam kolezance, bo i tak ich nie uzywalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy te dzieci zaczęłyscie rodzic w wieku 12 lat, że takie pomysły wam strzelily do głowy?:/ Poza tym nigdy nie rozumiałam idei pożyczania ubranek dziecięcych... Można je oddać, ewentualnie sprzedać, pożyczyć to można sukienkę na wyjście dorosłej koleżance, a nie ubranka dziecięce, nad którymi w pełni nie zapanujesz, a niektóre plamy są nie do usunięcia. Poza tym nie chciałabym by moje drugie dziecko nosiło rzeczy po kilkorgu dzieciach, kiedy kupione były jako nowe dla starszego brata. Bez sensu. byłam kiedyś świadkiem rozwalonej przyjaźni z powodu zmechaconych i poplamionych ubrań pozyczonych. Jak nie stać na nowe to lepiej kupić używane ale kupić na własność i nie odpowiadać przed nikim za plamy z marchewki, które są normalka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No trudno..już nie ma co odzyskiwać.Kompletuj wprawkę..z olx..allegro itp pojedyncze rzeczy lub czasami koleżanki wystawiały za 50zł caaały worek prawie nieużywanych rzeczy..poszukaj zamiast gdybać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
50 zl caly worek ?! Kurde ja zawsze jak przegladam to za zniszczone lumpy chca gromade kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak się kończą idiotyczne pomysły przecież oczywista oczywistość że po jakimś czasie wszystko by trzeba było odkupować to po jakiego wała moje dziecko ma nosić coś używanego po kimś a potem ja mam "do pudelka" odkupować nową sztukę ? jaka w tym logika ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×